Konkurencja na torach i związki zawodowe po raz kolejny - Wersja do druku +- Forum Kolejowe - dla fanów i miłośników kolei (https://www.forumkolejowe.pl) +-- Dział: BOCZNE TORY (https://www.forumkolejowe.pl/forum-97.html) +--- Dział: O WSZYSTKIM I NICZYM (https://www.forumkolejowe.pl/forum-9.html) +--- Wątek: Konkurencja na torach i związki zawodowe po raz kolejny (/thread-4613.html) |
- ET40 - 04.02.2015 Burak kieruje i buraki strajkują. Obiecana odpowiedź dla Damiana w sprawie migracji. Nie sprecyzowałeś czy chodzi o emigrację wewnętrzną, czy za granicę, więc do tej drugiej odniosę się pokrótce, bo nie znam tego tematu z autopsji, za to szerzej wypowiem się o migracji wewnętrznej. Emigracja za granicę jest decyzją bardzo poważną i niesie za sobą mniejsze lub większe ryzyko, nie każdy ma tam znajomych lub rodzinę, którzy są w stanie ściągnąć go/ją do danego kraju. Tak samo, jak nie każdy zna język (angielski coraz rzadziej jest wystarczający poza Wielką Brytanią i Irlandią), wreszcie nie każdy chce wyjechać. Odnośnie migracji wewnętrznych, to ja wiem dosyć dużo o tym, bo jak na razie każda zmiana pracy wiązała się u mnie z relokacją. I powiem tak - szukanie pracy w całym kraju jest dobrym sposobem na uniknięcie bezrobocia, ryzyko jest mniejsze, niż przy emigracji za granicę (stawka, o którą się gra niestety również jest dużo mniejsza), poza tym nie jestem człowiekiem zasiedziałym . Potrafię się przeprowadzić z większością maneli używając do tego wyłącznie transportu publicznego (przy czym przyzwyczaiłem się do tego, żeby nie otaczać się nadmiarem dóbr, pomocny się okazuje również strych w rodzinnym domu ). Zasadniczo problem z relokacjami wewnątrz kraju jest jeden, za to duży, a jest to rynek wynajmu. Nie wiem, czy jest inny kraj w UE, w którym osoba, której nie stać na kupno mieszkania, a nie chce lub nie może wziąć kredytu hipotecznego jest zdana wyłącznie na wynajem komercyjny u prywatnych właścicieli. Dodatkowo, przez durne prawo, które nie chroni ani wynajmujących, ani najemców, jedynie komplikuje sprawę, inwestorzy nie chcą budować bloków przeznaczonych na wynajem. Owszem, jest ten program rządowych czynszówek, ale to pokazówka na małą skalę, źle zaplanowana i służąca głównie deweloperom, nie potencjalnym klientom. Skutek jest taki, że wynajem w Polsce jest drogi w stosunku do zarobków, zwłaszcza w największych miastach (oprócz Łodzi i GOP), w których popyt jest największy i znacznie przekracza podaż. Teraz mam szczęście mieszkać w miejscu, gdzie kwoty żądane przez właścicieli mieszkań są dosyć niskie, ale co się nawkur*iałem na horrendalne ceny i żenujący standard wynajmowanych mieszkań (a właściwie pokoi), to moje. PKB na łebka w Polsce to prawie 70% PKB brytyjskiego, a w UK mieszkanie jest prawem, nie towarem, więc naprawdę mógłby istnieć jakiś sensowny program budownictwa spółdzielczego i czynszowego. Tym bardziej, że każde mieszkanie trzeba urządzić, więc napędza to gospodarkę jak mało co. Że tak tylko na marginesie wspomnę o tym, że mało który pracodawca pomaga przyjezdnym pracownikom w zakwaterowaniu, a przecież nie każdego stać na to, żeby bulić kupę kasy za hotele przed znalezieniem kwatery do wynajęcia na dłuższy czas. - skalt - 04.02.2015 Tam gdzie jest duże bezrobocie pracodawcy nie interesuje gdzie pracownik będzie spał. Przyjmujesz ofertę, więc o resztę postaraj się sam.Czasy hoteli pracowniczych skończyły się. Jak sam zauważyłeś, Cytat:przez durne prawo, które nie chroni ani wynajmujących, ani najemców, jedynie komplikuje sprawę,sytuacja na rynku wynajmu lokali się nie zmieni. Gdyby przepisy bardziej reprezentowały interes wynajmującego, wówczas więcej byłoby lokali do wynajęcia i jednocześnie ceny wynajmu by spadły. Gdybyś miał mieszkanie spółdzielcze czy komunalne wówczas twoja skłonność do zmiany miejsca zamieszkania zmalałaby zdecydowanie. - ET40 - 04.02.2015 Nie chodzi mi o mieszkania komunalne, tylko o czynszowe do wynajęcia. Spółdzielcze by się przydały w przypadku decyzji o zostaniu w danym miejscu. - skalt - 04.02.2015 Jak na razie w Polsce, dalej chyba obowiązuje powiedzenie "pierwszy milion należy ukraść", dlatego też TBS-y jakoś nie mogą się rozwinąć, bo najważniejsze jest aby szybko na tym zarobić. Więc dalej dla bardziej mobilnych osób nie widać na razie poprawy w temacie "mieszkania" za rozsądną cenę. " - DamianT - 05.02.2015 rustsaltz napisał(a):Naród też ma dość Ja to też widzę choćby na tablicy na FB... ludzie przytomnieją i widzą o co tak naprawdę walczą ci strajkujący. Pierwszy wpis z brzegu z mojej tablicy, napisany przez znajomą: Cytat:Ze względu na to, że co miesiąc muszę płacić ZUS, oraz odprowadzać podatki, które są niewspółmiernie duże do moich dochodów. Planuję rozpocząć strajk okupacyjny tylko zastanawiam się gdzie go zacząć? Może w jakiejś kopalni? Zawsze to będzie kilka dni wolnego dla mnie. Na koniec roku i tak na jakąś czternastkę czy trzynastkę wystarczy. Bo jak to mówią w biznesie: czy wynik jest czy nie premia należy się. Z wieloma ludźmi też rozmawiam na ten temat. Coraz więcej z nich ocena o górnikach itd. mocno spada. Mariusz W. napisał(a):Ciekawe jak on by chciał strajkować? Póki co to oni zabierają mu pracę. Człowiekowi, który chce uczciwie zarabiać. W przeciwieństwie do tych, co strajkują. - Mariusz W. - 05.02.2015 DamianT napisał(a):Gdzie tu widzisz zabieranie pracy?Mariusz W. napisał(a):Ciekawe jak on by chciał strajkować?Póki co to oni zabierają mu pracę. Człowiekowi, który chce uczciwie zarabiać. W przeciwieństwie do tych, co strajkują. - DamianT - 06.02.2015 A opóźnienie w dowozie towaru? Nie wszyscy przewożą węgiel. Niektórzy mają, które potrzebują szybszego dowiezienia. - Mariusz W. - 06.02.2015 Prawo przewozowe przewiduje odpowiedzialność przewoźnika wyłącznie do wartości przewożonego towaru. Choćby taki przestój spowodował np. wielomilionowe straty w produkcji, to przewoźnik odpowiada tylko do wartości towaru, który przewoził. To raz. A dwa, taki przestój traktuje jako siłę wyższą i zwalnia on z odpowiedzialności przewoźnika i kierowcę. - rustsaltz - 06.02.2015 Ale przez opoznienie zleceniodawca wybierze nastepnym razem inna firme, a gornikow utrzyma podatnik. - Mariusz W. - 06.02.2015 A dlaczego miałby wybrać inną firmę? Jeśli zleceniodawca jest porządną firmą, to w takim przypadku w ogóle nie powinien wybierać innej firmy, bo stoi każdy. Jeżeli ma jakieś pretensje o to do przewoźnika, to najwyraźniej jest niepoważną firmą. - ET40 - 06.02.2015 Damian, dlaczego mi nie odpowiedziałeś? - rustsaltz - 06.02.2015 Mariusz W. napisał(a):Jeżeli ma jakieś pretensje o to do przewoźnika, to najwyraźniej jest niepoważną firmą.Jeżeli w jednej piekarni nie ma chleba, bo rolnik nie dostarczył zboża albo młynarz zapił i nie zmielił mąki to nie zastanawiam się nad przyczyną tylko idę do innej piekarni. Poważny obywatel w tym przypadku ma chodzić głodny? - skalt - 06.02.2015 Poważny (przezorny) obywatel idzie do sklepu, kupuje sobie żyto, orkisz lub inne ziarno, mieli sobie w domu i piecze chleb lub bułki samemu. A teraz niektórym poprawie humor na niedzielę: Cytat:Kontrowersyjny związkowiec z PKP Cargo Józef W. (56 l.) nie zostanie przywrócony do pracy! Sąd Rejonowy w Nowym Sączu oddalił jego pozew w tej sprawie. Sędziowie potwierdzili m.in., że W. pobierał nienależne wynagrodzenie i fałszował karty pracy. http://www.se.pl/wydarzenia/politycy/ko ... 20213.html - Mariusz W. - 06.02.2015 rustsaltz napisał(a):Jeżeli w jednej piekarni nie ma chleba, bo rolnik nie dostarczył zboża albo młynarz zapił i nie zmielił mąki to nie zastanawiam się nad przyczyną tylko idę do innej piekarni.Zapicie młynarza to nie jest siła wyższa, więc porównanie całkowicie bezzasadne. Jak rolnik nie dostarczył zboża z przyczyn niezależnych od niego to też trudno mieć o to do niego pretensje. Piekarnia, jak i każde inne przedsiębiorstwo, powinno być przygotowane na tego typu jednostkowe przypadki, które mogą się zdarzyć zawsze. Jednym razem droga będzie zablokowana przez strajkujących, innym razem drzewo zwali się na samochód ciężarowy, jeszcze innym powódź zerwie most. Wszystko to są przyczyny niezależne. Jeżeli wymaga się od zleceniobiorcy dostarczenia towaru za wszelką cenę, nie zważając na okoliczności, to jest to niebezpieczne i takiego zleceniodawcę nie należy brać na poważnie – powinien upaść. Równie dobrze może żądać terminowego dostarczenia towarów nie zważając chociażby na bezpieczeństwo czy zasady współżycia społecznego. - rustsaltz - 07.02.2015 skalt napisał(a):Poważny (przezorny) obywatel idzie do sklepu, kupuje sobie żyto, orkisz lub inne ziarno, mieli sobie w domu i piecze chleb lub bułki samemu.Kupuje też konia i kawałek pola, po czym wracamy do średniowiecza :-D Cytat:Jeżeli wymaga się od zleceniobiorcy dostarczenia towaru za wszelką cenę, nie zważając na okoliczności, to jest to niebezpieczne i takiego zleceniodawcę nie należy brać na poważnie – powinien upaść.Jeżeli za coś płacę to wymagam. Ryle mogły sobie blokować drogę do kopalni, bo faktycznie, Kompania Węglowa jako przedsiębiorstwo niepoważne upaść powinno. |