Forum Kolejowe - dla fanów i miłośników kolei
Życie Polaków "na kredyt". - Wersja do druku

+- Forum Kolejowe - dla fanów i miłośników kolei (https://www.forumkolejowe.pl)
+-- Dział: BOCZNE TORY (https://www.forumkolejowe.pl/forum-97.html)
+--- Dział: O WSZYSTKIM I NICZYM (https://www.forumkolejowe.pl/forum-9.html)
+--- Wątek: Życie Polaków "na kredyt". (/thread-5644.html)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7


RE: Życie Polaków "na kredyt". - szy_mat - 10.12.2016

Mówisz tylko i wyłącznie o samej opłacie za wynajem czy razem z średnią opłatą za czynsz, prąd itd?


RE: Życie Polaków "na kredyt". - ET40 - 10.12.2016

Pewnie opłata dla właściciela+czynsz, bo tak to się zazwyczaj liczy. W czynszu czasami jest określona ilość gazu lub wody, ale nie jest to regułą.


RE: Życie Polaków "na kredyt". - Afrika Bambaataa - 11.12.2016

To ja dodam swoje trzy grosze. Wynajmowaliśmy z Anią do niedawna dwupokojowe mieszkanie (38m2) z oddzielną kuchnią (niestety ciemną) za niecałe 1500 złotych. Mieszkanie było w Warszawie. Co prawda daleko od centrum, ale znakomicie z nim skomunikowane (co 10 minut autobus do centrum pod blokiem, czas przejazdu po PKiN ok. 30-35 minut; do tego w odległości 10 minut piechotą przystanek KM i SKM skąd można w 16 minut dojechać do centrum) Nie wiem jakie media Koni ma na myśli, ale nie wiem skąd mu się wzięło te 500 zeta. Nam za prąd i gaz wychodziło jakieś 60 złotych miesięcznie, internet też 60 złotych miesięcznie. Woda zaliczkowo w czynszu, raz na pół roku przychodziły niewielkie niedopłaty rzędu 30 złotych.
Obecnie wynajmujemy (na tym samym osiedlu) kawalerkę (30m2) z oddzielną kuchnią za 1250. Opłaty w sumie są na podobnym poziomie.
Ania z tego co wiem wcześniej wynajmowała pokój w Warszawie (też z dala od centrum, ale w 4 przystanki autobusowe od metra; do centrum jechało się 20 minut) za jakieś 850 złotych miesięcznie.


RE: Życie Polaków "na kredyt". - Koni - 11.12.2016

(10.12.2016, 20:13)SAP102 napisał(a): Apropo wynajmu moja siostra za kawalerkę w Krakowie płaci 1700 zł
Ale ona płaci tylko za sam wynajem tyle, czy razem z czynszem mieszkaniowym 1700 zł?
Karków to akurat nie jest tanie miasto, bo atrakcyjne.
W takich miastach jak Kraków, wynajem nawet takich kawalerek nie jest tani, nawet na dobrze rozwiniętych dzielnicach miast.

Czasami kupno własnego mieszkania jest bardziej opłacalne i płacenie w nim czynszu, jak wynajem czyjegoś mieszkania, bo wychodzi drożej.


RE: Życie Polaków "na kredyt". - masovian - 11.12.2016

(11.12.2016, 11:35)Koni napisał(a): Karków to akurat nie jest tanie miasto, bo atrakcyjne.

Do zwiedzania na pewno. Bo do oddychania tamtejszym powietrzem to raczej niekoniecznie...


RE: Życie Polaków "na kredyt". - Koni - 11.12.2016

Oczywiście kupno mieszkania też wymaga sporej kwoty, ale małe kawalerki, o najmniejszym metrażu w miastach dużych mogą być w cenie: ok 100,000 zł.
To i tak nie jest wiele w porównaniu z większymi mieszkaniami, o większym metrażu, gdzie ceny takich mieszkań są w cenach: 200,000, 250,000 zł.
W zależności od ilości pokoi i metrażu.

Na pewno takie kawalerki są trochę tańsze w tych małych miastach, czy miasteczkach i też mają tańszy czynsz w utrzymaniu.
Nie tylko największe miasta w Polsce się liczą, bo mamy wiele, małych miasteczek, które też już są dobrze rozwinięte, wszędzie sporo sklepów, innych usług.
Zresztą czytałem w Internecie artykuł, w którym pisali o coraz częstym przypadku, że ludzie z największych i dużych miast wynoszą się do tych najmniejszych miasteczek poza dużymi miastami i nawet gdzieś dalej, gdyż tam jest tańsze życie.
Coraz częściej, wielu ludzi nie stać na życie w dużych miastach, bo są tam wysokie opłaty usług, nie tylko mieszkań.
Wolą wybierać małe miasteczka, ale to chyba bardziej dotyczy osób w średnim wieku i starszych.
Ponieważ dla młodych ludzi, w bardzo wielu takich miasteczkach i miejscowościach nie ma przyszłości, bo brakuje tam pracy, i to często dobrej.
Tam sobie mogą mieszkać emeryci i tacy, którzy gdzieś tam pracę mają.


RE: Życie Polaków "na kredyt". - SAP102 - 11.12.2016

Tak, 1700 z wszystkim (wynajem i opłaty).
Do tego doliczyć opłaty za jedzenie, leki, itd.


RE: Życie Polaków "na kredyt". - Son. - 11.12.2016

(11.12.2016, 13:16)SAP102 napisał(a): Tak, 1700 z wszystkim (wynajem i opłaty).
Do tego doliczyć opłaty za jedzenie, leki, itd.

 Tyle wynosi mniej więcej koszt kredytu hipotecznego na 200k zł/30 lat + opłaty za mieszkanie. Nie zawsze opłaca się wynajem.


RE: Życie Polaków "na kredyt". - Koni - 11.12.2016

(11.12.2016, 13:49)Son. napisał(a):
(11.12.2016, 13:16)SAP102 napisał(a): Tak, 1700 z wszystkim (wynajem i opłaty).
Do tego doliczyć opłaty za jedzenie, leki, itd.

 Tyle wynosi mniej więcej koszt kredytu hipotecznego na 200k zł/30 lat + opłaty za mieszkanie. Nie zawsze opłaca się wynajem.

No i dlatego wielu, młodych ludzi nie stać na wynajmowanie w dużych miastach.
To jest uzależnione od dochodów z pracy. Ale czasem i nie każdego stać na wynajem mieszkania w małych miastach.


RE: Życie Polaków "na kredyt". - Afrika Bambaataa - 11.12.2016

(11.12.2016, 13:49)Son. napisał(a):
(11.12.2016, 13:16)SAP102 napisał(a): Tak, 1700 z wszystkim (wynajem i opłaty).
Do tego doliczyć opłaty za jedzenie, leki, itd.

 Tyle wynosi mniej więcej koszt kredytu hipotecznego na 200k zł/30 lat + opłaty za mieszkanie. Nie zawsze opłaca się wynajem.

Son.
Nawet mniej. 200 koła na 30 lat to rata ok. 900 złotych. W poprzednim mieszkaniu, które wynajmowaliśmy (2 pokoje, 38 metrów) czynsz administracyjny wynosił niecał 400 złotych. Do tego co miesiąc ok. 150 złotych za internet, gaz i prąd. To w sumie wychodzi ok. 1500 złotych.
Sęk w tym, że obecnie aby dostać kredyt trzeba mieć wkład własny. Za chwilę będzie to 20% ceny mieszkania, więc przy 200k trzeba mieć minimum 50k. Niby są sposoby, by dostać kredyt bez tej kwoty, ale wiąże się to zapewne albo z wyższym oprocentowaniem (bo dodatkowe ubezpieczenie) albo jakimś innym zabezpieczeniem kredytu (inna nieruchomość). W każdym razie trzeba kombinować.
Pomyśl ile trzeba samemu odkładać, żeby uzbierać taką kwotę (przy założeniu, że się wynajmuje). Nawet jeśli ktoś jest w stanie odłożyć tysia, to będzie czekał ponad 4 lata.

PS. Ja akurat mam już co nieco odłożone. Być może w przyszłym roku zakręcę się za własnym M.


RE: Życie Polaków "na kredyt". - Son. - 11.12.2016

(11.12.2016, 17:28)Afrika_Bambaata napisał(a): Son.
Nawet mniej. 200 koła na 30 lat to rata ok. 900 złotych. W poprzednim mieszkaniu, które wynajmowaliśmy (2 pokoje, 38 metrów) czynsz administracyjny wynosił niecał 400 złotych. Do tego co miesiąc ok. 150 złotych za internet, gaz i prąd. To w sumie wychodzi ok. 1500 złotych.
Sęk w tym, że obecnie aby dostać kredyt trzeba mieć wkład własny. Za chwilę będzie to 20% ceny mieszkania, więc przy 200k trzeba mieć minimum 50k. Niby są sposoby, by dostać kredyt bez tej kwoty, ale wiąże się to zapewne albo z wyższym oprocentowaniem (bo dodatkowe ubezpieczenie) albo jakimś innym zabezpieczeniem kredytu (inna nieruchomość). W każdym razie trzeba kombinować.
Pomyśl ile trzeba samemu odkładać, żeby uzbierać taką kwotę (przy założeniu, że się wynajmuje). Nawet jeśli ktoś jest w stanie odłożyć tysia, to będzie czekał ponad 4 lata.

PS. Ja akurat mam już co nieco odłożone. Być może w przyszłym roku zakręcę się za własnym M.

Nie trzeba mieć wkładu własnego, o ile godzisz się na - niezbyt tanie - ubezpieczenie braku wkładu własnego. W ten sposób musieliśmy poradzić sobie z żoną przy zakupie mieszkania. Co do kalkulacji kosztów, to wychodziło pod 1k zł spłaty kredytu. Czynsz, gaz, energia i media też mnie kosztują trochę więcej (fanaberie w rodzaju wysokiego pakietu TV, dość szybki internet i usługi w rodzaju HBO GO, Netflix czy Apple Music - do życia generalnie zbędne, ale uprzyjemniające czas) niż u ciebie, ale w dalszym ciągu opłaca się to bardziej niż wynajem, bo za tą kwotę mam 3 pokoje/60m^2, więc warunki gdzie bezboleśnie da się wychować dziecko bez potykania się o siebie.


RE: Życie Polaków "na kredyt". - ET40 - 11.12.2016

Od tych kwot za wynajem podanych dla W-wy i Krakowa można odjąć 1000 i macie kwotę opłat za wynajem w Toruniu i Włocławku. Tongue


RE: Życie Polaków "na kredyt". - DamianT - 12.12.2016

Ceny wynajmu mieszkań w Polsce to jedna wielka abstrakcja


RE: Życie Polaków "na kredyt". - Koni - 13.12.2016

Wynajem mieszkań jest bardzo drogi w Polsce. A każdy właściciel tych mieszkań liczy sobie sporo za wygody, które udostępnia.
Skoro właściciele mieszkań wkładają sporo środków w remonty, w wyposażenie mieszkań, to liczą na to, że to im się zwróci od najemców.
Wynajmowanie mieszkań jest dobre dla tych co wynajmują, bo im się za to płaci, ale dla najemców to już nie jest fajne, bo musza sporo płacić miesięcznie.
No i wynajem to też pewne ryzyko, bo wprowadza się obcych ludzi, których się nie zna do własnego mieszkania i nie wiadomo jak się zachowają, czy będą dbali o cudze mienie, czy nie zadłużą mieszkania.
Takie sytuacje są, a potem to właściciele mieszkań mają problemy, bo muszą pokrywać czyjeś zadłużenia we własnych mieszkaniach, muszą
ponosić ponowny koszt remontu, ponieważ jacyś najemcy poniszczyli mieszkania, meble i inne rzeczy właścicieli.

Bardzo ważne jest, komu się wynajmuje mieszkania, ale czy to się da od razu sprawdzić?


RE: Życie Polaków "na kredyt". - masovian - 13.12.2016

(11.12.2016, 23:58)ET40 napisał(a): Od tych kwot za wynajem podanych dla W-wy i Krakowa można odjąć 1000 i macie kwotę opłat za wynajem w Toruniu i Włocławku. Tongue

To za 500 zł coś tam się wynajmie w sensie mieszkania?