Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Katastrofa pod Szczekocinami
Jolanta S., b. dyżurna ruchu w Sprowie, oskarżona o nieumyślne spowodowanie katastrofy kolejowej pod Szczekocinami nie miała wystarczającej wiedzy, by właściwie interpretować stan kolejowych urządzeń – przekonywał w czwartek przed sądem jej obrońca. Poddał w wątpliwość, czy w przypadku S. została przeprowadzona autoryzacja – czyli sprawdzenie praktycznych umiejętności w miejscu pracy. Jeśli autoryzacja miała miejsce, to została przeprowadzona niewłaściwie – przekonywał adwokat. W czwartek przed Sądem Apelacyjnym w Katowicach trwa rozprawa odwoławcza dotycząca katastrofy kolejowej pod Szczekocinami, gdzie w marcu 2012 r. w wyniku czołowego zderzenia dwóch pociągów zginęło 16 osób, a ponad 150 zostało rannych.

Szczegóły: InfoRail
Odpowiedz

Dodam że SA w Katowicach 26.01 wyda wyrok.
Lokomotywa EP07 fajna, EZT ED250 szybki, lokomotywa EU44 ciekawa, ale lokomotywa EP09 najlepsza.
Odpowiedz

Tylko teraz, jak się to okaże prawdą, nasuwa się podstawowe pytanie, czy osoby, które dopuściły nieodpowiednio wyszkolonego pracownika do tak odpowiedzialnej pracy, poniosą konsekwencje prawne. Tak naprawdę to one wówczas staną się odpowiedzialni za tą katastrofę.
Odpowiedz

Adams, nie w tym kraju - urzędokracja robi swoje i winę będą zrzucali nie na dysydentów, którzy dopuścili ją do tak odpowiedzialnej pracy tylko na nią, bo to robola najłatwiej uwalić
Odpowiedz

Nie odpowiedzialni, a winni z tytułu nadzoru. Niemniej linia obrony dyżurnej ze Sprowy jest bardzo dobra - zgodnie z zapewnieniem dyżurnego Starzyn miała prawo nie wiedzieć o wyprawieniu pociągu na szlak.
Po pierwsze, wolę pić wódkę niż pisać wiersze.
PL-KSL
Odpowiedz

Zapadły prawomocne wyroki za katastrofę pod Szczekocinami

6 lat więzienia dla Andrzeja N. i 3,5 roku dla Jolanty S. - to prawomocne już kary dla b. dyżurnych ruchu z posterunków kolejowych Starzyny i Sprowa, oskarżonych w sprawie katastrofy pod Szczekocinami w 2012 r.

Szczegóły: InfoRail
Odpowiedz

(18.01.2018, 20:59)rustsaltz napisał(a): Nie odpowiedzialni, a winni z tytułu nadzoru. Niemniej linia obrony dyżurnej ze Sprowy jest bardzo dobra - zgodnie z zapewnieniem dyżurnego Starzyn miała prawo nie wiedzieć o wyprawieniu pociągu na szlak.

Miała prawo nie wiedzieć?
Dyżurny ruchu ze Starzyn podał sygnał Sz na semaforze C, wcześniej uzyskał zgodę na blokadzie liniowej na wyprawienie pociągu po torze szlakowym nr 2, informuje dyżurną ruchu ze Sprowy o odjeździe pociągu nr 13126, równocześnie podciągając przycisk dPo2S, co powoduje zaświecenie się na czerwono strzałek blokady po torze szlakowym nr 2, ale dyżurna ze Sprowy nie widzi, że brak jest zajętości toru szlakowego nr 2, natomiast pojawiła się zajętość toru szlakowego nr 1, co spowodowało wygaszenie semafora A na Sprowie, i to nie dało tej kobiecie nic do myślenia? To się kupy nie trzyma...
Odpowiedz

Sędziowie stwierdzili, że się nie trzyma, chyba że któraś strona wniesie kasację Wink.
Po pierwsze, wolę pić wódkę niż pisać wiersze.
PL-KSL
Odpowiedz

Dla mnie najciekawsza jest wypowiedź obrońcy:
Cytat:W tak strasznej sprawie rola obrońcy jest bardzo trudna – nie mamy kontaktu i sądzę, że nie będziemy mieć. Boję się tego, jak się zachowa" – dodał adwokat i podkreślił, że już przed katastrofą N. "nie był sobą". "Dzień wcześniej puścił pociąg na niewłaściwy tor i nie było żadnej reakcji" – powiedział.
Lokomotywa EP07 fajna, EZT ED250 szybki, lokomotywa EU44 ciekawa, ale lokomotywa EP09 najlepsza.
Odpowiedz

To prawda. W raporcie komisji ten incydent został szczegółowo opisany.
Odpowiedz

Związek Zawodowy Dyżurnych Ruchu przesłał do redakcji „Rynku Kolejowego” pełne oburzenia stanowisko w sprawie udziału PKP PLK w procesie apelacyjnym dotyczącym katastrofy w Szczekocinach oraz komentarza, którego udzielił „Rynkowi Kolejowemu” Przemysław Wierzbicki, partner zarządzający kancelarii WARP reprezentującej w procesie zarządcę infrastruktury.

Przypomnijmy, że Sąd apelacyjny w Katowicach wydał wyrok w sprawie o spowodowanie katastrofy pod Szczekocinami. Obojgu oskarżonym dyżurnym ruchu podwyższono kary więzienia – do 6 i 3,5 roku. Wyrok jest prawomocny. Przed ogłoszeniem wyroku opublikowaliśmy komentarz Przemysława Wierzbickiego. Adwokat przedstawił w nim istotę sporu w sądzie apelacyjnym oraz uzasadniał, dlaczego jego zdaniem kara dla dyżurnych ruchu powinna zostać podwyższona. Z komentarzem można zapoznać się tutaj. Jako Redakcja podkreślamy, że o planowanej publikacji i o możliwości opublikowania polemiki informowaliśmy zarówno przedstawicieli Związku Zawodowego Dyżurnych Ruchu, jak i obrońców oskarżonych w tym procesie.

Szczegóły: Rynek Kolejowy
Odpowiedz

Będą jak ZZM wklejać na FB białe numerki na czarnym tle?
Mój kolejowy kanał na YT: http://www.youtube.com/user/MMERLIN2

Moja strona kolejowa na FB: https://www.facebook.com/DamianTkolej
Odpowiedz

W mojej opinii wyrok dotyczący Szczekocin słuszny - dyżurni absolutnie winni. Ale wyrok dotyczący Bab to wierutna bzdura - jest zasada domniemania niewinności, a tam było słowo przeciwko słowu...
Odpowiedz

(07.02.2018, 18:06)szy_mat napisał(a): W mojej opinii wyrok dotyczący Szczekocin słuszny - dyżurni absolutnie winni. Ale wyrok dotyczący Bab to wierutna bzdura - jest zasada domniemania niewinności, a tam było słowo przeciwko słowu...

Masz prawo do własnego zdania i formułowania własnych ocen, ale aby one były wiarygodne, musisz je uzasadnić. Zatem proszę Ciebie o wskazanie jakiegokolwiek fragmentu raportu PKBWK lub materiałów procesowych, związanych z katastrofą w Babach, wskazujących, lub literalnie definiujących, że mamy do czynienia "ze słowem przeciw słowu".
Odpowiedz

Na tego typu urządzeniach NIE DA się udowodnić jednoznacznie, że w TAMTYM MOMENCIE na semaforze wjazdowym B nie było sygnału S2 lub S3. Na semafor nie było skierowanej kamery CCTV, na pokładzie lokomotywy również nie było kamery. Na pulpicie dyżurnego powtarzany jest tylko sygnał na dwóch żarówkach na zasadzie - S1 lub dowolny sygnał zezwalający, a dyżurny oczywiście nie widział semafora bezpośrednio, tak więc dyżurny również nie mógł zeznać czy semafor B zezwalał na jazdę 40 km/h, czy z pełną prędkością. Jedyną osobą, która widziała semafor był maszynista, który zeznał iż sygnał zezwalał na jazdę z pełną prędkością.

Mówimy jednak o automatyce przekaźnikowej, czyli urządzeniach analogowych. Tutaj dużo nie trzeba, aby taka sytuacja wystąpiła. Niewielki spadek napięcia, problem z stykiem przekaźnika i jest jak jest. Mogło także dojść dla przykładu do zachlapania błotem semafora, przez co całość semafora nie była widoczna. Możliwości jest wiele, ale tego co tam się stało już się raczej nie dowiemy.

Maszynista absolutnie nie powinien siedzieć, a po katastrofie "góra" w PICu powinna zarządzić montaż rejestratorów wideo na wszystkich lokomotywach.
Odpowiedz



Podobne wątki…
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Katastrofa kolejowa pod Warszawą Prawodawca 1 2 870 18.02.2021, 21:05
Ostatni post: rustsaltz
  Katastrofa kolejowa w Strażowie mirmur2 1 3 270 09.02.2021, 23:21
Ostatni post: Paweł Piotr
  Katastrofa kolejowa pod Życzynem 20.06 1966 KazET21224142 0 3 617 02.05.2020, 18:05
Ostatni post: KazET21224142
  [Belgia] Katastrofa kolejowa w Leuven ET40 0 2 976 18.02.2017, 21:17
Ostatni post: ET40
  Katastrofa kolejowa w Iranie wołodyjowskiIC 0 3 011 26.11.2016, 21:20
Ostatni post: wołodyjowskiIC

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
5 gości

Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2024 Melroy van den Berg.