15.07.2012, 18:35
Ostatnio podczas przeglądu filmów na temat drezyn rowerowych napotkałem taki film:
http://www.youtube.com/watch?v=6JV2KSo1VMI
Człowiek z PKP Polskie Linie Kolejowe wraca ze szlaku.
Według mnie to bardzo dobre rozwiązanie wprowadzenie rowerów drezyn dla dowozu jednego pracownika na linie o średnim natężeniu ruchu do małych napraw/prac porządkowych.
Drezyny od początku miały na celu inspekcję linii kolejowych, ale drezyny motorowe je wyparły.
Idealnym zastosowaniem takiej drezyny jest np. malowanie słupków kilometrowych.
Po co brać kilka osób do ciężkiej (jak na tą pracę) drezyny i co 100 metrów się zatrzymywać.
Wysłać jednego pracownika, dorobić kilka cm podłogi na farbę i potrzebne materiały (w tym przypadku coś do odchwaszczania i oczywiście pędzel) i w drogę. Pomaluje na biało, wsiądzie, podjedzie 100 m i znowu. Potem wracając jak trochę przeschnie wstawi (namaluje) liczby i cyfry.
Co Wy na to?
http://www.youtube.com/watch?v=6JV2KSo1VMI
Człowiek z PKP Polskie Linie Kolejowe wraca ze szlaku.
Według mnie to bardzo dobre rozwiązanie wprowadzenie rowerów drezyn dla dowozu jednego pracownika na linie o średnim natężeniu ruchu do małych napraw/prac porządkowych.
Drezyny od początku miały na celu inspekcję linii kolejowych, ale drezyny motorowe je wyparły.
Idealnym zastosowaniem takiej drezyny jest np. malowanie słupków kilometrowych.
Po co brać kilka osób do ciężkiej (jak na tą pracę) drezyny i co 100 metrów się zatrzymywać.
Wysłać jednego pracownika, dorobić kilka cm podłogi na farbę i potrzebne materiały (w tym przypadku coś do odchwaszczania i oczywiście pędzel) i w drogę. Pomaluje na biało, wsiądzie, podjedzie 100 m i znowu. Potem wracając jak trochę przeschnie wstawi (namaluje) liczby i cyfry.
Co Wy na to?