Człowiek czy komputer? Czyli gadka o bezrobociu - Wersja do druku +- Forum Kolejowe - dla fanów i miłośników kolei (https://www.forumkolejowe.pl) +-- Dział: BOCZNE TORY (https://www.forumkolejowe.pl/forum-97.html) +--- Dział: O WSZYSTKIM I NICZYM (https://www.forumkolejowe.pl/forum-9.html) +--- Wątek: Człowiek czy komputer? Czyli gadka o bezrobociu (/thread-2924.html) |
- psim - 19.11.2012 DamianT napisał(a):żeby się byczyć i zarabiać Tak? Moim zdaniem miał taką ideę, żeby zastąpić ludzi w najprostszych czynnościach by dać im możliwość zajęcia się bardziej zaawansowanymi sprawami. Kto Wam naobiecywał, że chodzi o byczenie się? :-O No, ale skoro powszechnie niechcesię, to efekt jest jaki jest. I później płacz. - loony - 19.11.2012 rysiogeniusz napisał(a):Ot taka ciekawostka - z tego co pamiętam w 1988 roku poziom bezrobocia w Polsce wynosił 0,4%. Nie da się ukryć, że istniał przecież swego rodzaju przymus pracy, jednakże jest to wynik niemożliwy na dzisiejsze czasy. Wyjdź z takim pieprzeniem, bo się słabo robi... Kiedyś były nakazy pracy, każdy miał stanowisko w fabryce (gdzie i tak nic nie robił) jak przyjeżdżał sekretarz i przechodził przez halę produkcyjną do maszyny były odmalowane tylko od strony korytarza (sytuacja, bodajże, z Pafawagu), ludzie wyrabiali 300% normy, a na głosowaniu we Wrocławiu na Krzykach po podliczeniu głosów frekwencja wyniosła 106%. Także schowaj, z łaski swej, do kieszeni gadki jak to za komuny było dobrze. Przed wojną Jezus też był lepszy. - psim - 19.11.2012 Zaraz, a co ma do tego wszystkiego Jezus? Jak nie czerwoni, to czarni muszą się wszędzie wepchnąć ze swoją mitologią... jak tu nie emigrować. - Mariusz W. - 19.11.2012 loony napisał(a):Kiedyś były nakazy pracy, każdy miał stanowisko w fabryce (gdzie i tak nic nie robił) […].Chcesz powiedzieć, że te kilka tysięcy zlikwidowanych przedsiębiorstw i 5 mln zlikwidowanych miejsc pracy po 1990, to efekt likwidacji ukrytego bezrobocia? Że niby te 5 mln to stanowiska w fabrykach, w których i tak nic nie robiono? Z pewnością przymus pracy powodował negatywne zjawiska w gospodarce, ale miał też swoje pozytywy. Z dwojga złego, wolałbym przymus pracy niż obecną sytuację z 20% bezrobociem. Oczywiście najlepszym rozwiązaniem, lepszym od przymusu pracy jest polityka pełnego zatrudnienia. - loony - 19.11.2012 Mariusz W. napisał(a):Chcesz powiedzieć, że te kilka tysięcy zlikwidowanych przedsiębiorstw i 5 mln zlikwidowanych miejsc pracy po 1990, to efekt likwidacji ukrytego bezrobocia? Że niby te 5 mln to stanowiska w fabrykach, w których i tak nic nie robiono?Dokładnie to powiedziałem. A czy przymus pracy był dobry czy zły - ja nie mam wracać do komuny. Chcieliśmy demokrację to ją mamy. Ktoś chce być bezdomny, na zasiłku, bez pracy? Jego sprawa, ma wybór. Socjalizm się skończył, zrozumcie! psim, to była taka 'metafora' jak coś na zasadzie - za komuny to nawet zimy były mroźniejsze. - Mariusz W. - 19.11.2012 loony napisał(a):Dokładnie to powiedziałem.W takim razie jesteś w błędzie. W 1988 pracujących było 17,8 mln. Po 1990 zlikwidowano 5 mln miejsc pracy co stanowi 28%. Bezrobocie ukryte nie mogło tyle wynosić. W mojej rodzinie sporo osób pracowało w zlikwidowanych po 1990 zakładach. Wszyscy pracowali produktywnie, ich praca przynosiła korzyści i z pewnością nie stanowili bezrobocia ukrytego. loony napisał(a):A czy przymus pracy był dobry czy zły - ja nie mam wracać do komuny. Chcieliśmy demokrację to ją mamy.Mylisz podstawowe pojęcia. Przymus pracy nie oznacza komuny, której z resztą w Polsce nie było. A i demokracja nie musi oznaczać bezrobocia czy też rezygnacji z polityki pełnego zatrudnienia. Ale to temat na oddzielną dyskusję. - loony - 19.11.2012 Mariusz W. napisał(a):Przymus pracy nie oznacza komunyto fakt, bo oznacza socjalizm. Czyli państwo każdemu chce 'zrobić dobrze' Ale fakt faktem, odbiegliśmy od tematu, może skończmy to lub przenieśmy na PW. - radix49 - 19.11.2012 Człowieku, poczytaj sobie może definicje terminów z politologii, których używasz, bo najwyraźniej nie masz o nich pojęcia... Mówię tutaj o słowach komunizm i socjalizm... A co do tematu, to rzeczywiście automatyzacja powoduje zwolnienia. Zastępowanie kasjerek bilotematami jest tego przykładem. I to jest problem społeczny, który należy rozwiązywać, a nie udawać, że nie istnieje... - psim - 19.11.2012 Mariusz W. napisał(a):Mylisz podstawowe pojęcia. W ogóle ludzie którzy biorą się za dyskusje na ten temat często stosują zamiennie pojęcia, których znaczenia nie rozumieją, i które znaczą zupełnie co innego niż pochopnie sądzą ich użytkownicy. Merda im się ustrój gospodarczy i z politycznym... Niestety - proste, czarno-białe myślenie i podziały są w Polsce niesłychanie popularne. Wypowiedzi z poziomu rodzinnych dyskusji nad świątecznym karpiem... Tu stoimy MY a tam gdzie oni to stało ZOMO ;-) - loony - 19.11.2012 radix49, poczytaj to co pisałem dokładnie, a NIE tak jak Ty chcesz żebym napisał Jeśli używasz komunizmu i socjalizmu zamiennie, to musisz mieć ładną kaszankę w głowie. Poza tym, tego co było za PRLu nie da się jednoznacznie przypisać ani do socjalizmu, ani tym bardziej komunizmu. Ja jestem przeciwko i mówię tak jak wszyscy Polacy - komuna. - ET40 - 19.11.2012 @radix49, ale te biletomaty ktoś musi wyprodukować (najczęściej niestety nie w Polsce) i konserwować, więc pracę straci kasjerka, ale zyska kto inny. - Mariusz W. - 19.11.2012 loony napisał(a):Poza tym, tego co było za PRLu nie da się jednoznacznie przypisać ani do socjalizmu, ani tym bardziej komunizmu.Do socjalizmu jak najbardziej da się przypisać, a konkretnie do socjalizmu realnego. loony napisał(a):Ja jestem przeciwko i mówię tak jak wszyscy Polacy - komuna.No cóż, wszyscy Polacy na EN57 mówią lokomotywa. Komuna to może być Paryska, ludowa, albo miejska. Dwie pierwsze nigdy nie były w Polsce a trzecie były w średniowieczu. - psim - 20.11.2012 loony napisał(a):mówię tak jak wszyscy Polacy - komuna. A kto mówi inaczej, ten najwidoczniej nie-Polak. Brawo. Wyszło szydło z worka. ET40 napisał(a):biletomaty ktoś musi wyprodukować (najczęściej niestety nie w Polsce) Stety stety, te produkowane w Polsce po prostu nie działają. Albo działają tak, że woła to o pomstę do nieba. Sorry, taka prawda. - radix49 - 20.11.2012 loony napisał(a):Jeśli używasz komunizmu i socjalizmu zamiennie, to musisz mieć ładną kaszankę w głowie. Własnie ja nie używam socjalizm i komunizm zamiennie, ale u Ciebie to zauważyłem i dlatego odesłałem Cię do stosownych definicji... Co do PRL, to najbardziej stosownym określeniem jest socjalizm realny czyli to co realnie zostało z wprowadzania socjalizmu... ET40 napisał(a):@radix49, ale te biletomaty ktoś musi wyprodukować (najczęściej niestety nie w Polsce) i konserwować, więc pracę straci kasjerka, ale zyska kto inny. Tak, ale biletomat produkuje się raz. A kasjerzy muszą pracować cały rok. Oczywiście, można użyć argumentu, że biletomaty się psują i trzeba nowe. Jednak nie zmieni to faktu, że ilość godzin przeznaczonych na ciągłe produkowanie biletomatów na teren całej Polski nie będzie większa od ilości godzin spędzanych przez kasjerki w kasach... Zresztą wpływ automatyzacji na bezrobocie, to nie tylko biletomaty. Na przykładzie PGRów widać to doskonale. Przed wojną, to co w PRL było PGRami, w miejscach, które nie są tzw. "ziemiami odzyskanymi", to był majątek dziedzica obrabiany przez chłopów bezrolnych. Kilka set hektarów ziemi obrabiało kilkanaście lub kilkadziesiąt osób. PGRy przejąwszy ten majątek, zgodnie z polityką zapewnienia pełnego zatrudnienia czyli unikania bezrobocia, liczbę tę jeszcze powiększały, choć głównie o potomków chłopów bezrolnych. Natomiast po prywatyzacji, ten sam areał potrafi obsługiwać kilka osób. Oczywiście dzięki mechanizacji... - DamianT - 20.11.2012 psim napisał(a):Tak? Oj czepiasz się idei, które były przedstawiane w wielu książkach SF loony napisał(a):jak przyjeżdżał sekretarz i przechodził przez halę produkcyjną do maszyny były odmalowane tylko od strony korytarza A teraz to może inaczej jest? Mariusz W. napisał(a):20% bezrobociem Nie no, nie przesadzajmy. Tak to w Hiszpanii mają. |