03.05.2011, 16:37
Kiedyś w Głosie Wielkopolskim przeczytałem taki artykuł :
"Łza w oku się kręci
Mamy fotografię tramwaju z miasteczka komunikacyjnego!
Nasz apel o odszukanie zdjęcia wagonika z miasteczka komunikacyjnego na
Winogradach, nie pozostał bez echa. Okazuje się, że ogródek nauki i ruchu,
uroczyście otwarty 22 lipca 1964 roku, pamięta wielu czytelników ,,Głosu'.
Od Zbigniewa Kaczmarka dostaliśmy nawet zdjęcie, na którym widać model
tramwaju. Natomiast Anna Madziara przekazała nam oryginalny folder z lat 60.
ubiegłego wieku, obrazujący rozmach miasteczka komunikacyjnego. To prawdziwe
skarby. Folder trafi do zbiorów Klubu Miłośników Pojazdów Szynowych.
,,Miasteczka komunikacyjne' dawały dzieciom szansę praktycznej nauki
poruszania się w miejskim ruchu. Na placu znajdowały się ulice, chodniki,
wymalowane były przejścia dla pieszych i stały pomniejszone znaki drogowe.
Dzieciaki śmigały na rowerkach lub samochodzikach. W 1964 roku otwarto w
Poznaniu, przy Szkole Podstawowej numer 38 (przy ulicy Brandstaettera)
pierwszy tego typu ogródek w Polsce. Atrakcją miasteczka był model tramwaju
napędzany akumulatorem. Mały wagonik kursował z pętli do pętli.
Dzisiaj jest w tym miejscu placyk obok szkoły ,,Łejerów'. Na trawniku
członkowie Klubu Miłośników Pojazdów Szynowych odkopali fragment zwrotnicy i
torów ówczesnej pętli. Ale w zbiorach KMPS nie zachowała się fotografia
pokazująca, jak wyglądał ów minitramwaj.
Dzięki zdjęciu Zbigniewa Kaczmarka z lat 60. ubiegłego wieku, w tle możemy
zobaczyć wagonik stojący na pętli. Na pierwszym planie uśmiecha się syn pana
Zbigniewa Wiesław.
Często chodziliśmy na spacery do miasteczka na Winogradach wspomina Z.
Kaczmarek. Pokazywałem synowi znaki, uczyłem jak bezpiecznie poruszać się
rowerem po ulicach.
Natomiast na kartach oryginalnego wydawnictwa poświęconego miasteczku, można
przekonać się o wielkości i rozmachu ogródka nauki i ruchu. Na zdjęciach
widać milicjantów kierujących ruchem, słynne niegdyś ,,bocianie gniazda' i
dzieciaki na skuterach.
Dokładnie pamiętam miasteczko i jeżdżący w nim minitramwaj, sama w nim
jeździłam przyznaje Anna Madziara, która była nauczycielką w szkole
podstawowej nr. 38.(obok ogródka) Ogródek świetnie funkcjonował,
przyjeżdżały do niego tłumy dzieci z całego Poznania To wstyd, że miasto
dopuściło do zniszczenia tak pożytecznej inicjatywy. Do dziś mam o to żal.
Za każdym razem przejeżdżając przez starą część Winograd, na wspomnienie
ogródka, kręci mi się łezka w oku.
W pierwszych latach ogródka nauki i ruchu Andrzej Faluszny z Winiar uczył
się w podstawówce.
Często rowerami jeździliśmy z kolegami do miasteczka mówi pan Andrzej. Na
tamte czasy, ten ogródek był wielką frajdą. Szkoda, że dzisiaj nie ma już
tego typu atrakcji dla dzieci.
A. Faluszny nie mógł zapomnieć o tramwaju. Był czerwony, miał wbudowany
silnik, ale nie pamiętam jaki miał numer mówi. Miasteczko dobrze pamięta
także Wojciech Anders. Przed wejściem do ogródka stała duża tablica, a
między alejkami śmigał wagonik, który o ile dobrze pamiętam został zbudowany
w czynie społecznym przez MPK. Zawsze pasjonowałem się tramwajami, dlatego
często bywałem w miasteczku. Zresztą tory istnieją w tym miejscu do dziś "
Mam prośbę jeżeli ktoś ma zachowany ten artykuł albo zdjęcia to niech umieści je w tym temacie. Aha i jeszcze jedno. Jak ktoś znajdzie przebieg tej linii tramwajowej to też niech to ty umieści
"Łza w oku się kręci
Mamy fotografię tramwaju z miasteczka komunikacyjnego!
Nasz apel o odszukanie zdjęcia wagonika z miasteczka komunikacyjnego na
Winogradach, nie pozostał bez echa. Okazuje się, że ogródek nauki i ruchu,
uroczyście otwarty 22 lipca 1964 roku, pamięta wielu czytelników ,,Głosu'.
Od Zbigniewa Kaczmarka dostaliśmy nawet zdjęcie, na którym widać model
tramwaju. Natomiast Anna Madziara przekazała nam oryginalny folder z lat 60.
ubiegłego wieku, obrazujący rozmach miasteczka komunikacyjnego. To prawdziwe
skarby. Folder trafi do zbiorów Klubu Miłośników Pojazdów Szynowych.
,,Miasteczka komunikacyjne' dawały dzieciom szansę praktycznej nauki
poruszania się w miejskim ruchu. Na placu znajdowały się ulice, chodniki,
wymalowane były przejścia dla pieszych i stały pomniejszone znaki drogowe.
Dzieciaki śmigały na rowerkach lub samochodzikach. W 1964 roku otwarto w
Poznaniu, przy Szkole Podstawowej numer 38 (przy ulicy Brandstaettera)
pierwszy tego typu ogródek w Polsce. Atrakcją miasteczka był model tramwaju
napędzany akumulatorem. Mały wagonik kursował z pętli do pętli.
Dzisiaj jest w tym miejscu placyk obok szkoły ,,Łejerów'. Na trawniku
członkowie Klubu Miłośników Pojazdów Szynowych odkopali fragment zwrotnicy i
torów ówczesnej pętli. Ale w zbiorach KMPS nie zachowała się fotografia
pokazująca, jak wyglądał ów minitramwaj.
Dzięki zdjęciu Zbigniewa Kaczmarka z lat 60. ubiegłego wieku, w tle możemy
zobaczyć wagonik stojący na pętli. Na pierwszym planie uśmiecha się syn pana
Zbigniewa Wiesław.
Często chodziliśmy na spacery do miasteczka na Winogradach wspomina Z.
Kaczmarek. Pokazywałem synowi znaki, uczyłem jak bezpiecznie poruszać się
rowerem po ulicach.
Natomiast na kartach oryginalnego wydawnictwa poświęconego miasteczku, można
przekonać się o wielkości i rozmachu ogródka nauki i ruchu. Na zdjęciach
widać milicjantów kierujących ruchem, słynne niegdyś ,,bocianie gniazda' i
dzieciaki na skuterach.
Dokładnie pamiętam miasteczko i jeżdżący w nim minitramwaj, sama w nim
jeździłam przyznaje Anna Madziara, która była nauczycielką w szkole
podstawowej nr. 38.(obok ogródka) Ogródek świetnie funkcjonował,
przyjeżdżały do niego tłumy dzieci z całego Poznania To wstyd, że miasto
dopuściło do zniszczenia tak pożytecznej inicjatywy. Do dziś mam o to żal.
Za każdym razem przejeżdżając przez starą część Winograd, na wspomnienie
ogródka, kręci mi się łezka w oku.
W pierwszych latach ogródka nauki i ruchu Andrzej Faluszny z Winiar uczył
się w podstawówce.
Często rowerami jeździliśmy z kolegami do miasteczka mówi pan Andrzej. Na
tamte czasy, ten ogródek był wielką frajdą. Szkoda, że dzisiaj nie ma już
tego typu atrakcji dla dzieci.
A. Faluszny nie mógł zapomnieć o tramwaju. Był czerwony, miał wbudowany
silnik, ale nie pamiętam jaki miał numer mówi. Miasteczko dobrze pamięta
także Wojciech Anders. Przed wejściem do ogródka stała duża tablica, a
między alejkami śmigał wagonik, który o ile dobrze pamiętam został zbudowany
w czynie społecznym przez MPK. Zawsze pasjonowałem się tramwajami, dlatego
często bywałem w miasteczku. Zresztą tory istnieją w tym miejscu do dziś "
Mam prośbę jeżeli ktoś ma zachowany ten artykuł albo zdjęcia to niech umieści je w tym temacie. Aha i jeszcze jedno. Jak ktoś znajdzie przebieg tej linii tramwajowej to też niech to ty umieści