A po co w autobusie czuwak? Przecież lokomotywa i autobus mają zupełnie inne mechanizmy sterowania. Kierować ma się skupić na drodze a nie klikać jakieś czuwaki, po za tym prowadzeni pojazdu wymaga stałego trzymania kierownicy liczba zdarzeń jest bez porównywania o wiele większa. Natomiast maszynista ma czas by klikać sobie czuwak, nastawi koło i lokomotywa jedzie a cała reszta ogranicza się do obserwacji szlaku.
Dlatego jak nie ma konieczności wolę jechać koleją. Bo widać zaangażowanie w sterowanie kierownicą itd. nie wystarczyło aby nie zasnąć. Jak pisałem sam uległem czarowi Polskiego Busa i kilka razy pojechałem ale czas na refleksję.
O proszę, aż co godzinę. To mi pasuje, aczkolwiek konieczność kupienia biletu na konkretny kurs trochę wadzi. Powinna być możliwość kupienia przynajmniej na przedział czasu, przy takiej liczbie kursów.
Biorąc pod uwagę że liczba miejsc w autobusie jest znacznie ograniczona niż w pociągu śmiem twierdzić, że nie byłoby to możliwe. Trochę szkoda, że P14 nie zajeżdża do Opola, które będzie mieć nadal tylko 3 kursy P16. Jeszcze nigdy nie jechałem PB, ale jak PKP IC będzie dalej szło w tym kierunku co obecnie to chyba mój debiut w końcu nastąpi...
Kolejoman napisał(a):Biorąc pod uwagę że liczba miejsc w autobusie jest znacznie ograniczona niż w pociągu śmiem twierdzić, że nie byłoby to możliwe.
Możliwości rozwiązania jest sporo. Można np. wprowadzić zasadę „na własne ryzyko”, coś jak w PKS-ach „pierwszeństwo przejazdu posiadaczy biletów miesięcznych”.
Pisałem już o trasie Kraków - Wrocław gdzieś na Forum. Firma Pana Soutera byłaby głupia gdyby nie wykorzystała okazji jaką dają je kolejarze i najtandetniej modernizowana linia na polskiej sieci.
Wsiadałem ostatnio do PB do Krakowa i w podobnej porze odjeżdżał Link Bus - nie jechał pusty, więc przewoźnicy jak na razie dość dobrze dzielą się potokami.
Mariusz W. - nie wiem czy wiesz, ale we Wrocławiu i Krakowie bilety na PB można kupić u bagażowych podczas wsiadania - kosztują one wtedy 16 zł. Wiem, że nie do końca o to Ci chodziło ale warto o takiej możliwości wspomnieć.
mikrobart napisał(a):Wsiadałem ostatnio do PB do Krakowa i w podobnej porze odjeżdżał Link Bus - nie jechał pusty, więc przewoźnicy jak na razie dość dobrze dzielą się potokami.
Jeśli chodzi o Kraków, to najbardziej oblegane są trasy do Wrocławia, Katowic, Tarnowa, Rzeszowa, Nowego Sącza i Zakopanego. Tam mimo że autobusy kursują bardzo często, to rzadko się zdarza żeby wyjeżdżały z wolnymi miejscami siedzącymi. Sam nie raz doświadczyłem na własnej skórze (w przypadku Katowic i Nowego Sącza), że wraz z kilkoma osobami zostałem na dworcu z powodu braku wolnych miejsc, a odjeżdżające w tych kierunkach pociągi świeciły pustkami.
Firm przewozowych na najbardziej popularnych trasach przybywa i żadna nie może narzekać na brak pasażerów, a spadające ceny biletów jeszcze bardziej zachęcają do korzystania z drogowych środków transportu.
Cześć moich znajomych także przesiadła się z kolei na PB, w tej chwili są to co najmniej 4 osoby. Bo taniej, szybciej, wygodniej i gniazdka do laptopa i wiele godzin odjazdu do wyboru, a nie 2 dalekobieżne w ciągu doby i o dziwnych porach. Oczywiście każdy ma jakies swoje upodobania i inaczej liczy pieniądze, jak nieraz gadam z pasażerami, to dla części z nich nie tyle koszt jest ważny co czas podróży i godzina odjazdu.
hutterdm, otóż to. Podejrzewam, ze kursy co godzinę nie zapełnią się w 100% ale to kolejna świetna zagrywka Polskiego Busa. Przyciągnie to bardzo dużo osób przekonanych (i poprawnie!), że pojawiając się na dworcu PKS we Wrocławiu najpóźniej za godzinę (przy sporym pechu) odjedzie się za 16 zł do Krakowa. Reklamy Polskiego Busa jeżdżą już od dłuższego czasu w pojazdach MPK Wrocław, pojawiają się w tunelu głównym dworca głównego.
Nie ukrywam, że brać studencka jest w posiadaniu chyba większość biletów za 1 zł w każdym możliwym kierunku ;-)