Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Licencja/Praca dla maszynisty Kielce/Świętokrzyskie
#16
Licencja tak, ale świadectwo jest jakieś uproszczone. Generalnie podpychasz wagony i nie wyjeżdżasz na obce tory. Czyli jesteś takim trochę maszynistą, a resztę sobie dopowiedz sam.
Po pierwsze, wolę pić wódkę niż pisać wiersze.
PL-KSL
Odpowiedz

#17
Rozumiem, w ogłoszeniu dokładnie chodzi i prowadzącego lokomotywy spalinowej do mocy 300km, jest to prywatna spółka. Czy dobrze rozumiem, że też przechodzę szkolenie plus staż tak jak w przypadku maszynisty ale krótszy lub bardziej "okrojony"? Teraz mam jeszcze jedno pytanie a mianowicie co jak po kilku latach na bocznicy będę chciał zacząć prace jako maszynista, powiedzmy w cargo, ic lub innego przewoźnika? Czy zdobyte doświadczenie oraz uprawnienia mają jakąś wartość czy trzeba zaczynać od "nowa", czyli zrobić licencje oraz świadectwo maszynisty ?
Odpowiedz

#18
Szkolenie na świadectwo trwa wtedy tyle samo co u kogoś kto wcześniej nigdzie nie jeździł. To że jezdziles wcześniej po bocznicy nie ma żadnego znaczenia.
Odpowiedz

#19
A sytuacja odwrotna? Jak ktoś jeździł normalnie a chce jeździć po bocznicy tylko? :p
Odpowiedz

#20
Jeżeli masz świadectwo to możesz jeździć wszędzie gdzie masz autoryzację, czyli także po bocznicach.
Odpowiedz



Podobne wątki…
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Praca maszynisty skm Marius 0 130 05.11.2024, 22:30
Ostatni post: Marius
  Pytanie o kurs LICENCJA MASZYNISTY - CSM Warszawa kolejowa12 1 530 03.10.2024, 07:59
Ostatni post: kolejowa12
Lightbulb Licencja maszynisty i świadectwo Adiqxz 3 1 417 08.07.2024, 09:14
Ostatni post: Dudi85
  Astygmatyzm, a praca na stanowisku maszynisty. Miko12345dd 2 1 058 28.01.2024, 12:07
Ostatni post: Miko12345dd
  Licencja maszynisty w firmie zajmującej się doszkalaniem ludzi kempa240 1 1 151 04.09.2023, 08:15
Ostatni post: Manio

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2024 Melroy van den Berg.