Życie Polaków "na kredyt". - Wersja do druku +- Forum Kolejowe - dla fanów i miłośników kolei (https://www.forumkolejowe.pl) +-- Dział: BOCZNE TORY (https://www.forumkolejowe.pl/forum-97.html) +--- Dział: O WSZYSTKIM I NICZYM (https://www.forumkolejowe.pl/forum-9.html) +--- Wątek: Życie Polaków "na kredyt". (/thread-5644.html) |
- Son. - 29.08.2016 masovian napisał(a):Gdybym mieszkał z rodzicami, dwojgiem rodzeństwa, ich małżonkami i jeszcze dziećmi rodzeństwa, w mieszkaniu 70 m kw., to nawet z wielką przyjemnością. I taka sytuacja powyżej opisana w Polsce się często zdarza... Na szczęście mam gdzie mieszkać wygodnie bez hipoteki... Ale gdybym miał wybierać, pomiędzy chińskim domkiem, a hipoteką, wybrałbym chiński domek. ...w każdym razie do pierwszego mrozu większego niż -5 stopni. Bo przy -20 stopniach ratowałoby cię z tego domku pogotowie, odstawiając w zależności od szczęścia do szpitala, schroniska dla bezdomnych, lub na cmentarz. Ostatnie słowa wskazują zaś na konieczny nieustanny #realitycheck przy twoich wypowiedziach. - Tomen - 24.10.2016 Kredyty są bardzo dobre, pod warunkiem że są to kredyty inwestycyjne, a nie konsumpcyjne. Zamiast wynajmować mieszkanie, czasem lepiej wziąć kredyt i zamiast płacić komuś za wynajem spłacać swoje własne raty. Ja np od dwóch lat korzystam z karty kredytowej, dzięki czemu moja płynność uległa znacznej poprawie, a jeszcze nigdy nie płaciłem odsetek za kartę. Wszystko jest dla ludzi trzeba tylko umieć korzystać z tego z głową. - masovian - 24.10.2016 Tomen napisał(a):Kredyty są bardzo dobre Dla banków oraz tych, co nie zamierzają ich spłacić. :-P - sm31-131 - 25.10.2016 masovian, akurat Tomen ma trochę racji. Choć i Tobie jej odmówić nie można. I pamiętaj że bank też się może przejechać na kredytach, choć jest to ZDECYDOWANA mniejszość :-D. Pozdrawiam sm31-131 - masovian - 25.10.2016 Mnie ujęło jego słowo "bardzo". Natomiast jest jak piszesz: jeżeli ty wisisz bankowi 10 000, to Ty masz problem, jeżeli wisisz bankowi 10 000 000 000, to bank ma problem. :-P - SAP102 - 26.10.2016 masovian napisał(a):Natomiast jest jak piszesz: jeżeli ty wisisz bankowi 10 000, to Ty masz problem, jeżeli wisisz bankowi 10 000 000 000, to bank ma problem Jak wisisz bankowi 10 000 000 000 to problem masz Ty, potem Twoje dzieci, wnuki i rodzeństwo. To nie działa na zasadzie nachapie się 1 mln kredytu nie będę płacił, umrę i problem zniknie bo nie zniknie - Twoje dzieci będą go musiały spłacać. - Son. - 26.10.2016 SAP102 napisał(a):masovian napisał(a):Natomiast jest jak piszesz: jeżeli ty wisisz bankowi 10 000, to Ty masz problem, jeżeli wisisz bankowi 10 000 000 000, to bank ma problem Bzdura - nie będą musiały. Po pierwsze, spadek można całkowicie odrzucić. Po drugie, spadek można przyjąć z tzw. dobrodziejstwem inwentarza, czyli spłaca się długi do wysokości majątku spadkodawcy. - masovian - 26.10.2016 SAP102 napisał(a):masovian napisał(a):Natomiast jest jak piszesz: jeżeli ty wisisz bankowi 10 000, to Ty masz problem, jeżeli wisisz bankowi 10 000 000 000, to bank ma problem Obawiam się, że nie wiesz czym piszesz. Na kredyt wysokości 10 mld np. PLN mogą liczyć osoby prawne. Osoba prawna ma to do siebie, że łatwo dosyć ją rozwiązać, wszystkie aktywa przenieść gdzieś indziej... Poza tym nie ma obowiązku dziedziczenia, jak Ci się wydaje... - Son. - 26.10.2016 masovian napisał(a):Obawiam się, że nie wiesz czym piszesz. Na kredyt wysokości 10 mld np. PLN mogą liczyć osoby prawne. Osoba prawna ma to do siebie, że łatwo dosyć ją rozwiązać, wszystkie aktywa przenieść gdzieś indziej... Kredytu 10mld nie otrzyma się bez ustanowienia odpowiedniego zabezpieczenia lub bez gwarancji skarbu państwa. - ET40 - 26.10.2016 Ale to 10 miliardów z kredytu opisanego przez SAP102 to chyba po przyszłej dewaluacji, jak już nasz budżet będzie leżał i dyszał od czasu do czasu wycharkując "proszę, zabijcie mnie". - masovian - 27.10.2016 Piękne wizje roztaczasz. Chciałbym dożyć czasów, kiedy skończy się to pieprzenie o budżecie. Bo obecnie to on jest ważniejszy od głodu, bezrobocia, biedy, wojen i w zasadzie wszytskiego innego. Normalnie budżet über alles... - Son. - 27.10.2016 masovian napisał(a):Piękne wizje roztaczasz. Chciałbym dożyć czasów, kiedy skończy się to pieprzenie o budżecie. Bo obecnie to on jest ważniejszy od głodu, bezrobocia, biedy, wojen i w zasadzie wszytskiego innego. Normalnie budżet über alles... Bez pieniędzy z budżetu całe rozdawnictwo, które tak ci się podoba, się skończy - z wielkim hukiem. Jesteś w stanie zrozumieć, że pieniądze z niego pochodzą służą również do realizacji innych zadań niż utrzymywanie stada wyborców w kompletnym otumanieniu, czy ci kompletnie już rozum od kiełbasy wyborczej oczadział? RE: Życie Polaków "na kredyt". - ET40 - 09.12.2016 (29.08.2016, 12:28)Son. napisał(a):masovian napisał(a):Gdybym mieszkał z rodzicami, dwojgiem rodzeństwa, ich małżonkami i jeszcze dziećmi rodzeństwa, w mieszkaniu 70 m kw., to nawet z wielką przyjemnością. I taka sytuacja powyżej opisana w Polsce się często zdarza... Na szczęście mam gdzie mieszkać wygodnie bez hipoteki... Ale gdybym miał wybierać, pomiędzy chińskim domkiem, a hipoteką, wybrałbym chiński domek. Niekoniecznie, jeżeli by ten domek zaizolował (widziałem coś takiego, ostra prowizorka, ale chyba swoją rolę to-to spełniało) i dobrze ogrzał (pomijam kwestię kosztów), to dałoby się w tym mieszkać, a na mrozy rzędu -10 do -20 jesteśmy w tym klimacie narażeni przez góra 2, przy ostrej zimie 3 miesiące w roku. Ciekaw jestem, czy do takiego domku można przyłączyć gaz z sieci, czy zostaje polska święta krowa-butla gazowa? Bo jeżeli można grzać gazem, to nawet drogo by nie wyszło, biorąc pod uwagę znacznie niższe koszty postawienia domku holenderskiego mogłoby się to opłacić. RE: Życie Polaków "na kredyt". - masovian - 09.12.2016 Dałoby się. Niby do kuchenki. Tylko trzeba to wszystko zarejestrować jako "altankę". Nadzór budowlany nie przewiduje czegoś takiego jako dom. Ale jako altankę jak najbardziej. Do altanki gaz dałoby się przyłączyć, o ile byłoby w miarę odległości od osiedli ludzkich. Gazownia nie będzie Ci robić rurociągów na 10 km tylko dla Ciebie. No i pod kuchenkę, a nie pod ogrzewanie. Oczywiście piecyk gazowy samo możesz sobie kupić, a gazowania nie zmartwi się, że płacisz więcej niż za kuchenkę. Poza tym ogrzać taki metraż prądem to też nie wychodziłoby chyba dramatycznie drogo. Życie Polaków "na kredyt". - Son. - 09.12.2016 (09.12.2016, 09:12)masovian napisał(a): Dałoby się. Niby do kuchenki. Tylko trzeba to wszystko zarejestrować jako "altankę". Nadzór budowlany nie przewiduje czegoś takiego jako dom. Ale jako altankę jak najbardziej. Do altanki gaz dałoby się przyłączyć, o ile byłoby w miarę odległości od osiedli ludzkich. Gazownia nie będzie Ci robić rurociągów na 10 km tylko dla Ciebie. No i pod kuchenkę, a nie pod ogrzewanie. Oczywiście piecyk gazowy samo możesz sobie kupić, a gazowania nie zmartwi się, że płacisz więcej niż za kuchenkę. Poza tym ogrzać taki metraż prądem to też nie wychodziłoby chyba dramatycznie drogo. Wychodziłoby dramatycznie drogo, zarówno przy ogrzewaniu gazem jak i dla instalacji elektrycznej. Głównie z powodu niemożności dobrego zaizolowana takiej konstrukcji i strat energii. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |