06.11.2019, 16:38
Tak pomyślałem, że zaproponuję taki temacik.
Mam jedno z takich marzeń, w związku z tym że jestem pasjonatem kolejnictwa od bardzo młodych lat, żeby posiadać lokomotywę i przyczepiony do niej wagon z przedziałami, od przewozów dalekobieżnych.
To nawet mogłaby być stara lokomotywa, z lat albo 80-tych, albo 90-tych.
Wiele takich lokomotyw już nie jeździ po torach i niektóre tylko czekają na modernizację. Gdzieś przeczytałem, że, PKP Intercity prowadzi sprzedaż starego taboru. Nie tylko same lokomotywy, ale też i wagony pasażerskie i jeżeli ktoś jest chętny, to kupuje.
Ale przeważnie, jeżeli ktoś kupuje stary tabor kolejowy, to raczej tylko, żeby sprzedać to na złom. Nie wiem, czy pieniądze ze sprzedaży takiego "żelastwa" nie są takie same, jak koszt zakupu taboru? Nie wiem, czy to jest opłacalne? Przecież ktoś, kto zakupi starą lokomotywę albo jakiś wagon i będzie chciał to sprzedać na złom, to i tak musiałby ponieść większe koszty, żeby to jakoś rozebrać na części i, zorganizować do tego jakiś transport.
Raczej, na złom to nie jest opłacalne, bo koszty znacznie przewyższały sam zakup od PKP taboru.
To są i tak znaczne koszty, nawet za stary tabor, bo np. jeden taki wagon stary, przerdzewiały może kosztować kilkanaście tysięcy, jak nie więcej. To mogą być koszty nawet po kilkadziesiąt tysięcy złotych za jeden wagon. Za starą i zużytą lokomotywę pewnie znacznie więcej.
Jeżeli ja miałbym takie szczęście i, spółka kolejowa sprzedałaby mi taką lokomotywę z jednym tylko wagonem pasażerskim, to ja nie kupiłbym tego na złom, na rozebranie, tylko chciałbym mieć tam pomieszczenia do przebywania.
Można by nawet zamieszkać w takim wagonie, no ale to i musiałby zostać przeprowadzony remont, który by sporo kosztował. No i nie przetransportowałbym tego nigdzie. To jest zbyt dużo ton i nie ma nawet takiego TRANSPORTU, żeby dało radę to przewieźć. Jeżeli, w zarządzie PKP wyraziliby zgodę, to mogliby odstawić tabor gdzieś na bocznicę kolejową i tam ja mógłbym sobie trzymać ten tabor.
No ale raczej to nie byłoby realne.
Mam jednak takie marzenie, żeby, jako "miłośnik kolei" posiadać na własność taki tabor kolejowy.
Jak Wy się na to zapatrujecie?
Mam jedno z takich marzeń, w związku z tym że jestem pasjonatem kolejnictwa od bardzo młodych lat, żeby posiadać lokomotywę i przyczepiony do niej wagon z przedziałami, od przewozów dalekobieżnych.
To nawet mogłaby być stara lokomotywa, z lat albo 80-tych, albo 90-tych.
Wiele takich lokomotyw już nie jeździ po torach i niektóre tylko czekają na modernizację. Gdzieś przeczytałem, że, PKP Intercity prowadzi sprzedaż starego taboru. Nie tylko same lokomotywy, ale też i wagony pasażerskie i jeżeli ktoś jest chętny, to kupuje.
Ale przeważnie, jeżeli ktoś kupuje stary tabor kolejowy, to raczej tylko, żeby sprzedać to na złom. Nie wiem, czy pieniądze ze sprzedaży takiego "żelastwa" nie są takie same, jak koszt zakupu taboru? Nie wiem, czy to jest opłacalne? Przecież ktoś, kto zakupi starą lokomotywę albo jakiś wagon i będzie chciał to sprzedać na złom, to i tak musiałby ponieść większe koszty, żeby to jakoś rozebrać na części i, zorganizować do tego jakiś transport.
Raczej, na złom to nie jest opłacalne, bo koszty znacznie przewyższały sam zakup od PKP taboru.
To są i tak znaczne koszty, nawet za stary tabor, bo np. jeden taki wagon stary, przerdzewiały może kosztować kilkanaście tysięcy, jak nie więcej. To mogą być koszty nawet po kilkadziesiąt tysięcy złotych za jeden wagon. Za starą i zużytą lokomotywę pewnie znacznie więcej.
Jeżeli ja miałbym takie szczęście i, spółka kolejowa sprzedałaby mi taką lokomotywę z jednym tylko wagonem pasażerskim, to ja nie kupiłbym tego na złom, na rozebranie, tylko chciałbym mieć tam pomieszczenia do przebywania.
Można by nawet zamieszkać w takim wagonie, no ale to i musiałby zostać przeprowadzony remont, który by sporo kosztował. No i nie przetransportowałbym tego nigdzie. To jest zbyt dużo ton i nie ma nawet takiego TRANSPORTU, żeby dało radę to przewieźć. Jeżeli, w zarządzie PKP wyraziliby zgodę, to mogliby odstawić tabor gdzieś na bocznicę kolejową i tam ja mógłbym sobie trzymać ten tabor.
No ale raczej to nie byłoby realne.
Mam jednak takie marzenie, żeby, jako "miłośnik kolei" posiadać na własność taki tabor kolejowy.
Jak Wy się na to zapatrujecie?
W dzieciństwie wychowywałem się na torach kolejowych szczecińskiego dworca i stąd pozostał sentyment do kolei.