Konwencje numeracji linii - Wersja do druku +- Forum Kolejowe - dla fanów i miłośników kolei (https://www.forumkolejowe.pl) +-- Dział: TECHNICZNA STRONA KOLEI (https://www.forumkolejowe.pl/forum-95.html) +--- Dział: INFRASTRUKTURA I RUCH KOLEJOWY (https://www.forumkolejowe.pl/forum-66.html) +---- Dział: INFRASTRUKTURA KOLEJOWA, MODERNIZACJE, REMONTY (https://www.forumkolejowe.pl/forum-89.html) +---- Wątek: Konwencje numeracji linii (/thread-3361.html) Strony:
1
2
|
- DamianT - 18.04.2013 loony napisał(a):Jak ktoś przy spotkaniu mówi, że "coś lata na D29-8" to śmiać mi się chce Dlaczego? - loony - 18.04.2013 DamianT, bo to nie jest język specjalistyczny, a język mikoli, którzy pozjadali wszystkie rozumy i myślą, że jak powiedzą D29-cośtam, to od razu uchodzą za znawców tematu, a laski ściągają stringi przez głowę... To naprawdę brzmi śmiesznie i trochę żenująco. A później taki jeszcze się dziwi, że pracownik kolei nie chce z nim gadać, jak ten wali takimi tekstami i wymądrza się na każdym kroku. Ale zaznaczam, że to jest moje prywatne zdanie i nie kieruję go w czyjąkolwiek stronę. Tylko odpowiadam na pytanie kolegi A osobiście mówię raczej "skład na ósemce", "skład na linii numer osiem", "pojedziemy ósemką". - MichałŁ - 19.04.2013 Taki rodzaj MK który utożsamia się z koleją przez różne zwroty i zachowania "Pro kolejowe" np. Chodzi w mundurze kolejowym i strzela najbardziej skomplikowanymi pojęciami z instrukcji, ba nawet zna takie terminy o których kolejarze nie słyszeli, jest znany i zdefinniowany jako Pajac kolejowy a szerzej mozęmy sobie poczytać o nich tu http://750mm.pl/index.php?topic=3207.0 - DamianT - 19.04.2013 loony napisał(a):DamianT, bo to nie jest język specjalistyczny, a język mikoli, którzy pozjadali wszystkie rozumy i myślą, że jak powiedzą D29-cośtam, to od razu uchodzą za znawców tematu, a laski ściągają stringi przez głowę... Hmmm używam zwrotu D29 w podpisach moich filmików na YT. Nigdy nie uważałem tego za szpan, bądź coś podobnego. A już na pewno nie uważam się za znawcę tematu Ale fakt faktem, w mowie tego zwrotu nie używam. Mówię tak jak Ty, czyli "dany skład jedzie po linii 131, czy po 61" - rustsaltz - 19.04.2013 Panowie, spuszczacie się za przeproszeniem. Nieważne jak się pisze, ważne żeby było jasne. Tak samo pisze się T26, żeby odróżnić linię tramwajową od autobusu nr 26. Oczywiście, możemy być bardziej pro i pisać Id-12-8. Wtedy dopiero będzie profesjonalnie, pro i laski będą stringi przez głowę ściągać... Tak w ogóle stosując analogię do dróg: nikt mi nigdy nie mówił "jedź drogą 44" tylko zawsze "jedź na w Tychach na Gliwice". - RomekL - 19.04.2013 Votum separatum co do dróg - zawodowi kierowcy często operują numerami dróg, zarówno polskich jak i w innych krajach. Amatorzy teraz rzeczywiście rzadko używają numerów (kiedyś częściej). Pozwolę sobie przypomnieć dowcip z lat 1980-ych: Milicjant otrzymał komunikat przez radio, zamiótł podłogę w w pokoju na komisariacie, rozebrał się i wyszedł. Pytanie: Jak brzmiał komunikat? Odpowiedź: Zamieć i gołoledź na E22. (tytułem wyjaśnienia: E22 to dawny numer obecnej trasy europejskiej E40, czyli na obszarze Polski to jest droga krajowa nr 4). - rustsaltz - 19.04.2013 RomekL napisał(a):Votum separatum co do dróg - zawodowi kierowcy często operują numerami drógTak samo jak w kolejowych dokumentach są numery linii. Ale raczej mówi się "Na Katowice, na Szczakową, na Oświęcim", nie numerami. Cytat:Amatorzy teraz rzeczywiście rzadko używają numerów (kiedyś częściej).Te, którymi się jeździ to się zna. Reszty niekoniecznie. |