13.07.2016, 19:06
Cytat:– Katastrofa kolejowa pod Bari nie zdarzyłaby się, gdyby budowę drugiego toru rozpoczęto na czas – mówią politycy lokalni z Puglii. Okazuje się, że przebudowa linii na feralnym odcinku była odwlekana latami. Tak przynajmniej twierdzą włoskie media i politycy. W katastrofie lub w jej wyniku zginęło 27 osób. Ponad 50 osób jest rannych, cały czas poszukiwani są też zaginieni.i uwaga:
Aktualizacja: 13 lipca (15:00)
Obecny bilans katastrofy pod Bari to 27 ofiar śmiertelnych, wśród których jest dużo osób młodych – uczniów i studentów lokalnych szkół i uczelni. W wypadku 4 osób odnalezionych na miejscu tragedii konieczna będzie identyfikacja DNA. 23 osoby nadal znajdują się w szpitalu, 7 osób jest w stanie ciężkim.
W dzień po katastrofie, po zakończeniu trwającej przez cały poprzedni dzień i noc akcji ratunkowej, na miejsce sprowadzono ciężki sprzęt w celu rozłączenia sczepionych ze sobą pozostałości elektrycznych zespołów trakcyjnych. Nie jest wykluczone, że w zmiażdżonych częściach ezt znajdują się kolejne ofiary katastrofy. Z pociągów odzyskano urządzenia rejestrujące, które będą podstawą do stwierdzenia jak zachowała się załoga pociągów i dyżurni ruchu tuż przed wypadkiem. Ci drudzy zostali odsunięci od obowiązków służbowych i są przesłuchiwani.
Po raz kolejny potwierdzono, że śledztwo pójdzie w kierunku sprawdzenia, czy prawidłowo zachowali się dyżurni ruchu na krańcach jednotorowego odcinka, gdzie doszło do wypadku. Dziś skompletowany zostanie zespół śledczych, którzy będą badać wypadek. Być może sformułowane zostaną też pierwsze zarzuty.
Osobne dochodzenia prowadzone jest wewnętrznie przez operatora szlaku – spółkę kolejową Ferrotramviaria. Jej prezes – Massimo Nitti – obiecał całkowitą przejrzystość i zadeklarował udostępnienie państwowym śledczym wszelkich dokumentów, które mogą mieć wpływ na wyjaśnienie przyczyn tragedii.
Cytat:Na miejscu katastrofy od popołudnia 12 lipca pracował już prokurator. Sprawę prowadzi się w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci wielu osób i spowodowania katastrofy w ruchu kolejowym. Na odcinku gdzie doszło do wypadku, według włoskich mediów, funkcjonuje telefoniczne powiadamianie o wolnym torze pomiędzy dyżurnymi ruchu. Pracowników kolei wspomagają tylko nieliczne urządzenia elektroniczne. Instalowanie nowych systemów automatyki miało się odbyć właśnie przy okazji modernizacji, która dotąd nie nastąpiła. Śledczy biorą też pod uwagę przekroczenie przepisów przez jednego z maszynistów, choć to wątek problemów z srk jest obecnie dominującym.http://www.rynek-kolejowy.pl/wiadomosci ... 77342.html
Jaro