Tak to wszystko działa. Jedno wielkie dno. Dopóki nie bedzie czegoś takiego jak zintegrowany transport będzie jak jest. taka walka jak w piaskownicy. Bynajmniej nie idzie to w ierunku pożytku dla pasażera. Zresztą wielki transport aglomeracyjny ze średnią częstotliwością kursu co 2 godz. Jest tak albo wszystkie jadą w to samo miejsce o tej samej porze a potem dziesiątki minut nic albo nie jedzie nic. No taki przyklad dworzec PKP i jedzie w odstępie 2 minut 152, potem 502, potem 522 wszystko na Hutę w jednym kierunku., A potem nic przez 20 minut. Efekt albo przepchany autobus albo pusty.
mikrobart napisał(a):Wszystko ładnie pięknie, ale priorytetu na skrzyżowaniach nadal nie ma a same trasy Tramwaju Plus są dość słabo przemyślane.
Bartku, co do priorytetów dla tramwajów na skrzyżowaniach, taka sama sytuacja jest w przypadku Krakowskiego Szybkiego Tramwaju. Są takie miejsca że tramwaj stoi dwa razy na światłach na jednym skrzyżowaniu, a tuż za skrzyżowaniem jest przystanek, czyli trzeci postój. Następnie jest tunel, gdzie teoretycznie tramwaj mógłby nadrobić, ale czegoś tam nie dopatrzono przy budowie i jest ograniczenie do 30 km/h. Dlatego Krakowski Szybki Tramwaj, "szybki" jest tylko z nazwy. Ja osobiście zazdroszczę Poznaniakom "Pestki" :-P
rustsaltz napisał(a):O ile są
W przypadku Myślenic to komunikacja autobusowa z Krakowem jest tam rewelacyjna, gdyż niemal każdy autobus PKS z Zakopanego wjeżdża na myślenicki dworzec, a z Zakopanego w kierunku Krakowa autobusy jeżdżą niemal co chwilę. Do tego dochodzi jeszcze komunikacja lokalna myślenickiego PKS, więc busy są tam absolutnie zbędne. To że jeszcze jeżdżą, to tylko zasługa dziwnej ludzkiej mentalności, bo busiarz bierze 50gr. taniej za bilet, to ludzie na to idą i wolą jechać w spartńskich warunkach, zamiast w wygodnym i bezpieczniejszym od busa autobusie.
kris123 napisał(a):No taki przyklad dworzec PKP i jedzie w odstępie 2 minut 152, potem 502, potem 522 wszystko na Hutę w jednym kierunku., A potem nic przez 20 minut. Efekt albo przepchany autobus albo pusty.
Takich przykładów na terenie Krakowa można podać mnóstwo. Podam przykład z "własnego podwórka". Często jest tak że 125 w kierunku Szpitala Rydygiera jedzie nabity po brzegi, a tuż za nim 185 albo pusty, albo wiozący kierowców po pracy ( linia ta ma początek przy płaszowskiej zajezdni autobusowej), a później co najmniej 20 minutowa luka. Podobna sytuacja ma miejsce w kierunku Powstańców Wielkopolskich. Zazwyczaj 127 i 158 jeżdżą parami, a potem nawet 30-40 minut przerwy. Z tramwajami jest nieco lepiej bo mają takt - 11 co 20 minut, a 20 co 10 minut. Rozkład jest tak ułożony że 11 zawsze jedzie 5 minut po 20, ale także się zdarza że jak jeden tramwaj łapnie plecy to jadą jeden za drugim.
Adams napisał(a):W przypadku Myślenic to komunikacja autobusowa z Krakowem jest tam rewelacyjna, gdyż niemal każdy autobus PKS z Zakopanego wjeżdża na myślenicki dworzec
A komunikacja miejska?
Cytat:To że jeszcze jeżdżą, to tylko zasługa dziwnej ludzkiej mentalności, bo busiarz bierze 50gr. taniej za bilet, to ludzie na to idą i wolą jechać w spartńskich warunkach, zamiast w wygodnym i bezpieczniejszym od busa autobusie.
Skoro im się opłaca... Może PKSy powinny zorganizować jakieś promocje?
Po pierwsze, wolę pić wódkę niż pisać wiersze.
PL-KSL
PKS ma chyba ulgi ustawowe.
Co do ofert MPK to jest raz niedostosowanie tabor do potrzeb, na przykład raz jadą puste innym razem pełne. Nocne linie dramat, aglomeracja to samo. I jeszcze podwyżka do tego. Zresztą komunikacja pomiedzy miastami a Krakowem czy to PR czy MPK jest dramatyczna.
Ulgi ustawowe obowiązują tylko przy zakupie biletów miesięcznych, poza tym są tylko dla uczniów/studentów/inwalidów, więc przeciętnemu pasażerowi nic nie dadzą.
Po pierwsze, wolę pić wódkę niż pisać wiersze.
PL-KSL
W najbliższy weekend w centrum Krakowa szykuje się kolejny komunikacyjny sajgon. W sobotę wyłączona z ruchu tramwajowego będzie ul. Basztowa, a w niedziele ul. Karmelicka.
Jedno jest pewne jeszce bardziej zaorają trasy. Zresztą komunikacja w Krakowie coraz gorzej funkcjonuje. Od lat mówi się o bolączkach typu aglomeracja czy nocne ale nic się nie robi. Jest tak albo wożenie powietrza, albo ludzie zciśnięci jak sardynki. Przykład linia 17 która przeważnie jest pusta, a 139 jadące do 15 minut(powinno być co 5 w szczycie) wypchane tak, że igły się tam nie wciśnie...
W całym tym projekcie największym minusem jest calkowite pomieszanie numeracji linii, zwłaszcza tramwajowych. Niektóre linie które niemal od zawsze jeździły w dane miejsce (np. 5 na Wzgórza Krzesławickie) wedug tego projektu będzie jeździć w zupełnie innym kierunku. Po zmianach wspomniana 5 będzie jeździła według pierwszego wariantu zamiast 50, a według drugiego zamiast 23. Podobnie jest z niemal wszystkimi liniami.
Co do częstotliwości kursowania to poniżej zamieszczam tabele porównawczą ile kursów tramwajowych będzie odjeżdżać na godzinę z poszczególnych krakowskich pętli - w chwili obecnej i po zmianach według obu wariantów.
kris123, nie jest tak tragicznie, bo jak widać na ważniejszych pętlach te częstotliwości lekko wzrosną. Minusem będzie jedynie to że będzie mniej linii, a co za tym idzie mniej bezpośrednich połączeń. Najbardziej stratny będzie Borek Fałęcki, najbardziej zyska Krowodrza. Jednak najwięcej kursów na godzinę będzie po otwarciu linii z Kampusu UJ.
A to ja aż tak się w to szczegółowo nie zagłębiałem więc w pełni się zgadzam. A z ciekawości wg nowych planów jakie linie/trasy będa mieć Mistrzejowice i Kopic Wandy?