Gruzja chce przywrócenia pociągów do Rosji - Wersja do druku +- Forum Kolejowe - dla fanów i miłośników kolei (https://www.forumkolejowe.pl) +-- Dział: PRZEWOZY PASAŻERSKIE I TOWAROWE (https://www.forumkolejowe.pl/forum-94.html) +--- Dział: KOLEJ ZA GRANICĄ (https://www.forumkolejowe.pl/forum-6.html) +--- Wątek: Gruzja chce przywrócenia pociągów do Rosji (/thread-2879.html) |
Gruzja chce przywrócenia pociągów do Rosji - pitagoras23 - 03.11.2012 Gruziński minister ds. reintegracji Paata Zakareishvili, powiedział gazecie Kommersant, że jego kraj jest gotów do przywrócenia połączenia kolejowego z Abchazją i Rosją. Pociągi między Gruzją i Rosją nie jeżdzą od 20 lat. Ich przywróceniem zainteresowani są uchodźcy z Abchazji, chętni do powrotu do rodzinnych stron z powodu boomu gospodarczego. Gruzji zależy zaś na udziale w opłacalnych projektach ekonomicznych w Abchazji. źródło: Kurier Kolejowy A to te dwa kraje nie są już w stanie wojny? Przecież 4 lata temu miała miejsce wojna rosyjsko - gruzińska. - semaforek - 03.11.2012 Dla chcącego to nie jest problem. Mołdawia też nie uznaje Naddniestrza, właściwie oficjalnie Naddniestrze jest uznawane tylko przez Abchazję, Osetię Południową i Kosowo. Nie przeszkadza to by przez Tiraspol, będący stolicą Naddniestrza (z postojem tamże) jeździły pociągi z Mołdawi na Ukrainę. Zdarzyło mi się tamtędy jechać pociągiem Kiszyniów-Odessa. - pitagoras23 - 03.11.2012 A czy te regiony, czyli Mołdawia i Naddniestrze toczyły ze sobą jakąś walkę? Może w tej sprawie (przewozów tranzytowych) jakoś się dogadali ponadpaństwowo. - semaforek - 03.11.2012 Muszę przyznać że nie wiem czy były jakieś walki. Ale był okres kiedy nic nie jeździło, dopiero jakieś 2 lata temu te pociągi przywrócili. Po prostu przy takich konfliktach z czasem wygrywa rozsądek. - przem710 - 04.11.2012 Czasem wygrywa zwykły interes czyli pieniądze. To jest silniejsze niż polityka. - semaforek - 04.11.2012 Pociągi pasażerskie to akurat zysków nie przynoszą, ale są społecznie potrzebne. - Lubuszanin - 04.11.2012 Cytat:Gruziński minister ds. reintegracji Paata Zakareishvili, powiedział gazecie Kommersant, że jego kraj jest gotów do przywrócenia połączenia kolejowego z Abchazją i Rosją.Nic dziwnego. niedawne wybory w Gruzji wygrała partia Gruzińsie Marzenie (czy jakoś tak) na czele której stoi gruziński, prorosyjski miliarder, mające wiele udziałów w GazPromie. Gruzini znowu wpakowali się w granice interesów Rosji i tak jak Szewardnadze, lider będzie tylko wykonywał rozkazy Moskwy. Cytat:Mołdawia też nie uznaje Naddniestrza, właściwie oficjalnie Naddniestrze jest uznawane tylko przez Abchazję, Osetię Południową i Kosowo.To jest hipokryzja - uznawać państwo, samym jednak nie będąc uznanym przez społeczność międzynarodową. Nadniestrze, zwane "Bałkańskim Obwodem Kaliningradzkim" w którym mieszka dużo Rosjan i stacjonuje 3 lub 13 Armia FR, nie jest uznane nawet przez Moskwe! Cytat:A czy te regiony, czyli Mołdawia i Naddniestrze toczyły ze sobą jakąś walkę?W 1991 roku wybuchła w Tyraspolu antyrumuńska i antymołdawska ruchawka ludnościowa, krwawo stłumiona zresztą. W odpowiedzi przez dwa lata regularnie ostrzeliwało się nawzajem Milicja Mołdawska i służby z Naddniestrza. Łącznie zginęło 1500 osób. Cytat:Po prostu przy takich konfliktach z czasem wygrywa rozsądek.Skoro Kiszyniów uznaje Naddniestrze za swoją posiadłość (na granicy nie ma straży granicznej, jedynie dosyć częste kontrole milicji) to czemu nie miałby uruchamiać pociągów przez "swoje" terytorium, na co Tyraspol większego wpływu nie miał, inaczej strona zachodnia w ogóle mogłaby zamknąć granice, wysadzić mosty i wybudować mur berliński nad Dnieprem. Prawda jest taka że Tyraspol w sprawie handlu i ruchu granicznego za bardzo nie idealizuje, bo wie że Ukraina im też nie pomoże. Największy kłopot to mieliby dopiero wtedy gdyby wreszcie Kiszyniów włączyli do Rumunii. - semaforek - 06.11.2012 Lubuszanin napisał(a):To jest hipokryzja - uznawać państwo, samym jednak nie będąc uznanym przez społeczność międzynarodową. Nadniestrze, zwane "Bałkańskim Obwodem Kaliningradzkim" w którym mieszka dużo Rosjan i stacjonuje 3 lub 13 Armia FR, nie jest uznane nawet przez Moskwe!Jaka hipokryzja? Wręcz odwrotnie. Skoro sami są separatyzmem to uznają inne dążenia separatystyczne. Poza tym to "uznanie przez społeczność międzynarodową" też jest płynne, no bo jak potraktować Kosowo w sprawie którego opinia międzynarodowa jest podzielona? Lubuszanin napisał(a):Skoro Kiszyniów uznaje Naddniestrze za swoją posiadłość (na granicy nie ma straży granicznej, jedynie dosyć częste kontrole milicji) to czemu nie miałby uruchamiać pociągów przez "swoje" terytorium, na co Tyraspol większego wpływu nie miałSądzę że coś jednak Tyraspol musiał się na to zgodzić. Tym bardziej że przez kilka lat pociągi nie jeździły. Powiedz kosowskim Albańczykom że nie mają nic do gadania w sprawie kursowania pociągów ŻS do Mitrowicy to cie nabiją na pal. - magda28 - 01.12.2012 przem710 napisał(a):Czasem wygrywa zwykły interes czyli pieniądze. To jest silniejsze niż polityka.To jest z sobą powiązane, pieniądze to polityka i wcześniej czy później i tak będą się kłócić. |