Forum Kolejowe - dla fanów i miłośników kolei
Praca, płaca i ulgi - Wersja do druku

+- Forum Kolejowe - dla fanów i miłośników kolei (https://www.forumkolejowe.pl)
+-- Dział: BOCZNE TORY (https://www.forumkolejowe.pl/forum-97.html)
+--- Dział: O WSZYSTKIM I NICZYM (https://www.forumkolejowe.pl/forum-9.html)
+--- Wątek: Praca, płaca i ulgi (/thread-3964.html)

Strony: 1 2 3 4 5 6


- rustsaltz - 23.12.2013

No bo mało kto korzysta z pociągu, by pojeździć dla przyjemnościTongue. Trzeba się też liczyć z tym, że albo mamy 99, albo mamy g*wno Wink


- ET40 - 24.12.2013

Mariusz W. napisał(a):A SLD ma postulaty wspierania przedsiębiorców, więc gdzie tu lewica?
To, że wielu (jeśli nie większość) przedsiębiorców to małe żuczki, którzy nie mają nic wspólnego z wielkimi korporacjami i sami orzą jak mogą.


- Barciur - 24.12.2013

Poznanski_mech napisał(a):Prawda że mimo wszystko jestem stratny, koszt biletu to zaledwie kilka groszy a koszt paliwa to średnio 60 złotych na 100 km. Ale mimo tego nie korzystam z kolei bo nie spełnia moich wymagań, jadąc samochodem sam dobieram sobie trasę, postoje, jest znacznie wygodniej siedząc na wygodnych fotelach i operując komputerem pokładowym, w pociągu jestem uzależniony na trasę przejazdu, warunki panujące na szlaku, wszelkie wstrzymania, dodatkowo siedzę na niezbyt wygodnych kanapach i nie dopieram sobie współpasażerów.
U mnie natomiast stres spowodowany jazdą i konieczność 100% koncentracji przez 100% czasu na drodze kompletnie odbiera jakąkolwiek przyjemność i przez to zawsze wybieram pociąg jeśli tylko mogę. Ale to już bardzo osobisty wybór. Smile


- Mariusz W. - 24.12.2013

ET40 napisał(a):
Mariusz W. napisał(a):A SLD ma postulaty wspierania przedsiębiorców, więc gdzie tu lewica?
To, że wielu (jeśli nie większość) przedsiębiorców to małe żuczki, którzy nie mają nic wspólnego z wielkimi korporacjami i sami orzą jak mogą.
Ale ich nie reprezentuje BCC, a to z BCC SLD podpisało porozumienie. :-)
Z resztą większość takich "żuczków" powstała z konieczności wobec braku stabilnych miejsc pracy. Po prostu ci bardziej zaradni zamiast pójść na bezrobocie otworzyli sobie szpecącą budę z warzywami w ruchliwym miejscu, czasem tworząc swoisty klimat Bangladeszu. Fakt, cieszy to że wykazali się zaradnością, ale to nie jest rozwiązanie systemowe. To tak, jakby wspierać i ułatwiać żebranie przez bezdomnego, zamiast unicestwiać zjawisko bezdomności.


- ET40 - 24.12.2013

No nie jest to rozwiązanie systemowe i to, że budka wygląda jak żywcem przeniesiona z Bangladeszu albo imigranckiej dzielnicy Brukseli jest winą niewydolnego systemu oraz bezrobocia, najmniej winny jest tu ten, który wygenerował miejsce pracy dla siebie, a może i kogo innego.


- Poznanski_mech - 25.12.2013

Barciur napisał(a):U mnie natomiast stres spowodowany jazdą i konieczność 100% koncentracji przez 100% czasu na drodze kompletnie odbiera jakąkolwiek przyjemność
Widzisz a u mnie odwrotnie:

Prowadząc samochód czuje się wyluzowany i mam pełną przyjemność z prowadzenia.

Prowadząc skład czuje się spięty mając na sobie ogromną odpowiedzialność i konieczność koncentracji, jadąc jako pasażer nadal bym to odczuwał jako impuls pracy.
Można to porównać do osoby która często jeździ samochodem i nagle przesiada się na fotel pasażera, noga sama chce operować pedałami mimo że ich nie ma.


- Barciur - 25.12.2013

A to fakt, jako maszynista na pewno masz inny pogląd na to. Smile

Poznanski_mech napisał(a):Można to porównać do osoby która często jeździ samochodem i nagle przesiada się na fotel pasażera, noga sama chce operować pedałami mimo że ich nie ma.
Mój instruktor nauki jazdy mówił, że po paru latach jeżdżenia lką już nie czuje się komfortowo w ogóle jeżdżąc jako pasażer bez pedałów. Coś w tym jest. ;-D


- Poznanski_mech - 25.12.2013

Owszem, nie czuje komfortu bo wie że nie może kontrolować tego co się dzieje.


- rustsaltz - 25.12.2013

Poznanski_mech napisał(a):Prowadząc samochód czuje się wyluzowany i mam pełną przyjemność z prowadzenia.
Patrz, ja mam odwrotnie: prowadząc lok czuję się lepiej, niż prowadząc auto. Być może za mało jeździłem, żeby się to przeniosło na pasażera, bo tylko zasnąć nie mogę w pociągu. Wink


- DamianT - 25.12.2013

rustsaltz napisał(a):No bo mało kto korzysta z pociągu, by pojeździć dla przyjemnościTongue. Trzeba się też liczyć z tym, że albo mamy 99, albo mamy g*wno Wink

No i to rozumiem. Dojazd do pracy powinien być darmowy. Ale na przykład jazda na wakacje na Hel czy w inne miejsce już nie. No ale to tylko moje widzimisię.

Mariusz W. napisał(a):A SLD ma postulaty wspierania przedsiębiorców, więc gdzie tu lewica?

Fakt. Pomieszało się to wszystko.

Mariusz W. napisał(a):Z resztą większość takich "żuczków" powstała z konieczności wobec braku stabilnych miejsc pracy. Po prostu ci bardziej zaradni zamiast pójść na bezrobocie otworzyli sobie szpecącą budę z warzywami w ruchliwym miejscu, czasem tworząc swoisty klimat Bangladeszu. Fakt, cieszy to że wykazali się zaradnością, ale to nie jest rozwiązanie systemowe. To tak, jakby wspierać i ułatwiać żebranie przez bezdomnego, zamiast unicestwiać zjawisko bezdomności.

Sam prowadzę własną firmę. Troszkę nie zgodzę się z tymi słowami. W sumie dzięki temu mogę pracować tyle ile potrzebuję. Nikt nie nakazuje mi siedzieć 8 godzin. Potrzeba 2 godziny, to tyle pracuję, potrzeba 24... też dam radę. Mnie to bardzo odpowiada. Mam pomysły na kolejne firmy, tylko póki co brakuje mi funduszy, mam nadzieję, ze to kwestia czasu. To się właśnie nazywa przedsiębiorczość. Szkoda tylko, że Państwo nie pozwala mi i takim jak mnie się rozwijać jak należy. ZUS znowu do góry od nowego roku. A i tak zazwyczaj leczę się prywatnie.


- Mariusz W. - 25.12.2013

DamianT napisał(a):Sam prowadzę własną firmę.
Taką?
http://goo.gl/maps/BplKj


- Barciur - 26.12.2013

DamianT napisał(a):To się właśnie nazywa przedsiębiorczość. Szkoda tylko, że Państwo nie pozwala mi i takim jak mnie się rozwijać jak należy. ZUS znowu do góry od nowego roku. A i tak zazwyczaj leczę się prywatnie.
To jest takie gadanie że i tak zazwyczaj leczę się prywatnie, ale jakby przydarzył się wypadek albo choroba przewlekła czy cokolwiek spowodowane pobytem w szpitalu albo nie daj boże na OIOM-ie (5k za dobę) czy jakieś zabiegi czy coś i nie chciałbym zobaczyć rachunku a coś takiego.


- rustsaltz - 26.12.2013

DamianT napisał(a):No i to rozumiem. Dojazd do pracy powinien być darmowy. Ale na przykład jazda na wakacje na Hel czy w inne miejsce już nie. No ale to tylko moje widzimisię.
Na wakacje to głównie emeryci jeżdżą pociągamiTongue (co jest zresztą może i niedemokratyczne, ale ci ludzie przyjmując się na kolej mieli zagwarantowane w umowie ulgi, a prawo ponoć wstecz nie działa).


- DamianT - 26.12.2013

Mariusz W. napisał(a):Taką?
http://goo.gl/maps/BplKj

Nie. Moja jest usługowa. Pomysł na następną to profil handlowo-usługowy. Nie rozumiem co Ci przeszkadza w tym, że ludzie wybierają samozatrudnienie. Większość dzisiejszych dużych polskich przedsiębiorstw, które swój początek datują na lata 90'te zaczynało od szopy. Znam wiele takich przypadków. Liczy się ogromna praca i zaangażowanie. Tylko tacy mają szansę na sukces. Ci co robią mało, to nigdy nie wejdą szczebel wyżej. Inna sprawa to to, że czego człowiek nie otworzył na początku lat 90'tych, to szło. Dziś to już troszkę inna bajka.

Barciur napisał(a):To jest takie gadanie że i tak zazwyczaj leczę się prywatnie, ale jakby przydarzył się wypadek albo choroba przewlekła czy cokolwiek spowodowane pobytem w szpitalu albo nie daj boże na OIOM-ie (5k za dobę) czy jakieś zabiegi czy coś i nie chciałbym zobaczyć rachunku a coś takiego.

Zgadzam się z Tobą. Wiadomo, że leczenie szpitalne jest na tyle drogie, że prywatnie bardzo niewielu na to stać i przy tym płacenie składek ma sens, jednak gdy widzę coraz wyższe te składki, a kolejki do specjalistów się wydłużają, to jakby ten sens zanikał. Płacę na to pieniądze, żeby iść do lekarza i zostać wyleczonym, a nie, żeby iść do lekarza i dowiedzieć się, że przyjmie mnie za rok, czyli znowu muszę wyłożyć kolejne pieniądze, żeby móc się wyleczyć prywatnie.

rustsaltz napisał(a):Na wakacje to głównie emeryci jeżdżą pociągamiTongue (co jest zresztą może i niedemokratyczne, ale ci ludzie przyjmując się na kolej mieli zagwarantowane w umowie ulgi, a prawo ponoć wstecz nie działa).

Oj tam, na pewno nie tylko emeryci Wink


- rustsaltz - 26.12.2013

DamianT napisał(a):Oj tam, na pewno nie tylko emeryci Wink
Ci, których stać latają samolotami albo jeżdżą prywatnym autem Tongue

(oczywiście wcale nie dlatego, że kolej ma ubogą ofertę)