Lojalka! jak ją obejść ?

[rustsaltz]

Chorować 30 dni i uwalić kontrolne, ewentualnie oświadczyć naczelnikowi, że chcesz badania psychotechniczne i je uwalić.

[Heniek PKP]

rustsaltz czyli jak idę do naczelnika i mówię że chce iść na badania psychotechniczne ?
nie zapyta się po co ?

[rustsaltz]

To mu naściemniasz, że boisz się jeździć i takie tam.

[Heniek PKP]

A to to nie przejdzie bo z nim gadałem ze chce odejść więc będzie dobrze widział o co mi chodzi
A chorować 30 dni to znaczy symulować to też nie wiem co bym musiał wymyślić
jakieś podpowiedzi jak to załatwić ?

[rustsaltz]

Skoro praca powoduje, że się źle czujesz to już jest pierwszy objaw do tego, że coś jest nie w porządku. Możesz mieć myśli samobójcze, możesz o tym powiedzieć naczelnikowi, możesz przypadkiem powiedzieć to tak, żeby ktoś słyszał... Albo może Cię kręgosłup rozboleć od pracy w wymuszonej pozycji, albo głowa od hałasu, ale tu już musi Ci lekarz rodzinny pomóc. Ze wzrokiem też nie jest głupio, ale musisz skonsultować z okulistą od czego się może gwałtownie pogorszyć.
Jest jeszcze opcja bardziej długotrwała: zaczynasz być przepisowy do upierdliwości, odmawiasz pracy, bo jest głośno, zimno, ciepło, nie ma wody, nie ma ubrania roboczego itd., dostaniesz inne zajęcie to robisz je nieudolnie. W końcu zaczną Cię mieć dość Niestety wymaga to dobrej znajomości kodeksu pracy.

[Zone]

W sumie uwalić każde badanie to najprościej (cukier, narkotyki, psychotesty). Tylko musisz na nie jakoś ponownie pójść.

[Heniek PKP]

właśnie uwalić to nie problem ale jak na nie pójść

[Heniek PKP]

Panowie bo już trochę męczę ale czy na pewno trzeba być miesiąc na L4 żeby skierowano mnie na powtórne badania i jak to wygląda po po miesiącu chorobowego wracam do pracy i naczelnik kieruje mnie od razu na badania czy muszę pracować a skierowanie przyjdzie z czasem ?

[CounterSpace838]

Jeżeli jestes na L4 miesiac lub dłuzej to idziesz do kadrowej po skierownie. Nie masz prawa podjąć pracy

[Luigio99]

Hej, witam, czy ktoś z was może pomóc? Wiecie coś jak obejść lojalkę? Jeśli ktoś może mi pomóc to byłbym wdzięczny

[Ogórkowy]

Jak się podpisało umowę, to fajnie byłoby przestrzegać jej zapisów, a jeśli zawarłeś ją z przeświadczeniem, by później jakoś ją obejść, to chyba kiepsko z Twoim kompasem moralnym.

[Pyth00n]

Jeżeli pracodawca żąda od Ciebie kwoty z czapy, której nie wydał to uważasz, że wszystko jest w porządku ?
Szkoląc się jesteś zdany na łaskę lub niełaskę pracodawcy, który moralność ma raczej nisko na liście priorytetów.

Poza tym, przestrzegasz zapisów umowy i informujesz pracodawcę, że chętnie zapłacisz, jeśli przedstawi Ci dowody na realny koszt szkolenia.

[Ogórkowy]

Nikt nikogo nie zmuszał do podpisania umowy, a koszt uzyskania świadectwa jest spory, więc nie dziwi fakt, że pracodawca nie chce, by pracownik, na którego wyłożył grube tysiące, przeszedł do innej firmy. Zresztą, ja dostałem się z ulicy bez znajomości i bez szkoły kolejowej. Teraz jestem już po licencji, czyli się da.

[Pyth00n]

Nikt też nikogo nie zmuszał do zostania kolejarzem, a lojalka na kosmiczną nie popartą żadnymi fakturami kwotę to jedyna droga do spełnienia marzeń o zostaniu maszynistą.

Nie przeczytałeś dokładnie mojej wypowiedzi. Niech pracodawca udowodni wydanie tych grubych tysięcy to je chętnie zwrócę jeśli tylko zdecyduję się odejść.

Też jestem z ulicy, też bez znajomości i szkoły kolejowej i właśnie kończę świadectwo ale co to ma wspólnego z lojalką ?

[Ogórkowy]

Po pierwsze nie musisz cytować posta pod postem.
Po drugie to ustawodawca określa, kto i w jaki sposób może zostać maszynistą. Według mnie obecnie ten proces trwa zbyt długo i jest skomplikowany - zupełnie niepotrzebnie. M. in. z powodu obecnego stanu prawnego "jest jak jest".
Po trzecie jeśli ktoś świadomie podpisał umowę na 100 czy 200 tysięcy, to ja zakładam, że wiedział, co robi. Jeśli prawo wymaga wyszczególnienia skladowych tej kwoty, to pracodawca powinien je podać.
To ma do tego, że zostanie kolejarzem to nie jest jakiś kosmos, a lojalka to w tej branży normalność - zresztą nic dziwnego, skoro mówimy o sporych kosztach dla pracodawcy.
Krótko - skoro ktoś świadomie podpisał umowę, to powinien trzymać się jej zapisów. Tylko tyle.