10.05.2022, 18:58
Cześć wszystkim,
Pracuję na kolei jako konduktor. W mojej spółce niebawem ma być kurs na kierownika pociągu. Ostatnio robiłem specjalistyczne badania wzroku i pani okulistka poinformowała mnie, że nie ma u mnie widzenia obuocznego (zrobiła mi test motyla i te "kratki" gdzie miałem wyznaczyć która kratka się "przybliża". Po stwierdzeniu że nie odczuwam żeby się coś przybliżało i nie mogę z tych kropek znaleźć motyla, zrobiła mi jeszcze test pola widzenia, test na tablicach pseudoizochromatycznych i ciemnię, po czym stwierdziła że coś jest nie tak że inne testy wyszły bez zarzutów a ten test widzenia obuocznego tylko budzi jej wątpliwości.
Ponadto powiedziała że niestety mimo że są inne metody na sprawdzenie widzenia obuocznego ona nie ma takiego sprzętu i musiałbym iść do innego lekarza po opinię.
W związku z tym mam do Was pytanie - czy jeśli okazałoby się że nie mam tego widzenia w trójwymiarze mogę zapomnieć o stanowisku kierownika pociągu? Akurat w mojej alokacji brakuje ludzi do pracy, nie tylko mi ale i pracodawcy zależy na tym żeby szkolić konduktorów na kierowników bo brakuje ludzi do pracy. Czy medycyna kolejowa spojrzałaby na mnie łaskawszym okiem z racji pracy jako konduktor? Nie rozumiem do końca tego badania. Uczestniczę w wyprawianiu pociągu ze stacji, semafory widzę, pracuję z kierownikami pociągu którzy nigdy nie mówili że z moim wzrokiem jest coś nie tak, że powinienem iść do okulisty albo że nie przejdę badań.
Proszę o pomoc :/
Docelowo chciałem iść na maszynistę ale widzę że po prostu za dużych szans nie mam :/
Pracuję na kolei jako konduktor. W mojej spółce niebawem ma być kurs na kierownika pociągu. Ostatnio robiłem specjalistyczne badania wzroku i pani okulistka poinformowała mnie, że nie ma u mnie widzenia obuocznego (zrobiła mi test motyla i te "kratki" gdzie miałem wyznaczyć która kratka się "przybliża". Po stwierdzeniu że nie odczuwam żeby się coś przybliżało i nie mogę z tych kropek znaleźć motyla, zrobiła mi jeszcze test pola widzenia, test na tablicach pseudoizochromatycznych i ciemnię, po czym stwierdziła że coś jest nie tak że inne testy wyszły bez zarzutów a ten test widzenia obuocznego tylko budzi jej wątpliwości.
Ponadto powiedziała że niestety mimo że są inne metody na sprawdzenie widzenia obuocznego ona nie ma takiego sprzętu i musiałbym iść do innego lekarza po opinię.
W związku z tym mam do Was pytanie - czy jeśli okazałoby się że nie mam tego widzenia w trójwymiarze mogę zapomnieć o stanowisku kierownika pociągu? Akurat w mojej alokacji brakuje ludzi do pracy, nie tylko mi ale i pracodawcy zależy na tym żeby szkolić konduktorów na kierowników bo brakuje ludzi do pracy. Czy medycyna kolejowa spojrzałaby na mnie łaskawszym okiem z racji pracy jako konduktor? Nie rozumiem do końca tego badania. Uczestniczę w wyprawianiu pociągu ze stacji, semafory widzę, pracuję z kierownikami pociągu którzy nigdy nie mówili że z moim wzrokiem jest coś nie tak, że powinienem iść do okulisty albo że nie przejdę badań.
Proszę o pomoc :/
Docelowo chciałem iść na maszynistę ale widzę że po prostu za dużych szans nie mam :/