Praca, płaca i ulgi - Wersja do druku +- Forum Kolejowe - dla fanów i miłośników kolei (https://www.forumkolejowe.pl) +-- Dział: BOCZNE TORY (https://www.forumkolejowe.pl/forum-97.html) +--- Dział: O WSZYSTKIM I NICZYM (https://www.forumkolejowe.pl/forum-9.html) +--- Wątek: Praca, płaca i ulgi (/thread-3964.html) |
- Mariusz W. - 26.12.2013 DamianT napisał(a):Nie rozumiem co Ci przeszkadza w tym, że ludzie wybierają samozatrudnienie.Ta buda wyżej na pewno nie jest z wyboru, tylko z konieczności. Jeśli ktoś wybiera samozatrudnienie mając jako alternatywę pełen etat normalnie płatny, to ja nie mam nic przeciwko. DamianT napisał(a):Większość dzisiejszych dużych polskich przedsiębiorstw, które swój początek datują na lata 90'te zaczynało od szopy.Patrząc w zestawienia największych przedsiębiorstw, większość z nich to byłe firmy państwowe wyprzedane za cenę złomu. Albo firmy, które dorobiły się na upadku lub likwidacji państwowych firm. DamianT napisał(a):Zgadzam się z Tobą. Wiadomo, że leczenie szpitalne jest na tyle drogie, że prywatnie bardzo niewielu na to stać i przy tym płacenie składek ma sens, jednak gdy widzę coraz wyższe te składki, a kolejki do specjalistów się wydłużają, to jakby ten sens zanikał. Płacę na to pieniądze, żeby iść do lekarza i zostać wyleczonym, a nie, żeby iść do lekarza i dowiedzieć się, że przyjmie mnie za rok, czyli znowu muszę wyłożyć kolejne pieniądze, żeby móc się wyleczyć prywatnie.Można dyskutować nad efektownością wydawanych pieniędzy, skutecznością systemu polskiej służby zdrowia i jej systemem, ale - podobnie jak z ZUS-em - nie służy to podważaniu całej idei składek. Jeśli przez składki, podatki czy inne obciążenia na rzecz państwa Twoja firma nie przynosi zysków, to jest po prostu nieopłacalna i powinna zostać zamknięta. Nietrafiony biznes i tyle. W przeciwnym wypadku rodzą się patologie w stylu masowego zatrudniania na umowy śmieciowe. Idąc dalej, pozwalając na pracę za przysłówiową miskę ryżu powstanie mnóstwo nowych firm i miejsc pracy. Owszem, jakieś drobne zachęty muszą być, bo każdy na ciężko na początku z rozwinięciem, ale nie może to być traktowane jako planowa pomoc do prowadzenia firmy - ma tylko pomóc rozwinąć skrzydła. - rustsaltz - 26.12.2013 Mariusz W. napisał(a):Ta buda wyżej na pewno nie jest z wyboru, tylko z konieczności.Mamy kapitalizm (ze świńskim ryjem, fakt), więc każdy sobie radzi jak może. Cytat:Jeśli ktoś wybiera samozatrudnienie mając jako alternatywę pełen etat normalnie płatnyNie mam roboty, więc mam 3 alternatywy: albo idę na garnuszek społeczeństwa, albo wyjeżdżam, albo kombinuję coś sam. Co w tym dziwnego/złego? Cytat:Patrząc w zestawienia największych przedsiębiorstw, większość z nich to byłe firmy państwowe wyprzedane za cenę złomu.No przynajmniej troszkę ludzi ma zajęcie, więc co w tym złego? Państwo nie potrafiło ogarnąć, to ogarnął ktoś inny i teraz ma pieniądze. Cytat:Albo firmy, które dorobiły się na upadku lub likwidacji państwowych firm.Wykryły niszę w rynku. Co złego w tym, że Polskibus dorabia się na nieudolności kolei? Cytat:Jeśli przez składki, podatki czy inne obciążenia na rzecz państwa Twoja firma nie przynosi zysków, to jest po prostu nieopłacalna i powinna zostać zamkniętaJeżeli państwo zdziera z żuczka przysłowiową ostatnią koszulę to zreformować należy państwo. Cytat:W przeciwnym wypadku rodzą się patologie w stylu masowego zatrudniania na umowy śmieciowe.Skoro państwo na to zezwala to cwaniaki korzystają. Kapitalizm. Cytat:Idąc dalej, pozwalając na pracę za przysłówiową miskę ryżu powstanie mnóstwo nowych firm i miejsc pracy.Nie pisz takich rzeczy, bo ktoś przeczyta i wcieli w życie. Choć nie. Bezpłatne staże już są. - Mariusz W. - 26.12.2013 rustsaltz napisał(a):Nie mam roboty, więc mam 3 alternatywy: albo idę na garnuszek społeczeństwa, albo wyjeżdżam, albo kombinuję coś sam. Co w tym dziwnego/złego?Złe jest to, że państwo, które tworzymy my wszyscy, sobie nie radzi i do tego doprowadza swoją nieudolnością. - rustsaltz - 26.12.2013 Wlasnie dlatego panstwo powinno pobierac tyle podatkow, zeby starczylo na wydawanie dokumentow, utrzymanie policji i strazy pozarnej. I nic wiecej. - Mariusz W. - 26.12.2013 No ale takie ograniczanie państwa prowadzi do różnych patologii, m.im. już tu wymienionych. W efekcie trzeba zwiększać nakłady na instytucje państwowe zwalczające te patologie, np. na Państwową Inspekcję Pracy zwalczającą plagę umów śmieciowych. Utrzymywanie tylko koniecznych instytucji państwowych też sporo kosztuje i z samych tylko podatków ciężko jest to utrzymać. - rustsaltz - 26.12.2013 Mariusz W. napisał(a):No ale takie ograniczanie państwa prowadzi do różnych patologii, m.im. już tu wymienionych. W efekcie trzeba zwiększać nakłady na instytucje państwowe zwalczające te patologie, np. na Państwową Inspekcję Pracy zwalczającą plagę umów śmieciowych.No ale skoro patologie już mamy, to po co utrzymywać całą resztę? - ET40 - 26.12.2013 Mariusz W. napisał(a):No ale takie ograniczanie państwa prowadzi do różnych patologii, m.im. już tu wymienionych. W efekcie trzeba zwiększać nakłady na instytucje państwowe zwalczające te patologie, np. na Państwową Inspekcję Pracy zwalczającą plagę umów śmieciowych.Niestety tu konieczne są głębsze zmiany, gdyż PIP-a nic nie może robić w sprawie umów cywilnoprawnych. A, że swoje kontrole zwykle zapowiada, to pracod...zleceniodawcy radzą sobie z tym w ten sposób, że na czas kontroli wyganiają zleceniobiorców do domów. Ot, żeby fason trzymać, bo w sumie i tak nic im nie grozi za ten proceder (zleceniodawcom). - Mariusz W. - 27.12.2013 ET40 napisał(a):Niestety tu konieczne są głębsze zmiany, gdyż PIP-a nic nie może robić w sprawie umów cywilnoprawnych.No tak, ale państwo już teraz może zrobić porządek ze śmieciówkami przynajmniej na swoim podwórku w podległych instytucjach i ostałych się jeszcze spółkach Skarbu Państwa i przedsiębiorstwach państwowych. Gdyby państwo było większym pracodawcom, to problem śmieciówek wystąpiłby w znacznie mniejszej skali i niepotrzebne byłoby zwiększenie nakładów na PIP w związku z postulowanym rozszerzeniem kompetencji w tej sprawie. ET40 napisał(a):A, że swoje kontrole zwykle zapowiada, to pracod...zleceniodawcy radzą sobie z tym w ten sposób, że na czas kontroli wyganiają zleceniobiorców do domów. Ot, żeby fason trzymać, bo w sumie i tak nic im nie grozi za ten proceder (zleceniodawcom).Nie zwykle zapowiada, tylko zawsze. Ma taki obowiązek. :-| A mimo uprzedzenia o kontroli i tak PIP wykrywa nieprawidłowości w ewidencjonowaniu pracy w połowie z ledwie 1400 skontrolowanych firm. - rustsaltz - 27.12.2013 Niech panstwo jeszcze bardziej zdziera z pracujacych na etacie, wtedy na pewno ilosc umow smieciowych spadnie. - ET40 - 27.12.2013 No ZUS to zdzierstwo. Ale im więcej umów cywilnoprawnych zamiast umów KP, tym więcej będziemy na tę piramidkę płacić. Jak nie w haraczu z wypłaty, to w podatkach, bo trzeba będzie więcej transferować pieniędzy z budżetu. Tak poza tym to przypominam, że Polska ma jedne z najniższych kosztów pracy w Europie. - Barciur - 27.12.2013 Cytat:że Polska ma jedne z najniższych kosztów pracy w Europie.Co to znaczy? Podatki i opłaty czy co? - ET40 - 27.12.2013 Podatki, opłaty, składki - do tego szybko rosnąca, ale nadal skandalicznie niska płaca minimalna. Najwięcej zżera ZUS. Poza tym ja bym się nie czepiał ludzi, którzy prowadzą brzydkie budy z kwiatami, warzywami i duperelami za 5 złotych. Znacznie bardziej denerwuje mnie sranie gdzie popadnie bannerami reklamowymi, co robią zazwyczaj duże, międzynarodowe firmy przy pełnym przyzwoleniu władz lokalnych. Niestety jazgot reklamowy to problem całej Polski, dużych i małych miast. Już nie mówię o reklamach telewizyjnych, bo od dawna wiadomo, że w polskiej telewizji reklamy przerywa się programami - nie odwrotnie. Na szczęście telewizor można wyłączyć i schować w piwnicy, ale bez wychodzenia na ulicę trudno przeżyć. - Mariusz W. - 27.12.2013 ET40 napisał(a):Poza tym ja bym się nie czepiał ludzi, którzy prowadzą brzydkie budy z kwiatami, warzywami i duperelami za 5 złotych. Znacznie bardziej denerwuje mnie sranie gdzie popadnie bannerami reklamowymi, co robią zazwyczaj duże, międzynarodowe firmy przy pełnym przyzwoleniu władz lokalnych.Małe firmy, niewiele większe od budy, też srają reklamami niszcząc przestrzeń publiczną. To, że nie wywieszają szmaty na wieżowcach czy Dworcu Centralnym w Warszawie bo ich nie stać, nie znaczy że pozostają „dłużne” w tej kwestii: - ET40 - 27.12.2013 Też masz rację, z tym również ktoś coś powinien zrobić. Tymczasem student, który postanowił zawalczyć z takim zaśmiecaniem przestrzeni publicznej, chyba w Poznaniu, został ukarany sądownie. Jasne, zrywanie plansz reklamowych jest nielegalne, ale ta plansza, którą ów student zerwał była powieszona również nielegalnie. Natomiast to, w jak urodziwym budynku mieści się dana firma ma drugorzędne znaczenie. Kiedy uporamy się z reklamowym jazgotem, to i "żuczki" będą chciały mieszkać i pracować w ładnym otoczeniu, gdyż zobaczą, że w tej chwili ich wkład zaczął być istotny i zadbają o siedziby swoich firm. - DamianT - 27.12.2013 Mariusz W. napisał(a):Patrząc w zestawienia największych przedsiębiorstw, większość z nich to byłe firmy państwowe wyprzedane za cenę złomu. O widzisz, to ja znam takie, które dorobiły się majątku na swojej ciężkiej pracy. Dziś, osoby w wieku około 55 lat, mogą dzięki tej ciężkiej pracy praktycznie nic nie robić poza zarządzaniem własną, ciężko wypracowaną firmą. Da się? Eee lepiej żyć za państwowe Powtórzę... początek lat 90'tych to było eldorado dla tych, co zakładali własne prywatne firmy. Wtedy szło wszystko. Ale pozostali tylko ci, którzy pracowali najciężej. Zapytaj teraz tych ludzi, czy to się nie opłacało. Mariusz W. napisał(a):Jeśli przez składki, podatki czy inne obciążenia na rzecz państwa Twoja firma nie przynosi zysków, to jest po prostu nieopłacalna i powinna zostać zamknięta. Nietrafiony biznes i tyle. A gdzie napisałem, że powinno być inaczej? Moja firma póki co wypracowuje zysk. Płacę ZUS i US w terminie. Mariusz W. napisał(a):W przeciwnym wypadku rodzą się patologie w stylu masowego zatrudniania na umowy śmieciowe. A pomyślałeś, że do zwiększania się ilości umów śmieciowych mogą doprowadzać podwyższanie podatków czy płatności na ZUS? Za każdego pracownika firma do końca obecnego roku (po tym będzie drożej) musi odprowadzić do ZUS 1000zł. Podwyższanie tejże składki powoduje to, że pracodawcy już nie stać na utrzymanie pracownika. Tenże pracownik nie mogąc znaleźć pracy wraca w to samo miejsce i zostaje zatrudniony na nowo. Najczęściej na czarno, czyli bez odprowadzania składek. Zmniejszenie składek spowoduje przyrost zatrudnień, bo mnie, opcjonalnego pracodawcę będzie na to stać. Więcej zatrudnionych pracowników = więcej wpływów do budżetu, a ja sam też dzięki temu będę miał większe wpływy. Szkoda, że socjalistyczne partie, które są w ogromnej większości w polskim sejmie tego nie pojmują. Mariusz W. napisał(a):Owszem, jakieś drobne zachęty muszą być, bo każdy na ciężko na początku z rozwinięciem, ale nie może to być traktowane jako planowa pomoc do prowadzenia firmy - ma tylko pomóc rozwinąć skrzydła. Dlatego przez pierwsze dwa lata pierwszej własnej firmy jest ulga połowy płacy na składki ZUS. Niestety po upływie tych dwóch lat wielu już zaczyna być nieopłacalne prowadzenie własnej działalności. Wraca się do Urzędu Pracy, na utrzymanie państwa. Państwo nie dostaje moich 450zł, a tyle musi zapłacić. Chytry dwa razy traci. |