![]() |
Trochę kultury - Wersja do druku +- Forum Kolejowe - dla fanów i miłośników kolei (https://www.forumkolejowe.pl) +-- Dział: BOCZNE TORY (https://www.forumkolejowe.pl/forum-97.html) +--- Dział: O WSZYSTKIM I NICZYM (https://www.forumkolejowe.pl/forum-9.html) +--- Wątek: Trochę kultury (/thread-3754.html) |
Trochę kultury - rustsaltz - 07.09.2013 Na fali ciężkiej, warsztatowej pracy przyszło mi coś na myśl: (wierzę, że nikt się nie rozpozna) Warsztatowe przemyślenia II Gdy w końcu pociąg dotrze Do stacji docelowej Gdy wszystko będzie prostsze I o co chodzi-ktoś powie Skończą się pytania Kto tutaj jest normalny Wszak to pytanie osłania Fakt, żeśmy głupotę poparli Odpowiedzi się skończą Uproszczenia, hasła, slogany Które, choć nie dzielą, lecz łączą Mówią tylko, żeśmy na lodzie zostali I przyjdzie koniec na prośby Rozkazy-czary, sugestie Jak nie czarować tośmy widzieli jakie to śmieszne A gdy nas kto zapyta Czy dawniej też tak było Niewzruszeni jak skała lita Powiemy: „dawniej to więcej się piło” W końcu przyjdzie ten moment, Gdy szef nas skontroluje Wpadł, gwiazdy zamiata ogonem Ogniem i jadem pryska i pluje Oto wyłania się z chmury krzyków Bestia ogromna, mord tli się w jej oczach (już pan wie za co, naczelniku!) Zażąda zaraz krwi naszej i złota Cóż począć nam z bestią straszliwą Śmiechem nie strachem oko nam błysło Do stacji końcowej pociągi wciąż idą I nikt nie mówi, po co to wszystko… - RysiekChaszcz - 07.09.2013 Lokomotywa! Jest na banhowie ciynszko maszyna Rubo jak kachlok - niy limuzyna Stoji i dycho, parsko i zipie, A hajer jeszcze wongiel w nia sypie. Potym wagony podopinali I całym szwongym kajś pojechali. W piyrszym siedziały se dwa Hanysy Jeden kudłaty, a drugi łysy, Prawie do siebie niy godali, Bo się do kupy jeszcze niy znali. W drugim jechała banda goroli Wiyźli ze soba krzinka jaboli I pełne kofry samych presworsztóf I kabanina prościutko z rusztu. Pili i żarli, jeszcze śpiywali, Potym bez łokno wszyscy rzigali. W czecim Cygony, Żydy, Araby A w czwartym jechały zaś same baby. W piontym zaś Ruski. Ci mieli życie! Sasza łożarty siedzioł na tricie. Gwiozda mioł na czopce, stargane łachy, Krziwiył pycholem i ciepoł machy. A w szóstym zaś były same armaty, Co je wachował jakiś puklaty. W siódmym dwa szranki, pufy, wertikol, Smyczy maszyna może donikąd. Jak przejyżdżali bez Śląskie Piekary Kaj wom to robiom kółka do kary, Maszyna sztopła! Kufry śleciały I każdy latoł jak pogupiały. To jakiś ciućmok i łajza! Ciupnął i ślimtoł sygnal na glajzach. Potym mu ale do szmot nakopali, Maszyna ruszyła, cug jechoł dali. Bez pola, lasy, góry, tunele, Dar za sobom samym te duperele Aż się zagrzoły te biydne glajzy, Maszyna sztopła i koniec jazdy. - Adams - 07.09.2013 Widzę że na forum marnują się mega talenty. Były konkursy fotograficzne, filmowe, więc czas pomyśleć o forumowym konkursie poetyckim ;-D - rustsaltz - 08.09.2013 Myślę, że jednak większa część mikolstwa robi zdjęcia niż pisze ![]() Co niektórych to nawet nie podejrzewam o umiejętność zbudowania poprawnego zdania ![]() - przem710 - 08.09.2013 Pesymizm ... - rustsaltz - 08.09.2013 To co, chcesz spróbować? ![]() - przem710 - 08.09.2013 A masz coś tam na szybko :-P Stoi na stacji lokomotywa, wielka ogromna wielosytemowa, na dachu dwa pantografy sterczą prąd z trakcji mocno męczą A co to nie ma w niej pary o matko to nie do wiary! Lokomotywa wcale nie bucha nawet nic w niej nie stuka stoi tak cicho ta maszyna nowa ona jest elektryczna, tyrystorowa na peronie robią jej zdjęcia piękne wychodzą te ujęcia Nagle coś brzęczy i piszczy uruchomili ją młodzi maszyniści ruszyła po torach maszyna pot z niej wcale nie spływa szybko opuszcza tą stacje zabiera ludzi na wakacje wagony ma nowe w dodatku piętowe mają nawet klimatyzację i nowoczesną ubikację a to wszystko w pociągu nowym nowoczesnym i odjazdowym! - rustsaltz - 08.09.2013 Nagle spadło napięcie w sieci Jazdę wybiło, klima wysiadła Jeden mechanik do szafy leci A w drzwiach klamka znowu odpadła Już zator na szlaku się robi wielki Kierownik płacze, klnie dyspozytor Pasażer makaronem gra z nudów w bierki W biurach, biureczkach straty swe liczą Przejeżdżał obok Wania na rusie Luzem do szopy wracał po pracy Pomyślał sobie „pomóc im muszę Stoją młodzi, a tacy byli kozacy” Popatrzył Wania do szafy nowej Tam żadnych styczników, tylko skrzynki czarne, nieopisane nawet słowem Ze skrzynek wiszą grube jak ręka linki Co począć myśli Wania poczciwy „Zrzuć bezpieczniki” krzyczy do młodego Pozrzucał młody, choć trochę się krzywił Po co to robić, nie dotarło do niego „A teraz wrzuć nazad” rzekł Wania spokojnie Młody już całkiem jest skołowany Jak trzeba jeździć nigdy nie pojmie choć na MaSzynie był wychowany Skoczyło napięcie, zaświeciły światła Wania idzie na Gagarina Ruszyła nowa maszyna raz dwa Aż zrzedła pasażerom mina Dojechał ekspres niemal o czasie Zarząd premie sobie wypłacił (po co i za co to, zapytacie Ano za to, że pracuje, co w mózgach sił) No to kto napisze część kolejną? - rustsaltz - 31.12.2013 Ze specjalną, noworoczną dedykacja dla osób wiadomych ![]() Zanim przyszły czasy stagnacji I wszystko zaczęło się zwijać Nim zalało nas morze "atrakcji" A mało kto odkrył, jaka w nim siła Był czaa wielkiej budowy Kopalń i więzi ludzkich Gdy z pomnika Lenin brązowy Patrzył na efekt swej rewolucji Zobaczył fabryki, huty Włodzimierz się dumnie uśmiecha Lecz naraz zląkł się smutny Bo nie zobaczył człowieka Wyjaśnił wodzowi Fredro Wpół śmiesznie, a wpół smutno Kogo socjalizm zadusił wczoraj A kogo zadusi-jutro Cóż pozostało wodzowi Czas chyba zejść z pomnika Kiedyś ktoś może ideę ponowi By pana i chama w tramwaju upychać Pamiętaj zatem nim cokolwiek zrobisz Nim usta otworzysz, by zdanie powiedzieć Pomnij, że człowiek wszystkiemu szkodzi A raj nie na ziemii, lecz-w niebie - rustsaltz - 11.01.2014 Przemyślenia warsztatowe III Maszyna idzie za maszyną Dzień każdy wygląda tak samo W codziennej służbie i tak przecież zginą Miłość, nienawiść- nic nie zostało Silnik za silnikiem, aparat za aparatem Codziennie jakaś ożywa maszyna Próżno zysk tu liczyć lub stratę Ważne, że pracy nic nie zatrzyma Pracuj wydajnie dla dobra firmy Nieważne co dostaniesz za to Sam fakt, że widzisz ten proces gnilny Jest w jakiś sposób zapłatą Kłamią ci w oczy przełożeni że dobrze tak jeszcze nie było Spytają: dlaczego się nie ożenisz A ty traw w sobie odpowiedź niemiłą Tak praca się toczy koło po kole ja pie*dolę… - rustsaltz - 05.05.2014 Centralna Magistrala Kolejowa czyli obserwacja ludzi i widoków przez prawie rok życia Jak wiatr (szybko i sztampowo) w polskim piekle wpada co dzień na ceemkę ekspres i mknie, zda się ziemi nie tknie zanim ruszy ze stacji pierwszej, nim zeskoczy z wiedenki zostaw swe marzenia, troski, myśli, natchnienia i lęki nim zła epoka poprzednia, bród i bałagan złapią za serce podziwiaj dworzec-ekspres rusza ze stacji Zawiercie Minie jeszcze Borowe Pole i Mrzygłód (uwaga na postronnych) I pędzi do Góry Włodowskiej ekspres-jak są pomyślne prądy. Wokół Góry-góry jury, chmury (tortury) i dzibicki zalew Wapienne skały stoją lat setki choć (ponoć jak na skały) nietrwałe Myśl błądzi wśród bytu i absolutu, myśl się na słowa przegina W ten deseń rozum się plącze w Psarach (a z prawej od Kozłowa linia). Jedziemy od słupka do słupka, mówimy od słowa do słowa, W drodze być musi polityka, choć wyprawy nawet nie połowa Bo oto Włoszczowa Gosiewska-Północą oficjalnie zwana I dalej od polityki szybciutko, gna nas instynkt przetrwania. Natłok myśli, milczenia, słów, pracy w wagonach „kawa, herbata, woda, sok”- by człowiek z pragnienia nie konał polityczna debata, grzmią wszyscy, od prawicy po lewicę a ekspres na biegu mija senne Olszamowice. A gdy politycy poruszą wszystkie sprawy trudne ekspres minie (daj Boże na biegu) stację Opoczno Południe. Tutaj chwila pauzy, choć ekspres mknie dalej bowiem na dole, po prawej był kształtowy semafor-lecz nowe wyparło stare. I teraz lecim dalej: zakłady naprawcze, bógwieco, zaraz przeskoczysz Pilicę Tymczasem jeszcze Remtrak i sekcja eksploatacji-stacja Idzikowice. Na most warto zwrócić uwagę-tu pochwalę piękno rzeki a i wzgląd praktyczny-godzina do Warszawy (tam będziesz podziwiał ścieki). Teraz już tylko moment: Strzałki z Szeligami Gdy dyskusja polityczna-argumentują pięściami A gdy cisza-mózg z nudów tworzy setki nowych bytów Wysypisko śmieci (po prawej proszę wycieczki)-stacja Korytów. Tutaj znów chwila przerwy: Korytów jest na nasypie za szerokim taka sobie pamiątka przebrzmiałej (ni w PIĘĆ, ni w dziewięć) epoki. Politycy po mordach się leją (Boże mój niebieski!) Dobrze, że niemal u celu-to już Grodzisk Mazowiecki. Ceemka z wiedenką znów się połączyły by do stolicy przez Pruszków, Włochy dotrzeć w jednej chwili . A kto dotarł-niech spokojny ma także powrót A kto ma cierpliwość- niech wraca przez Piotrków. - rustsaltz - 08.06.2015 Wygrzebane na fejsbuku: Julian Tuwim współcześnie Stoi na stacji lokomotywa-pod semaforem A czas upływa. Tak to już bywa Brzęczy i buczy, dudni sprężarką... Czas na zegarze upływa wartko I choć nie jeden na to się zżyma Szlak jest zajęty. Zwrotnego ni ma Minęła jedna, druga godzina Złodziej wagony zwiedzać zaczyna Zaś maszynista-człowiek czupurny Dyskurs na radio wiedzie z dyżurnym Pociągów zewsząd na wypuszczali I diabli wiedzą jak jechać dalej Gdy owych składów, w tym cała bieda Hurtem na szlaku upchnąć się nie da Tu pękła szyna, tam wysiadł rozjazd Albo też z goła całkiem się rozlazł Lumpy zaś robiąc usyp dość spory Węgiel z węglarek sypią na tory Szósty i siódmy wagon otwarty Kółek nie widać! To nie są żarty Tor trzeba zamknąć jeszcze do tego Będzie robota dla pancernego Lecz choćby burze, awarie, mrozy Realizować trzeba przewozy Bo tam "na górze"- wiecie to sami Już chcą zastąpić kolej tirami Nagle gwizd ! Nagle świst ! Sprzęgów szczęk ! Blachy brzęk ! Semafor Sz-tem zamrugał w komorze Ruszyła maszyna ! Uciągnąć nie może... Więc tory piłuje z ogromnym mozołem Aż wreszcie ruszyło się koło za kołem I wagon na ślizgu z otwartym wagonem I walą o szyny obręcze spłaszczone Z wagonu krytego się szybko wytacza Osobnik co rąbnąć chciał skrzynkę sikacza Gna za nim sokista co w biegu jest szparki Lecz pył go oślepił walący z wapniarki A koła się toczą , po stykach łomoczą To tak to , to tak to ,to tak to , to tak to Tak gładko , tak lekko ,tak toczy się w przód Że cała ta jazda zakrawa na cud Tym bardziej że lumpy się zaraz zleciały I z tyłu powietrze odpuścić mu chciały Więc dzielny mechanik zaradzić chcąc biedzie Pomimo "dwudziestki" "czterdziestką" już jedzie Lecz po co, lecz na co to wszystko tak gna Kto spółkę nieszczęsną do przodu tak pcha Że każdy ma u nas roboty za dwóch Dyrekcja i Zarząd wprawiły nas w ruch Bo sterty zarządzeń nie spadły wszak z nieba Gdy trzeba-to zwolnią, ukarzą gdy trzeba Gdy "CARGO" zaś padnie, naszymi torami Pomkniemy PTK-iem , pomkniemy RAILAMI Bo kolej nam polska zaginąć nie może Pomogą Rumuni - i Putin pomoże I może nadejdzie znów era " kopciuchów" By składy pociągów znalazły się w ruchu Wbrew całej reformie, wbrew zmianom, wbrew faktom Pojadą wagony to tak to , to tak to... - sm31-131 - 09.06.2015 Jak córka podrośnie to przy okazji Tuwima w szkole dam jej "współczesnego" do nauczenia :-) Pozdrawiam sm31-131 |