Walentynkowa oferta PKP Intercity - Wersja do druku +- Forum Kolejowe - dla fanów i miłośników kolei (https://www.forumkolejowe.pl) +-- Dział: PRZEWOZY PASAŻERSKIE I TOWAROWE (https://www.forumkolejowe.pl/forum-94.html) +--- Dział: KOLEJ DALEKOBIEŻNA (https://www.forumkolejowe.pl/forum-5.html) +--- Wątek: Walentynkowa oferta PKP Intercity (/thread-4797.html) |
- Gordon - 15.02.2015 W następny weekend będę testował, choć nie osobiście, ale kupię te bilety komuś z rodziny. - Afrika Bambaataa - 17.02.2015 Pomijając kwestię, czy słusznie IC podpina tę promocję pod (dedicated to Mariusz W.) komercyjne Walentynki rodem ze zgniłego Zachodu (end of dedikejszyn), czy też nie, należy zwrócić uwagę inną kwestię. Jaki jest sens kupowania biletów z wyprzedzeniem (przy założeniu, że nie trafimy na superpromo) licząc na zniżkę max. 30%, skoro IC może wprowadzić na 3 dni przed odjazdem ofertę, w której można kupić bilet ze zniżką 50%? Ja bym czuł się jakbym dostał w twarz... Można odnieść wrażenie, że dział marketingu w IC jeszcze się nie obudził (albo w ogóle go nie ma). Takie promocje powinny być komunikowane odpowiednio wcześniej (2-3 tygodnie? może miesiąc?), żeby potem nikt nie czuł się oszukany. Swoja drogą szkoda, że informacja o walentynkowej promocji nie pojawiła się 15. lutego... - rustsaltz - 17.02.2015 Na tej samej zasadzie supermarket wprowadza promocję. Jak się czujesz, gdy jednego dnia kupujesz piwo za 1,99, a kolejnego dnia jest promocja i sprzedają po 1.50? - Afrika Bambaataa - 17.02.2015 rustsaltz napisał(a):Na tej samej zasadzie supermarket wprowadza promocję. Jak się czujesz, gdy jednego dnia kupujesz piwo za 1,99, a kolejnego dnia jest promocja i sprzedają po 1.50? Tylko, że piwo to zupełnie inne dobro niż usługa przewozowa (bilet). Poza tym jest subtelna różnica między ~30. złotymi, a 50. groszami. - Mariusz W. - 17.02.2015 Już kiedyś była dyskusja na tym forum w podobnej sprawie. Czy podróżny mający trochę szczęścia i łapiący się na promocję wzbudza chorobliwą zazdrość i odczucie bycia oszukiwanym u osoby nie łapiącej się na promocję? Moim zdaniem nie, bo równie dobrze promocji mogłoby nie być wcale. Poza tym są także ulgi ustawowe, gdzie efekt jest zbliżony. - ET40 - 17.02.2015 Z ulgami ustawowymi to ja bym zrobił porządek Poza tym one nie każdemu przysługują, powiedziałbym, że raczej mniejszość pasażerów jest do nich uprawniona. I tak PKP IC robi postępy, że w ogóle robi jakieś sensowne promocje, bo jeszcze 2 lata temu była bryndza - rustsaltz - 17.02.2015 Mariusz W. napisał(a):Czy podróżny mający trochę szczęścia i łapiący się na promocję wzbudza chorobliwą zazdrość i odczucie bycia oszukiwanym u osoby nie łapiącej się na promocję?To takie swojskie podejście - Gordon - 17.02.2015 Afrika_Bambaata - Ty chyba Ryanaira nie widziałeś gdzie jednego dnia bilety kosztują np. 400 zł i ty nie wiesz czy kupić bo za chwilę będą kosztować 600 czy może poczekać bo może Ryanair na kilka tygodni przed odlotem wprowadzi promocję, że będą za 100 zł. Jeżeli dla ciebie 30 zł to taka straszna strata nie do przebolenia to tam byś chyba zawału dostał. - Afrika Bambaataa - 18.02.2015 Gordon napisał(a):Afrika_Bambaata - Ty chyba Ryanaira nie widziałeś gdzie jednego dnia bilety kosztują np. 400 zł i ty nie wiesz czy kupić bo za chwilę będą kosztować 600 czy może poczekać bo może Ryanair na kilka tygodni przed odlotem wprowadzi promocję, że będą za 100 zł. Jeżeli dla ciebie 30 zł to taka straszna strata nie do przebolenia to tam byś chyba zawału dostał. Masz rację, nie widziałem. Pewnie dlatego, że tylko 2 razy leciałem samolotem i nie ja płaciłem za bilety. Nie martw się, nie dostałbym zawału. Nie jestem centusiem. - Linia424 - 18.02.2015 W weekend odbywam 3 trasy objęte ową promocją, zdam relację. W miniony weekend nie wiedziałem o tym, że jest, gdyż jak zawsze, promocja pojawia się nieoczekiwanie, niczym szynka na bułce :-P Jedno jest pewne. Pani w okienku, wiedząc, że jedziemy parą i kupujemy bilety w sobotę, na kurs niedzielny, nie poinformowała nas o tej promocji. - Gordon - 21.02.2015 No to Wam powiem jak wygląda promocja, poszedłem do kasy dziś rano kupić te bilety moim rodzicom, gdyż słusznie domyślałem się, że sami sobie nie dadzą rady. Idę więc i mówię, że chcę w tej promocji bilet tam i z powrotem w wagonie z przedziałami miejscówki przy oknie na przeciw siebie. Chyba nie skomplikowane, tymczasem pani w okienku mówi: -Bilety są od 1 w nocy, jest już po pierwszej w nocy. -No właśnie i przyszedłem kupić te bilety. -Nie da się bo one są od 1 w nocy. -Ale te bilety kupuje się w dniu sprzedarzy... Po około minucie tego typu bezsensownej rozmowy zaczęło się udawanie przez panią że czegoś szuka w regulaminie, udawanie bo jak się potem okazało pani bardzo dobrze wiedziała o co chodzi, chciała mnie spławić bo nie chciało jej się tych biletów wypisywać. Gdybym nie pojechał z rodzicami to by ich przegadała i odeszli by z kwitkiem zamiast pojechać na wycieczkę. Mnie jednak przegadać się nie dało. Następnie zaczęło się narzekanie, że ona musi tu ręcznie wpisywać te numery i że mam jakieś wygórowane wymagania, że chcę miejscówki przy oknie naprzeciw siebie w wagonie przedziałowym, bo ona musi to teraz specjalnie wpisywać i dwa razy szukać miejsca i wogóle. I jeszcze powiedziała, że ona tu musi 10 godzin pracować a ją denerwuje moimi żądaniami (należnego biletu). Jednak kiedy powiedziałem, że trzeba wpisać na kuponach numery biletów to się obruszyła, że ona wie gdzie co ma wpisać (5 minut wcześniej twierdziła, że nie wie o co chodzi w promocji). W skrócie gdybym nie poszedł z rodzicami to oni by tego za cholerę nie dostali. Pani sobie myśli, że każdy pasażer ma poprosić bilet od punku A do B i na miejscówce jaka się trafi by jej było wygodnie. A jak trzeba dużo pisać to jej się nie chce. Sorry ale ja u siebie w pracy nie raz dostaję tak pokręcone projekty do wykonania że mózg się skręca bo nie wiadomo o co chodzi ale zrobić trzeba. EDIT: Żeby być uczciwym, że nie tylko złe opisuję ale też dobre, powiem jeszcze, że dostałem info od rodziców przez telefon, że konduktor był bardzo miły, wszystko wiedział co i jak z tym biletem i cieszył się, że ktoś jedzie w walentynkowej promocji. - Linia424 - 21.02.2015 Właśnie wyruszyłem z moją ukochaną (zakochana) w podróż objętą promocją. Bilety kupiliśmy raczej bez większych problemów. Pani dostała kupon i wydruk jaki pociąg nas interesuje. Wstała, wykonała tajemniczy telefon do koleżanki i rozpoczęła procedurę. Trochę to trwało, kolejka powstała duża a do odjazdu 10 minut :-P Pani wypisała numery biletów na kuponie, zwraca nam wszystko a ja... daje kolejny kupon i wydruk na Pendolino Mina bezcenna :-D Ale bez złego słowa. Otrzymaliśmy wszystkie bilety, miejsca jakie chcieliśmy. W wagonie, pani konduktor sprawdziła bilety, skasowała i odbiła oraz zabrała kupon z wpisanymi numerami biletów (tak ma się to odbyć). Czekamy na zmianę ekipy w wagonach, zobaczymy co będzie dalej TLK81100 Podlasiak Szczecin Dąbie - Wawa Centr. prowadzi EU07-208 Następnie ruszamy EIP 3508 o 16:35 z Centralnego do Malborka, gdzie śpimy na dworcu. Pozdrawiamy. Zakochani :-) [ Dodano: 2015-02-21, 13:30 ] Stacja Poznań Główny. Zmiana lokomotywy. Dołączony skład TLK 77100 z Zielonej Góry i już wspólnie pod EP08-008 wyruszyliśmy w kierunku Warszawy. Zbliżamy się do Kutna. Kontrola biletów bez żadnych niespodzianek. Proszę, Dziękuję, Miłej podróży :-) Pozdrawiamy. Zakochani :-) [ Dodano: 2015-02-21, 17:37 ] Ruszyliśmy na Malbork. Pendolino jak to Pendolino. Bez szaleństwa, bo i czym się zachwycać. EIP 3508 realizowany przez ED250-010. Bilety sprawdzone, kupon zabrany przez konduktora. Bez przygód. Jak już pisałem, śpimy na dworcu w Malborku. W budynku dworca (piękny, po kapitalce w 2012 o ile pamiętam) znajduje się hostel. Okna z widokiem na perony :-) Tydzień temu tam spaliśmy i bardzo nam się podobało, zatem wracamy. Jutro powrót i jutro też kupujemy bilet powrotny. Pozdrawiamy. Zakochani :-) - Gordon - 22.02.2015 Z tego co się dowiedziałem, moi rodzice (nie korzystający normalnie z kolei), są zachwyceni jakością usługi, nową wersją wagonów 141A, czasem przejazdu do Wrocławia. Trudno się dziwić, wagony i czas przejazdu ekspresu dostali w tej promocji za połowę ceny pospiesznego (w tym przypadku IC). Dziwią się natomiast czemu w reklamie w telewizji nie mówią o 2 biletach za pół ceny i że nikt o tym nie wie. Choć dzięki temu mieli prywatny przedział. - Linia424 - 22.02.2015 Wyruszyliśmy z Malborka TLK Rybak. Bilety w promocji kupione raczej bez problemu, chociaż Pani się pomyliła i dała nam najpierw na wcześniejszy TLK. Mieliśmy zapasowe kupony, także bez problemu. Oczywiście składy z Białegostoku mają to do siebie, że wagony dobierane są dowolnie i nasz przedziałowy 15 okazał się bezprzedziałowym. Dzięki temu jedziemy sami w wagonie klasy 1 zamienionym na wagon klasy 2. Moja luba mówi, że milion razy lepiej niż w Pendolino. Opuszczamy Gdynię Główną. Prowadzi nas EP07-198. Pozdro dla fotografa stojącego przed Oliwą :-) oraz dla ekipy konduktorskiej w Rybaku. Dzięki nim tak sobie jedziemy, bo "zakochani muszą podróżować wygodnie" :-) Pozdrawiamy. Zakochani :-) - Linia424 - 23.02.2015 Wróciliśmy. Wypad udany, bez większych problemów. Chciałbym zaprezentować jak wygląda wypełniony kupon oraz bilety objęte promocją. Kupon z wpisanymi numerami biletów (wypełnia Pani w okienku) oraz pieczątką. Kupon zabiera konduktor, przy pierwszej kontroli. Bilet płatny z wpisaną informacją o promocji. Na innych biletach info mieliśmy z tyłu biletu. Bilet nieodpłatny z adnotacją. Spaliśmy w pięknym budynku dworca (po lewej widać reklamę) Widok z okna :-) Przy zamkniętych oknach cicho, nawet przy startującym ED250. Widok na okna z peronu. Z tego co wiem, to jeszcze w Elblągu jest możliwość noclegu w budynku dworca. Jeśli znacie inne miejsca, to dajcie znać. |