16.04.2018, 14:30
Na linii kolejowej pomiędzy stacjami Cheb i Klášterec nad Ohři w Kraju Karlowarskim na zachodzie Czech doszło do osunięcia się nasypu kolejowego wraz z jednym z dwóch torów linii kolejowej pomiędzy miastami.
Przed katastrofą uchroniła Czeskie Koleje czujność toromistrza, który podczas rutynowej kontroli szlaku 14 kwietnia rano zauważył nieznaczne odchylanie się torowiska od profilu. Natychmiast zarządzono zatrzymanie ruchu kolejowego na linii, gdzie pociągi mogą rozwijać prędkość do 80 km/h. Wkrótce po tym doszło do osunięcia się nasypu na długości 50 metrów, który zabrał ze sobą jeden z torów.
Szczegóły: Rynek Kolejowy
Przed katastrofą uchroniła Czeskie Koleje czujność toromistrza, który podczas rutynowej kontroli szlaku 14 kwietnia rano zauważył nieznaczne odchylanie się torowiska od profilu. Natychmiast zarządzono zatrzymanie ruchu kolejowego na linii, gdzie pociągi mogą rozwijać prędkość do 80 km/h. Wkrótce po tym doszło do osunięcia się nasypu na długości 50 metrów, który zabrał ze sobą jeden z torów.
Szczegóły: Rynek Kolejowy