EZT czy składy push&pull? - Wersja do druku +- Forum Kolejowe - dla fanów i miłośników kolei (https://www.forumkolejowe.pl) +-- Dział: TECHNICZNA STRONA KOLEI (https://www.forumkolejowe.pl/forum-95.html) +--- Dział: TABOR KOLEJOWY (https://www.forumkolejowe.pl/forum-8.html) +---- Dział: ZESPOŁY TRAKCYJNE (https://www.forumkolejowe.pl/forum-88.html) +---- Wątek: EZT czy składy push&pull? (/thread-3658.html) |
- sarna - 30.07.2013 rustsaltz napisał(a):Składy zespolone są między innymi po to, aby skrócić czas zmiany czoła. Po to wymyślono pchaj-ciągnij, myślę że i Pesa i Newag poradzili by sobie ze zbudowaniem takowego wagonu sterowniczego - rustsaltz - 30.07.2013 sarna napisał(a):Po to wymyślono pchaj-ciągnij, myślę że i Pesa i Newag poradzili by sobie ze zbudowaniem takowego wagonu sterowniczegoA po co pchać się w coś takiego, jak można mieć typowego ezeta? Zestawy z kabiną sterowniczą są dobre, jeżeli potrzebujemy zmienić ilość miejsc w szerokim zakresie, czego ezet nam nie zapewnia (oczywiście można się bawić w wagony doczepne w środku składu, ale nie zastosujemy wtedy np. wspólnych wózków). - przewoz - 30.07.2013 Gordon napisał(a):A w zamówionych przez PKP-IC składach zespolonych Pendolino jak i tych co dostarczy prawdopodobnie Newag jest tylko opcja bezprzedziałowa. Jedyne przedziały są dla managerów. Czyli aby mieć to co miałem jako zwykły użytkownik 2 klasy to teraz musiałbym zostać aż managerem... Przykro mi, ale zamawiający (IC) idzie w ilość, a nie w jakość, a w wersji bezprzedziałowej da się upchnąć zwykle trochę więcej ludzi, a jest to przy okazji nieco tańsze. Gdyby IC zażyczyło sobie przedziałowe - dostałoby przedziały. Tak samo nowe i zmodernizowane wagony. Zauważ, że sporo wagonów wychodzi bezprzedziałowych. Klient chce - klient ma. PS. Jeżeli ktoś wygra EZT dla IC z wersji taniej, to chyba Mińsk Mazowiecki. - sarna - 03.08.2013 rustsaltz napisał(a):A po co pchać się w ezety, jak można kupić Griffiny na 200+wagony z FPS kosztem wielokrotnie mniejszym a vmax wystarczającą na obecne polskie warunki, potem można zawsze loka zmienić (poza tym jakby było zapotrzebowanie to i polscy producenci produkowali by szybszy tabor) a tak to zamiast wspierać gospodarkę ładujemy kasę za granice. A co w przypadku zmiany przydziału? Jesteśmy w kropce, bo sypialnego nie podepniemy, a w razie zwiększenia potoku pasażerskiego dodatkowych wagonów niet. Czyli zamiast elastycznego taboru z Polski mamy Padlinio dedykowane obecnie na kilka linii i kosztującego krocie z biletami za kilka stów.sarna napisał(a):Po to wymyślono pchaj-ciągnij, myślę że i Pesa i Newag poradzili by sobie ze zbudowaniem takowego wagonu sterowniczegoA po co pchać się w coś takiego, jak można mieć typowego ezeta? Zestawy z kabiną sterowniczą są dobre, jeżeli potrzebujemy zmienić ilość miejsc w szerokim zakresie, czego ezet nam nie zapewnia (oczywiście można się bawić w wagony doczepne w środku składu, ale nie zastosujemy wtedy np. wspólnych wózków). A do czego ci wspólne wózki? - rustsaltz - 03.08.2013 sarna napisał(a):A po co pchać się w ezety, jak można kupić Griffiny na 200+wagony z FPSOj, te koszta to trzeba przeliczać. Ezet szybciej zmienia czoło i to jest jego podstawowa zaleta. Podobnie jak to, że można go w trasie podzielić, bez konieczności utrzymywania drugiej lokomotywy. Cytat:a tak to zamiast wspierać gospodarkę ładujemy kasę za granice.Przecież ezeta możesz kupić wszędzie. Cytat:A co w przypadku zmiany przydziału? Jesteśmy w kropce, bo sypialnego nie podepniemy, a w razie zwiększenia potoku pasażerskiego dodatkowych wagonów niet.Dlatego zakup i przydział ezeta musi być przemyślany. Nadałby się na pociągi, które mają stałe zapełnienie w ciągu roku (np. eskpresy) Cytat:A do czego ci wspólne wózki?Po pierwsze zmniejsz masę (brutto) - sarna - 03.08.2013 Ezet szybciej zmienia czoło niż pusz-pul? Obecnie nasz piękny kraj nie produkuje ezetów na Vmax>160km/h - bo nie ma zapotrzebowania. Gdyby tak PKP mogło zlecić w kraju wykonanie takich składów - no ale - kapitalizm, przetarg musi być "internaszynal" Choćby zakup ezeta był jak najbardziej przemyślany to nie da się przewidzieć jak zmienią się potoki pasażerów za 5 czy 10 lat - i wtedy taki pendolino np. może nie pomieścić ludzi na trasie Katowice-Warszawa czy Kraków-Warszawa i co wtedy? Będzie jeździł na jakiejś innej linii 160 na godzinę? A może w trakcji wielokrotnej - ale to będziemy musieli znów dokupić kilka za grube hajsy Co do masy to oczywiste, tylko uważam że dowolność konfiguracji składu wagonowego przeważa nad nieco mniejszą masą ezeta. - Ciaki - 04.08.2013 sarna napisał(a):Obecnie nasz piękny kraj nie produjuje ezetów na Vmax>160km/h - bo nie ma zapotrzebowania. Impulsy Vmax 160km/h, Elfy też mają po 160km/h - mikrobart - 04.08.2013 Ciaki, nic nie udowodniłeś bo: sarna napisał(a):Obecnie nasz piękny kraj nie produjuje ezetów na Vmax>160km/hoznacza, że nie ma u nas EZTów z prędkością maksymalną większą od 160 km/h. - przem710 - 04.08.2013 Cytat:Ezet szybciej zmienia czoło niż pusz-pul? A jest jakaś różnica? Wydaje się że przecież to niemal to samo. - KlimaT - 04.08.2013 przem710, no jest... Przecież z push-pulla trzeba wyjść do loka na zewnątrz Góra pół minuty różnicy. - sarna - 04.08.2013 No chyba o to chodziło rustsaltzowi, jak dla mnie różnica pomijalna :-) - Gordon - 04.08.2013 Rustsalt to maszynista, patrzy ze swojej perspektywy i pewnie mu się nie chce chodzić po mrozie zimą. Z punktu widzenia pasażera Push & Pull lepsze bo można łatwo zmieniać długość składu czy dołączyć wagon sypialny (FPS sprzedaje wagony na 200). Ilość osi jest ważna by płacić mniej za dostęp do torów i naprawy rewizyjne jednak tu mówimy o drogich biletach dla klasy "premium" tak? A nie o ledwie się kalkujującym i to po dotacji osobowym. - mikrobart - 04.08.2013 Gordon napisał(a):Rustsalt to maszynistaNie sądzę ;-) EOT. - Ciaki - 04.08.2013 Mikrobart fakt, mój błąd, aczkolwiek możliwość produkcji EZT >160km/h Vmax jest. - sphinx - 04.08.2013 Składy wagonowe są droższe w zakupie i eksploatacji więc mają większy sens na liniach o dużych, ale i niekoniecznie stałych potokach pasażerskich. EZTy (nie KDP) lepiej sprawdzają się tam, gdzie bardziej liczą się koszty bo są tańsze zarówno w zakupie, jak i eksploatacji. |