19.12.2011, 22:59
Wczoraj przewoźnik busowy Neobus zafundował mi przesiadkę, której nie było w oficjalnym rozkładzie (po przejechaniu jakichś 80% długości trasy, podróżnych z wygodnego autokaru podzielono na dwie grupy i rozwieziono do docelowych miejscowości busikami).
Pomyślałem sobie, że na kolei to nie do pomyślenia, ale wtedy przypomniałem sobie... podobna przygoda przytrafiła mi się kiedyś na liniach Arriva RP. Mimo, że w rozkładzie był to jeden pociąg, i nie było żadnych usterek ani zdarzeń nadzwyczajnych, w połowie trasy nakazano podróżnym przejście do innego szynobusu (jakościowo znacznie gorszego niż wcześniejszy pociąg).
Czy zdarzyło Wam się coś podobnego? Czy znacie linie, na których takie praktyki są na porządku dziennym?
Odwrotnym zjawiskiem są pociągi z niepołączonymi obiegami. Mimo że zawsze jeździ jeden pociąg z A do B i od razu z B do C, w publikowanych rozkładach występują osobno - przez co podróżny ma wrażenie, że może być niezbędna przesiadka - i nieraz wybierze bezpośrednie połączenie konkurencyjne. Moim zdaniem jest to szkodliwe zjawisko, które należy eliminować - powinna być podana jak najdłuższa możliwa trasa jednego pociągu. Kwestie finansowania na poszczególnych odcinkach można sobie załatwić bez angażowania pasażera...
Pomyślałem sobie, że na kolei to nie do pomyślenia, ale wtedy przypomniałem sobie... podobna przygoda przytrafiła mi się kiedyś na liniach Arriva RP. Mimo, że w rozkładzie był to jeden pociąg, i nie było żadnych usterek ani zdarzeń nadzwyczajnych, w połowie trasy nakazano podróżnym przejście do innego szynobusu (jakościowo znacznie gorszego niż wcześniejszy pociąg).
Czy zdarzyło Wam się coś podobnego? Czy znacie linie, na których takie praktyki są na porządku dziennym?
Odwrotnym zjawiskiem są pociągi z niepołączonymi obiegami. Mimo że zawsze jeździ jeden pociąg z A do B i od razu z B do C, w publikowanych rozkładach występują osobno - przez co podróżny ma wrażenie, że może być niezbędna przesiadka - i nieraz wybierze bezpośrednie połączenie konkurencyjne. Moim zdaniem jest to szkodliwe zjawisko, które należy eliminować - powinna być podana jak najdłuższa możliwa trasa jednego pociągu. Kwestie finansowania na poszczególnych odcinkach można sobie załatwić bez angażowania pasażera...
Bahnfahren ist unser Business