Do Łodzi pojedziemy na "Uszatku" - Wersja do druku +- Forum Kolejowe - dla fanów i miłośników kolei (https://www.forumkolejowe.pl) +-- Dział: PRZEWOZY PASAŻERSKIE I TOWAROWE (https://www.forumkolejowe.pl/forum-94.html) +--- Dział: KOLEJ DALEKOBIEŻNA (https://www.forumkolejowe.pl/forum-5.html) +--- Wątek: Do Łodzi pojedziemy na "Uszatku" (/thread-5173.html) |
Do Łodzi pojedziemy na "Uszatku" - sm31-131 - 08.10.2015 PKP Intercity ogłosiło konkurs na nazwy dla 10 pociągów które mają kursować od nowego rozkładu jazdy... I o ile cieszę się że Intercity zapytało o to potencjalnych klientów, o tyle ich pomysły na nazwy pociągów uważam w kilku przypadkach za nietrafione - zresztą sami oceńcie: Cytat:dla pociągu relacji Warszawa - Łódź. Na opcję "Deyna"; zagłosowano blisko 9000 razy i właśnie taką nazwę będzie nosić skład. Kolejny pociąg na trasie Warszawa - Łódź będzie się nazywać Uszatek. Skład Warszawa - Olsztyn nazwano Kortowo, Gdynia - Wrocław Bursztyn oraz Błyskawica, Warszawa - Bydgoszcz Kujawiak oraz Łuczniczka, Warszawa - Lublin Bystrzyca, a Warszawa - Białystok Esperanto.Link ePoznan I co? Fajne nazwy? O ile rozumiem "Koziołki" kojarzone z Poznaniem, o tyle już "Malta" byłaby myląca nawet dla Poznaniaka. Skład "Uszatek" - pomimo miłych wspomnień z dzieciństwa - nie pasuje mi do niczego, tak samo jak "Esperanto" i "Błyskawica". Chociaż w ostatnim przypadku ciekawie będą wyglądały opóźnienia - "pociąg Błyskawica zwiększył opóźnienie do 360 minut, jednocześnie informujemy że opóźnienie może ulec zmianie" . Zresztą głosowanie też było błyskawiczne, bo PKP IC ogłosiło głosowanie na FB 29 września które trwało tylko do 6 października. Jestem aż ciekaw ilu forumowiczów wiedziało o tym głosowaniu - czy tylko ja byłem ślepy / zapracowany czy PKP IC zrobiło głosowanie tylko dla Facebookowców? Pozdrawiam sm31-131 P.S. Jak to stwierdziła moja żona - "jak Koziołki zgarną kogoś na torach to będzie można powiedzieć że się tryknęły :-D" - masovian - 08.10.2015 "Malta" to od toru wioślarskiego. Esperanto to dzieło Ludwika Zamenhoffa. Znaczy w tym języku tyle co nadzieja. To pewnie nadzieja PICu na powrót klientów na tej trasie. :-) - sm31-131 - 08.10.2015 masovian, Ja to wiem :-), ale przyznasz że prędzej Poznań jest kojarzony z Koziołkami niż z Maltą. Mam nawet dziwną obawę że prędzej ludzie po Starym Browarze kojarzą Poznań niż po Malcie . Pozdrawiam sm31-131 - masovian - 08.10.2015 No właśnie jak miałbym problem ze zlokalizowaniem Poznania po Starym Browarze, choć posiadam dyplom poznańskiej wyższej uczelni, a po Malcie bez problemu. :-) - Afrika Bambaataa - 08.10.2015 Pociąg do Poznania powinien nazywać się "Pyra" ;-). "Koziołki" też mogą być, choć Lublin też kojarzy się z tym zwierzęciem. "Malta" bardziej kojarzy mi się wyspą na Morzu Śródziemnym, a "Stary Browar" - robić za darmo reklamę prywatnego centrum handlowego? - masovian - 08.10.2015 Ta wyspa to nawet i państwo w UE, ale wiadomo, że pociąg tam nie dojedzie... Niemniej jednak taki tor wioślarski w Poznaniu jest. Nazwa nie najgłupsza i wiem o co w niej chodzi. Ale np. dlaczego nocny pociąh z Krakowa do Kołobrzegu nazywa się Ustronie to nie mam pojęcia. W ogóle nazywanie pociągów nazwiskami zmarłych, to też uważam za słaby pomysł. - Afrika Bambaataa - 08.10.2015 Znacznie wcześniej słyszałem o wyspie/państwie Malta niż o torze wioślarskim w Poznaniu. Musiałem doczytać skąd się wzięła Malta w Poznaniu (już wiem :-)). Ustronie być może nawiązuje do miejscowości Ustronie Morskie, które leżą na trasie do Kołobrzegu (podobnie myk jest np. z pociągiem Opolanin, który bynajmniej nie kończy jazdy w Opolu). Odnośnie patronów pociągów - pomyśl ile nazw wypadłoby z obiegu, gdyby z nich zrezygnować. Odnośnie Deyny, to chyba lepszym pomysłem byłby jakiś pociąg z Warszawy do Trójmiasta. Deyna wszak pochodził ze Starogardu Gdańskiego, a więc z tamtych okolic. - masovian - 08.10.2015 Być może. Ale były i kompletnie strzały nietrafione. Uznam który nie docierał na Uznam czy Wawel, który nie dochodził do Krakowa. Natomiast jechałem mnóstwem pociągów, o których nie miałem pojęcia, o co w nich nazwach chodzi. No i wieloczłonowe nazwy... Walenty jakiś tam, o którym w życiu nie słyszałem... Czemu ma to służyć? Natomiast jakoś nie przypominam sobie żadnego pociągu i nazwie Syrenka, która nadal jest herbem Warszawy... - ET40 - 08.10.2015 Nazwiskiem Deyny powinno być nazwane coś na Ostbahnie. Opóźniona Błyskawica będzie brzmieć śmiesznie w głośnikach. Reszta pasuje. Uszatek w porządku, Kortowo też, Bursztyn ujdzie, Esperanto, Łuczniczka bardzo trafione. - rustsaltz - 08.10.2015 https://pl.wikipedia.org/wiki/Walenty_R ... e%C5%84ski Cóż, w zamierzchłych czasach (lata 90.) jedynym pociągiem, który miał imię i nazwisko w nazwie był Stanisław Wysocki (co jest zrozumiałe, bo wielkich Wysockich kilku się trafiło). Akurat nazywanie nazwiskami nie jest takie głupie, można spopularyzować kogoś wśród podróżnych (zakładając, że nie jest kompletnym ignorantem i się zainteresuje). Może tak pora nazywać pociągi nazwiskami twórców polskich kolei? Cytat:Natomiast jakoś nie przypominam sobie żadnego pociągu i nazwie Syrenka, która nadal jest herbem Warszawy...Była/jest Varsovia, Sawa - masovian - 08.10.2015 Jeden człon czyli nazwisko jeszcze ujdzie. Jak ktoś powie jechałem Kopernikiem do Turunia, to będzie miało to sens. Gorzej jak nazwisko jest typu Brzęczyszczykiewicz czy tegoż nieznanego Walentego... Sawa może i była, ale Wars to jest do tej pory. :-) Tylko chodziło mi o to, że wymyślają jakieś kompletnie niezrozumiałe nazwy, a oczywiste pozostają nie użyte. Nie wiem czy był kiedy Kościuszko, ale teraz nie słyszę o niczym takim. Pociąg Na Węgry można by nazwać Batory, na Litwę Jagiełło (no chyba, że strona litewska by się nie zgodził,a bo chyba wg nich to zdrajca), na Białoruś Radziwił. Ale są za to jakiś Kurpiński, Światowid czy Oleńka... - rustsaltz - 08.10.2015 Ten "Nieznany Walenty" to pionier nauki hutnictwa na ziemiach polskich... Kościuszko był, chyba zanikł. Batory na Węgry jeździł, ale poniekąd wchłonął go Chopin (który prowadzi wagony do Budapesztu). Kilku zdrajców Radziwiłłów w historii też mamy, w teraźniejszości chyba też się trafiali. Światowid to słowiańskie bóstwo, jeździł też Słowiniec i Liczyrzepa. Oleńka to chyba zaszłość historyczna, bo kiedyś śmigała osobówka Kmicic (jeden z przyspieszonych z Gliwic do Częstochowy). Cóż, związki Kmicica z grodem medalików są dość jednoznaczne (aczkolwiek Kmicic zaginął w odmętach historii kolei, a Oleńka trwa). Kurpiński to taki kompozytor-oczywiście podpowiedział mi to wujek google i tutaj trzeba z pokorą spuścić głowę i uszy po sobie, że własnego dorobku kulturalnego nie znamy. Może uruchomimy pociąg Freddie Mercury albo Michael Jackson. Ich wszyscy znają. - masovian - 08.10.2015 To jak pionier hutnictwa Walenty o dwóch członach swego nazwiska musiał być nazwany na TLK, to dlaczego nie pionier polskiej matematyki? OK, nauka czysto teoretyczna, to może ekonomii, albo informatyki? I ja te nazwiska znam i mniemam, że 98% Polaków ich nie zna... I chyba chodzi o to, żeby się nazwy pociągów z czymś kojarzyły, a nie były abstrakcją czy wręcz nonsensem... A są niewykorzystane nazwy, które większości się jakoś kojarzą... - rustsaltz - 08.10.2015 Walenty Roździeński nie ma dwóch członów nazwiska i jest powszechnie na Śląsku kojarzony (głownie z Roździeniem i Aleją Roździeńskiego, ale zawsze coś). Dla mnie nazwanie pociągu "Uszatkiem" to jest paranoja, generalnie z poważnej kolei to już niewiele zostało. - masovian - 08.10.2015 Ma dwa człony czyli nazwisko i imię i dlaczego one oba muszą być to nie wiem. Natomiast to, że coś w GOP jest kojarzone, a gdzieś indziej nie, to nie jest kryterium. U mnie niedaleko jest ul. Tomasza Nocznickiego. I co od tego pociąg należy nazwać? A może od pioniera seksuologii Zbigniewa Lwa-Starowicza? Tak trójczłonowo, żeby ciekawiej? A, że Uszatek został wybrany to taka wola ludu. jak się daje głosowanie zwłaszcza na mordoksiążce to takie są efekty. Jak dali głosowanie piosenki na ME 2012 to też wyszło "kokokoko eurospoko"... ;-D |