Liczba postów: 7 986
Liczba wątków: 232
Dołączył: 20.04.2011
Reputacja:
0
Bo wszyscy myślą że jak się zrobi taniej, to zaoszczędzoną kasę przeznaczy się na kolejną linię. I o ile może w przypadku dróg można część rzeczy zrobić taniej, o tyle w przypadku kolei nie ma na to szans i już nie raz widać efekty skąpstwa.
Przy okazji taki fajny artykuł
Zderzają pociągi dla naszego bezpieczeństwa
Crash testy, w których analizuje się zderzenia lokomotyw na torach to specjalność kolejarzy ze Żmigrodu na Dolnym Śląsku. Na każde tego typu wydarzenie z całego świata zjeżdżają się specjaliści.
źródło: www.tvn24.pl
Nawet nie wiedziałem, że my w Polsce mamy takie coś i że do nas przyjeżdża się z różnych stron, aby przetestować lokomotywy czy wagony. To potwierdza poniekąd to, co napisałem wyżej, że może i my damy radę jeździć bezpiecznie, może i specjaliści i producenci bardzo tego chcą, ale politycy i ci co dają kasę już niekoniecznie.
Liczba postów: 8 026
Liczba wątków: 365
Dołączył: 04.06.2010
Reputacja:
2
Poligon doświadczalny z pętlą jest w Węglewie od lat, ale kto przeprowadza crash testy przy takich prędkościach? Dziennikarze już nie mają o czym pisać.
Liczba postów: 842
Liczba wątków: 38
Dołączył: 05.04.2011
Reputacja:
0
przem710 i pitagoras23 - tylko naprostuję jedną sprawę. To nie jest tak, że na przetarg wybierany jest tańszy, bo on weźmie najmniej i się później będzie kasa na co innego. Najmniejszą ofertę daje ktoś tam, jego wybierają i on robi. Ale za chwilę jest omawiany jeden, drugi, trzeci aneks do przetargu i w efekcie inwestor/zleceniodawca płaci tyle ile wynosiła najwyższa oferta, albo i więcej.
O aneksach się nie mówi, bo o tym nikt nie chce mówić. Bo to jest sprawa, która wybuchnie, gdy będzie jakaś afera.
Taka na przykład Skanska - robi chyba 1/3 prac budowlanych w Polsce, zawsze ma najniższe ceny na przetargu, a jakoś u nich wszyscy są zadowoleni. Bo oni mają gwardię prawników, którzy wiedzą jak przygotować i 'przepchnąć' aneks.
To tyle jeśli chodzi o pieniądze, przetargi i inne takie Więc nie zawsze najtańszy znaczy najgorszy, a najdroższy najlepszy
Liczba postów: 7 986
Liczba wątków: 232
Dołączył: 20.04.2011
Reputacja:
0
A no tutaj też masz rację, że o pewnych rzeczach się nie dowiadujemy. A powinniśmy chyba w myśl o powszechnym dostępnie do informacji publicznej (chyba taka ustawa jest).
Drugą sprawą jest także firma. Jeżeli firmie zależy na renomie to stara się robić dobrze, nawet kosztem aneksów.
Liczba postów: 6 035
Liczba wątków: 247
Dołączył: 16.06.2010
Reputacja:
4
Liczba postów: 7 986
Liczba wątków: 232
Dołączył: 20.04.2011
Reputacja:
0
Bardzo wymowny gest w ramach solidarności.
Liczba postów: 1 548
Liczba wątków: 5
Dołączył: 18.03.2011
Reputacja:
0
pitagoras23 napisał(a):Nawet nie wiedziałem, że my w Polsce mamy takie coś i że do nas przyjeżdża się z różnych stron, aby przetestować lokomotywy czy wagony.
http://www.ikolej.pl/zaklady-laboratori ... dczalnego/
Większość nowych produkcji tam trafia na pierwsze próby.
Ale przy 100-120km/h prób zderzeniowych tam się jednak nie wykonuje
Przynajmniej nikt nie robił do tej pory.
Liczba postów: 3 909
Liczba wątków: 159
Dołączył: 01.02.2011
Reputacja:
0
A na to nie wpadłem:
Cytat:- W jaki sposób władza się ośmiesza?
- Gdy minister Nowak wypowiada się w TV na temat katastrofy, to jednak mógłby go ktoś do tego przygotować. Bo co on na przykład wygaduje? Że pociąg jechał lewym torem, więc niewłaściwym. Na Boga, to nie szosa. Pociągi mogą jeździć lewym torem, mogą nawet tym lewym torem wyprzedzać. Ale co zrobi pasażer, który wziął sobie do serca słowa ministra i nagle zobaczy przez okno, że jedzie po niewłaściwym torze?
- Wpadnie w panikę.
- I zerwie hamulec bezpieczeństwa.
- I pociąg będzie miał spóźnienie.
- A pasażer dostanie słony mandat.
http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article ... F120309647
Bahnfahren ist unser Business
Liczba postów: 5 941
Liczba wątków: 146
Dołączył: 20.08.2010
Reputacja:
5
Dziś pogadałem sobie z pracownikiem nastawni i powiedział mi, że według niego winę za wypadek trzeba podzielić n dwie osoby. Na początek obwinił dyżurnego, ale wspomniał też, że w efekcie domina winny był też mechanik jadący pociągiem iR, który co prawda dostał Sz, ale pod tymi światłami nie zapalił się wskaźnik W24 czyli tak naprawdę powinien się zatrzymać.
Powtarzam tylko słowa. Nie znam się na tym aż tak, żeby wiedzieć do czego służy ten wskaźnik. Ale obiecuję, że poczytam o tym
Liczba postów: 6 881
Liczba wątków: 156
Dołączył: 04.06.2010
Reputacja:
26
W24 informuje, że pociąg wyjeżdża na tor w kierunku przeciwnym do zasadniczego. Zgodnie z przepisami należy pociąg niezwłocznie zatrzymać po zorientowaniu się, że taki wyjazd nastąpił, a drużyna nie została o tym powiadomiona (drogą radiową lub właśnie W24)
Po pierwsze, wolę pić wódkę niż pisać wiersze.
PL-KSL
Liczba postów: 7 986
Liczba wątków: 232
Dołączył: 20.04.2011
Reputacja:
0
Nowy wątek śledztwa. "Możliwe zarzuty za zaniedbania"
Do końca tygodnia częstochowscy prokuratorzy sporządzą dokładny plan śledztwa ws. katastrofy pod Szczekocinami. Jak ustaliliśmy, postępowanie będzie prowadzone równolegle w dwóch wątkach. Pierwszy dotyczyć ma bezpośrednich przyczyn wypadku, w drugim prokuratorzy zajmą się odpowiedzialnością osób, które dbały o infrastrukturę oraz organizację pracy na tym odcinku. – Nie wykluczamy, że w tym wątku może dojść do stawiania zarzutów – mówi tvn24.pl prok. Tomasz Ozimek.
źródło: www.tvn24.pl
Liczba postów: 5 941
Liczba wątków: 146
Dołączył: 20.08.2010
Reputacja:
5
rustsaltz napisał(a):W24 informuje, że pociąg wyjeżdża na tor w kierunku przeciwnym do zasadniczego.
Według słów tego pracownika nastawni, pociąg iR wjechał na tor w kierunku przeciwnym do zasadniczego, a W24 nie było podświetlone. Czyli jeśli tak było to sam maszynista powinien się zatrzymać?
Polecam do poczytania wywiad, który znajduje się pod poniższym linkiem
http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article ... F120309647
Liczba postów: 222
Liczba wątków: 4
Dołączył: 20.06.2010
Reputacja:
0
DamianT napisał(a):rustsaltz napisał(a):W24 informuje, że pociąg wyjeżdża na tor w kierunku przeciwnym do zasadniczego.
Według słów tego pracownika nastawni, pociąg iR wjechał na tor w kierunku przeciwnym do zasadniczego, a W24 nie było podświetlone. Czyli jeśli tak było to sam maszynista powinien się zatrzymać? Maszynista z IR zapytał na radiu dyżurnego w Starzynach:"Starzyny, mam tak jechać?", na co dostał odpowiedź:"Tak panie mechaniku, tak jedziemy." Czyli nie musiał się zatrzymywać.
Liczba postów: 5 941
Liczba wątków: 146
Dołączył: 20.08.2010
Reputacja:
5
No skoro tak usłyszał, to OK, tylko jaką mamy pewność, że tak zostało mu przekazane? Mówili gdzieś o tym? Jeśli tak, to mnie ta informacja ominęła.
http://czestochowa.gazeta.pl/czestochow ... dztwa.html
Żadnych nowych wątków nie ma.
Liczba postów: 6 881
Liczba wątków: 156
Dołączył: 04.06.2010
Reputacja:
26
kaktus napisał(a):Maszynista z IR zapytał na radiu dyżurnego w Starzynach:"Starzyny, mam tak jechać?", na co dostał odpowiedź:"Tak panie mechaniku, tak jedziemy." Czyli nie musiał się zatrzymywać. Co jest sprzeczne z przepisami, bo pociąg należało najpierw zatrzymać, a potem poinformować o braku wskaźnika (i chyba zażądać rozkazu pisemnego informującego o jeździe na tor lewy-ale tutaj musiałby ktoś obeznany wypowiedzieć).
Oczywiście, gdyby nic się nie stało to byłaby zj...ba, że opóźnienie i problemy, ale cóż, lepiej ryzykować i oszczędzać... "Panie, tu tak zawsze"
Po pierwsze, wolę pić wódkę niż pisać wiersze.
PL-KSL
|