Dla porównania. Między Katowicami a Kołobrzegiem realizowane są trzy nocne kursy autokarowe. trzech różnych przewoźników z czasem przejazdu ok. 11 godzin,. To jest średnio 1,5 godziny dłużej niż pociągiem. Co do komfortu, to  jaki nie byłby to luksusowy autokar i tak będzie mniej komfortowy od klasycznego składu wagonowego. Jedynie EZT są komfortem zbliżone do autokarów, ale takowe jednostki nie obsługują relacji Katowice - Kołobrzeg. Dlatego droga @beo po raz kolejny na siłę szukasz problemów tam gdzie ich nie ma.

A Pan po raz kolejny nie przyjmuje do wiadomości FAKTÓW i pewnych zaniedbań PKP Intercity. Pan jest chyba oddelegowany do ocieplania -na siłę- wizerunku tej firmy.
Co do komfortu -zdecydowanie wolę pociąg od autokaru czy nawet samochodu ale brak postępu w skrócaniu trasy i telepanie się prawie 10 godzin z dbałością o komfort pasażera nie ma nic wspólnego. I chcąc nie chcąc trzeba będzie jechać samochodem.

Może z innej beczki. Kraków-Kołobrzeg przez Warszawę oczywiście- pociąg EIC-czas trwania podróży 8.37! Trasa dłuższa prawie o 200km! Kiedy Śląsk doczeka się na tej trasie możliwości podróżowania pociągami EIC i skrócenia w związku z tym podróży do-mniemam 7 godzin? Czy obecnie prowadzone remonty mają na celu dostosowanie torowisk do obsługiwania ruch takiego rodzaju pociągu? Z góry uprzedzam bezsensowne sugestie żebym pojechała sobie do Krakowa i skorzystała z tego połączenia-Dlaczego? Mądry wie głupim nie ma sensu tłumaczyć.

Pierwszą sugestię zostawię bez komentarza.

Natomiast jeśli chodzi o uprzywilejowanie przez PKP IC Krakowa względem Śląska jak najbardziej się zgadzam, tyle że nie w kwestii połączeń do Kołobrzegu, a Warszawy. Konkretnie chodzi o poranne połączenie do Stolicy i wieczorne w drodze powrotnej. Od zalania dziejów takowe zapewniał międzynarodowy "Chopin". Dwa lata temu z ten pociąg został przetrasowany na skrajnie okrężną trasę przez Kraków, przez co aglomeracja Śląska została pozbawiona taniego, szybkiego i dogodnego połączenia ze stolicą. Wraz z wejściem w życie nowego rozkładu jazdy ktoś poszedł po rozum do głowy i w miejsce Chopina przetrasowano Hańczę do Gliwic w zbliżonych godzinach. Niestety ten stan rzeczy nie trwał długo, gdyż na wniosek suwalskiego "słoikowego" lobby od marcowej korekty "Hańcza" wróciła do Krakowa ponownie dublując "Chopina", a Śląsk nie dostał nic w zamian. A przecież wystarczyło w Warszawie dogodnie skomunikować "Hańczę" z "Chopinem" i byłby wilk syty i owca cała. Przesiadki nie bolą.
Przypomnę że w czasach kiedy "Hańcza" jeździła tylko z Warszawy miała sztywne skomunikowanie z "Chopinem", co oznaczało że ten pociąg nie wyjechał z Warszawy dopóty, dopóki nie przyjechał "Chopin". Jakoś kiedyś się dało, a teraz już nie, tylko się stwarza sytuacje że jeden region ma nadmiar, a drugi nic tylko dlatego że jakaś grupka ma kaprycho. Tak właśnie wygląda polityka PKP IC.

Przepraszam ale dlaczego nie mamy się czuć pokrzywdzeni skoro Kraków śmiga sobie o godzinę krócej do Kołobrzegu i to super wygodnym pociągiem EIC -mimo, że ma na tej trasie dodatkowych 200km? To zamiast jechać przez Warszawę mógł jechać przez Katowice-tak wiem niedostosowane tory........to je dostosować.Warszaw i tam ma więcej opcji dostania się nad morze. Myśleć, myśleć drogie osoby decyzyjne w PKP Intercity.

PKP Intercity ma te tory dostosować?

Wysłane z mojego SM-A310F przy użyciu Tapatalka

@bea: nie każdego stać na EIC

(20.03.2019, 15:28)nawracajm napisał(a): PKP Intercity ma te tory dostosować?

A Kto? Ten do kogo to należy-chyba nie do pasażerów?

(20.03.2019, 15:34)pasqudek napisał(a): @bea: nie każdego stać na EIC

Nie mówię,że to ma być jedyna opcja-dla każdego coś miłego i dostępnego

Poza tym zupełnie inną moim zdaniem rolę spełniają połączenia TLK, a połączenia EIC; TLK mają zahaczać o większość miast w województwie by jak najwięcej z niego zebrać, no i też chodzi o trasę - mało jest osób (poza sezonem), które będą bezpośrednio jechały całą trasę z Katowic do Kołobrzegu, raczej ten pociąg będzie generował potoki na większych stacjach. Tak samo mało kto pojedzie Ustroniem z Przemyśla do Kołobrzegu (a pociąg jedzie iście okrężną trasą przez Kraków, Inowrocław, Toruń, Malbork), a raczej będzie na poszczególnych stacjach nabijał potoki. EIC mają być z natury pociągami szybkimi, gdzie szybko można się dostać z jednego końca kraju na drugi. Zresztą kiedyś pisałem w innym temacie, że powinno przywrócić się to co było kiedyś - pociągi pospieszne jako tańsza wersja i pociągi szybkie jako wersja droższa.

(20.03.2019, 18:30)SAP102 napisał(a): Tak samo mało kto pojedzie Ustroniem z Przemyśla do Kołobrzegu (a pociąg jedzie iście okrężną trasą przez Kraków, Inowrocław, Toruń, Malbork), a raczej będzie na poszczególnych stacjach nabijał potoki. .

Myślałem dokładnie tak samo, sądząc że skoro teraz "Ustronie" omija Warszawę to z frekwencją może być marnie. Nic bardziej mylnego. Dwa tygodnie temu miałem okazję podróżować tym pociągiem między Krakowem a Trójmiastem. Jakież było moje zdziwienie jak zobaczyłem pozajmowane niemal wszystkie przedziały od samego Krakowa, a pojedyncze wolne miejsca dobiły Kielce i Częstochowa. Co ciekawe nawet w samym Trójmieście nie wysiadło wiele osób, co oznacza że Kołobrzeg jest dość popularnym kierunkiem nawet poza sezonem, a nocny pociąg jadący przez pola i lasy omijający Warszawę wcale nie musi jeździć pusty.

Ale co całkiem sporo osób jechało Gdańsk - Kraków?

Ja "Ustroniem" jechałem w przeciwną stronę, czyli z Krakowa do Trójmiasta. Z Krakowa pociąg wyjechał zawalony, sporo osób wsiadło w Kielcach i Częstochowie. Natomiast dalej wymiana podróżnych była praktycznie znikoma. Nawet w takim Toruniu nie widziałem żeby ktoś wsiadał bądź wysiadał. Poz tym tak jak wspomniałem wcześniej, dużo osób jechało dalej niż Trójmiasto.

Do tego komfort także daje wiele do życzenia. Podróż w 8 miejscowym przedziale z kompletem osób w środku do luksusowych nie należy, zwłaszcza w nocy.
I w tym miejscu zwracam się do @bea. Podróż "Ustroniem " z Krakowa do Gdyni trwa prawie 10,5 godziny, a gdzie tam jeszcze Kołobrzeg... Więc dalej z uporem maniaka będziesz twierdzić że czas przejazdu z Katowic do Kołobrzegu 9.30 h (w komfortowym 6 miejscowym przedziale) to długo?

Czy ja piszę o "USTRONIU"??? NIe, piszę o EIC na trasie KRAKÓW-KOŁOBRZEG /czyli mają wybór/który jedzie o godzinę krócej niż 9.30 mimo że ma trasę dłuższą o 200km! Będziemy tutaj teraz przytaczać WSZYSTKIE połączenia i czas ich trwania? Z uporem maniaka będziesz bronił bezsensownych poczynań PKP IC? I to jeszcze na tak uczęszczanej trasie? Już dawno ten OBLEGANY cały rok kierunek powinien dysponować połączeniem EIC i śmigać w realne7 godzin.

Zacznijmy od tego że ja nie mam zamiaru nikogo bronić, bo PKP IC ma wiele za uszami. Powiem więcej, po tym co PKP IC zrobiło z "Hańczą" (o czym pisałem wcześniej) śmiem twierdzić że narodowy przewoźnik ma w głębokim poważaniu pasażerów ze Śląska i wielu innych regionów. Dla nich liczy się jedynie Kraków i Łódź bo tam jest kasa. Poza tym EIC są połączeniami komercyjnymi, za które spółka nie bierze dotacji. Skoro pozbawiają mieszkańców aglomeracji śląskiej dogodnego połączenia dotowanego (mowa o Hańczy) , to o połączeniu komercyjnym Katowic z Kołobrzegiem i żadnym innym kurortem można jedynie pomarzyć. Nawet w sezonie nie ma co na takowe liczyć. Jedynie na co można liczyć, to lekkie skrócenie czasu przejazdu po zakończeniu wlokącego się od lat remontu odcinka Wrocław - Poznań. Jednak kiedy to nastąpi tego chyba nie wie nikt.

I wszystko jasne-smutne, że tak to wygląda. Liczy się TYLKO kasa i to najlepiej szybka kasa.  Kolejny przykład nieudolnego zarządzania i brania przez osoby decyzyjne dość konkretnej kasy za ??? O ile się nie mylę ktoś, kiedyś tutaj napisał ,że firma prowadzi -chyba właśnie w marcu konsultacje   społeczne i zbiera opinie na temat funkcjonowania przewoźnika. Chciałabym przesłać im tam parę CIEPŁYCH słów-jakiś namiar, link?

Formularz kontaktowy PKP IC, ale oni opinie pasażerów mają gdzieś.