Stacja kolejowa w Bytomiu dla fanów "mocnych wrażeń" - Wersja do druku +- Forum Kolejowe - dla fanów i miłośników kolei (https://www.forumkolejowe.pl) +-- Dział: TECHNICZNA STRONA KOLEI (https://www.forumkolejowe.pl/forum-95.html) +--- Dział: INFRASTRUKTURA I RUCH KOLEJOWY (https://www.forumkolejowe.pl/forum-66.html) +--- Wątek: Stacja kolejowa w Bytomiu dla fanów "mocnych wrażeń" (/thread-705.html) |
Stacja kolejowa w Bytomiu dla fanów "mocnych wrażeń&quo - REGIOchłopak - 28.02.2011 Stacja kolejowa w Bytomiu dla fanów "mocnych wrażeń" Główny dworzec kolejowy Bytomia położony jest przy placu Wolskiego. Obecny budynek dworca, jeden z 4 w Polsce posiadających halę peronową. Dworzec jest dzieckiem modernizmu, które trafiło w ręce patologicznych rodziców. PKP S. A. doprowadziło obiekt do stanu wykraczającego poza wszelką możliwą klasyfikację. O pięknie budynku miała stanowić jego funkcjonalność, więc budynek miał być przede wszystkim dworcem kolejowym, bez zbędnych upiększeń. Obecnie na dworcu nie znajduje się zupełnie nic w dobrym stanie. Zniszczone jest dosłownie wszystko, zaczynając od podłogi, a kończąc na suficie. Bar dworcowy został zamknięty, kasy Przewozów Regionalnych zlikwidowane. Ostała się tylko kasa PKP Intercity przeniesiona do małej dziupli po prawej stronie dworca. Przechadzając się po tym dworcu, odnosi się wrażenie, że znajdujemy się na planie filmowym horroru. Brud na oknach skutecznie ogranicza ilość światła w środku. O upiornym efekcie końcowym decydują powybijane szyby, dzięki którym dobrze oświetlone są fragmenty zabrudzonej podłogi. Serce podchodzi do gardła kiedy schodzimy do przejścia podziemnego. Panuje tam półmrok i wszechobecny, intensywny zapach pleśni, która osadziła się na zniszczonych ścianach pokrytych marnym graffiti. W takich chwilach człowiek nie myśli o tym, czy uda mu się zdążyć na pociąg, ale aby jak najszybciej się stamtąd wydostać. Może wynająć dworzec i perony na realizację horroru? Kilka produkcji filmowych i środki finansowe jak znalazł, a dla dworca dodatkowa reklama... Wracając do wyposażenia, w holu nie ma nawet tak podstawowej rzeczy, jak tablica z rozkładem jazdy. Nie ma nawet płyt na ścianach i sufitu. Z relacji jednego z mieszkańców Bytomia wynika, że: "W zeszłym roku Straż Pożarna nakazała PKP zdjąć materiały łatwopalne, a do takich należą płyty na ścianach i charakterystyczny "schodkowy sufit";. Najciekawsze jest, że na stronie "Robi się" jest informacja o remoncie dworca w Bytomiu. Tylko"robi " to jakoś opornie, bo od roku nie widziano nikogo z ekip remontowych. Dworzec kolejowy to jedna z najważniejszych wizytówek miasta - pierwsza rzecz, jaką ludzie widzą odwiedzając miasto i ostatnia, jaka im zostaje w pamięci, kiedy je opuszczają. Dworzec "straszy" nie tylko podróżnych, ale również mieszkańców, ponieważ biegnie tamtędy pieszy szlak komunikacyjny prowadzący na drugą stronę miasta. W Zgorzelcu ruina o nazwie dworzec została zamknięta i nie można tam wchodzić. W Bytomiu, jak tak dalej pójdzie, powstanie coś na kształt domu strachów. Nie pozostanie nic innego, jak zmienić napis na głównym budynku dworca na "Pałac strachów w Bytomiu", a do tego dodać opis: "Przejazd wagonikiem do wnętrza Pałacu, super przeżycia w spotkaniu oko w oko z upiorami" Więcej zdjęć na blogu. Tam także wersja ekstremalna :-) Główny dworzec kolejowy Bytomia położony jest przy placu Wolskiego. Obecny budynek dworca, jeden z 4 w Polsce, które posiadają halą plenerową, został wybudowany zaraz po zburzeniu dwóch najstarszych budynków . Budynek był pięknym „dzieckiem” modernizmu, które trafiło w ręce „patologicznych rodziców” PKP , którzy doprowadzili go do tak tragicznego stanu. O pięknie budynku miała stanowić głównie jego funkcjonalność, tak więc budynek miał być przede wszystkim dworcem kolejowym, bez zbędnych upiększeń, całkowity minimalizm, a co za tym idzie łatwiejsze jego utrzymanie. Niestety nawet minimalizm, to zbyt wielkie wyzwanie jak na polskie realia. Budynek jest w stanie tragicznym, w najtragiczniejszym tego słowa znaczeniu. Obecnie na dworcu nie znajduje się zupełnie nic, (naprawdę nic!) w dobrym stanie. Zniszczone jest dosłownie wszystko, zaczynając od podłogi, kończąc na suficie. Bar dworcowy został zamknięty, kasy PR zamknięte, ostała się tylko kasa PKP IC, na dodatek przeniesiona do tej małej dziupli po prawej stronie dworca. Przechadzając się po tym dworcu odnosi się wrażenie, że znajdujemy się na planie filmowym horroru, typu Terror Train. Okna są tak brudne, że światło dzienne nie potrafi się przedostać do środka. Natomiast od strony peronów, poprzez powybijane szyby, światło łapczywie wdziera się do środka oświetlając fragmenty zabrudzonej podłogi. Oświetlenie w większości nie działa, dając przyciemnione światło. Serce podchodzi do gardła kiedy schodzimy do przejścia podziemnego, panuje tam półmrok i wszechobecny, intensywny zapach pleśni, która osadziła się na zniszczonych ścianach, pokrytych marnym graffiti (nawet grafficiarzy przeraża to miejsce na tyle, że nie mają czasu na zrobienie dobrego graffiti!), wdziera się do nozdrzy. W takich chwilach człowiek nie myśli o tym, czy uda mu się zdążyć na pociąg, ale aby jak najszybciej się stamtąd wydostać, bo kto wie czy za rogiem nie czai się seryjny morderca z metrową maczetą w ręku. Swoją drogą, gdyby nie to, że budynek nie jest bezpieczny dla zdrowia, i nie wiadomo czy nie grozi zawaleniem, to wynajęcie tego obiektu pod produkcję jakiegoś horroru to całkiem dochodowy sposób uzbierania pieniędzy na jego remont. Kilka produkcji filmowych i środki finansowe jak znalazł, a dla dworca dodatkowa reklama, niekoniecznie pozytywna ale z pewnością nie gorsza od obecnej, ciekawe co na spółka Dworzec Polski. Wracając do wyposażenia, w holu nie ma nawet tak podstawowej rzeczy jak tablica z rozkładem jazdy, nie dość, że dworzec jak z horroru to dodatkowo kursują „pociągi widmo”. Ignorancja kolei wobec własnego dworca czy wobec miasta? Z drugiej strony co miasto sobą reprezentuje? Dlaczego nie podejmuje w tej sprawie żadnych widocznych działań? Otóż podejmuje działania ale w kierunku uczynienia z tego miejsca jeszcze większej ruiny. Z relacji jednego mieszkańców wynika, że: "W zeszłym roku Straż Pożarna nakazała PKP zdjąć materiały łatwopalne, a do takich należy płyty na ścianach i charakterystyczny "schodkowy" sufit”. Najciekawsze jest też to, że na stronie "Robi się" jest informacja o tym, że w Bytomiu niby trwa remont, może na dworcu naprawdę grasuje jakiś seryjny morderca, który wymordował całą ekipę remontującą bo od roku nikogo tam nie widziano. Dworzec kolejowy to jedna z najważniejszych wizytówek miasta, pierwsza rzecz jaką ludzie widzą odwiedzając miasto i ostatnia jaka im w pamięci zapadnie kiedy je opuszczają, a mając do dyspozycji dworzec w tak tragicznym stanie, jestem pewien, że chcą to miasto opuścić jak najszybciej. Dworzec „straszy” nie tylko podróżnych ale również mieszkańców, biegnie tamtędy "szlak komunikacyjny" uczęszczany przez pieszych w celu przedostania się na drugą stronę miasta. W Zgorzelcu ruina o nazwie dworzec, została zamknięta i niemożna tam wchodzić. Jak tak dalej pójdzie, powstanie coś na kształt chorzowskiego Pałacu strachów i nie pozostanie nic innego, jak zmienić napis na głównym budynku dworca na „Pałac strachów w Bytomiu” a do tego dodać opis: „Przejazd wagonikiem do wnętrza Pałacu, super przeżycia w spotkaniu oko w oko z upiorami”. //edit by Obleśny Szczur Posty scaliłem. - DamianT - 01.03.2011 Swoją drogą, czy z tej stacji odjeżdżają jakieś pociągi z peronów pod halą peronową? Te jadące z i do Katowic zatrzymują się poza halą. Wszystko co tu napisałeś niestety jest prawdą. Dworzec ten popada w wielką ruinę. A szkoda, bo dworce, przy których jest hala nad peronami mają swój klimat. Jeśli to miejsce nie doczeka się remontu, to będzie to klimat właśnie z horroru. - Pielak - 01.03.2011 Niestety mamy taki rząd co dużo mówi, a mało robi. :-( - REGIOchłopak - 01.03.2011 Gliwice-Bytom odjeżdża z peronu 4. I chyba dalekobieżne... |