Weekend pod parą w Jaworzynie Śląskiej - Wersja do druku +- Forum Kolejowe - dla fanów i miłośników kolei (https://www.forumkolejowe.pl) +-- Dział: KOLEJ HOBBYSTYCZNIE (https://www.forumkolejowe.pl/forum-96.html) +--- Dział: IMPREZY KOLEJOWE (https://www.forumkolejowe.pl/forum-10.html) +--- Wątek: Weekend pod parą w Jaworzynie Śląskiej (/thread-2846.html) |
- loony - 26.10.2012 To o której się spotykamy na głównym? Tak żeby na spokojnie kupić bilet, spalić fajka i rozłożyć się w szynobusie - flanker - 26.10.2012 No jest plan na niedzielę :-P Dla podsumowania daję też plan na sobotę, ostateczną wersję. "Weekend pod parą" w Jaworzynie Śląskiej i zaliczanie linii kolejowej Wałbrzych - Kłodzko (27.10.2012): - Wrocław Główny - Jaworzyna Śląska 10:30 - 11:36 (R-7620 Kamieńczyk) / 49km - Jaworzyna Śląska - Wałbrzych Główny 14:49 - 15:38 (R-66227) / 31km - Wałbrzych Główny - Kłodzko Główne 16:16 - 17:32 (KD-69346) / 51km - Kłodzko Główne - Wrocław Główny 18:55 - 20:33 (R-66336 Czarna Góra) / 93km łącznie 224km ------------------------------------------------------------------------------------------------- Zaliczanie (prawie) całej Podsudeckiej Magistrali Kolejowej (28.10.2012): - Wrocław Główny - Legnica 8:10 - 9:17 (R-66201) / 65km - Legnica - Kamieniec Ząbkowicki 9:39 - 12:00 (KD-69122) / 107km - Kamieniec Ząbkowicki - Wrocław Główny 12:38 - 13:47 (R-66330) / 72km - Wrocław Główny - Brzeg 14:30 - 15:12 (R-6428) / 42km - Brzeg - Nysa - Kędzierzyn Koźle 15:43 - 18:22 (R-64730) / 122km - Kędzierzyn Koźle - Opole Główne 19:56 - 20:58 (R-3352 Rumcajs) / 42km - Opole Główne - Wrocław Główny 21:03 - 22:27 (R-6035) / 82km łącznie 532km Łącznie przez weekend realizując oba plany w 100% przejedziemy 756km. Niestety nie zaliczymy całej Podsudeckiej, ze względu na to, że ruch pasażerski nie odbywa się na odcinku Kamieniec Ząbkowicki - Nysa. We Wrocławiu w sobotę spotykamy się z Loonym o 8:30 pod zegarem w hallu dworca i przyjeżdża Pitagoras do Wrocławia o tej godzinie z którym również się widzimy. Jeśli ktoś ma ochotę do nas dołączyć to serdecznie zapraszam, albo jeśli mieszka gdzieś w którejś z miejscowości, które będziemy przejeżdżać i ma ochotę na spotkanie to również zapraszam :-) W kilku miastach będziemy mieli trochę czasu by się spotkać i pójść na kawę, jakiś obiad czy na piwo. Np. w drugi dzień będziemy mieli najwięcej czasu w Kędzierzynie Koźlu, bo aż 1,5h także jeśli ktoś tam akurat będzie czy tam mieszka to zapraszam na spotkanie, skoro jest okazja :-D Co do pogody to różne są spekulacje, ale ciepła odzież i termosy okażą się nieocenione, poza tym jutro ma być błękit niebo i słońce, no i tego chciałbym się trzymać przez ten weekend :-P W razie czego podaję tutaj swój numer kontaktowy gdyby ktoś chciał nas łapać po drodze ( brak dostępu do internetu w przypadku mojego telefonu, nie wiem jak Loony), na forum będę dopiero po powrocie z wyprawy wieczorem w sobotę, jak i w niedzielę. Mój nr. tel. - 796 228 368 - loony - 27.10.2012 A ja jestem 24/7 w internecie ;-) - pitagoras23 - 28.10.2012 I co tam Panowie ciekawego zobaczyliście, jak wrażenie z jazdy Tkt? Ja tylko miałem okazję zobaczyć skansen z zewnątrz i potem musiałem już uciekać na pociąg powrotny do Wrocławia. - przem710 - 28.10.2012 Czekam na zdjęcia EP23-001, kto ma? - pitagoras23 - 28.10.2012 Szczerze mówiąc ja jej nie widziałem. Chyba, że była w hali ukryta. Mam za to fotkę EU04-24. - loony - 28.10.2012 przem710, jutro wrzucę (ale na bank flanker będzie szybszy ) bo dzisiaj jestem zdygany i nawet nie zgrywam zdjęć. Ogólnie EP23 została pomalowana na pomarańczowo i w sumie tyle... stała w szopie, nie zdążyli jej nawet porządnie przygotować. Nie miała żadnych numerów, szyby brudne od farby itp. Ogólnie standardowy byczek, tyle, że pomarańczowy - Leonardo - 29.10.2012 Jak niedzielna część wycieczki? Po zdjęciu widzę , że było biało. Ja zwiedzałem okolice Tczewa a tam błękitne niebo, słońce itp - pitagoras23 - 29.10.2012 W weekend ogólnie była duża dysproporcja pogodowa. Na północy i w części Wielkopolski brak oznak zimy, natomiast im dalej na południe tym zima dała o sobie znać. We Wrocławiu padało niemal cały czas, tak samo jak na przedgórzu karkonoskim. W samej Jaworzynie też ładnie dosypało. Tak około 5 cm mogło być. - flanker - 29.10.2012 loony napisał(a):(ale na bank flanker będzie szybszy ) Przeceniasz moje możliwości i chęci ;-D Napiszę co nieco na temat tego weekendu i postaram się kilka zdjęć wstawić, ale jak znajdę na to czas. Było fajnie, pogoda w sobotę była hardcorowa jak na październik, ale miało to swój urok i klimat. Za to w niedzielę było już trochę cieplej, świeciło słońce i było bardzo ładnie :-) Szkoda, że nikt do nas nie dołączył i się z nami nie spotkał gdzieś po drodze, Pitagoras z nami poleciał do Jaworzyny niestety musiał tak szybko wracać, że za bardzo sobie nie pozwiedzał :-) pitagoras23 szkoda tylko, że nic w Jaworzynie nie stało z Rumunów i pogoda była paskudna robienie zdjęć, nagrywanie itd. No myślałem, że uda ci się co nieco ustrzelić z tych Rumunów. Jakbyś miał więcej czasu i pojechałbyś z nami do Wałbrzycha to tam było pełno ST43 z żółtym czołem i było je widać. Jednak my mieliśmy bardzo mało czasu na przesiadkę i od razu zaginaliśmy na kolejny pociąg :-P - pitagoras23 - 29.10.2012 Być może w przyszłe wakacje letnie na podróżniku zrobię sobie taką trasę w Karkonosze. No pogodowo nie trafiliśmy, ale mimo to atmosfera spotkania była bardzo pozytywna. :-) - flanker - 29.10.2012 pitagoras23 no w przyszłym roku możesz sobie zrobić porządne zwiedzanie szlaków na DŚ, ale dopiero w 2014 roku będzie co oglądać i zaliczać - wracają linie do Kudowy i do Szklarskiej po remontach 8-) - loony - 29.10.2012 Także kilka słów opisowych i fotorelacja z naszej dwudniowej podróży Sobotę zaczęliśmy od spotkania się z pitagorasem na głównym we Wrocławiu. Zrobił kilka filmów i zabrał się z nami do Jaworzyny, gdzie niestety długo nie zabawił, bo musiał wracać do Wrocławia. Ale miło było się spotkać Wrocław rano zastał nas śniegiem z deszczem, ale dość słabym. Mieliśmy obawy o to, jak będzie w górach... ale o tym później Na dworcu spotkaliśmy opolskiego kibelka asynchrona, EN57 AL-1602: Oraz EP07-361 w bardzo ładnym malowaniu: Dalej wpakowaliśmy się w regio, ciągniętym przez piękną czekoladkę. Jednak im bliżej było Jaworzyny Śląskiej, tym za oknem było coraz bielej. A wjazd do Jaworzyny wyglądał, mniej więcej, tak: Dalej pospieszyliśmy do skansenu, gdzie flanker szarpał Rp1 w TKt48-18: Również znaleźliśmy ganza, gdzie działały wycieraczki! I kilka innych zdjęć z Jaworzyny: Dalej pobiegliśmy na EN57-2009, który powiózł nas na stację Wałbrzych Główny. W Wałbrzychu już mocno (jak na wczesną jesień) nawaliło śniegu. Mieliśmy 20 minut, i byliśmy mocno zmarznięci. Pobiegliśmy na dół w poszukiwaniu knajpy, gdzie będzie można zamówić szybką kawkę na wynos. Znaleźliśmy takową. Niewielki bar, z kominkiem, brakiem zakazu palenia, i kotem na kanapie, gdzie rdzenni mieszkańcy spożywali piwko Kawę (a flanker herbatę) dostaliśmy w podwójnym plastikowym kubku i obiecaliśmy sobie tam wrócić na dłużej. Szybkim sprintem pod górkę na śniegu, udaliśmy się na pesobusa, która zawiózł nas do Kłodzka Głównego. Liczyliśmy, że obejrzymy trasę Wałbrzych - Kłodzko w scenerii zimowej... ale tak to mamy załatwioną scenerię zimową Widoki przecudne: I nasz szynoje* na stacji w Kłodzku: Niedaleko na odjazd czekał gagrin w kargulowskim malowaniu (brak dobrego foto :/) i rumunek (statyw w postaci płota zdał egzamin ST43-272 Niestety, okazało się, że nasza nawigacja nawaliła i musieliśmy butować z Głównego na Miasto, żeby kupić cokolwiek do jedzenia, picia, albo żeby w ogóle się ogrzać. I po 10 minutach marszu, zaczepieniu kilku osób, znaleźliśmy kilka barów, gdzie zrobiliśmy szybkie piwko i polecieliśmy na kibelka, który miał zawieźć nas do Wrocławia. Kibelek przyjechał, zasiedliśmy na wygodnym plastiku i ruszyliśmy z dwoma fanami Śląska Wrocław. Po kilkunastu minutach stanęliśmy gdzieś w polu: Jak się okazało, kibel przed nami zdefektował i pchaliśmy go do samego Wrocławia: Mimo wszystko, mieliśmy tylko 15 minut pleców. Sobotę zakończyliśmy o 21.20. Niedziela poszła już na większej spinie. Najpierw kibelkiem z Wrocławia do Legnicy. Już rano trakcja była oblodzona. Siedzieliśmy akurat w przedostatnim przedziale pod pantografem, strasznie sople leciały na dach W Legnicy mieliśmy kilka minut do przesiadki, gdzie flanker zdążył kupić rozładowane baterie (trolololo ) a ja sprawne ( ;-D ). Wbiliśmy się do pesobusa i ruszyliśmy pierwszym odcinkiem magistrali podsudeckiej, mianowicie z Legnicy do Kamieńca: W Kamieńcu przywitał nas TRAXX ciągnący stonkę, oba wozy z Pol-Miedź Transu: Na przesiadkę mieliśmy kolejne kilkadziesiąt minut, postanowiliśmy odwiedzić dyżurnego, który może będzie coś wiedział o jakimś towarze, który akurat, całkiem przypadkiem będzie jechał chociaż do Nysy i będzie miał dwa wolne miejsca Jednak, niestety, nic nie jechało. Także poszliśmy pozwiedzać chwilę, a dalej na skład do Wrocławia. We Wrocławiu 40 minut na zrobienie zakupów, i dalej kibelkiem na Brzeg. W brzegu czekamy na kolejnego pesobusa do Kędzierzyna Koźla. Podstawili na to wahadło SA134-012. Co nas zdziwiło, to ogrom miejsca na siedzeniach 'czwórkach' i brak śmietników przy siedzeniach. A mi się udało jeszcze wyłapać ostrą zj*bę od mechanika (!!!) za jaranie kiepa w ubikacji, bo w sumie nikt nie wiedział, że nawet tam są czujki dymu... Do Nysy dość melancholijna trasa. Wielkie, lekko przyprószone śniegiem pola, małe przystanki, mocno zapuszczone, na zapyziałych wioskach, a to wszystko w świetle zachodzącego słońca... I niestety, gdy dojeżdżaliśmy do Nysy, popadliśmy w smutek, ponieważ od Nysy do Kędzierzyna Koźla, jechaliśmy w zupełnej ciemności, co nie pozwoliło ujrzeć ani kawałeczka tej części podsudeckiej... No cóż, bywa. W Kędzierzynie strasznie obskurna stacja, jednak bardzo duży ruch towarowy, co trochę zrekompensowało złe wrażenie Mechanik z widocznego gagara nie zgodził się nas wziąć, a jechał akurat do Kamieńca... Ale za to mieliśmy bardzo fajne spotkanie z tamtejszym SOKiem, serdecznie ich pozdrawiamy! Świetna ekipa Dalej czekaliśmy na opóźnioną teelkę, która musiała wjechać przed naszym kibelkiem, a my i tak musieliśmy zaczekać na opóźnionego z Gliwic. Ogólnie załapaliśmy z 20 minut pleców i ruszyliśmy do Opola, gdzie czekał na nas kolejny kibelek do Wrocławia. Na szlaku nadrobiliśmy około 10 minut, i do Wrocławia przyjechaliśmy prawie że punktualnie No to pisz flanker o czym zapomniałem. I nie mam takiej bani jak Ty do wszystkich numerków i godzin, także tego... - pitagoras23 - 05.12.2012 W najbliższy weekend, 8-9 grudnia bocznica kolejowa Muzeum Przemysłu i Kolejnictwa na Śląsku w Jaworzynie Śląskiej zamieni się w Przystanek Św. Mikołaja. Z tej okazji dzieci wraz ze swoimi rodzicami będą mieli okazję zwidzieć zabytkowy tabor kolejowy, zobaczyć kolejkę motocykli marki Harley-Davidson, komputer Odra, a także zbiory ikonograficzne, mini muzeum zabawkarstwa samochodowego, makietę kolejową, wystawę starych narzędzi stolarskich, radioodbiorników i Starą Drukarnię. źródło: Kurier Kolejowy |