Megafonistki i zapowiedzi pociągów na dworcach - Wersja do druku +- Forum Kolejowe - dla fanów i miłośników kolei (https://www.forumkolejowe.pl) +-- Dział: TECHNICZNA STRONA KOLEI (https://www.forumkolejowe.pl/forum-95.html) +--- Dział: DWORCE, STACJE I PRZYSTANKI KOLEJOWE (https://www.forumkolejowe.pl/forum-13.html) +--- Wątek: Megafonistki i zapowiedzi pociągów na dworcach (/thread-959.html) |
- mk1992 - 10.05.2011 psim napisał(a):Tak samo jak już teraz mnóstwo ludzi sądzi, że TLK to odrębny przewoźnik, lub nie odróżnia go od interREGIO (to są po prostu pociągi pospieszne różnych przewoźników). I tutaj trafiłeś w samo sedno problemu. Są to pociągi pośpieszne różnych przewoźników, tylko teraz pojawia się pytanie, czy obaj przewoźnicy mogli by zmienić kategorię tych pociągów na "pośpieszny"? Osobiście byłbym za takim rozwiązaniem, ale pociągnęłoby to kolejne problemy, np.: - dwie różne taryfy na pociągi pośpieszne (PR i PKP IC) - ktoś z biletem na pośpieszny spółki PR przez pomyłkę wsiądzie do pośpiesznego spółki PKP IC, a że spółki nie honorują swoich biletów, to pasażer będzie zmuszony do zakupu nowego biletu Wtedy pasażerowie to już w ogóle by się w tym wszystkim nie połapali. Sytuacja patowa, czego byśmy nie zrobili to i tak będzie źle. - psim - 10.05.2011 Problem z różnicą taryf można zażegnywać na różnych poziomach, moim zdaniem do wprowadzenia od zaraz jest zasada, że obsługa przyjmuje posiadany bilet innego przewoźnika w rozliczeniu za wystawiany w pociągu - ewentualny zwrot nadpłaty w kasie stacjonarnej (by nie pozbawiać się bilonu), a w razie niedoboru gotówki - jakaś prosta, szybka do załatwienia forma wezwania do zapłaty, wystawiana wprost z terminala. Ogólna sytuacja jest trudna, ale nie patowa! Można iść albo w kierunku, że pasażer dostaje dokładnie taki poziom obsługi na jaki świadomie zdecydował się wybierając między TLK a interREGIO (lub czymś innym), i wtedy niezbędne jest angażowanie pasażera w zrozumienie różnic. Mnogość linii lotniczych jakoś udało się zrozumieć, i chyba nikt nie awanturuje się że poleci do Londynu WizzAirem mimo że kupił bilet na Ryanair... Alternatywnie, można iść w przysłonięcie tych różnic i dążenie, by istniały trzy "klasyczne" kategorie, obsługiwane przez różnych przewoźników, a bilety były rozliczane elektronicznie co do pasażera (to jak najbardziej wykonalne!), ale wtedy traci się korzyści wynikające z żywej konkurencji. Teoretycznie jest też model, że zewnętrzny organizator ustala taryfę i wynajmuje przewoźników do realizacji (w przetargu). Jednak absolutnie nie wyobrażam sobie efektywnej realizacji takiego rozwiązania w Polsce przez najbliższe 10-15 lat (bariera mentalnościowo-organizacyjna). Moim zdaniem problemy pasażerów z myleniem przewoźników da się zredukować do minimum: - dobrą, rzetelną informacją na dworcach (patrz: temat wątku!!!) - uwzględnianiem obcych biletów w rozliczeniu sprzedaży na pokładzie poc. - układaniem i przestrzeganiem rozkładu z równomiernymi odstępami między konkurencyjnymi pociągami - drukowaniem na biletach rozkładu pociągów, na które dany bilet obowiązuje (tak działa w IPR! Drukuje nawet numery peronów, i sąsiadujące rozkładowo pociągi tej samej kategorii) - pewnie czymś jeszcze :-) - Obleśny Szczur - 10.05.2011 Proszê wróciæ do tematu zapowiedzi megafonowych. - psim - 10.05.2011 Dobra. Ja uważam że zapowiedzi megafonowe powinny iść z komputera, automatycznie. - Tomasz K. - 10.05.2011 Moim zdaniem, powinny zostać "zapowiadaczki" celem różnorodności w zapowiedziach :-D - mikrobart - 10.05.2011 psim, tak się dzieje w Poznaniu - wielu pasażerów wpada w panikę słysząc, że ich pociąg jest "gotowy do odjazdu" lub wręcz "odjedzie" a nie ma go jeszcze przy peronie. W przypadku polskiej kolei, gdzie masa jest opóźnień, zmian peronów i odwołań zapowiedzi z komputera nie są najlepszym pomysłem. - psim - 10.05.2011 mikrobart, dokładnie takie same sytuacje zdarzają się megafonistkom, więc nie jest to żaden argument. Oczywiście system komputerowych zapowiedzi można bez żadnego trudu sp&*lić i skompromitować tę ideę, jednak powinniśmy rozmawiać o poważnych realizacjach. Na Śródmieściu funkcjonuje bez większych zastrzeżeń (fakt, tam są tylko 2 tory, ale stacji docelowych sporo). - Gżągal - 10.05.2011 Co do zapowiedzi komputerowych - wiecie kto zapowiada pociągi na stacji Gdańsk Politechnika? Klik,klik Ciekaw jestem kiedy Ivona wejdzie na stałe do polskich dworców ;-) - mikrobart - 10.05.2011 psim, widać, jak niedopracowany jest system poznański, gdzie przy większej ilości torów program sobie czasem nie radzi. - Gżągal - 10.05.2011 mikrobart, system poznański ma już swoje lata - psim - 10.05.2011 rysiogeniusz napisał(a):Ciekaw jestem kiedy Ivona wejdzie na stałe do polskich dworców Mam nadzieję, że nigdy. Pewnie z 98% wygłaszanych komunikatów można z góry przygotować i nagrać miłym, ludzkim głosem. IVONA to miły akcent tam, gdzie stworzono ten syntezator - czyli w Gdańsku - ale poza tym, stawiałbym na nagrania lektorów. - DamianT - 11.05.2011 psim, czyli co? Znowu zmniejszyć liczbę miejsc pracy? Zróbmy wszystko na komputer. Ciekawe gdzie będziemy zarabiać pieniądze. - psim - 11.05.2011 Sorry, taki mam światopogląd. Zwłaszcza, że niektóre megafonistki najwyraźniej baaaardzo słabo się starają. No bo co? Spalmy kombajny i wyjdźmy wszyscy w pola z motyczkami? Żeby zapewnić wszystkim niewydajną, nieuzasadnioną ekonomicznie bezsensowną pracę? To już przerabialiśmy! Ja nawet trochę pamiętam, Ty też miałeś szanse, z tego co widzę w metryczce ;-) Trzeba się dokądś posuwać z tą cywilizacją, myślę że wystarczy ruszyć głową i znajdzie się jakaś praca pożyteczniejsza, niż recytowanie (nieraz bez zrozumienia) wciąż tych samych komunikatów. DamianT napisał(a):Ciekawe gdzie będziemy zarabiać pieniądze. No, ja zapewne będę programował te komputery - tylko muszę się nieco podszkolić. Megafonistki mogą wtedy zająć moje miejsce przy obsłudze klienta. Tylko będą musiały się nieco podszkolić. Boli, co? - DamianT - 11.05.2011 Skoro słabo się starają, to poduczyć, bądź wymienić jeśli się nie nadaje. Rozumiem, że uważasz, że każdy ma predyspozycje komputerowe i każdy będzie je obsługiwał. Idźmy dalej tą drogą i zróbmy składy pociągów prowadzone komputerowo. Zabierzmy także prace ludziom w nastawniach itp. Po co mają tam być? Założyć czujniki na tory, pociąg przejeżdża to przejazd się zamknie, tory nastawią, światła zmienią. Taki program komputerowy pewnie da się zrobić. A skąd kasa na niego? Z wypłat dla tych pracowników, których się zwolni. A tylko weźmy pod uwagę, że większość z tych ludzi pracy sobie nie znajdzie i państwo (czyli osoby pracujące przy komputerach) będzie ich utrzymywać. Wiem wiem, czarnowidztwo. Ale to tak dla kontrastu. - mikrobart - 11.05.2011 Megafoniści pracują tylko na większych stacjach, spora większość zapowiedzi wypływa z ust dyżurnych ruchu. Obserwuję, jak już wspomniałem, pracę na nastawniach w Rawiczu i okolicach, gdzie korzysta się z urządzeń mechanicznych scentralizowanych - dyżurnemu bardzo przydałaby się pomoc komputera przy zapowiedziach pociągów dla podróżnych, bo w pospiechu wychodzą takie kwiatki typu "pociąg..... do Wrocławia". Obsługa tego typu urządzeń jest dość czasochłonna, może inaczej wygląda to na nastawniach gdzie królują przekaźniki, tu jednak na zapowiedzi zwyczajnie nie ma czasu. |