(13.12.2016, 06:41)masovian napisał(a):

(11.12.2016, 23:58)ET40 napisał(a): Od tych kwot za wynajem podanych dla W-wy i Krakowa można odjąć 1000 i macie kwotę opłat za wynajem w Toruniu i Włocławku.

To za 500 zł coś tam się wynajmie w sensie mieszkania?

Widziałem jakiś czas temu ogłoszenia wynajmu mieszkania w Radomiu za 600 złotych miesięcznie (+media), więc myślę, że w Toruniu, a tym bardziej we Włocławku jest to możliwe.

Radom jest specyficzny - potężne bezrobocie. Tymczasem Toruń to miasto wojewódzkie. A poza tym 600 to nie 500.

Skoro już porównujecie koszty mieszkań w Toruniu, Radomiu i Włocławku z Warszawą, warto przeanalizować możliwości dojazdu z tych miast do Warszawy, w końcu jesteśmy na forum kolejowym . A więc:

- Radom: ogrom połączeń z Warszawą, czasy od 2:00 do 2:30 z czego większość to KM, bilet 22,40 jednorazowy, 18,66 abonamentowy, 146,00 tygodniowy T/P, 268,80 dwutygodniowy T/P, 403,00 miesięczny T/P

- Włocławek: kilkanaście połączeń z Warszawą z czego większość to TLK/IC, czasy od 1:50 do 2:10, bilet 46,00 jednorazowy, 32,86 abonamentowy, 212,00 tygodniowy T/P, 533,00 miesięczny T/P

- Toruń pominę gdyż najkrótsze połączenie to 2:25

Tak więc jak widać jeżeli znajdziemy coś we Włocławku za 500 zł (powiedzmy że gdzieś blisko dworca kolejowego), dokupując do tego bilet miesięczny na dojazdy do pracy w Warszawie wychodzi 1033 zł miesięcznie. Ocenę czy jest to sensowna opcja pozostawiam Wam.

Myślę, że Ameryki to nie odkryłeś. Jest taka miejscowość - Borne Sulinowo. Tam była baza wojskowa radziecka. Mieszkania po niej były do wzięcia praktycznie za grosze.. Tylko jak tam znaleźć jakaś robotę?

Ale mimo wszystko 500 zł za wynajem mieszkania w Toruniu to jakaś chyba przesada....

Ameryki nie odkryłem, ale znalezienie i uporządkowanie tych informacji chwilę zajmuje, a teraz są podane na tacy. W Toruniu może przesada, ale we Włocławku czy Radomiu raczej nie, a jak widać to nie jest "koniec świata" - poniżej 2 godzin do stolicy gdzie można pracować za "warszawską" stawkę.

1033 przy założeniu, że dotyczy to jednej osoby. Przy dwóch robi się prawie 1600, czyli tyle, za ile można znaleźć mieszkanie w Warszawie.

(13.12.2016, 15:58)szy_mat napisał(a): Ameryki nie odkryłem, ale znalezienie i uporządkowanie tych informacji chwilę zajmuje, a teraz są podane na tacy. W Toruniu może przesada, ale we Włocławku czy Radomiu raczej nie, a jak widać to nie jest "koniec świata" - poniżej 2 godzin do stolicy gdzie można pracować za "warszawską" stawkę.

Ja kiedyś to "uporządkowanie" miałem we krwi, bo sam dojeżdżałem do W-wy. W znacznie mniejszej odległości, ale czasowo podobieństwa są. Tylko do swoich obliczeń nie doliczasz tego, że na Centralnym praca jest raczej ograniczona, więc do tego dochodzi bilet czasowy ZTM W-Wa i czas na pokonanie dystansu z Centralnego/Śródmieścia do miejsca pracy. 

I po dokonaniu tych poprawek wcale to równanie nie wygląda tak ciekawie. Niemniej jednak są ludzie, którzy codziennie z Łodzi jeżdżą do W-wy. A to trzeba dołożyć jeszcze koszt i czas przemieszczania się po Łodzi. Tylko w takich wypadkach należy zapytać czy tacy ludzie chcą uprawiać taki sport czy muszą?

Jeszcze kwestia standardu. Jak moja dziewczyna szukała w Kaliszu to było jedne za 200 zł, tylko że 28metrowe, w kamienicy gdzie trzeba grzać węglem, do tego panoszyło się robactwo, a (z jej słów to wynikało) poprzednich właścicieli wyeksmitowano za niepłacenie czynszu

Za 500 w Toruniu to oczywiście nic nie znajdziecie, w sensie całego mieszkania, pokój bez problemu. Ale padały tu kwoty 1700-1800, a 700-800 miesięcznie za kawalerkę to już jest tam realna kwota, choć cudów za tyle wymagać nie można. Ciekawe, że we Włocławku ceny są prawie takie same, może nieznacznie niższe - wydaje mi się, że to skutek mniejszej podaży mieszkań na wynajem (miasto studenckie, ale spoza top 5 vs. miasto niestudenckie, więc ludzie wolą trzymać i nie wynajmować, jeżeli mają coś pustego).

(13.12.2016, 11:32)masovian napisał(a): Radom jest specyficzny - potężne bezrobocie. Tymczasem Toruń to miasto wojewódzkie. A poza tym 600 to nie 500.

Ano właśnie. Wojewódzkie. MIasta typu Radom, dostały mocno po dupie tracąc status miast wojewódzkich. To samo jest w Częstochowie. Boli trochę jak dwa razy mniejsze Opole ma lepiej.

Radom to jeszcze dostał w PRLu za czerwiec 1976. A dlaczego Opole ma status wojewódzki, to się nie mieści w logice. Porównajmy sobie takie opolskie i mazowieckie. Właśnie. Nie ma porównania. Zresztą podobnie jest z Kielcami, Gorzowem i Zieloną Góra...

@mazovian, jeżeli chodzi o Borne Sulinowo - w odległości 10 km jest położona stacja kolejowa z której jeździ 6 par do Szczecina, czas przejazdu 2:15 więc nie ma tragedii, dasz namiar na te "mieszkania za grosze"?

(14.12.2016, 12:53)szy_mat napisał(a): @mazovian, jeżeli chodzi o Borne Sulinowo - w odległości 10 km jest położona stacja kolejowa z której jeździ 6 par do Szczecina, czas przejazdu 2:15

Chyba teleporterem. Z Łubowa wg sitkolu do Szczecina 2:30 najszybciej. A do niego trzeba dojechać...

Cytat:więc nie ma tragedii

Wstawałeś kiedyś do roboty aby dążyć na pociąg o:4:50 11 km dalej? I czym chcesz się tam dostać jak nie ma o tej porze żadnego transportu publicznego?
Ty chyba myślisz, że takie życie jak poniżej jest możliwe:

Cytat:, dasz namiar na te "mieszkania za grosze"?

Agencja Mienia Wojskowego tym handlowała. Ale teraz to pewnie dostępne są już tylko kompletne ruiny.

Kluczem do istnienia województwa opolskiego jest mniejszość niemiecka zamieszkująca te województwo.

To jest mit. Niemców tyle obchodzi w jakim województwie ich rzekomie ziomkowie, którzy maja przkłądowo bardzoe germańskie nazwiska typu Pszczoła () ile nas napiecia pomiędzy Indonezją i Wietnamem.