Liczba postów: 3 909
Liczba wątków: 159
Dołączył: 01.02.2011
Reputacja:
0
Cytat:Dotychczas nielegalnie naładować kartę udawało się sporadycznie hakerom czy informatykom-hobbystom, którzy złamali kody służące ładowaniu kart. Teraz proceder staje się dostępny dla wszystkich. Hakerzy bowiem umieścili niedawno w internecie specjalną aplikacją umożliwiającą każdemu nielegalne ładowanie kart.
Aby to zrobić, trzeba mieć telefon komórkowy z tzw. modułem NFC, który umożliwia m.in. płacenie zbliżeniowo za pomocą telefonu. Oszust może sporo zaoszczędzić - za bilet normalny kwartalny zapłaci 50-70 zł zamiast 250 zł. Szczegółów procederu nie opisujemy.
Źródło:
Gazeta Stołeczna
Bahnfahren ist unser Business
Liczba postów: 267
Liczba wątków: 6
Dołączył: 04.09.2011
Reputacja:
0
Dla uzupełnienia dodam dodam, że chodzi o apkę Krombacher. Szczerze mówiąc nie sprawdzałem jak to działa bo nie mam najmniejszej przyjemności finansować takiej działalności, ale sądzę że działa. Spotkałem się jednak z opinią że bilety kupione za pośrednictwem tej aplikacji są dość łatwe do wykrycia.
Liczba postów: 3 909
Liczba wątków: 159
Dołączył: 01.02.2011
Reputacja:
0
endrju napisał(a):są dość łatwe do wykrycia.
Tylko pytanie, czy ktoś je faktycznie wykrywa i ściga ich używanie. Jakoś wątpię.
Bahnfahren ist unser Business
Liczba postów: 168
Liczba wątków: 2
Dołączył: 25.08.2012
Reputacja:
0
Wykrycie w teorii nie jest trudne. Wystarczyłoby żeby czytniki kontrolerów (ZTM i KM) miały bezpośredni dostęp do bazy i w trakcie kontroli natychmiast by wysyłały do bazy zapytanie o dany numer karty i posiadany kontrakt, a w odpowiedzi by dostawał czy faktycznie takowy zestaw jest zarejestrowany. Odpowiedź pozytywna - OK, negatywna - uznanie pasażera za posiadacza nieważnego biletu i mandat. Za duże ryzyko wtedy by było.
W bazie każda karta ma zapisaną historię co najmniej 12 miesięcy wstecz. Pamiętam jak kiedyś musiałam odzyskiwać w POPie bilet - jak się numeracja kontraktów zmieniła - i wpisała do komputera numer mojej karty i się cała tabelka pojawiła (wyglądało na cały rok wstecz, ale nie wykluczam nawet całej historii, pokazanej w podstronach), dzięki czemu mogła stwierdzić, że faktycznie straciłam tyle dni takiego kontraktu.
Liczba postów: 3 909
Liczba wątków: 159
Dołączył: 01.02.2011
Reputacja:
0
rokiczaaa napisał(a):Odpowiedź pozytywna - OK, negatywna - uznanie pasażera za posiadacza nieważnego biletu i mandat. Za duże ryzyko wtedy by było.
Nie żaden mandat, tylko dostarczenie delikwenta na Policję z zarzutem wyłudzenia przejazdu i fałszowania dokumentu (nie jestem pewien, czy przepisy pozwalają na uznanie lewego kontraktu za fałszerstwo dokumentu - rzecz dla prawników ZTM).
Opłata dodatkowa za przejazd bez ważnego biletu (postępowanie cywilne) ma zupełnie inną wagę prawną, niż rozprawa z Policją. Jak cwaniaka jednego z drugim ustawi do pionu prawo karne, i sprawa będzie się snuła w ich papierach przez wiele lat, to się im odechce takich oszczędności.
Bahnfahren ist unser Business
Liczba postów: 267
Liczba wątków: 6
Dołączył: 04.09.2011
Reputacja:
0
Ponoć w procederze główną rolę odgrywają pracownicy ZTMu i innych firm współpracujących. To nie jest tak, że nagle jakiś informatyk-gimnazjalista wpadł na pomysł jak rozgryźć klucz kart. W każdym razie - ruch jest po stronie ZTMu. Niedawno wycofali kodowanie biletów na okaziciela (długookresowych) na WKM, ciekawe czy to ma związek z jakimś szerszym projektem.
Liczba postów: 3 909
Liczba wątków: 159
Dołączył: 01.02.2011
Reputacja:
0
endrju napisał(a):Ponoć w procederze główną rolę odgrywają pracownicy ZTMu i innych firm współpracujących.
Niesłychane. Ja tylko dodam, że dobrze zaprojektowany system sam się broni i daje narzędzia do łatwego wyeliminowania takich patologii.
Bahnfahren ist unser Business