Przygody przy dworcowej kasie... - Wersja do druku +- Forum Kolejowe - dla fanów i miłośników kolei (https://www.forumkolejowe.pl) +-- Dział: TECHNICZNA STRONA KOLEI (https://www.forumkolejowe.pl/forum-95.html) +--- Dział: DWORCE, STACJE I PRZYSTANKI KOLEJOWE (https://www.forumkolejowe.pl/forum-13.html) +--- Wątek: Przygody przy dworcowej kasie... (/thread-2181.html) |
Przygody przy dworcowej kasie... - Maciej - 10.05.2012 Postanowiłem założyć ten temat, bo chyba każdy, kto jakiś czas korzysta z usług kolei spotkał się z bardzo miłymi i uczynnymi kasjerkami, ale też z tymi, które zachowują się jakby wyszły prosto z PRLu i potrafią doprowadzić pasażera do szewskiej pasji. ;-) Tak więc, zachęcam do podzielenia się swoimi (i nie tylko) przeżyciami przy kasie. :-D Ja na początek przedstawię sytuację, jak to jeden z nauczycieli poszedł na dworzec (w Kościanie) w celu zakupienia biletów. Nie było ich do kupienia mało, a ponad 20. Pani nie chciała być uciążliwa dla innych pasażerów i poszła na dworzec wieczorem, gdy ruch już trochę się zmniejsza, było przed godz. 20. Gdy pani w kasie PKP IC usłyszała ile tych biletów ma być, to zrobiła minę, jakby odwołano Boże Narodzenie, albo co najmniej musiała siedzieć tam za karę. Ofuknęła swoją klientkę, (tak to się traktuje klienta, który przychodzi z konkretną gotówką? w końcu ponad 20 biletów nad morze trochę kosztuje) ale po wielkich bólach udało się doprowadzić transakcję do końca. Trwała ona ok. 15 minut, więc zrobiła się kolejka 5 osób, a zegar wskazał już 20. Pani kasjerka humor straciła bezpowrotnie zamknęła kasę i powiedziała, że pracę ona już skończyła, a te 5 osób zostało na lodzie, mimo że przyszli przed zamknięciem kasy. Teoretycznie tak, skończyła, ale czy tak się traktuje klientów? Potem, że kolej taki wizerunek ma. o.O Druga natomiast sytuacja, bardzo pomocna pani z kasy PR, także w Kościanie. Jechaliśmy w kilka osób, pech chciał, że zapomniałem legitymacji. W sumie grupa potrzebowała 3 normalne bilety. Pani kasjerka zapytała się, kto jeszcze z tej grupy potrzebuje normalny bilet. Wyszło, że 3 osoby, więc zaoferowała nam promocję (nie wiem jaką, nie ogarniam promocji. :-P ), że może bilet dla trzech osób na jednym wydrukować i wyjdzie taniej. Rzeczywiście, wyszło, bo zamiast 10.50, każdy zapłacił 7.28 zł. Klienci zadowoleni, brak wizerunku sklepowej z PRL. Da się? Da się. ;-) - pitagoras23 - 10.05.2012 A czy wielkim problemem jest wypisanie wszystkich biletów na jednym blankiecie wpisując po prostu x20 i cena na jednym bilecie też by taka była. Nawet jakby ktoś miał inne zniżki to można by przecież z 20 biletów zrobić powiedzmy 4 po 5 lub 2 po 10 osób. Chyba, że przepisy jakoś mówią inaczej, że każdy podróżny musi mieć swój bilet. I nawet jeśli tak jest to ostatnie wprowadzenie jest aktualne, więc można tylko ponowić wydruk. Ja większych przygód nie miałem. Czasami się spotykam tylko z faktem, że nie każda kasjerka/kasjer wie, co to zniżka rodziny pracownika (tzn. nie wie, jaki kod ma wpisać). Gorszą sytuację miałem tylko wówczas, kiedy musiałem oddać bilet. Sporo wklepywania, trochę do podpisania i oczywiście potrącenie 15% ceny biletu w KW. - Maciej - 10.05.2012 pitagoras23, podejrzewam, że pani w kasie od chwili, gdy usłyszała dwadzieścia, była w trudnym do określenia amoku. :lol: Ale też to jak potraktowała pozostałych pasażerów, też pozostawia wiele do życzenia... - pitagoras23 - 10.05.2012 Za to jej płacą, aby sprzedawała bilety. A gdyby tak przyszło 20 osób oddzielnie to pewnie by tak się nie zachowała. A co mają powiedzieć kasjerki na wielkich stacjach typu Wrocław, Poznań, Warszawa, gdzie tam sprzedają bilety idące ilościowo w setki dziennie w przełożeniu na jedną kasjerkę. - Maciej - 10.05.2012 pitagoras23 napisał(a):Za to jej płacą, aby sprzedawała bilety. [...] A co mają powiedzieć kasjerki na wielkich stacjach typu Wrocław, Poznań, Warszawa, Otóż to! Chociaż zawsze można się usprawiedliwić, że pani z prowincji nie przyzwyczajona... :lol: Swoją drogą, powinna się cieszyć, że sprzedaje bilety, a nie przewala ton żarcia jako kasjerka w Tesco... :-> - mrug - 10.05.2012 Kiedyś jak wracałem z Jarkiem ET40 z Gdańska staliśmy w kolejce po bilet. Przed nami jakaś para 40 latków z ok 12 letnim dzieciakiem. Pani do kasjerki: "Poproszę jakiś tam bilet do Warszawy, 2 dorosłych i dziecko". Bardzo miła pani kasjerka wypisała wypisała bilet dla 3 osób na najbliższy ex w 1 klasie ;-D Jeszcze pamiętam na stacji w Bytomiu pani w kasie zadawała dziwne pytania typu ile mam lat i czy wiem, że na 1 klasę nie mam zniżki. Mówiła też, że będę musiał jechać osobno w drugiej klasie, a moja mama może pojechać w pierwszej :-) A tak poza tym to zastrzeżeń nie mam, zawszę trafiam na miłe osoby. Chociaż patentu z 20 biletami jeszcze nie próbowałem. - Katarzyna - 10.05.2012 Hmm, w związku z tematem przypomniało mi się, że niestety ale kasjerki PR w Jarosławiu są po prostu... mało inteligentne. Chciałam kiedyś kupić bilet Jarosław - Łańcut przez Stalową Wolę, Skarżysko Kamienną i Kraków (połączenie TLK San + TLK Ustronie +TLK Dolnoślązak) na jednym blankiecie. Panie z 3 kas się zebrały co by wspólnie podebatować. Najpierw nie chciały sprzedać, bo trasa się powtarza, mimo pokazania na mapie łącznicy w Przeworsku na Stalową Wolę, twierdziły że nie - TLK San jedzie do Łańcuta, ma manewry i zawraca Później stwierdziły, że bilet można kupić jedynie na najkrótszą trasę z punktu A do punktu B. W rezultacie tegoż biletu nie dostałam, trzeba było jechać do kasy IC w Przeworsku Ostatnio wróciło połączenie Jarosław - Zamość, w związku z tym chcieliśmy sobie z moim chłopakiem zrobić kółeczko Jarosław - Horyniec Zdrój - Zwierzyniec - Zawada - Lublin - Stalowa Wola - Przeworsk, wszystko to na jednym bilecie (na odcinku Zawada - Zamość - Zawada oddzielne bilety). Ile było krzyku! Że nie, że nie da się bo powtarzanie trasy i znowu argument o najkrótszej trasie z punktu A do punktu B. Tym razem się nie daliśmy, nie była w stanie pokazać nam żadnego punktu w regulaminie odnośnie tej tezy więc bilet wydała ;-) Wcześniej próbowaliśmy taki bilet kupić w kasie IC w Przemyślu i niestety, nie dało się. Zauważyłam pewną zależność, kupując bardziej problematyczne bilety na pociągi PR w kasie IC to zawsze są problemy i analogicznie w drugą stronę. - psim - 10.05.2012 Na 1 bilecie można wstawić przejazd dla maksymalnie bodajże 6 osób. Nie zdziwi mnie jednak, jeśli jedna z drugą kasjerka wystawia każdy z osobna Bardzo kompetentna pani pracuje w kasie Kolei Mazowieckich na Dworcu Gdańskim. Bilety wszelkich dostępnych przewoźników, bez problemu z promocjami czy nietypowymi ofertami. Także bilety i rezerwacje na przejazdy międzynarodowe. Bilety PR wolę kupować u niej nawet bardziej niż w centrali spółki, bo jest lepiej zorientowana w ofercie Jedyny minus to brak możliwości płacenia kartą. - pitagoras23 - 10.05.2012 Może problemem technicznym jest wpisanie ilości miejscowości, przez które się przejeżdża. A co za różnica jest odnośnie wydania oddzielnych biletów na całą trasę a na jednym blankiecie? Chodzi o cenę, że im więcej km tym mniej się płaci czy dochodzi do tego coś jeszcze innego? - pepe - 10.05.2012 pitagoras23, Akurat ilość stacji nie jest problemem, gdyż w systemie można wpisać max. 4 a w opisywanych przez Kasię przypadkach były to: Stalowa Wola Rozwadów-Sandomierz-Skarżysko Kamienna i Kraków Gł. (na pierwszy kurs) i Zwierzyniec-Rejowiec-Lublin-Stalowa Wola Rozwadów, więc się wszystko zgadzało. - Katarzyna - 10.05.2012 pitagoras23, w przypadku oddzielnych biletów chodzi jedynie o cenę Dlaczego mam kupować 2 bilety i na każdym kilometraż liczymy od nowa przez co płacę więcej, skoro mogę kupić 1 i zapłacić mniej Cytat: Czasami się spotykam tylko z faktem, że nie każda kasjerka/kasjer wie, co to zniżka rodziny pracownika (tzn. nie wie, jaki kod ma wpisać).Toż to nawet ja wiem. 40 - pracownik, 41 - emeryt, 42 - rodzina pracownika, 43 - rodzina emeryta; wszystko zgodnie z hierarchią wartości - rustsaltz - 11.05.2012 Katarzyna napisał(a):Toż to nawet ja wiem. 40 - pracownik, 41 - emeryt, 42 - rodzina pracownika, 43 - rodzina emeryta; wszystko zgodnie z hierarchią wartościMnie się poprawianie typu "tu pani wpisze cztery dwa, nie cztery zero", "pani napisze siedemset szesnaście, a nie Kędzierzyn", "docelowa siedem jeden", dość często zdarza . Bardzo przyspiesza wydawanie biletów, zwłaszcza w pociągach. - pepe - 11.05.2012 Co do biletów z terminalu: to mi ostatnio konduktor zamiast biletu na rodzinę pracownika próbował sprzedać bilet w ofercie Rodzina z PKP IC :lol: - mrug - 11.05.2012 Jeszcze mi się przypomniało, że facet w kasie sprzedał mi bilet na droższe połączenie. Akurat jechałem z Bydgoszczy do Bytomia przez Tarnowskie Góry a sprzedano mi przez Częstochowę i Zawiercie. Wielkie to pieniądze nie były ale nie robili problemów ze zwrotem. W latach 80 za dzieciaka jeździłem czasem do Poznania ekspresem o nazwie "Przemysław". W kasie w Bydgoszczy panie zawsze pytały się jakie chce się miejsce. Przy oknie przy korytarzu dla palących czy nie. Natomiast w Poznaniu zawsze to wyglądało jak losowanie totka na jakie miejsce przypadło takie dostałeś Jeszcze mieli zwyczaj drukowania każdego biletu osobno zamiast na jednym blankiecie. - tw_kolejofil - 14.06.2012 Kiedy przed zwiększeniem ulgi studenckiej korzystałem z RegioKarty, przyzwyczaiłem się już, że muszę kasjerce podpowiedzieć nr oferty 401 dla IR albo 403 dla łączenia IR/R... Dla mnie to nie problem, ale jeśli ktoś, kto wie tylko, że pociąg jedzie po szynach przyjdzie i chce kupić jakiś bilet, to jednak wypadałoby przeszkolić pracowników. Z trasami okrężnymi i kombinowanymi zawsze są problemy, czasem trudno wytłumaczyć kasjerce, że na Regio i IR można, a nawet powinno się wypisać na tym samym blankiecie... Ale to już kwestia dbałości przewoźników o klienta - zawsze można daną kasę zgłosić spółce do kontroli i doszkolenia :-P |