Umiesz czytać ze zrozumieniem?

§ 54 pod punkt 3a: w przypadkach wymienionych w pkt 1, 2 i 3 – gdy ponadto
dyżurny ruchu wyprawiający pociąg poinformował maszynistę
o jeździe na tor lewy, w kierunku przeciwnym do zasadniczego, i § 22 pod punkt 2 : Dyżurny ruchu w przypadkach, o których mowa w § 54 ust. 7, 8 i 9
oraz § 30 ust. 5, informuje prowadzącego pojazd kolejowy, ustnie lub
za pomocą urządzeń łączności, o zamiarze wyprawienia pociągu na tor
lewy, w kierunku przeciwnym do zasadniczego.

Jako że pewien staż jako maszynista mam to odpowiem z całą świadomością - jeżeli dyżurny nie powiadomi mnie o jeździe na tor lewy to zatrzymam pociąg. Najpierw oczywiście wywołam na radiu, jeżeli odpowie mi milczenie to pociąg stoi przed semaforem. Tresura dyżurnych na pewnej stacji węzłowej po jakichś dwóch tygodniach dała efekt, zaczęli mówić że puszczają po lewym.
Z zastępczym jest różnie, na ogół można się dowiedzieć, że jazda będzie na zastępczy i osobiście nie drążę tematu o ile w pobliżu nie ma instruktora i nie próbuje wyjechać na lewy albo w dziwny rejon stacji.

(04.06.2019, 11:22)rustsaltz napisał(a): Jako że pewien staż jako maszynista mam to odpowiem z całą świadomością - jeżeli dyżurny nie powiadomi mnie o jeździe na tor lewy to zatrzymam pociąg. Najpierw oczywiście wywołam na radiu, jeżeli odpowie mi milczenie to pociąg stoi przed semaforem. Tresura dyżurnych na pewnej stacji węzłowej po jakichś dwóch tygodniach dała efekt, zaczęli mówić że puszczają po lewym.
Z zastępczym jest różnie, na ogół można się dowiedzieć, że jazda będzie na zastępczy i osobiście nie drążę tematu o ile w pobliżu nie ma instruktora i nie próbuje wyjechać na lewy albo w dziwny rejon stacji.

Ja zachowuje się podobnie jeżeli mnie dyżurny również nie powiadomi że jazda odbędzie się na tor lewy również hamuje - poinformować/powiedzieć przyczynę musi jego obowiązek łaski nie robi.

@rustsaltz a co sądzisz o pytaniu jaki zadałem w 1 poście co według ciebie jest słuszne 

Jeżeli w rozkładzie jest PP i wyjazd jest na Sz z W24 to się jedzie. Bez dyskusji. Popsuta blokada jest problemem dyżurnego ruchu. Nie oczekujemy rozkazu, nie zmieniamy świateł

(04.06.2019, 16:18)rustsaltz napisał(a): Jeżeli w rozkładzie jest PP i wyjazd jest na Sz z W24 to się jedzie. Bez dyskusji. Popsuta blokada jest problemem dyżurnego ruchu. Nie oczekujemy rozkazu, nie zmieniamy świateł

To jest odpowiedź godna maszynisty z prawdziwego zdarzenia..

(04.06.2019, 16:18)rustsaltz napisał(a): Jeżeli w rozkładzie jest PP i wyjazd jest na Sz z W24 to się jedzie. Bez dyskusji. Popsuta blokada jest problemem dyżurnego ruchu. Nie oczekujemy rozkazu, nie zmieniamy świateł

Oczywiście że się jedzie po co pisać rozkaz czym mniej pisania tym lepiej. Ja chcę porozmawiać teoretycznie.A wyobraźmy sobie taka sytuację wyjechaliśmy na tor lewy na SZ+w24 na pp w uzasadnienie SZ dyżurny mówi że jedziemy na SZ bo blokada padła nie działa i dodatkowo robi fatalny błąd i puszcza na nas drugi pociąg oczywiście żeby nie było dramatu wszystko kończy się dobrze przychodzi komisja i przedstawiciele PLK dobrze wiemy jacy są czepiają się wszystkiego największej bzdury tak jak wyżej w postach @Paweł piotr będą kombinować i co teoretycznie nie mogą się dowalić że powinniśmy jechać na N ? bo dostaliśmy informację przecież że blokada padła więc z PP robi się samo P albo _ a to nas obliguję już do N.

Pokaż mi taki paragraf w jakiejkolwiek instrukcji, który mówi, że w razie usterki blokady zmienia się oznaczenie w rozkładzie jazdy.

Rozkład jazdy to jest wyznacznik ? ,czyli jeżeli mamy błąd w r.j które są dosyć często zaczynając od numeru kanału ukończywszy nawet na rodzaju blokady to stosujemy się do R.J czy do stanu faktycznego.

Żeby jechać bez N musimy mieć blokadę przystosowaną gdy blokada nie jest przystosowana to wtedy własnie bierzemy N ,gdy blokadę szlak trafi to robi się jazda na brak blokady =nieprzystosowana więc N. Tak samo gdy nam wygaśnie semafor bierzemy S nie ważne że świecił .

Gdzie masz te błędy w RJ? Wskaż konkretny przykład. Wygaśnie semafor i eSa żądasz? Brak słów.

(07.06.2019, 14:16)centarail napisał(a): Gdzie masz te błędy w RJ? Wskaż konkretny przykład. Wygaśnie semafor i eSa żądasz? Brak słów.

Nie udzielaj się w wątkach jak nie masz pojęcia o ruchu kompromitujesz się non stop tym wymądrzaniem ,błędy na RJ są częste nie wiesz o tym bo nie dotknąłeś jeszcze nastawnika na poważnie i nie masz pojęcia o tym że często są mylne np . kanały na RJ i mam nadzieje że trochę będziesz miał więcej pokory bo NIC NIE WIESZ a co masz dostać jak nie S jak wygaśnie ci semafor i staniesz za semaforem ? co N czy O ? czy na mordę pojedziesz ? nie cwaniakuj bo nie masz pojęcia o niczym jeszcze.

Chyba że ci wygaśnie na lewy i jesteś za to N.

Póki co to koledzy wyżej już Ci udowodnili jaki z Ciebie fachowiec. Napisałeś: "Tak samo gdy nam wygaśnie semafor bierzemy S nie ważne że świecił". Ale już nie napisałeś czy zatrzymałeś się za semaforem, czy ruszałeś spod semafora i zdążyłeś wyhamować przed słupem, a to są dwie różne rzeczy Panie specjalisto.

Akurat nikt mi tu nic nie udowodnił że się w czymś myliłem zacytuj proszę.Chyba logiczne że jak napisałem o S to zatrzymaliśmy się za ciebie trzeba prowadzić za rączkę ? czekam na cytaty tylko czytaj uważnie bo nie masz pojęcia o niczym bo nie umiesz czytać ze zrozumieniem.

Jako (przyszły) maszynista doskonale znasz regulaminy techniczne, gdzie jest wskazana blokada na szlaku i rozkład jazdy Cię nie zmyli, nawet gdy będzie w nim błąd (nie znam innej metody, by wykazać dyżurnemu, że w rozkładzie jest błąd). W kwestii kanałów radiowych nie ma błędów, proszę dokładnie przeczytać co mówi opis tego skrótu. To, że maszyniści się źle przełączają, bo utarło się, ze posterunki mają zwykle jedno radio załączone to jest insza inszość, uwierz mi, że jak się zaweźmiesz to każdy posterunek dowołasz się na tym kanale, na którym pracuje przyległy szlak. Oczywiście z regulaminu technicznego posterunku wiemy jaki kanał na którym szlaku pracuje i źle postawione wskaźniki nas nie zmylą.

Niestety, przepisy trzeba czytać całościowo, łącznie z odnośnikami i odwołaniami, w dodatku warto przejrzeć trochę regulaminów technicznych, żeby wiedzieć co się z czym je. No i są jeszcze pewne zwyczaje i niepisane zasady, dla płynności i bezpieczeństwa niejednokrotnie tak samo ważne jak przepisy, zwłaszcza przy manewrach. Na to maszynista poznaje szlaki i na to tyle czasu trwa szkolenie, żeby poznać zwyczaje w danej okolicy.

No i warto sobie uświadomić, że nie ma takiego, co wszystko o kolei wie. Samemu też trzeba wiedzieć, czego się nie wie. Kto pyta nie błądzi, a lepiej sto razy zapytać niż raz zrobić źle. To nie jest targ w Żarkach, żeby jeden na drugiego mordę darł.