Władze województwa małopolskiego bardzo poważnie zastanawiają się nad powołaniem własnej spółki kolejowej. Zdaniem wicemarszałka Romana Ciepieli byłaby to alternatywa wobec Przewozów Regionalnych.

Ryszard Rębilas, dyrektor Małopolskiego Zakładu Przewozów Regionalnych, poproszony przez krakowską „Gazetę Wyborczą” o komentarz do pomysłów utworzenia przez władze województwa własnej spółki kolejowej przyznaje, że o sprawie nic nie wie. - Nie wiem nic o zamiarze utworzenia podobnej spółki. Jako przewoźnik jesteśmy jedynie wykonawcą zleceń ze strony zarządcy spółki, czyli władz województwa – przekonuje Rębilas.

źródło:
Rynek kolejowy

W mojej ocenie, w Małopolsce problem tkwi przede wszystkich w osobach decydujących o kształcie kolei regionalnej, którym coś poprzestawiało się w głowach i w efekcie zamiast kolei, wolą po prostu busy.

Czy powołanie Kolei Małopolskich to dobry pomysł? Odpowiadam na pytanie, nie wiem. Mam nadzieje, że rację będzie miał Pan Furgalski. Tyle, że -panie Adrianie, ja to widzę jednak zdecydowanie wyraźniej, jak trudno tu się podróżuje publicznym transportem- problem jest na tyle poważny, że nie wiem, czy czekanie na efekty prac ogólnopolskiego zespołu ma sens. Trzeba to zrobić, i to teraz. Nie można czekać. Na razie nie wiadomo, czy po prostu mieć czas do końca roku, czy do końca świata. Nie wiem, czy moją decyzją jest odwołanie Rębilasa.

Jeżeli chcemy, żebyśmy stworzyli Koleje Małopolskie, to się zgadzam.
Poza tym idźmy w kierunku normalnej konkurencji, przetargów. Nie brnijmy w te spółki wojewódzkie i nie mieszajmy funkcji operatora z funkcjami organizatora.

Tak czy siak powstanie coś takiego jak Koleje Małopolskie, po rozpadzie PR, więc nie wiem po co na rok przed marszałek robi jakąś kołomyję.

Cytat:- Utworzenie spółki kolejowej na wzór np. świetnie działających Kolei Mazowieckich

Taa, tylko stwórzcie coś na wzór KM, a nie takie DNO jak KW.

Cytat:Utworzenie nowego wojewódzkiego przewoźnika pomogłoby więc również w rozwoju kolei aglomeracyjnej, o którą okolice Krakowa wołają już od dawna.

Poznań się z PR-ami dogadał, nie wiem, w czym problem. Czyżby pan Rębilas?

Ja tam się zgadzam z Furgalskim, po co teraz robić jakieś gdybanie, czy nie lepiej poczekać te kilka miesięcy, aż wyjaśni się sprawa PR? Na końcu okaże się, że plan marszałka złapię kichę, bo dogadają się w tym zespole naprawiającym PR inaczej, a co na tworzenie spółki wydadzą, to już wydadzą. Także, ja bym się wstrzymał jeszcze trochę.

Cytat:Taa, tylko stwórzcie coś na wzór KM, a nie takie DNO jak KW.

Kiedyś, jak KM raczkowało też mocno pojeżdżali tę spółkę, jak np. teraz KW.

Moim zdaniem jedyne województwa jakie stać na własne koleje to mazowieckie (dużo kasy wpompowali w KM, dlatego działają dobrze) i ewentualnie śląskie. Innych województw po prostu nie stać, dlatego KW działają jak działają.

ET40, sugerujesz że woj. Wlkp. jest "biedne"? Zaskoczę Cię, ale region ten należy do najbardziej rozwiniętych w Polsce, a działanie KW wynika z nieudolnego zarządzania.
Pozatym, zamiast rzucać pustymi frazesami kogo stać a kogo nie przytocz lepiej fakt - ile zostało przeznaczonych na kolej pieniedzy w danych województwach i jaki jest cały budżet.

Wiem, że wielkopolskie to i tak dobrze rozwinięty i zamożny region na skalę polską, ale myślę, że nawet takiego regionu (zamożnego, ale nie wiodącego) nie stać na jakieś chore zabawy marszałkowską kolejką.

Wystarczający argument to zawieszenie przewozów na Leszno-Głogów. To oznacza, że UMWW nie stać na finansowanie wszystkich przewozów od czasu przejęcia linii spalinowych przez KW.

Koleje Małopolskie? Chyba Autobusy Małopolskie.

Cytat:Wystarczający argument to zawieszenie przewozów na Leszno-Głogów. To oznacza, że UMWW nie stać na finansowanie wszystkich przewozów od czasu przejęcia linii spalinowych przez KW.

W tym przypadku nie doszło do porozumienia trzech marszałków...

Według mnie to mogłyby powstać Koleje Małopolskie i nie byłoby wcale źle. Są przecież Koleje Mazowieckie, Koleje Śląskie i te spółki jakoś sobie radzą (a spółka Kolei Mazowieckich radzi sobie świetnie). Dla mnie jest to bez znaczenia czy powstaną Koleje Małopolskie, czy też nie, bo i tak ludzie muszą podróżować koleją, a w przypadku przewoźników w danych województwach jest to bardzo ważne, gdyż wielu ludzi korzysta z tych przewoźników, dojeżdżając do szkół i do pracy.

Koni napisał(a):(a spółka Kolei Mazowieckich radzi sobie świetnie)

Bo dostaje ogromną kasę na funkcjonowanie (i słusznie). Dlatego i tylko dlatego.
Pomalowanie starych kibli we własne kolorki jeszcze nie da efektu Kolei Mazowieckich, ciekawe ile czasu zajmie marszałkom dojście do tego wniosku, i ile kasy zdążą wywalić na swoje sny o potędze (które to sny nie byłyby takie złe, gdyby szła za nimi umiejętna realizacja - ale niestety, jak widać - nie idzie).

Koni napisał(a):Według mnie to mogłyby powstać Koleje Małopolskie i nie byłoby wcale źle. Są przecież Koleje Mazowieckie, Koleje Śląskie i te spółki jakoś sobie radzą (a spółka Kolei Mazowieckich radzi sobie świetnie). Dla mnie jest to bez znaczenia czy powstaną Koleje Małopolskie, czy też nie, bo i tak ludzie muszą podróżować koleją, a w przypadku przewoźników w danych województwach jest to bardzo ważne, gdyż wielu ludzi korzysta z tych przewoźników, dojeżdżając do szkół i do pracy.

Wydaje mi się, że nie znasz realiów funkcjonowania kolei w województwie małopolskim. Powstanie osobnej spółki tylko by dobiło lokalną kolej w Małopolsce przez zwiększenie kosztów - co byłoby doskonałym pretekstem do uwalania kolejnych kursów.

ET40 napisał(a):co byłoby doskonałym pretekstem do uwalania kolejnych kursów.

Z drugiej strony, posiadanie własnej spółki jest w pewnym sensie sprawą prestiżową, która może mobilizować do podejmowania działań na rzecz rozwoju kolei. Na dwoje babka wróżyła. Podstawowe pytanie, jak zwykle, powinno być o efektywność przetwarzania płynącej z budżetu kasy na usługę o wysokiej jakości (i nie mam tu na myśli że mają być nowe lśniące pociągi, tylko np. racjonalny, uzasadniony rozkład i realistyczna oferta biletowa zachęcająca do korzystania z kolei).

Ja wcale nie wiem, czy KŚ mają tę efektywność wyższą, czy niższą niż ŚlZPR (rzucane ostatnio porównania liczbowe to kpina w biały dzień, i powierzchowne potraktowanie zagadnienia). Nie wiem, czy z definicji Koleje Małopolskie miałyby tę efektywność wyższą, czy niższą. Uważam, że wszystko zależy od konkretnej realizacji i nic nie jest przesądzone.

KŚ to jest w ogóle ciekawa spółka w odczuciu pasażerów. Znam osoby, które się nią zachwycają, za PR-ów nie jeździły pociągami - za KŚ zaczęły jeździć. Ale są i też trochę niezadowoleni (szczególnie na początku) tymi spóźnieniami, ale to problem do opanowania.

Koleje Małopolskie mogłyby powstać, jeśli rzeczywiście działały co najmniej jak KD, a jak najbardziej różniły się od KW. Inaczej, będzie tylko gorzej.

psim napisał(a):posiadanie własnej spółki jest w pewnym sensie sprawą prestiżową, która może mobilizować do podejmowania działań na rzecz rozwoju kolei.

Otóż to, wystarczy popatrzeć jak marszałek śląski dmucha i chucha na KŚ. Chociaż znów przychodzi przykład KW, jako spółki wojewódzkiej, a widzimy molocha zatrudniającego 200 osób biurwy, zanim wyjechali na tory. Wszystko zależy od dobrej organizacji, a nie można zaprzeczyć, że PR są niekiedy bardzo mało sterowalne...

Po ewentualnym powołaniu Kolei Małopolskich raczej nie wróciłaby dobra oferta na kryniczankę, zakopiankę, oświęcim... Jeżeli byloby to w wykoaniu KŚ, to podstawową ofertą byłaby linia Tarnów - Jaworzno i pewnie tyle... Reszta to dodatki. KM to co innego. Tu jest pewność wysokiej frekwencji na każdej warszawskiej linii, marszałek dla siebie uruchamia Sierpc - Płock - Kutno (bo dla kogo...) i w sumie pompuje w KM grube miliony, zaś same bilety są droższe niż w IC czasem. W Małopolsce by to nie przeszło.

Maciej napisał(a):Koleje Małopolskie mogłyby powstać, jeśli rzeczywiście działały co najmniej jak KD, a jak najbardziej różniły się od KW. Inaczej, będzie tylko gorzej.

Marszałek, który pozwala na to, co wyprawia się z koleją w Małopolsce zadba o przewozy w marszałkowskiej spółce? Nie sądzę.

przewoz napisał(a):KM to co innego. Tu jest pewność wysokiej frekwencji na każdej warszawskiej linii, marszałek dla siebie uruchamia Sierpc - Płock - Kutno (bo dla kogo...)

W tym rozkładzie przybyła 1 dodatkowa para kursów na tej trasie, więc chyba jest dla kogo.