30.11.2023, 09:06
Czuję potrzebę podzielenia się moją wewnętrzną bolączką - kobieta, jako maszynista w PKP Cargo.
Od wujka prezesa - starego maszynisty usłyszałam, że na Północy Polski szkoli się jedna kobieta w Cargo. Doceniam.
Sama dzwoniłam, jako osoba szkoląca się podpytać, jak to wygląda. Pani z HR mnie wyśmiała za to pytanie "Nikt się u nas nie szkoli, nie zatrudniamy kobiet".
Chciałabym znać jakieś podstawy, dlaczego nie zatrudniają kobiet.
Mam świadomość bycia "słabszą" fizycznie płcią, jednak nie jest to w moich oczach argument na miarę jakiś ograniczeń w pracy.
Zapraszam do dyskusji oraz wnoszę o wyrozumiałość względem teoretycznie nowego użytkownika portalu.
Od wujka prezesa - starego maszynisty usłyszałam, że na Północy Polski szkoli się jedna kobieta w Cargo. Doceniam.
Sama dzwoniłam, jako osoba szkoląca się podpytać, jak to wygląda. Pani z HR mnie wyśmiała za to pytanie "Nikt się u nas nie szkoli, nie zatrudniamy kobiet".
Chciałabym znać jakieś podstawy, dlaczego nie zatrudniają kobiet.
Mam świadomość bycia "słabszą" fizycznie płcią, jednak nie jest to w moich oczach argument na miarę jakiś ograniczeń w pracy.
Zapraszam do dyskusji oraz wnoszę o wyrozumiałość względem teoretycznie nowego użytkownika portalu.