18.03.2011, 20:13
pospieszny napisał(a):przewoz napisał(a):Są takie miejsca na sieci
Są ich tysiące:osłaniane są przez We2a, We2b i We2c oraz We8a, We8b i We8c.
Powód jest prozaiczny,wraz z tym uciążliwy.
Na sieci występują również nieosłonięte miejsca z żabami (izolatorami) na sieci, które służą zwykle tylko do odłączania sieci nad torami stacyjnymi i normalnie są zwarte.
Tych miejsc jest jeszcze więcej. Bo wskaźnikami osłania się jedynie izolatory lub izolowane przęsła naprężania na granicy dwóch różnych stref zasilania (miejsca te występują przy podstacjach i kabinach sekcyjnych).
Na izolatorach w stacjach teoretycznie różnicy napieć nie ma. Tyle teorii. Praktyka pokazuje, że jest inaczej, bo takie żaby czasem bywają... rozwarte jednak, ponadto są zużyte często i patyk na nich skacze, ciągnie łuk.
Poza tym występuje cała masa przepięć bez udziału żadnych żab czy izolowanych przęseł naprężania. Czasem wystarczy wyłączenie WSa na jakimś loku podczas rozruchu. Przepięcie może sięgnąć 6-7kV, więc przetwornice się wyłączają, bo bronią się jak mogą.
Obwody wagonów są zabezpieczone zwykle wyłącznikami instalacyjnymi (nadmiarowo-prądowymi). W obwodach gniazdek czy oświetlenia wsadza się takie z charakterystyką B.
Obecnie każdy zakład powinien wkładać wyłączniki dostosowane do potrzeb trakcji. (spełniające jakąś tam normę PN-EN, nie pamiętam jaką).
Nie każda firma takowe robi, a jak już jakaś robi, to są one dużo droższe od typowego wyłącznika. Dla przeciętnego zjadacza chleba nie będzie różnicy. Oba mają takie same wymiary etc. No ale trakcyjny musi jeszcze spełniać choćby odporność na drgania i bodaj mieć podwyższoną izolację (nie chcę skłamać, nie znam dokładnych parametrów).