Witam. Pół roku temu podpisałem lojalke na 3 lata od zdania egzaminu na wysoką sumę pieniędzy  . Aktualnie jestem po 500 godzinach za obserwatora . Licencje robiłem prywatnie . Jeśli chciałbym zrezygnować w tym momencie to czy firma u której podpisałem lojalke ma prawo żądać ode mnie zwrot kosztów za szkolenie ?

Masz jakieś warunki na tej lojalce?

Przejdź się do najbliższej kancelarii prawnej, najlepiej specjalizującej się w prawie pracy, tam Ci powiedzą czy pracodawca może coś ugrać, na ogół sumy, które pracodawca pisze w lojalce są wzięte z sufitu i sądy je szybko podważają.

Nie rozumiem, pół roku temu podpisałeś lojalke i już chcesz rezygnować. Trochę to niepoważne.

Umowa lojalnosciowa jest jak najbardziej zgodna z prawem, i jeżeli nie wystąpią w jej trakcie zdarzenia losowe (choroba itp) to jak najbardziej będziesz musiał zapłacić za jej zerwanie kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Ja dodam że im dłużej jesteś na "garnuszku" zwanym świadectwem tym więcej teoretycznie masz do zwrotu, im szybciej się zwiniesz tym kwota proporcjonalnie mniejsza do zwrotu.

Umowa może tak, kwoty już średnio. A że podpisało się umowę i się jej nie dotrzymuje? W naszym pięknym kraju jest powszechne poszanowanie umów i nie ma się co przejmować. Ufać to można dziewczynie, że środków przeczyszczających nie wsypała do rosołu, resztę lepiej mieć w szachu.

(02.01.2019, 02:24)Łukasz123 napisał(a): Witam. Pół roku temu podpisałem lojalke na 3 lata od zdania egzaminu na wysoką sumę pieniędzy  . Aktualnie jestem po 500 godzinach za obserwatora . Licencje robiłem prywatnie . Jeśli chciałbym zrezygnować w tym momencie to czy firma u której podpisałem lojalke ma prawo żądać ode mnie zwrot kosztów za szkolenie ?

Łukasz123 jestem w podobnej sytuacji co Ty, z tą różnicą że jeszcze na 500 godzinach, ale również podpisałem lojalkę na wysoką kwotę. Dowiedziałeś się już czegoś na ten temat? Ponieważ powoli zaczynam zastanawiać się nad rezygnacją, ale obawiam się poniesienia kosztów lojalki.

Ja na lojalce mam napisane że jezeli okaze się ze nie mam predyspozycji do bycia maszynistą to po prostu mnie zwolnią I zadnych kosztow nie ponosze. Moze to tez opcja dla Was? Tak z ciekawosci, dlaczego rezygnujecie?

Może kazali im czyścić komutatory ? 

(02.02.2019, 16:57)Konrad1961 napisał(a): Ja na lojalce mam napisane że jezeli okaze się ze nie mam predyspozycji do bycia maszynistą to po prostu mnie zwolnią I zadnych kosztow nie ponosze. Moze to tez opcja dla Was? Tak z ciekawosci, dlaczego rezygnujecie?

Konrad1961 w moim przypadku jest tak, że Ja po prostu nie widzę się w tym zawodzie, a co do lojalki to kolega pracuje w PolRegio i mówił, że oni podpisywali dopiero po wyjeżdżeniu 500 godzin. Dwóch chłopaków zrezygnowało na tym etapie, nie ponosząc żadnych kosztów, no i tam kwota mniejsza, bo tylko 30 tys. Słyszałem też od pewnego znajomego ze Związków Zawodowych, że w Cargo lojalkę można obalić. Podobno kilku maszynistów zwolniło się bez konsekwencji. U mnie jest napisane,że pracodawca, na wniosek pracownika,umotywowany ważnymi przyczynami, może odstąpić w całości lub części od żądania zwrotu poniesionych kosztów. A tak z ciekawości, u jakiego przewoźnika jesteś zatrudniony?

Idz na miesiac na L4 (powiedz że masz depresje czy nerwice), potem pracodawca daje Ci skierowanie na badania kontrolne do KMP a dalej to wiadomo. Udajesz slepego, gluchego I dostajesz niezdolnosc. Wtedy tez pracodawca moze Cie cmoknac z lojalką.

Konrad1961 na razie zamierzam udać się do prawnika od prawa pracy, po poradę. Sposób który podajesz również dobry, ale wolę zostawić go jako ostateczność. Znam też przypadek faceta, który nie zdał egzaminów na maszynistę i przenieśli go na manewry, ale z tego co wiem miał robione najpierw uprawnienia manewrowego, a Ja takowych nie posiadam, więc jestem w trochę innej sytuacji.

(03.02.2019, 19:22)Konrad1961 napisał(a): Idz na miesiac na L4 (powiedz że masz depresje czy nerwice), potem pracodawca daje Ci skierowanie na badania kontrolne do KMP a dalej to wiadomo. Udajesz slepego, gluchego I dostajesz niezdolnosc. Wtedy tez pracodawca moze Cie cmoknac z lojalką.

I ktoś tak robił ? Jak masz badania w KMP to składając podpis pod wywiadem z lekarzem, poświadczasz jednocześnie że wszystko co powiedziałeś jest zgodne z prawdą. Jeżeli za kilka miesięcy przychodzisz z "nową chorobą" to może to wzbudzić podejrzanie lekarza o zatajanie czegoś a więc poświadczenie nieprawdy, za co już są konkretne paragrafy w kodeksie karnym. 

Gdyby lojalkę można było tak łatwo obchodzić, to robiono by to masowo, a jakoś większość osób czeka cierpliwie ze zmianą pracodawcy do jej zakończenia.

To po co się tak wszyscy masowo tam pchają?
Może oczekiwania inne były po zderzeniu z rzeczywistością?

Pewnie idą prosto "z ulicy" bez większej wiedzy o tym jak to wszystko wygląda, albo są mikolami, którzy zderzają się z realiami pracy na kolei, których nie uświadczą robiąc sobie foty lokomotyw. Byle problem i już chcą zwiewać - taka jest dzisiejsza młodzież