Forum Kolejowe - dla fanów i miłośników kolei
Fotografia kolejowa a bezpieczeństwo - Wersja do druku

+- Forum Kolejowe - dla fanów i miłośników kolei (https://www.forumkolejowe.pl)
+-- Dział: KOLEJ HOBBYSTYCZNIE (https://www.forumkolejowe.pl/forum-96.html)
+--- Dział: FOTOGRAFIA I SYMULATORY KOLEJOWE (https://www.forumkolejowe.pl/forum-16.html)
+--- Wątek: Fotografia kolejowa a bezpieczeństwo (/thread-1432.html)

Strony: 1 2 3 4 5


- rustsaltz - 06.10.2011

Aczkolwiek zawsze SOK może użyć argumentu, że zdobycz i narzędzia ukryłeś. A jak przypadkiem znajdą w pobliżu jakiś kabel albo coś w tym stylu to będzie baaardzo nieprzyjemnie.


- pitagoras23 - 06.10.2011

rustsaltz napisał(a):Mając na uwadze ile trzeba wydać na kamerę...
W porównaniu do kosztu sprzętu są to grosze, przyznaje. A nie uważasz, że mogłoby to być pole do nadużyć?

rustsaltz napisał(a):U nas mają samochody, nie wiem jak u Was. I z roku na rok rośnie skuteczność ochrony (wbrew pozorom)
U nas też jest jeden czy dwa samochody, jednak ostrowscy SOKiści jeżdżą pociągami i chodzą po składach lub siedzą na stacji. Jedynie, gdzie mogę ich spotkać to w drodze ze stacji do ich siedziby. Jedynie kolega raz spotkał ich w miejscu, gdzie by normalnie ich nie było. I dostał mandat.

rustsaltz napisał(a):Każdy kręcący się w pobliżu toru w niewiadomym celu (z daleka tak wyglądasz) podnosi ciśnienie. Poza słynnym przypadkiem łowców na CMK filmów na YT nie oglądam pod tym kątem (w ogóle rzadko oglądam, mam pociągi na co dzień)
Z daleka owszem można tak wyglądać, jeśli stoi się za blisko skrajni, ale jak stoisz dalej, ba nawet machasz ręką pozdrawiając mechanika to chyba błędem to nie jest.

rustsaltz napisał(a):Myślę, że i tak nie dasz sobie wytłumaczyć.
Spróbuj, ja nie gryzę, ale nie dam się obrażać. To, że pochwaliłem się jaki tytuł uzyskam nie oznacza, że jestem alfą i omegą. Trzeba tylko ze mną dyskutować, a nie zarzucać mi i zaczepiać.


- rustsaltz - 06.10.2011

pitagoras23 napisał(a):W porównaniu do kosztu sprzętu są to grosze, przyznaje. A nie uważasz, że mogłoby to być pole do nadużyć?
Na przykład? Podpisali Ci szkolenie, znaczy je przeszedłeś, jak coś się stanie to i tak prokurator dojdzie do tego, dlaczego. Zawsze możesz zostać skierowany na powtórne szkolenie, jak zrobisz coś bardzo głupiego.

Cytat:Jedynie kolega raz spotkał ich w miejscu, gdzie by normalnie ich nie było. I dostał mandat.
Czyli jednak można...

Cytat:Z daleka owszem można tak wyglądać, jeśli stoi się za blisko skrajni
A ile to jest "za blisko"? A może chcesz kamieniami obrzucić?

Cytat:Spróbuj, ja nie gryzę, ale nie dam się obrażać.
Spróbować to ja mogę szczęścia w totolotku. Nikt Cię tu nie obraża.
Cytat:To, że pochwaliłem się jaki tytuł uzyskam nie oznacza, że jestem alfą i omegą.
To co napisałeś parę postów wyżej wskazuje, iż uważasz się za nią z urzędu, a nie z powodu przyszłego tytułu.

Cytat:Trzeba tylko ze mną dyskutować, a nie zarzucać mi i zaczepiać.
Cały czas usiłuję to robić.


- sphinx - 06.10.2011

przem710 napisał(a):Pozwolenie byłoby dowodem na to że przeszedłeś szkolenie i wiesz jak masz się zachowywać przebywając w pobliżu torowiska.

A myślisz, że teraz tego nie wiedzą? Każdy dobrze wie, że nie należy wchodzić w skrajnię, a nawet trzymać dystans bo wystarczy potknąć się na tłuczniu i bieda gotowa. Podobno ostrożny chłopak został znaleziony na torach bez głowy - myślisz, że szkolenie na którym powtórzono by to, o czym dobrze wiedział zapobiegło by tej tragedii? Nikt oprócz samych focistów nie zmusi ich aby nie zbliżali się do torów i robili "gorsze", ale jednak bezpieczne zdjęcia.


- rustsaltz - 06.10.2011

Na szkoleniach mówią wiele ciekawszych rzeczy (wiesz co zrobić w wypadku gdy dojdzie do pęknięcia szyny? A wiesz kiedy wolno stanąć na podkładzie, a kiedy nie? czym grozi stawanie na główce szyny?-dobra, wiem, że i tak wszyscy stają). Poza tym podają przykłady które dają do myślenia. Ja osobiście nie chciałbym być kolejnym przykładem jak nie należy się zachowywać i czym to grozi. Mnie osobiście szkolenie dużo dało.


- pitagoras23 - 06.10.2011

@ sphinx Zgodzę się z Tobą. Szkolenie nic nie da, bo każdy najlepiej wie, jak się chronić, ale wypadki chodzą po ludziach. Pracownicy na budowie również przechodzą szkolenia i to naprawdę często a i tak wypadki się zdarzają, że spadnie z rusztowania, że dotknie przewodów wysokiego napięcia.

rustsaltz napisał(a):Na przykład? Podpisali Ci szkolenie, znaczy je przeszedłeś, jak coś się stanie to i tak prokurator dojdzie do tego, dlaczego. Zawsze możesz zostać skierowany na powtórne szkolenie, jak zrobisz coś bardzo głupiego.
W ramach uczelni i praktyk dyplomowych przeszedłem szkolenie BHP, wiem, co może się stać w różnych miejscach. Oczywiście nikt tam nie mówił o kolejach, ale choćby o wypadkach drogowych.

rustsaltz napisał(a):A ile to jest "za blisko"? A może chcesz kamieniami obrzucić?
Tak to można gdybać i szukać multum takich przykładów.


- piter - 06.10.2011

ehh panowie a ja wam to powie,m Mało delikatnie i może zabrzmieć chamsko ale czy do ku*** nędzy musi pisać takie farmazony pod tematem o śmierci chłopaka który był tak jak i my wszyscy Miłośnikiem kolei czemu pod tematem dot okoliczności śmierci Łukasza nie było takiej zawieruchy bo miał 25 lat no sorry ale takie momenty powinny nas dzielić a nie łączyć bo jesteśmy jak to ktoś powiedział że możemy powiedzieć że ta osoba był przyjacielem , kolegą współmiłosnikiem więc do czorta przestańcie wymyślać genialnych inaczej metod
Ps to dot Śmierci Łukasza jest napisane pod wpływem nerwów więc razie czego proszę o ciachnięcie gdyby było zbyt kontrowersyjne


- ET40 - 06.10.2011

Żadne odgórne nakazy, zakazy i szkolenia BHP nie nauczą ostrożności. Czego na takim szkoleniu mieliby nauczyć się słuchacze na temat robienia zdjęć pociągom, oprócz takich oczywistości, jak to, że nie wchodzi się w skrajnię? To wie każdy, nawet niewprawiony miłośnik-fotograf. Mimo tego niektórzy to praktykują - czasem w wyniku zwykłej nieuwagi, a czasem w celu złapania jak najlepszego ujęcia.
Pozwolenia od SOK? Niby po co? Na stacjach może dzięki temu można by było uniknąć konfrontacji z sokistami, ale na szlaku to by było zupełnie bezcelowe. Poza tym nie ma czegoś takiego, jak zakaz fotografowania w miejscach publicznych, to i na jakiej podstawie takie pozwolenie miałoby być wydawane?
Sam sporadycznie fotografuję, zazwyczaj na dworcach lub stacjach i zawsze z daleka od skrajni. Jakość ujęcia nie jest dla mnie szczególnie ważna, fotografuję raczej w celach dokumentalnych, żeby za 15 lat móc sobie przypomnieć, jak wyglądały oryginalne ET22, czy EU07 w regularnym ruchu pasażerskim Smile.
Myślę, że o to, by wszyscy MK stosowali zasady bezpieczeństwa powinniśmy zadbać my sami będący miłośnikami kolei. Walmy jak w bęben gdziekolwiek pojawia się temat bezpieczeństwa miłośników-fotografów: zawsze, ale to zawsze trzymajmy się w bezpiecznej odległości od torów i skrajni. Na zachowanie niektórych SOK-istów nic nie poradzimy, ale kiedy zobaczą, że trzymamy się zasad bezpieczeństwa to może nieprzyjazne zachowania wobec MK staną się rzadsze. No, pozostaje też osobna kwestia "uofcuw erpejeden", ale są oni materiałem na osobną dyskusję (chociaż z zasadami bezpieczeństwa bywają na bakier).
Mam jedno pytanie: jak jest w końcu z tymi kamizelkami odblaskowymi? Czy jest wymóg zapisany gdzieś w przepisach kolejowych, żeby znajdując się na szlaku w pobliżu torowiska mieć ubraną taką kamizelkę? Jak wygląda kwestia stosowania kamizelek przez MK? Całkiem niedawno, w moich stronach na linii 18 widziałem chłopaka, który niedaleko stacji śmigał w kamizelce odblaskowej robiąc zdjęcia.

Są bardziej niebezpieczne pasje, chociażby skoki spadochronowe. Zasadnicza różnica polega jednak na tym, że bezpieczeństwo spadochroniarza czy paralotniarza jest uzależnione zarówno od jego ostrożności i przygotowania do wykonywania swojego hobby jak i od niezawodności sprzętu. Bezpieczeństwo miłośnika kolei-fotografa zależy niemal tylko i wyłącznie od jego ostrożności.

Zastanawiam się nad utworzeniem tematu o zasadach bezpieczeństwa w fotografowaniu pociągów i infrastruktury kolejowej i wydzieleniu części wypowiedzi stąd do nowo utworzonego wątku.


- pitagoras23 - 06.10.2011

Powiem, jak ja się zachowuje na szlaku, nie na stacji.

Otóż nie mam założonej kamizelki odblaskowej, ale staram się mieć zawsze jasny strój, nie być ubranym na ciemno. Sama kamizelka bardzo pomaga w przypadku nagrywania nocą, bo światło lokomotyw odbija się i to bardzo pomaga. W dzień nie ma takiej potrzeby aczkolwiek Ci, którzy takie kamizelki mają to je zakładają.

Nagrywając na szlaku zwykle stoją w odległości bezpiecznej od toru lub torów, co widać po filmach, że odległość jest odpowiednia (jednak więcej bywam na dworcu).

Myślę, że wydzielenie stąd informacji jest jak najbardziej na miejscu, gdyż jak napisał piter to chyba niezbyt odpowiedni wątek na taką dyskusję.


- przem710 - 06.10.2011

Cytat:A myślisz, że teraz tego nie wiedzą? Każdy dobrze wie, że nie należy wchodzić w skrajnię, a nawet trzymać dystans bo wystarczy potknąć się na tłuczniu i bieda gotowa. Podobno ostrożny chłopak został znaleziony na torach bez głowy - myślisz, że szkolenie na którym powtórzono by to, o czym dobrze wiedział zapobiegło by tej tragedii? Nikt oprócz samych focistów nie zmusi ich aby nie zbliżali się do torów i robili "gorsze", ale jednak bezpieczne zdjęcia.

Oczywiście ja wiem, Ty wiesz, ale są tacy którzy nie wiedzą. Nigdy nie stoję na torach podczas wykonywania zdjęć, a mimo to SOK zawsze ma obiekcje.


- ET40 - 06.10.2011

Cytat:W dzień nie ma takiej potrzeby aczkolwiek Ci, którzy takie kamizelki mają to je zakładają.
Myślę, że koszt zakupu takiej kamizelki jest na tyle niski, że każdy MK, który ma zamiar robić zdjęcia na tzw. szlaku powinien się w nią zaopatrzyć.


- pitagoras23 - 06.10.2011

Oczywiście to grosze, ale jakoś nie każdy o tym myśli. Ja nie ze względu na koszty, ale na inne rzeczy wolę nagrywać na dworcu niż na szlaku, bo nie mam u siebie zbyt ciekawych miejscówek.


- przem710 - 06.10.2011

Kamizelka odblaskowa nie boli dlatego lepiej je używać. Ja zakładam zawsze gdy jestem na zdjęciach, bez względu na porę dnia i warunki pogodowe. Tak samo powinien postępować każdy.


- Obleśny Szczur - 06.10.2011

pitagoras23 napisał(a):W ramach uczelni i praktyk dyplomowych przeszed³em szkolenie BHP, wiem, co mo¿e siê staæ w ró¿nych miejscach. Oczywi¶cie nikt tam nie mówi³ o kolejach, ale choæby o wypadkach drogowych.
Szczerze powiem, ¿e takie szkolenie mo¿na sobie o d... pot³uc. Teoretycznie takich szkoleñ mia³em ju¿ mnóstwo od pocz±tku studiów, równie¿ na praktykach w IK. A wszystko i tak koñczy siê na tym, ¿e chodzi tylko o podpisanie papierka - szkolenie zaliczone i dalej "róbta co chceta" póki prowadz±cy/kierownik nie widzi.
Szkolenie na temat BHP na terenie kolejowym prowadzone przez instruktora SOK tak¿e odby³em i mia³em nawet przez parê lat fajn± niebiesk± legitkê, która zamyka³a usta nawet najbardziej komunistycznym SOKom, ale w koñcu KG SOK stwierdzi³o, ¿e jest za du¿e "zagro¿enie terrorystyczne" i prywatne osoby nie bêd± mia³y przed³u¿anych pozwoleñ, ¿enada... W sumie ta ksi±¿eczka by³a jedyn± warto¶ciow± rzecz± jak± wynios³em ze szkolenia, bo przecie¿ pozosta³e rzeczy to tylko i wy³±cznie nasz ZDROWY ROZS¡DEK.
Nie wolno stawaæ na g³ówce? WSZYSCY kolejarze i SOKi¶ci tak robi±. Przechodziæ przed czo³em taboru nie wolno? Aha, poka¿cie mi takiego mechanika, który bêdzie obchodzi³ loka 1,5m od koñca zderzaka...


- rustsaltz - 06.10.2011

10 metrów panie kolego trzeba odejść Tongue. A szkolenie jest właśnie po to, żeby ten zdrowy rozsądek wytworzyć. I wtedy opcja "róbta co chceta póki kierownik nie patrzy" kończy się dość szybko. Może ja trafiłem na dobrego instruktora, niemniej zostałem wyczulony na podstawowe zagrożenia czyhające na terenie kolejowym. A prąd zwrotny w szynie czy ryzyko przewrócenia się (a jakże, zanim się dowiedziałem sam zaliczyłem glebę Tongue) to najmniejsze z nich.

A na sam koniec mawia się zawsze, że przepisów można nie przestrzegać, ale trzeba znać, żeby wiedzieć jak się bronić w razie wypadku. Wink