Forum Kolejowe - dla fanów i miłośników kolei
PR Małopolska likwidują pociągi przyśpieszone - Wersja do druku

+- Forum Kolejowe - dla fanów i miłośników kolei (https://www.forumkolejowe.pl)
+-- Dział: PRZEWOZY PASAŻERSKIE I TOWAROWE (https://www.forumkolejowe.pl/forum-94.html)
+--- Dział: KOLEJ REGIONALNA (https://www.forumkolejowe.pl/forum-30.html)
+--- Wątek: PR Małopolska likwidują pociągi przyśpieszone (/thread-676.html)

Strony: 1 2


PR Małopolska likwidują pociągi przyśpieszone - kris123 - 23.02.2011

Od obecnego rozkładu znikły następujące pociągi regio+, przyśpieszone:

regio+ wanda Kraków-katowice-Krakow
regio+ karolinka Kraków-katowice-Kraków
przyśp Skalnica Krakow-Zilina-Krakow

Zdegradowano do osob
5028 zakopane-Kraków
Kasprowy Zakopane-Kraków-Zakopane



A to jest błąd, bowiem te pociągi jeździly zapelnione, zapewnialy szybki dojazd a także tani...

Dodam tylko, że dawniej pozbyto się Regio+ Giewont częstochowa-Zakopane-czwa, Janosika zdegradowano na zakopiance, zlikwidowano Ornat(katowice-zakopane-katowice) skrócono Dunajec na odc. częstochowa-Kraków-Czestochowa.

// edit by mikrobart: Staraj się pisać trochę staranniej - polskie znaki, wielkie litery.


- DamianT - 23.02.2011

Jednym zdaniem "W Europę idziemy" Smile

//przem710


- kris123 - 23.02.2011

W Europie jesteśmy. Idziemy w kierunku obrzeża Europy Smile
Bliżej wschodniej oczywiście...

A prawda jest taka, że w dalekie trasy najlepsze były właśnie popularne regio plusy. Miałeś taryfę osobową , a dojazd był szybki. Oczywiście nie każdy pociąg tak jeździć może , ale zapełnienie oferty powinno być. Nie każdy jedzie do Leńcz, Przytkowic, czy Stronia.

//edit by Obleśny Szczur
Posty scaliłem.



- Adams - 24.02.2011

Wandę i Karolinkę zlikwidowno prawdopodobnie ze względu na niską szlakową trasie Kraków-Katowice i czas przejazdu praktycznie był taki sam jak zwykły Regio.

Natomiast żal Mościckiego i zdegradowanego Rzeszowianina w kierunku Krakowa bo te pociągi naprawdę były szybkie i tanie.

Co do Zakopianki i Kryniczanki to Jaworzyna i Kasprowy przynajmniej w weekendy powinny jeździć jako przyspieszone.
W przypadku Zakopianki, gdyby Kasprowy zatrzymywał się jedynie na stacjach: Kraków Gł, Płaszów, Łagiewniki, Skawina, Kalwaria, Sucha B., Maków, Jordanów, Chabówka, Rabka, Chabówka, Nowy Targ, Biały Dunajec, Poronin, Zakopane i nie miał żadnych postojów na mijanki to jest realna szansa przejazdu z Krakowa do Zakopanego poniżej 3 godzin.


- kris123 - 25.02.2011

Co do Janosika, czy Kasprowego one powinny zatrzymywać się tak jak piszesz, podobnie jak dawny Ornat. Co do Mościckiego to wiadomo, uznali, że są IR, choć one są droższe...
Co do Jaworzyny to był błąd, który wydłużyl czas przejazdu o godzinę.
A co do Karolinki w Wandy to błąd, bowiem ludzie jeździli i lubili ten pociąg bo jeździł szybciej jak osob. Podobnie jak Skalnica. Jak widać największe cięcia na Zakopiance i Katowice Sad


- Adams - 25.02.2011

Co do Karolinki i Wandy wielkiej straty niema. Przyjżyj się rozkładowi Kraków-Katowice to zauważysz że czas przejazdu IR czy TLK jest max 5 minut krótszy niż pociągów Regio, a w niektórych przypadkach nawet taki sam.

Natomiast co do Skalnicy to zlikwidowanie tego pociągu było naprawdę olbrzymią głupotą. Skalnica to było rewelacyjne, a przy tym szybkie i tanie połączenie Krakowa z Beskidami i praktycznie całą Słowacją, ponieważ w Żylinie ten pociąg miał dobre skomunikowania z Bratysławą, Koszycami i Bańską Bystrzycą.
Także wielka szkoda że nie zostało uruchomione planowane połączenie Kraków-Koszyce przez Muszynę. Gdyby w Plavcu był skomunikowany z szynobusem do/z Popradu, mógłby cieszyć się sporym zainteresowaniem tak Polaków jak i Słowaków.


- kris123 - 26.02.2011

Tyle, że w Małopolsce jest ostatnio jakaś dziwna moda na wycinanie tego co jest dochodowe. Jak sam zauważyłeś oba pociągi były popularne i międzynarodowe. A po ich wycięciu staliśmy się kolejowym zaściankiem. Z którego śmieją się wszyscy. A najgorsze, że szukano winnych wszędzie poza sobą. Do końca Słowacy mieli nadzieję, że te pociagi pojadą. A co do tych do Katowic to nie tylko czas się liczył, ale to, że nie zatrzymywał się wszędzie gdzie popadnie. A faktycznie bez remontów będzie ciężko. I czas będzie rósł...


- Adams - 26.02.2011

Zgadza się że że w Małopolsce likwidowane są połaczenia które naprawdę przynoszą dużą frekfencję. Najlepszym tego przykładem jest linia Kraków-Tarnów gdzie pociągiem między tymi dwoma miastami można się niekiedy przemieścić szybciej niż własnym samochodem. Niestety MZPR tego nie dostrzega i robi wszystko żeby zniechęcić ludzi do korzystania z pociągów na tej trasie poprzez obecny rozkład jazdy. Likwidacja Mościckiego i degradacja Rzeszowianina w kierunku Krakowa do zwykłego Regio jest tego najlepszym przykładem. Jedynym porządnym połączeniem przyśpieszonym w Małopolsce pozostał jedynie Dunajec i miejmy nadzieje że nikt nie wpadnie na "genialny" pomysł żeby coś grzebać przy rozkładzie jazdy tego pociągu.

Co do pociągów międzynarodowych na Słowacje to się wszyscy zasłaniali brakiem dofinansowania z MI, tylko że mnie osobiście nie zabardzo chce się w to wierzyć, bo w tym samym czasie powstaje bardzo fajna siatka połączeń z Czechami na Dolnym Śląsku, więc jak widać jak się chce to wszystko można. Według mnie sprawa jest prosta, a mianowicie Urzędy Marszałowskie Małopolski i Śląska najwyraźniej nie były zainteresowane połączeniami ze Słowacją i nie zabiegały o nie w MI. Niestety Marszałkowie mają gdzieś podróżnych (czyli także swoich potencjalnych wyborców).


- kris123 - 26.02.2011

Były już plany knocenia Dunajca. Na szczęście obroniono 66120 i Dunajec został jako R+.
A dziwi, ze właśnie na Tarnow, czyli tam gdzie ludzie są i podróżują też tnie sie pociągi. Pytanie na czym chcą zarabiać. Co do m/narodowych też to się miesza z prawdą. Bo jakoś Bogumin wprowadzono. Mi się wydaje, że to poprostu celowe zagranie. Zobacz co robią na Kryniczance. Nawet te ogryzki na Plavec im przeszkadzały. A Marszałkowie faktycznie myślą czym innym niż powinni, a szkoda.


- Adams - 26.02.2011

Co do połączeń międzynarodowych to wrócę do Dolnego Śląska. Jak dla mnie świetne są połącenia Kłodzko-Pardubice, Jelenia Góra-Trutnov i Jelenia Góra-Harrachov. Dlaczego niedałoby się dogadać ze Słowakami i uruchomić 3 pary Poprad-Nowy Sącz ich szynobusami. Słowacy na trasie Poprad-Plavec jeżdżą nowymi wygodnymi szynobusami, więc gdyby one zostały wydłużone do Nowego Sącza to zainteresowanie na kryniczance pociągiem byłoby o wiele większe niż kursami do Krynicy.


- kris123 - 26.02.2011

Wg mnie problemem jest stosunek Małopolski do kolei. A szkoda. Szansa na zyskanie pasażerów by była. A tak straciliśmy 2 przejścia kolejowe i ostatni bezpośredni pociąg do Żywca, czy Zwardonia. Zauważ, że Śląsk zrobił przynajmniej korektę, a u nas nic. Skalnica była chyba najlepszym pociagiem przyśpieszonym...


- Adams - 26.02.2011

Skalnica była nie tylko najlepszym pociągiem przyśpieszonym, ale także najlepszym połączeniem Krakowa z Beskidami. Skoro ją uwalili to przynajmniej mógłby Regio do Bielska przez Wadowice jeździć rano i wracać wieczorem, a weekendy być wydłużony do\z Zwardonia, bo teraz jedzie z godzinnym odstępem z Bohuminem co jest kolejnym bezsensem bo ani wcześniej ani później niema nic.


- kris123 - 28.02.2011

Dokładnie. Powstał dubel. Osobówka do Bielska w D , potem Bohumin (różnica godziny) a potem nic. Mi się wydaje, że ratunkiem było stworzenie wzorem Śląska pociągu Kraków-Zwardoń-Kraków. Choć najlepsza była Skalnica, co szkodziło , że była. Tyle pięknych lat... nagle przeszkadza...


- Adams - 28.02.2011

Mnie się wydaje że mentalnością osób układających rozkłady jazdy jest że Krakowianin w góry jeździ tylko w Tatry, wrocławianin w Karkonosze, rzeszowianin w Bieszczady, a katowiczanin w Beskidy. Zwróć uwagę że z Krakowa z wyjątkiem Zakopanego i Krynicy niema żadnych dogodnych połączeń kolejowych z innymi górskimi rejonami Polski, w takiej samej sytuacji jest Wrocław jeśli chodzi o połączenia z Zakopanem czy Krynicą.


- kris123 - 28.02.2011

Ale z tym też jest ciężko. Bo popatrz na IR Gubałówka. Ona nie była transzowana pod nas, ale pod woj. Mazowieckie. Uznali, że Małopolanie i tak nie pojadą. Stąd w okresie ferii naszych IR nie jeździło.
Zresztą kilka lat temu mieliśmy pociagi i do Wisły i do Zwardonia i do Zagórza. I jakoś ludzie jeździli. nagle im to zaczęło przeszkadzać. A likwidowanie pociągów przyspieszonych to jest samobój. Bo kto pojedzie do Zakopanego składem stojącym wszędzie. Stąd popularność Giewonta i Ornata. I bynajmniej wbrew pozorom pusty nie jeździł...
Zresztą do błędu de facto przyznały się PR, skoro zrobili po roku pogrobowce Giewonta (5541 i 5024). Tyle, że gorsze...