Albo dzieci, albo infrastruktura - Wersja do druku +- Forum Kolejowe - dla fanów i miłośników kolei (https://www.forumkolejowe.pl) +-- Dział: BOCZNE TORY (https://www.forumkolejowe.pl/forum-97.html) +--- Dział: O WSZYSTKIM I NICZYM (https://www.forumkolejowe.pl/forum-9.html) +--- Wątek: Albo dzieci, albo infrastruktura (/thread-5494.html) |
- Mariusz W. - 24.08.2016 Son. napisał(a):@Mariusz - nie, nie każda. ZZ umów między podmiotami gospodarczymi nie definiują jako umów śmieciowych i chyba należy przyjąć, że w tej kwestii mają rację.Które ZZ? Akurat ten, w którym powstało określenie "umowy śmieciowe" także zalicza do nich "umowy między dwoma podmiotami", jeżeli takie umowy zastępują umowy o pracę. A tak jest w przypadku pilotów, charakter tej pracy jednoznacznie kwalifikuje się pod stosunek pracy, a nie jednoosobową działalność gospodarczą. - Lubuszanin - 24.08.2016 Mariusz W. napisał(a):Człowiek w skrajności z głodu zje własne odchody albo drugiego człowieka, aby tylko przeżyć. Podobnie tutaj, ludzie chwytają się takiej pracy, bo nie mają innej i nie mają wyjścia. Ale to nie znaczy, że tak ma być.Za kogo ty się uważasz ? Porównywanie "takiej pracy" do jedzenia.... Gdyby nie "tacy" ludzie co wykonują "taką" (aa czyli jaką, fizyczną? Przy budowach, w sklepie, w zakładach komunalnych, na plantacjach?) pracę to sam byś jadł swoje gówno, bo żylibyśmy obecnie jak w czasach przed Chrystusem, w mentalnej i gospodarczej prehistorii. Czy mam rozumieć że to była jakaś delikatna sugestia wobec mnie jak i wielu tutaj osób co miał do czynienia z pracą fizyczną jako ktoś kto jest gorszy ? Rozumiem względy zdrowotne, nie możesz wykonywać fizycznych zawodów, więc w związku z tym nie musiałeś nigdy robić w palącym słońcu lub trzaskającym mrozie, tylko siedziałeś sobie spokojnie zza okna patrząc na "roboli", wykonującą gorszą pracę, bo mieli na utrzymaniu dziecko i budowę domu, i śmiało twierdząc że jak nie ma roboty dla mnie w zawodzie to powinenem siedzieć grzecznie na bezrobociu i pobierać jakiś śmieszny zasiłek, narzekając na stan rzeczy bo zapewne od takiego narzekania i biadolenia coś przyjdzie. Ja chwytałem się "takich" prac bo chciałem zarobić a że pracy się nie boje to nie ma zastanowienia. Mogłem siedzieć i narzekać na bezrobocie, pobierając kuroniówkę i żyć na minimum. Da się, ale po co? Jak można na normalnym poziomie, trzeba tylko chcieć. Nie chce być chamski, ale pomyśl sobie zawsze tą poręcz przy schodach musiał wykonać jakiś chłop, który chciał uczciwie zarobić na chleb a nie siedzieć na stołku i pobierać zasiłek. Mój wniosek, boisz się pracy ogólnie, gardzisz tymi co ją wykonują i cały czas oczekujesz coś od kogoś, najlepiej od państwa, najlepiej podstawić pod nos, żeby inni robili, bo przecież przy cycu wygodnie. Ja jakoś do wszystkiego doszedłem sam, nie oglądałem się na stan rzeczy, bo czy tak powinno być czy nie, to ja mogę tylko pogadać z kolegami przy wódce, bo od takiego rozważania jeszcze nic mi nie przybyło, należy zrozumieć że jest się tylko pionkiem w tym pańśtwie i jak sam się nie weźmiesz do roboty to nic nie dostaniesz. Żyjesz w nierealnym świecie. Nie ma roboty tej co chcesz, bierz czasowo inną, przeczekaj słaby okres zanim znajdziesz coś lepszego, byleby nie na bezrobociu. Ale zdaje sobie sprawę że jest dużo ludzi którzy lubią bezczynnie egzystować, robić z siebie ofiary losu, bo im państwo nie dało pracy, bo sam sobie nie poszukam, bo przecież robota musi przyjśc do mnie, i pobierać wszelakie zasiłki.Złodzieje (nie licząc osób które opiekują się dziećmi, są niepełnosprawne, w podeszłym wieku). Cytat:Także punktem wyjściowym nie jest to, co zrobili pracownicy po zlikwidowaniu Stilonu, a to, czy Stilon musiał być zlikwidowany. A z pewnością w Stilonie były lany rozwojowe przedsiębiorstwa.Kolejny przykład że nie znasz życia, odbiegasz od tematu i jesteś czystym teoretykiem. To czy powinno czy nie powinno zostać zlikwidowany Stilon, to co to wnosi. Punktem wyjściowym jest właśnei to co zrobili pracownicy po upadłości. Nooo ale skoro wyszlo jak wyszło, co zaoferujesz tym pracownikom, szybko znaleźc cokolwiek innego, jakąs formę zarobku, czy założenie kółka wzajemnego wsparcia gdzie by można było sobie siedzeić i lamentować, mówić że nie tak się nei powinno stać i rozmyślać, co by było gdyby. Cytat:Nie minęły. Jako obywatel, chętny do pracy, mam prawo oczekiwać, że państwo zapewni mi pracę - na etat, należycie płatną, w miejscu zamieszkania (albo z mieszkaniem), możliwie najlepiej dopasowaną do indywidualnych predyspozycji zawodowych. Tylko państwo ma możliwości takiego zapewnienia pracy, więc mamy prawo tego się domagać.Mówisz to o sobie czy ogólnie ? Jeżeli mówisz to o sobie, to jesteś bardzo rozczeniowo nastawiony do świata. Trudno, Twój problem. Domagaj się domagaj, jak Ci się skończy umowa, to od tego domagania na pewno staniesz się bogatszy. Myśl realnie. Ja się nigdy nie domagałem, bo mnie nauczono że do wszystkiego należy dochodzić samemu. I jakoś do czegoś doszedłem. Bez rozpaczania nad wielce niesprawiedliwą rzeczywistością. Cytat:Akurat przez te 9 miesięcy miałem minimalne środki na bieżące utrzymanie, więc nie musiałem się uciekać do pracy rozdawcy ulotek na mieście, która jest może dobra dla jakiś uczniów jako dorobienie, a nie na normalną pracę dla dorosłego człowieka utrzymującego się samodzielnie.No to Ci gratuluje. Utrzymujesz się samodzielnie. Brawa. Cyc odstawiony. Pokazać Ci jak się utrzymuje dziecko, budowę domu, drugie dziecko w drodze, po zwolnieniu z Zastalu, bo chyba byś sobie nie poradził. Tylko byś czegoś oczekiwał. Są ludzie na tym świecie odpowiedzialni. A skoro miałeś minimalne środki na utrzymanie się to widzę duże zasiłki miałeś. Rozumiem Twoją postawę, dlaczego bezrobocie tak Ci nie straszne. - ET40 - 25.08.2016 Mariuszowi chodziło raczej o to, że człowiek przyparty do muru zgodzi się na każde upodlenie i chodzi tu o wysokość stawek, a nie rodzaj pracy. No bo sorry, ale 4 złote za godzinę pracy, jakiejkolwiek, to jest upodlenie. Co ty ciągle z tą budową domu? Na mieszkanie też trzeba zarobić, w sumie to nie rozumiem tego pędu do budowania się, ale to dobrze, w końcu zmniejszy się popyt na zwykłe mieszkania, w których nie trzeba non stop czegoś robić. ;-) A jeżeli chodzi o jedzenie kupy, to na przykład paniom ze słynnego 2 girls 1 cup raczej za to zapłacili, więc dla niektórych to też jest chyba sposób na życie, skoro i taka gałąź wyrosła z przemysłu porno. No i jak to z narzekania nic nie przychodzi? Wspominałeś coś chyba o gazecie polskiej, za darmo nikt tam nie pisze ]-> . - DamianT - 25.08.2016 Cytat:Radni miasta Biały Bór zmniejszyli do minimum stawki podatku od środków transportowych. Efekt? Trzykrotny wzrost zarejestrowanych ciężarówek w 2016 r. i już teraz 200 tys. zł więcej dochodu dla gminy. http://podatki.gazetaprawna.pl/artykuly ... owych.html No ale jak to?! Nie może być! Obniżyli podatek i mają większe wpływy? Toż to oszustwo. Przecież Masovian pisze wprost, że należy je zwiększać i zwiększać! [ Dodano: 2016-08-25, 15:37 ] Mariusz W. napisał(a):To tylko świadczy o tym, jak miernie im płacono, skoro dla 500, 1000 czy 1500 zł odchodzą z pracy. Gdyby płacono im należycie i pracowaliby w godnych warunkach, to z pewnością nie zwolniliby się dla tych pieniędzy. Poniekąd masz rację, ale znam i taki przypadek, że kobieta zarabiała dwa razy tyle ile dostaje na dzieci. I zrezygnowała z pracy Bo się robić nie chce! [ Dodano: 2016-08-25, 15:44 ] masovian napisał(a):Na jedno wychodzi. Mam nadzieję, że po ustanowieniu minimalnej płacy godzinowej, coś si polepszy. A ja myślę, że wiele ludzi straci pracę, a reszta która zostanie, będzie zapieprzać jeszcze za tamtych. - masovian - 25.08.2016 DamianT napisał(a):A ja myślę, że wiele ludzi straci pracę, a reszta która zostanie, będzie zapieprzać jeszcze za tamtych. Na szczęście Twoje przemyślenia o ekonomii są najczęściej kompletnie bezpodstawne... Już prędzej podejrzewałbym, że część będzie kombinować na kompletnie na czarno, a część przerzuci to w ceny. - Afrika Bambaataa - 25.08.2016 DamianT napisał(a):Cytat:Radni miasta Biały Bór zmniejszyli do minimum stawki podatku od środków transportowych. Efekt? Trzykrotny wzrost zarejestrowanych ciężarówek w 2016 r. i już teraz 200 tys. zł więcej dochodu dla gminy. Wzrost liczby zarejestrowanych ciężarówek nie wynika z tego, że nagle w Białym Borze zaczęto kupować na wielką skalę ciężarówki, tylko dlatego, że firmy z okolic zamiast u siebie rejestrują auta w BB. Nic w przyrodzie nie ginie. A sumarycznie to wpływy z tego podatku globalnie spadną. - masovian - 25.08.2016 DamianT napisał(a):I zrezygnowała z pracy Czytając co tu wypisujesz, mam wrażenie, że dać ci władze, a przywróciłbyś niewolnictwo... DamianT napisał(a):Cytat:Radni miasta Biały Bór zmniejszyli do minimum stawki podatku od środków transportowych. Efekt? Trzykrotny wzrost zarejestrowanych ciężarówek w 2016 r. i już teraz 200 tys. zł więcej dochodu dla gminy. To jest kolejny dowód, że nie umiesz czytać ze zrozumieniem. Ja piszę, że im mniejsze podatki w danym kraju, to w tym kraju jest zwykle większe dziadostwo. A ty dajesz z dupy wzięty przykład z jednej gminy... W skali kraju też można podać przykłady podobnych podatków, ale to nie zmienia generalnej zasady. - Koni - 25.08.2016 Ja też jestem prawie przekonany o tym ( choć mogę się mylić ), iż, w związku z tym programem, niektórzy, a szczególnie kobiety będą rezygnowały z pracy, dla kasy z programu i będą sobie dawały robić komuś dzieci. Przeważnie jest tak, że kobiety, które są w ciąży i rodzą, i tak rezygnują z pracy, w której pracowały, aby zajmować się dziećmi, ponieważ nie dałyby rady i pracować i zajmować się jeszcze dziećmi. Są wyjątkowe przypadki, gdzie takie kobiety pracują i zajmują się dziećmi, ale to zależy od wykonywanej pracy. Raczej będzie tak, że takie kobiety będą odchodziły z pracy, bo będą rodziły, a potem już do tej pracy nie wrócą, bo będą żyły z pieniędzy podatników. Poza tym, raczej pracodawcy w firmach i zakładach pracy nie bardzo chcą takie kobiety, które rodzą lub nawet są w ciąży, bo jest to jakieś obciążenie dla firm. To zależy też, w jakich firmach pracują kobiety. Np. firmy, zwane "Public Relations", w których dba się o wizerunek i dobre imię firm, często pracują kobiety i muszą być nie tylko inteligentne, ale i dyspozycyjne w takich firmach. Raczej poszukują kobiet bez dzieci, a najlepiej niezamężnych, bo tego się też wymaga od kobiet jeżeli chcą pracować w takich firmach. Gdyby jakieś kobiety zaszły w ciąże, pracując w tych firmach, prawdopodobnie, mogłyby stracić pracę, ponieważ dyrekcji zależy na kobietach, które będą lojalne firmom, będą skupiały się tylko na tej pracy, będą wkładały wiele wysiłku w pracę. I to też dotyczy innych firm, o innej branży, w których kobiety pracują na poważnych stanowiskach i wykonują odpowiedzialną pracę. Niestety, pracując w takich firmach, korporacjach, trzeba wybrać: albo rodzina i zajmowanie się dziećmi, albo poważna praca i jakieś tam awanse, może też kariera. [ Dodano: 2016-08-25, 19:59 ] Inna sprawa, to, odchodzenie z pracy, np. na bezpłatny urlop, który trwa pół roku, nawet rok, nie daje żadnej gwarancji na to, że pracodawcy, dyrektorzy firm, przyjmą z powrotem takie osoby do pracy. Każdy pracodawca chce mieć dyspozycyjnych i pracowitych ludzi u siebie. Odejście na niepłatne urlopy, czasami komplikuje sprawy firm i wtedy ci pracodawcy mogą już nie być zadowoleni z takich ludzi, ponieważ zbyt długo nie ma ich w miejscu pracy, co wiąże się z zatrudnieniem innych ludzi do pracy na te miejsca. Niepłatny urlop, to prawie jak rezygnacja z pracy, z własnego wyboru. Jeżeli takie osoby nie wrócą wcześniej do pracy z takiego urlopu, to może się to wiązać z rezygnacją z pracy przez tych ludzi. Natomiast, mówiąc o podatkach i osobach pracujących, już teraz tak jest, że normalni ludzie, pracują i płacą podatki na różnych: dziadów, alkoholików, degeneratów i takich, co jest im wygodniej żyć, a raczej "żerować" na koszt innych. Nie rozumiem tego, jak można przeznaczać podatki z ciężkiej pracy na takich alkoholików, którym się przyznaje zasiłki z POMOCY SOCJALNEJ, bo są na coś chorzy, coś im dolega, ale do picia alkoholu są zdrowi? Zamiast marnować na nich kupę kasy, powinno im się odbierać takie pieniądze, przeznaczać je na biednych, normalnych ludzi, a oni niech sobie sami kombinują kasę na alkohol i marnowanie. Tutaj nie miałbym litości dla różnego rodzaju menelstwa i dziadostwa. - Lubuszanin - 25.08.2016 Son., ratuj. Koni Cytat:Przeważnie jest tak, że kobiety, które są w ciąży i rodzą, i tak rezygnują z pracy, w której pracowały, aby zajmować się dziećmi, ponieważ nie dałyby rady i pracować i zajmować się jeszcze dziećmi.Takich przypadków jest stosunkowo mało. A nawet b. mało. Bo trudno wyżywić rodzinę z jednej pensji. Nie znasz życia. Dobrze że nie będziesz mieć dzieci, bo dla bezpieczeństwa Twoich dzieci zabrałby Cię Jugendamt. Cytat:Są wyjątkowe przypadki, gdzie takie kobiety pracują i zajmują się dziećmi, ale to zależy od wykonywanej pracy.No rzeczywiście wyjątki. 10% kobiet w PL jest bezrobotnych. Na pewno w tym mieszczą się wszystkie matki. Gratuluje spostrzegawczości. I głupoty. Cytat:Raczej będzie tak, że takie kobiety będą odchodziły z pracy, bo będą rodziły, a potem już do tej pracy nie wrócą, bo będą żyły z pieniędzy podatników.Jesteś po prostu idiotą żeby tak sądzić. Cytat:Niestety, pracując w takich firmach, korporacjach, trzeba wybrać: albo rodzina i zajmowanie się dziećmi, albo poważna praca i jakieś tam awanse, może też kariera.A, czyli ja nigdy nie pracowałem na poważnie, bo mam rodzinę i dzieci. Cytat:Zamiast marnować na nich kupę kasy, powinno im się odbierać takie pieniądze, przeznaczać je na biednych, normalnych ludzi, a oni niech sobie sami kombinują kasę na alkohol i marnowanie.Proszę bardzo zrób to. Jakbyś Antarktydę odkrył. - Koni - 25.08.2016 Ale ja Ciebie nie obrażałem, więc i Ty tego nie rób. Nie musisz się zgadzać z moimi wypowiedziami i masz do tego prawo. Ale obrażanie jest nie na miejscu. - Lubuszanin - 25.08.2016 Koni, to nie wypowiedzi, jak to już wcześniej ktoś inny zauważył to stek bzdur. Nie odnosisz się do tego co inni piszą tylko dalej w zaparte piszesz coraz to kolejne swoje wywody. Zanim coś opublikujesz, przeczytać sobie jeszcze raz to co napisałeś. Mnie nie obrażasz, tylko kobiety w tym momencie. Teksty typu "będą dawały sobie robić dzieci" i "żyły tylko z pieniedzy podatników" czy "nie dałyby rady zajmować się dziećmi i pracować" (znawca rodziny się znalazł, heh, co pojęcia o życiu nie ma) są po prostu chamskie i poniżej jakiejś krytyki. Nie szanujesz kobiet, nie lubisz ludzi, musisz ogłaszać całęmu światu że chcesz być singlem. Jesteś taki rozmowny i odważny w internecie, komputer to cały Twój świat, informacje co się dookoła dzieje tylko z internetu. - SAP102 - 25.08.2016 Koni, tu nie chodzi o obrażanie Ciebie, ale o wywody wyssane z palca, w których często niestety widać, że jesteś teoretykiem. Kobiety raczej nie odchodzą z pracy przez dzieci, mam kilku kolegów i ich żony najczęściej (jeśli mogą) wybierają macierzyńskie urlopy, a jeśli nie to (tak zrobiła moja sąsiadka na umowie zleceniu) po prostu pracują ile mogą i szukają czegoś na umowę o pracę, albo jeśli mieszkają z rodziną to wtedy odchodzą z tej pracy i wracają po porodzie... Co do podatków - to nie jest takie hop-siup, że ktoś przyjdzie i powie "obniżymy podatki o 3 procent", bo zawali się cały system podatkowy, podatki obniżać/podwyższać można, przy sprzyjających warunkach. I skoro Państwo dało te 500+ to prędzej czy później - skądś będą musieli wziąć na to kasę, albo przez podwyżkę podatków, albo inne rzeczy, chyba że naprawdę te 500+ tak napędzi gospodarkę, że zaraz tłumy będą w sklepach.... - Koni - 25.08.2016 SAP102 napisał(a):Koni, tu nie chodzi o obrażanie Ciebie, ale o wywody wyssane z palca, w których często niestety widać, że jesteś teoretykiem.Ja to rozumiem, ale ja nie twierdziłem, że większość kobiet, które gdzieś pracują i decydują się na dzieci, to odchodzą z pracy. Są takie, które odchodzą z pracy, mając dzieci. Poza tym, dostając kasę z tego programu 500 +, w przypadku kilkoro dzieci, dla niektórych kobiet jest wygodniej żyć z tej kasy, jak pracować, niekiedy za najniższą krajową. To może zależeć od kilku rzeczy, od danej pracy, od warunków pracy i płacy. Nie zgodziłbym się, że jestem w całości teoretykiem. Mogę nie mieć w czymś racji, ale swoje zdanie wyrażam, bo do tego służy forum. Czy uważacie, że każdy, kto w czymś się wypowiada, kto wyraża swoje zdanie, nie ma racji? [ Dodano: 2016-08-25, 21:32 ] Ja w ogóle nie rozumiem tutaj zarzutów do mnie. Ja nie szanuje kobiet? Kto to wymyślił? Wcale nie twierdziłem, że większość kobiet nie chce pracować i żyć na koszt podatników. Ktoś mnie musiał źle zrozumieć. Skąd w ogóle takie bzdury pod moim adresem? - Lubuszanin - 25.08.2016 Bo piszesz bzdury Jeżeli nie rozumiesz zarzutów, to przeczytaj sobie jeszcze raz swój poprzedni post. Nie, nie twierdziłęś że większośc kobiet. Ale pisałeś "kobiety bedą sobie dawały rodzić...", "kobiety będą rezygnować z pracy" kobiety to, kobiety tamto. Widać że nigdy nie miałeś do czynienia z kobietą. I nie będziesz mieć. Nie ma z Tb sensu dyskutować. Do swoich wywodów proponuje swojego worda, tam się możesz wyżyć. - ET40 - 25.08.2016 Zamykam do ochłonięcia. |