Liczba postów: 215
Liczba wątków: 7
Dołączył: 25.07.2012
Reputacja:
0
A generalnie jakie koszty generują przewozy przy pomocy parowozów? Zapewne więcej niż szynobus.
Dzisiaj wszystko się optymalizuje, szuka się oszczędności. Jest postęp cywilizacyjny.
Owszem historię trzeba pielęgnować, ale czy do tego stopnia, żeby parowozy codziennie jeździły i pochłaniały sporo pieniędzy z urzędu? Kiedy to inne połączenia są uwalane, na rzecz jednego połączenia parowozem?
Tu nie chodzi tylko o to, czy ktoś jest mikolem czy nie, czy dużo osób lubi parowozy, czy nie. Powinno się dążyć do tego by nie zaorać całkowicie Wolsztyna, a do optymalizacji. Jeśli ktoś będzie chciał więcej, to możę i dostanie, ale na dłuższy okres czasu wyjdzie to na niekorzyść i tak naprawdę koniec nadejdzie szybciej. Od zawsze uważałem, ze parowozy powinny obsługiwać połączenia tylko w weekendy, a nie codziennie.
Ktoś tu wspomniał o tym, żeby Poznań pomógł Wolsztynowi. Co ma do tego Poznań? Każde miasto niech zajmuje się swoim podwórkiem. Co innego dotacje dla całego województwa, których Poznań (jako stolica) bierze zawsze najwięcej. Tutaj trzeba szukać rozwiązania.
Oczywiście każdy ma swoją wizję na Wolsztyn, ale prędzej czy później Wolsztyn skończy swoją erę parowozów i zostanie skansenem, co i tak będzie dobrze. Wystarczy popatrzeć na Gniezno, gdzie to największa parowozownia w Europie niszczeje i nie ma na nią koncepcji.
Przykre jak się to wszystko czyta... Niestety ale kasa rządzi światem i to zawsze ona ma ostatnie słowo do powiedzenia w każdej sprawie, decydujący głos. Spuścimy w kiblu coś pięknego z powodu hajsu, ale jak sami widzicie - chętnych nie ma by to utrzymywać. No a jak nie ma chętnych, a na dobitkę "hajs się nie zgadza" to uwalają. My sobie możemy tu tylko utyskiwać, ale nic nam to nie da.
Wolsztyn powinien latem tętnić od atrakcji turystycznych, pociągów retro, imprez (nie tylko samej parady raz do roku), być mocno reklamowany by przyciągać tłumy. Czynne i cały czas w ruchu powinny być 4 maszyny, by była jakaś rezerwa i by nie zarżnąć jednej czy dwóch ciągłe jeżdżących. Pozostałe maszyny powinny być rozpalane na parady i składy retro od święta. 2 zdezelowane Oelki, które w sezonie są wręcz zarzynane na Turkolach to kiepawy i leciwy pomysł, który nie ma racji bytu. 4 czynne maszyny to minimum, inaczej będzie dalsze zarzynanie tego co jeszcze żyje.
Planowych kursów parowozów powinny być 2 pary dziennie, jednak nie w szczycie porannym i popołudniowym bo to chory i poroniony pomysł. Jednak jak już kiedyś tutaj mówiłem jeśli nie ma siana na codzienny ruch parowozów to niech jeżdżą chociaż w © - pasażerowie dojeżdżający do pracy i szkół odetchną z ulgą od czajników, turyści na tym skorzystają, a i dużo kasy się zaoszczędzi, bo ruch będzie prowadzony tylko w weekendy (plus czasem jakieś święta jak tam się trafią w kalendarzu) a nie codziennie w tygodniu. Tym samym byłaby to szansa na przetrwanie Wolsztyna i utrzymanie tego cyrku jako atrakcji turystycznej. No a w przyszłości jak by było zapotrzebowanie i kasa to w tygodniu by się planówki puściło.
Liczba postów: 6 881
Liczba wątków: 156
Dołączył: 04.06.2010
Reputacja:
26
Po pierwsze, wolę pić wódkę niż pisać wiersze.
PL-KSL