Forum Kolejowe - dla fanów i miłośników kolei
Zawieszenie od 1 września 2010 Legnica - Lubin Górniczy - Głogów - Wersja do druku

+- Forum Kolejowe - dla fanów i miłośników kolei (https://www.forumkolejowe.pl)
+-- Dział: TECHNICZNA STRONA KOLEI (https://www.forumkolejowe.pl/forum-95.html)
+--- Dział: INFRASTRUKTURA I RUCH KOLEJOWY (https://www.forumkolejowe.pl/forum-66.html)
+--- Wątek: Zawieszenie od 1 września 2010 Legnica - Lubin Górniczy - Głogów (/thread-396.html)

Strony: 1 2


- *ARTUR* - 07.11.2010

Lubuszanin, Widzę że uraziłem miłośnika samochodów i użytkownika dróg :lol:
Poza tym ja ciebie człowieku nie obrażam, jeśli jesteś takim miłośnikiem kolei to wiedziałbyś co i jaką lokomotywką można pociągnąć jak najtańszym koszem.
Tak się składa że są w tym kraju wójtowie i burmistrzowie którzy myślą nad posiadaniem własnej kolei niestety to nadal niewielki odsetek ale dobre i to.
Nie myl mikoli z prawdziwymi MK, jak nie wiesz kto jest kto to poczytaj forum :-D
Użyczając taboru czy maszyny nigdy nie liczymy na kolosalne zyski my nie PKP.
Tak się składa że jeżdzę SM30 i wiem ile ona może wyciągnąć z piętruskiem na haku, jak nigdy nie miałeś do czynienia z maszyną to nie wypisuj książkowych osiągów.
Czytaj ze zrozumieniem to co piszę, tak się składa że jazda na tym samym odcinku ET22 i SM30 taniej wychodzi jazda SM30 niestety (koszty paliwa).


- Lubuszanin - 07.11.2010

Cytat:Poza tym ja ciebie człowieku nie obrażam, jeśli jesteś takim miłośnikiem kolei to wiedziałbyś co i jaką lokomotywką można pociągnąć jak najtańszym koszem.
Wiem dostatecznie dużo, a nawet więcej od Ciebie. Pracuje na kolei i to od paru ładnych lat.


- Mannerheim - 07.11.2010

*ARTUR* napisał(a):Tak się składa że jeżdzę SM30 i wiem ile ona może wyciągnąć z piętruskiem na haku, jak nigdy nie miałeś do czynienia z maszyną to nie wypisuj książkowych osiągów.

Jako kolejarz (maszynista?) powinieneś dobrze wiedzieć że SM30 nie pojedzie szybciej niż 60 km/h... tak jak napisał Lubuszanin.


- *ARTUR* - 07.11.2010

Mannerheim, Z obciążeniem które podałem wcześniej nawet tą prędkość lekko przekroczysz,jeśli należycie dba się o maszynę.
Zaraz pewnie przecztam że 30-tki są awaryjne i się zapalają a spalanie mają ponad 50 litrów :lol:
Dodam że moje opisy dotyczą wszystkich zamykanych linii a nie tylko tej jednej.


- przem710 - 07.11.2010

Artur daj spokój, przecież to jakieś chore plany, wiem że masz dobry zamiar lecz to po prostu nie ma sensu. Gminy nigdy nie będzie stać na utrzymanie własnej kolei, poza tym tak jak pisano wyżej przegra z pseudo przewoźnikami "busami" (naprawdę włosy mi się jeżą jak widzę jak oni jeżdżą wiozą tyle osób). Co do SM30 powinieneś wiedzieć że nie wolno przekraczać prędkości konstrukcyjnej pojazdu, nie bez powodu ktoś dał taką Vmax, chyba że chcesz narażać życie pasażerów. I chcesz wozić ludzi zabytkowym taborem, to raczej nie jest atrakcyjny środek transportu.


- Lubuszanin - 07.11.2010

Pozatym skąd wytrzasnąć SM30? Od jakiegoś zakładu? Z bocznicy PKP Cargo? Zakup tej lokomotywy + dwóch wagonów napewno nie byłby opłacalny w stosunku do zakupu szynobusu bo tu i UE dopłaci i eksploatacja jest tańsza, no i szybciej pojedzie. A to już leży w gestii UM-ów. Jezeli stowarzyszenia miałyby wykonywać przewozy to:
-mają małe szanse na uzyskanie dotacji z UM
-kursowałyby po liniach opuszczonych przez innych przewoźników, a co za tym idzie, nierentownych
-do tego "interesu" członkowie stowarzyszeń musieliby dokładać. I to dużo.


- przem710 - 07.11.2010

Można by był ewentualnie jakieś płatne pociągi specjalne uruchamiać, lecz nie planowe.


- mikrobart - 07.11.2010

przem710, ale z tego kokosów nie będzie, to będzie raczej coś dla MK.


- *ARTUR* - 07.11.2010

przem710, Samo utrzymanie maszyny i wagonika nie jest aż takie drogie, dużo droższe jest utrzymanie linii kolejowej (obiekty inżynieryjne) ale i na to można pozyskać fundusze ale do tego potrzeba chęci władzy lokalnej a ta przeważnie popiera transport kołowy.
Obecnie prowadzimy rozmowy nad uruchomieniem takiej kolei powiatowej na pewnej linii kolejowej ale niestety tam jest problem z pozyskaniem linii od PLK.
Co do pseudo transportu drogowego (busy) nie będę się wypowiadał, wiem jak kierowcy jeżdżą, najbardziej wnerwiające jest przejeżdżanie w ostatniej chwili przed czołem pociągu ale to inny temat.
Prędkość można przekraczać o kilka procent o ile pozwala na to dana maszyna, niestety niektórzy pracownicy kolejowi czytają tylko książki (teoria)
Jeśli zabytkowy tabor jest w dobrym stanie technicznym i wizualnym to czemu ludzie nie mieli by jeździć, zakup nowego taboru niestety kosztuje a tego gminy same nie kupią a UM inwestuje w tabor głównie na liniach tzw.rentownych więc wszystkie boczne niestety nie mają szans na reaktywacje dlatego żeby je uratować trzeba stworzyć albo kolej powiatową albo kolej drezynową ,no chyba że chcemy mieć za kilkanaście lat same główne linie kolejowe z pociągami zatrzymującymi się tylko w większych miastach.

[ Dodano: 2010-11-07, 21:12 ]
Lubuszanin, SM30 jeszcze trochę jest po różnych zakładach przemysłowych nawet na Allegro co jakiś czas legalni złomiarze je sprzedają i to za kilkanaście tyś zł. z Cargo idzie też pozyskać te maszyny póki jeszcze są, niektóre nawet jeżdżą przestawiając tabor na szopie np.w Opolu niestety z Cargo pozyskanie będzie znacznie trudniejsze i nawet droższe niż z jakiegoś elewatora zbożowego lub cementowni.


- Obleśny Szczur - 07.11.2010

*ARTUR* napisał(a):Prêdko¶æ mo¿na przekraczaæ o kilka procent o ile pozwala na to dana maszyna, niestety niektórzy pracownicy kolejowi czytaj± tylko ksi±¿ki (teoria)

Jak siê co¶ stanie to prokurator nie bêdzie siê bawi³ w dociekanie ile "dobry mech" jest w stanie wyci±gn±æ z maszyny tylko porówna wykres z Haslera z danymi z ksi±¿ki. I wtedy skoñczy siê radosny pêd ponad Vmax.


- *ARTUR* - 08.11.2010

Obleśny Szczur, Tak się składa że ja akurat w SM30 nie mam Haslera tylko normalny licznik :lol: co innego w LDH ale tam tachograf jest uszkodzony ;-) w polskich LDH kolejowi eksperci kazali blokować czwarty bieg mimo że w innych krajach normalnie na nim jeżdzą a muszę dodać że LDH ma tendencje do niespokojnego biegu w porównaniu do SM30 przy tej samej prędkości.


- przem710 - 08.11.2010

*ARTUR* napisał(a):przem710, Samo utrzymanie maszyny i wagonika nie jest aż takie drogie, dużo droższe jest utrzymanie linii kolejowej (obiekty inżynieryjne) ale i na to można pozyskać fundusze ale do tego potrzeba chęci władzy lokalnej a ta przeważnie popiera transport kołowy.

Od tego jest właśnie jest gmina

Cytat:Obecnie prowadzimy rozmowy nad uruchomieniem takiej kolei powiatowej na pewnej linii kolejowej ale niestety tam jest problem z pozyskaniem linii od PLK.

Życzę powodzenia bo nie będzie to łatwe

Cytat:Co do pseudo transportu drogowego (busy) nie będę się wypowiadał, wiem jak kierowcy jeżdżą, najbardziej wnerwiające jest przejeżdżanie w ostatniej chwili przed czołem pociągu ale to inny temat.
"
Kolej powiatowa nie żadnej szansy na konkurencje z "busami", absolutnie.

Cytat:Prędkość można przekraczać o kilka procent o ile pozwala na to dana maszyna, niestety niektórzy pracownicy kolejowi czytają tylko książki (teoria)

Przepisy są święte, 1000 razy ci się uda a 1001 raz może być tragiczny i możesz mieć kogoś na sumieniu.

Cytat:Jeśli zabytkowy tabor jest w dobrym stanie technicznym i wizualnym to czemu ludzie nie mieli by jeździć, zakup nowego taboru niestety kosztuje a tego gminy same nie kupią a UM inwestuje w tabor głównie na liniach tzw.rentownych więc wszystkie boczne niestety nie mają szans na reaktywacje dlatego żeby je uratować trzeba stworzyć albo kolej powiatową albo kolej drezynową

Bez przesady, naprawdę myślisz że ludzie będą chcieli tym jeździć? Nie cofaj polskiej kolei do epoki kamienia już jesteśmy wystarczająco zacofani.

Cytat:,no chyba że chcemy mieć za kilkanaście lat same główne linie kolejowe z pociągami zatrzymującymi się tylko w większych miastach.

Przy obecnej polityce, jest to możliwe. Zrozum nie można ocalić wszystkich lokalnych linii kolejowych jest to nie możliwe.


- Obleśny Szczur - 08.11.2010

*ARTUR* napisał(a):Tak siê sk³ada ¿e ja akurat w SM30 nie mam Haslera tylko normalny licznik :lol: co innego w LDH ale tam tachograf jest uszkodzony

I w zwi±zku z tym czujesz siê bezkarny? W samochodzie te¿ nie ma Haslera - to w takim razie mo¿na pruæ 120 po mie¶cie? Takie Polskie my¶lenie prowadzi do tego co mamy naoko³o, co¶ siê wykombinuje, tu siê schowa, tam siê zaklei - byle by dzia³a³o. Zacytuje pewnego ksiêdza: "Tak to my Królestwa Bo¿ego tutaj nie zbudujemy".


- *ARTUR* - 09.11.2010

Gdyby gmina była tylko od zarządzania drogą to bym nie miał do nich pretensji, oni po prostu nie chcą brać kolejnego kosztownego kłopotu, stąd mamy tyle ścieżek rowerowych w miejscach linii kolejowych. :-(
Każde rozmowy z grupą PKP nie są łatwe, ale dążąc do celu w końcu się go osiągnie.
Przekraczanie prędkości u prywaciarzy to norma, ja akurat napisałem że w tym typie maszyny jest to możliwe o kilka procent i gdyby było to opłacalne to chętnie wysłał bym maszynę na nowe testy.
Kolej powiatowa nie ma żadnych szans na konkurencje z busami powiadasz, zależy gdzie i czy na danym terenie są takowe busiarskie firemki, Podobne teksty słyszałem podczas uruchamiania ruchu osobowego na Kluczbork, a proszę ludzi z roku na rok przybywa a busów powoli na tej trasie ubywa.
Co do jazdy zabytkowym taborem to jakoś nigdy nie narzekamy na małe zainteresowanie, wiem że w normalnym ruchu było by ono mniejsze ale jeśli rozkład i cena byłyby dopasowane to pasażerowie by się znaleźli.
Co do jazdy drezynkami lekkimi to jest to atrakcja i chętnych jest zawsze tylu że do wieczora nie idzie się wyrobić z jazdami.
Niestety nowoczesnego pociągu nikt małemu miasteczku nie da więc pozostaje albo zaorać taką linie i mieć z nią spokój albo próbować ją ratować wszystkimi możliwymi do zrealizowania metodami a drezynki lub opisana przeze mnie lokomotywka i wagonik to jedne z tańszych rozwiązań.
Co do ratowania linii kolejowych to ja się ciesze jak uda się uratować choć jedną na 100, niestety Miłośników Kolei jest za mało aby uratować wszystkie linie kolejowe ale jakby tak większość MK wzieła się ostro do pracy to udało by się tych linii uratować znacznie więcej, wiem że większość tylko robi zdjęcia lub zbiera dokumentacje kolejową, ale ja akurat lubię prócz zdjęć posiadać również własny kolejowy pojazd i móc swobodnie nim pojeździć po jakiejś linii kolejowej.
Kilkanaście lat temu jak powstawał nasz skansen też wszyscy myśleli że nic z tego nie będzie a jakoś trwamy choć ciągle na naszej drodze spotykamy wszelakie kłopoty, mimo to nie poddajemy się i walczymy nadal, choć powoli sił już brakuje.
Obleśny Szczur, Napisałem obecny stan tego co mam na maszynie, LDH jako jedyna w kraju ma prawo mieć drobne uszkodzenia w końcu nikt nią na szlak PLKi nie wyjeżdża, będzie czas to się naprawi, na razie remont parowozu to priorytet, wszelkie naprawy które przeprowadzamy to robimy je dokładnie a nie po łepkach, wszelkiego rodzaju prowizorki zawszę się mszczą po niedługim czasie.
Samochodu nie mam i raczej mieć nie będę chciał (chyba że torowy)
Wariatów drogowych znam bo jeżdżę po drogach motorkiem i widzę co wyczyniają po autostradach nie jeżdze i nie popieram tego typu dróg ale to są rozmowy w innym temacie i bardziej na PW


- rustsaltz - 09.11.2010

Jakbyś podstawił węglarkę, to za pół ceny IR też by się chętni nad morze znaleźli... A w kwestii niewielkiego ruchu, to częściej przeszkodą jest stan linii (tu już mimo najszczerszych chęci żaden miłośnik nie pomoże-chyba, że zaproponuje PLK remont na swój koszt), zawsze można śmigać jakąś Bh (w w miarę dobrym stanie się tego trochę znajdzie)+ SM30-60 km/h to dość dobra prędkość jak na linię lokalną, w przypadku większego zainteresowania można po kilku latach myśleć o szynobusie. Oczywiście tutaj też miłośnik nie pomoże (chyba, że przy sprzątaniu wagonów, tudzież peronów), bo pociągi musiałyby jeździć regularnie,bo dla kogo atrakcyjną ofertą jest pociąg 2 razy na dzień? Należałoby się także zastanowić, czy przy okazji otwarcia linii nie warto dogadać się z przewoźnikami drogowymi, aby dostęp do kolei poszerzać (rzecz jasna w okolicach większych miast, tam gdzie stanie w korkach trwa dłużej niż przesiadka). Poza tym jakby optymalnie wykorzystywać tabor, załogi, czas pracy itp. to może się okazać, że zabawka droga jest tylko na początek-tutaj zwykle trzeba dobrej woli, wszak Unia daje pieniądze, przykład Tychów pokazuje, że jak się chce, to się da.
Trzeba też zwrócić uwagę, że kolej w gminie to szereg korzyści, poza zwiększeniem mobilności mieszkańców (spadek bezrobocia), można liczyć na rozwój turystyki (pieniądze idą), a także przemysłu, o poprawie komfortu życia mieszkańców i mniejszych nakładach na drogi nie wspomnę.
Oczywiście wiadomo, że nie wszędzie kolej będzie miała rację bytu, jednak w perspektywie coraz większego rozwoju miast należy dość ostrożnie rozbierać linie.