Pasażerskie czy towarowe? - Wersja do druku +- Forum Kolejowe - dla fanów i miłośników kolei (https://www.forumkolejowe.pl) +-- Dział: TECHNICZNA STRONA KOLEI (https://www.forumkolejowe.pl/forum-95.html) +--- Dział: NAUKA I PRACA NA KOLEI (https://www.forumkolejowe.pl/forum-19.html) +--- Wątek: Pasażerskie czy towarowe? (/thread-6093.html) |
RE: Pasażerskie czy towarowe? - PeKaP - 23.07.2017 Dokładnie trzeba mieć sekcję przy granicy ale i to nie oznacza że będziesz tam śmigał bo są stare wygi co mają układ i służby mają ustawiane pod przekroczenia granicy..oczywiście inni też tego dostąpią czasem ale to kropla...reasumując, jak chce człowiek zarabiać i myśleć tylko pieniędzmi w tym zawodzie to się zajedzie albo niedaj boże doprowadzi do tragedii...trzeba robić swoje a jak coś wpadnie dodatkowo to traktować to jako mały bonus... RE: Pasażerskie czy towarowe? - Nastawnik - 24.07.2017 Słuchajcie a nie będzie problemu jeśli np. zrobiłbym licencje maszynisty teraz jakoś a o świadectwo w jakieś firmie starał się po 2 latach jakbym skończył studia? RE: Pasażerskie czy towarowe? - CounterSpace838 - 24.07.2017 Odpowiem pytaniem na pytanie. Po co Ci studia skoro chcesz zostać maszynistą? RE: Pasażerskie czy towarowe? - rustsaltz - 24.07.2017 Po co Ci licencja skoro masz studia. Idź za jakiegoś spedytora, dyspozytora, mistrza jak bardzo się do transportu upierasz. A najlepiej zacznij zbierać znaczki i olej kolej, poszukaj sobie hobby, które nie budzi uśmiechu politowania. RE: Pasażerskie czy towarowe? - Lokermat - 24.07.2017 (24.07.2017, 14:56)Nastawnik napisał(a): Słuchajcie a nie będzie problemu jeśli np. zrobiłbym licencje maszynisty teraz jakoś a o świadectwo w jakieś firmie starał się po 2 latach jakbym skończył studia? Oczywiście problemu nie będzie, licencja ważna jest przez 10 lat. A co do studiów, koledzy piszą że sie nie przydają a może jednak, całe życie nie musisz być szeregowym maszynistą, pójdziesz na instruktora, dyspozytora czy naczelnika jakiejś sekcji to papier zawsze sie przyda. Lepiej teraz "pomęczyć" sie jeszcze 2 lata, niż na "starość" po robocie w weekendy sie dokształcać (wiadomo wątroba już nie ta i głowa dłużej boli ) RE: Pasażerskie czy towarowe? - CounterSpace838 - 24.07.2017 Jak studiuje jakiś bezsensowny kierunek to żaden papier mu nic nie da. RE: Pasażerskie czy towarowe? - PeKaP - 25.07.2017 Żeby kiedys mieć szanse zostać mistrzem, naczelnikiem albo instruktorem to nie musi mieć w ogóle studiów...a jeśli chciałby rządzić koleją lub chociaż jej małą częścią to wystarczy jak zapisze się do jakiejś partii, (będzie na początku strugał konfetti i parzył kawę) bo tylko politycznie w tym kraju może dojść do koryta...a jeśli kierować się będzie tylko pasją a nie zarobkami , orderami itp i wystarczy mu z rodziną raz do roku wyjechać na wczasy do Egiptu , Tunezji lub do moteliku Agro na Mazurach to niech zostanie maszynistą.. RE: Pasażerskie czy towarowe? - Nastawnik - 25.07.2017 (24.07.2017, 17:59)Konrad1961 napisał(a): Odpowiem pytaniem na pytanie. Po co Ci studia skoro chcesz zostać maszynistą?Aktualnie kończe licencjat. A ten pomysł zrodził się w trakcie studiów. (24.07.2017, 20:37)rustsaltz napisał(a): Po co Ci licencja skoro masz studia. Idź za jakiegoś spedytora, dyspozytora, mistrza jak bardzo się do transportu upierasz. A najlepiej zacznij zbierać znaczki i olej kolej, poszukaj sobie hobby, które nie budzi uśmiechu politowania.To że mam studia czy tam będe mieć to jest powód żeby nie zostawać maszynistą? Ludzie czasami studiują lekarski a nagle po paru latach kompletnie rezygnują bo ich to nie kręci. (24.07.2017, 21:16)Konrad1961 napisał(a): Jak studiuje jakiś bezsensowny kierunek to żaden papier mu nic nie da.Studiuje mikrobiologie więc owszem w tej dziedzinie raczej się nie przydadzą ale na magisterkę mogę iść np. na transport. (25.07.2017, 10:42)PeKaP napisał(a): Żeby kiedys mieć szanse zostać mistrzem, naczelnikiem albo instruktorem to nie musi mieć w ogóle studiów...a jeśli chciałby rządzić koleją lub chociaż jej małą częścią to wystarczy jak zapisze się do jakiejś partii, (będzie na początku strugał konfetti i parzył kawę) bo tylko politycznie w tym kraju może dojść do koryta...a jeśli kierować się będzie tylko pasją a nie zarobkami , orderami itp i wystarczy mu z rodziną raz do roku wyjechać na wczasy do Egiptu , Tunezji lub do moteliku Agro na Mazurach to niech zostanie maszynistą.. Do koryta się nie zamierzam pchać,zresztą moje poglądy polityczne nie pozwalają zapisać mi się do popisu . RE: Pasażerskie czy towarowe? - CounterSpace838 - 30.07.2017 Mam pytanie do tych którzy już pracują, ile robicie kilometrów podczas jednej służby? RE: Pasażerskie czy towarowe? - erap2 - 30.07.2017 Tylko najpierw doprecyzuj jakie przewozy Cię interesują W pasażerskich np. w IC to niektóre służby tak ok. 1000 km W POLREGIO u mnie służby mają od 75 km (wyjątkowe/świąteczne), do 500 km, raczej więcej się nie zdarza Co do towarowych, to się nie wypowiem RE: Pasażerskie czy towarowe? - CounterSpace838 - 30.07.2017 Chodzi mi głównie o ruch towarowy bo tam będę pracować. RE: Pasażerskie czy towarowe? - rustsaltz - 30.07.2017 W Cargo zależy od sekcji, legenda głosi, że iławiaki robią 500, łazuchy potrafią 12 godzin przespać na Dąbrowie Towarowej (dyrektorze, mam nadzieję, że Pan to czyta). U prywatnych różnie, skądinąd wiem, że CTL potrafi zrobić za służbę Ziemowit-Połaniec tam i nazad. RE: Pasażerskie czy towarowe? - szy_mat - 30.07.2017 Na samej Dąbrowie to jest nic, niektórzy potrafią przespać 4 godziny pod wjazdowym do Dąbrowy RE: Pasażerskie czy towarowe? - PeKaP - 31.07.2017 Jak prywaciarze jeżdżą to ktoś musi stać..i jakoś zawsze wypada na Cargo A co do km , w Zakładzie Śląskim i Południowym średnia to ok 100km..więc szału nie ma,ale to m.in.przez ograniczenia na Śląsku i liczne stójki z powodu robót..PLK jakoś ostatnio wzięła się do roboty.. RE: Pasażerskie czy towarowe? - CounterSpace838 - 02.08.2017 Kolejne pytanie z mojej strony: czy osoba posiadająca świadectwo maszynisty posiada takie samo prawo do jeżdżenia po bocznicy kolejowej jak "prowadzący pojazdy kolejowe wyłącznie w obrębie bocznicy kolejowej"? . Pytam bo pewna firma (prywatna) chce mnie wepchnąć w takie szkolenie zamiast licencji maszynisty. Licencję i świadectwo mam podobno zrobić po zdobyciu uprawnień do jazdy po bocznicy, trochę to mi śmierdzi więc pytam ludzi z doświadczeniem |