Forum Kolejowe - dla fanów i miłośników kolei
Wychowujemy przyszłych bezrobotnych - Wersja do druku

+- Forum Kolejowe - dla fanów i miłośników kolei (https://www.forumkolejowe.pl)
+-- Dział: BOCZNE TORY (https://www.forumkolejowe.pl/forum-97.html)
+--- Dział: O WSZYSTKIM I NICZYM (https://www.forumkolejowe.pl/forum-9.html)
+--- Wątek: Wychowujemy przyszłych bezrobotnych (/thread-902.html)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21


- rustsaltz - 13.07.2011

Może ktoś chce dorobić po godzinkach? Poza tym rozdawanie ulotek nie jest wcale tak słabo płatne, wymagania żadne, stresu nie ma, odpowiedzialności też nie... Dziwisz się, że zamiast siedzieć bezczynnie to lepiej coś dorobić? Poza tym może ktoś pracuje na czarno i dorabia do zasiłku?


- ET40 - 13.07.2011

Może. Co nie zmienia faktu, że 2-3 lata temu ulotki rozdawali tylko uczniowie, studenci i emeryci, czasem renciści.


- psim - 14.07.2011

Może to ci studenci co rozdawali parę lat temu, teraz dorośli i nie zajęli się niczym produktywniejszym? No w każdym razie spostrzeżenie ciekawe.


- ET40 - 14.07.2011

To jakaś nowa choroba - zestarzenie się w ciągu 2-3 lat o 20 lat? ;-)
Nie chodzi też o jehowitów - ulotki są zazwyczaj komercyjne (no, w sumie działalność ŚJ jak i wielu innych grup wyznaniowych też po części jest komercyjna, ale może dajmy spokój temu zagadnieniu ;-) ).


- rustsaltz - 14.07.2011

Jest coraz gorzej (przynajmniej ja tak uważam), natomiast o robotę raczej nie jest trudno, widuję dziesiątki ogłoszeń "zatrudnię ekspedientkę/murarza/pomocnika murarza/fryzjerkę itd.". Chyba po prostu inflacja rośnie szybciej niż zarobki Wink


- ET40 - 14.07.2011

"Zatrudnię ekspedientkę/murarza z minimum 3-letnim doświadczeniem" - mówi ci to coś?


- psim - 14.07.2011

Maciej napisał(a):Może też poprostu jest cieżej z robotą, jest coraz gorzej, ale większość zdaje się tego nie zauważać.

A może ludzie słyszą coraz więcej takich opinii, i zamiast się dobrze rozejrzeć, postarać, podszkolić, przedstawić w jak najlepszym świetle, może nawet samemu pomyśleć nad znalezieniem niszy i uruchomieniem przedsiębiorczości - z góry rezygnują i chwytają się takich śmieciowych* zajęć?

Podobno nie ma się co zrażać kryteriami na ogłoszeniach o pracę - jak dobrze się zaprezentujesz, to pracodawcy są skłonni zrezygnować z tego czy owego.



---
* - określenie naukowe, nie wartościujące


- ET40 - 14.07.2011

psim napisał(a):Podobno nie ma się co zrażać kryteriami na ogłoszeniach o pracę - jak dobrze się zaprezentujesz, to pracodawcy są skłonni zrezygnować z tego czy owego.
Ależ oczywiście, za drzwiami mają 10 takich samych chętnych.


- psim - 14.07.2011

Skoro takich samych, to dlaczego mieliby nie wybrać Ciebie.


- ET40 - 14.07.2011

Inaczej - tak samo chętnych. Jestem ciekaw swoją drogą jakimi kryteriami kierują się pracodawcy przyjmując pracownika mając np. 20 chętnych na 1 stanowisko (a nie jest to wcale tak dużo w obecnych realiach).

Polski rynek pracy jest do dupy, taka prawda. A niektórym pracodawcom - zwłaszcza prywatnym - całkiem już w głowach się poprzewracało. Przykład - niedawno widziane przeze mnie ogłoszenie o pracę. Przedstawiciel handlowy, umowa zlecenie. Wymagania: wykształcenie wyższe (!!!), min. rok doświadczenia, własny samochód, prawo jazdy, dyspozycyjność.
Wstyd.


- psim - 14.07.2011

Jak już wspominałem, wymagań na ogół nie należy traktować literalnie. To jest targ - nie spełniasz któregoś - ale może masz jakieś inne, istotniejsze plusy, albo pracodawca zechce wykorzystać to do negocjacji stawki.

ET40 napisał(a):Inaczej - tak samo chętnych

Chyba "tak samo zniechęconych".

Powiem tak - byłem już parę razy po drugiej stronie barykady, tj. w komisji rekrutacyjnej.

Najlepszy był koleś, który spóźnił się pół godziny, w żaden sposób nas o tym nie powiadomił, nie podał godziwego usprawiedliwienia, a jeszcze oczekiwał że z nim porozmawiamy lub ustawimy go na inny termin. Confusedhock: Kupa śmiechu.

Albo typ, który napisał że płynnie mówi po angielsku, i sądził że tego nie sprawdzimy. W zespole były osoby weryfikujące angielski, niemiecki, francuski i rosyjski. :-P (nie chodzi by ludzie byli poliglotami, tylko żeby w CV pisali prawdę).
I kto by pomyślał, że rekrutacja na stanowisko sieciowca będzie taka wnikliwa ;-)


- mrug - 14.07.2011

A jakie były wymagania na to stanowisko sieciowca?


- rustsaltz - 14.07.2011

ET40 napisał(a):"Zatrudnię ekspedientkę/murarza z minimum 3-letnim doświadczeniem" - mówi ci to coś?
Tutaj pozostaje tylko wolontariat i praktyki Wink


- psim - 14.07.2011

mrug napisał(a):A jakie były wymagania na to stanowisko sieciowca?

Oficjalne czy praktyczne? ;-)

Tak z głowy: znajomość podstaw, duży potencjał do pogłębiania wiedzy (kumatość), szerokie zainteresowania pozainformatyczne (im ciekawsze hobby przedstawiłeś, i im autentyczniej to brzmiało - tym większe szanse), ogólna ogłada intelektualna (przychodzimy punktualnie, piszemy w CV prawdę, nie przechwalamy się samymi 5-kami na świadectwach, nie zachowujemy się jak "kosmici", jak znamy jakieś języki inne niż angielski, jest to plus - raczej nie przydadzą się w tej pracy, ale świadczą o kumatości).


- ET40 - 14.07.2011

Stanowisko sieciowca - podejrzewam, że jest to stanowisko wymagające pewnych kwalifikacji. W takich przypadkach pracodawca musi jasno określić swoje wymagania, a potencjalny pracownik musi wykazać wolę współpracy na samym początku.
Dlaczego jednak pracodawcy mają nierzadko tak wygórowane wymagania dotyczące telemarketerów, kasjerów, rozkładaczy towaru, przedstawicieli handlowych i pracowników fizycznych? Nie potrafię tego zrozumieć.

I do tego te cholerne umowy-zlecenia - podpisywanie z pracownikami takich umów powinno być tak obostrzone, że nowobogackim "pracodaffcom" te śmieciowe umowy powinny wyjść bokiem.