25.04.2020, 18:11
Witajcie, pasjonaci kolejnictwa!
Ten PROGRAM, rządowy już chyba ruszył, bo coś tam jest w planach, by odtwarzać zlikwidowane połączenia kolejowe w Polsce.
Ale to głównie będzie dotyczyło przewozów regionalnych, czyli: przewozy osobowe.
Ja się tak zastanawiam, czy będzie miało sens, by znowu "przywracać" nieaktualne połączenia na niektórych trasach Polski?
Przecież, spółki od KOLEI WOJEWÓDZICH likwidowały po to niektóre połączenia, na niektórych trasach, by oszczędzać finansowo.
Podobnie było to robione w przewozach autobusowych, a szczególnie, jak zlikwidowano państwowy PKS, powstawały przewoźnicy prywatni i niektórym kierowcom np. BUSÓW nie opłacało się kursować na mniej popularnych trasach, bo mało kto podróżował na takich trasach.
Każdy, prywatny przewoźnik autobusów nie chce być stratny, tylko chce mieć zysk z podróżnych.
I niemal podobnie było na kolei.
Jak były Polskie Koleje Państwowe, typowo państwowy przewoźnik, to połączenia kolejowe były wszędzie, na wszystkich trasach, bo, Państwo to finansowało.
Czy było niewielu podróżujących na niektórych trasach, czy było ich wielu, to i tak były połączenia kolejowe, na wszystkich trasach, bo być musiały.
Jak rozwiązano PKP i powstały, poszczególne spółki kolejowe, to już, za PREZESÓW spółek nie opłacało się za bardzo utrzymywać, czy też finansować niektórych tras, które traciły popularność, a i mało kto na takich trasach podróżował.
Więc, z oszczędności, spółki kolejowe zamykały takie trasy z połączeń, by nie finansować ich niepotrzebnie.
Żadna, kolejowa spółka nie utrzymałaby się na jakichś trasach kolejowych, wożących samo powietrze w wagonach, bez podróżnych.
Utrzymanie takich "połączeń" jest kosztowne. Sama energia elektryczna, i to ze specjalnych, kolejowych transformatorów, kosztuje spółki bardzo dużo, bo są duże koszty za prąd.
A bez prądu, pociągi nie mają możliwości jeździć.
Składy takich pociągów, podczas jazdy pobierają bardzo dużo energii, a jeżdżą codziennie, od rana do późnej nocy.
Jeżeli teraz, w ramach KOLEJ plus mają być z powrotem przywracane już nieistniejące połączenia pociągów osobowych, to po pierwsze, czy w ogóle uda się to zrobić, w całości, by wszystkie, zlikwidowane połączenia przywracać. Po drugie, czy wytrzyma to finansowo?
Bo wszystkie, fajnie i pięknie, tylko, przywracając zlikwidowane, kolejowe połączenia na wielu trasach musiałoby być sporo podróżujących, by, spółki kolejowe dały radę z finansowaniem połączeń.
Natomiast, zamyka się coraz więcej KAS BILETOWYCH i poczekalni w małych miejscowościach i nawet w mniejszych miasteczkach ( nie wspominając o tych, które od lat są zamknięte, niektóre są w ruinie, bo tam już nie ma żadnych połączeń. ).
W dawnych czasach tam wszystko jeździło.
Jak Wy się na to zapatrujecie?
Ten PROGRAM, rządowy już chyba ruszył, bo coś tam jest w planach, by odtwarzać zlikwidowane połączenia kolejowe w Polsce.
Ale to głównie będzie dotyczyło przewozów regionalnych, czyli: przewozy osobowe.
Ja się tak zastanawiam, czy będzie miało sens, by znowu "przywracać" nieaktualne połączenia na niektórych trasach Polski?
Przecież, spółki od KOLEI WOJEWÓDZICH likwidowały po to niektóre połączenia, na niektórych trasach, by oszczędzać finansowo.
Podobnie było to robione w przewozach autobusowych, a szczególnie, jak zlikwidowano państwowy PKS, powstawały przewoźnicy prywatni i niektórym kierowcom np. BUSÓW nie opłacało się kursować na mniej popularnych trasach, bo mało kto podróżował na takich trasach.
Każdy, prywatny przewoźnik autobusów nie chce być stratny, tylko chce mieć zysk z podróżnych.
I niemal podobnie było na kolei.
Jak były Polskie Koleje Państwowe, typowo państwowy przewoźnik, to połączenia kolejowe były wszędzie, na wszystkich trasach, bo, Państwo to finansowało.
Czy było niewielu podróżujących na niektórych trasach, czy było ich wielu, to i tak były połączenia kolejowe, na wszystkich trasach, bo być musiały.
Jak rozwiązano PKP i powstały, poszczególne spółki kolejowe, to już, za PREZESÓW spółek nie opłacało się za bardzo utrzymywać, czy też finansować niektórych tras, które traciły popularność, a i mało kto na takich trasach podróżował.
Więc, z oszczędności, spółki kolejowe zamykały takie trasy z połączeń, by nie finansować ich niepotrzebnie.
Żadna, kolejowa spółka nie utrzymałaby się na jakichś trasach kolejowych, wożących samo powietrze w wagonach, bez podróżnych.
Utrzymanie takich "połączeń" jest kosztowne. Sama energia elektryczna, i to ze specjalnych, kolejowych transformatorów, kosztuje spółki bardzo dużo, bo są duże koszty za prąd.
A bez prądu, pociągi nie mają możliwości jeździć.
Składy takich pociągów, podczas jazdy pobierają bardzo dużo energii, a jeżdżą codziennie, od rana do późnej nocy.
Jeżeli teraz, w ramach KOLEJ plus mają być z powrotem przywracane już nieistniejące połączenia pociągów osobowych, to po pierwsze, czy w ogóle uda się to zrobić, w całości, by wszystkie, zlikwidowane połączenia przywracać. Po drugie, czy wytrzyma to finansowo?
Bo wszystkie, fajnie i pięknie, tylko, przywracając zlikwidowane, kolejowe połączenia na wielu trasach musiałoby być sporo podróżujących, by, spółki kolejowe dały radę z finansowaniem połączeń.
Natomiast, zamyka się coraz więcej KAS BILETOWYCH i poczekalni w małych miejscowościach i nawet w mniejszych miasteczkach ( nie wspominając o tych, które od lat są zamknięte, niektóre są w ruinie, bo tam już nie ma żadnych połączeń. ).
W dawnych czasach tam wszystko jeździło.
Jak Wy się na to zapatrujecie?
W dzieciństwie wychowywałem się na torach kolejowych szczecińskiego dworca i stąd pozostał sentyment do kolei.