10.05.2012, 22:03
Zakorkowane ulice, kilkugodzinna akcja policji, straży pożarnej i pogotowia - to efekt spektakularnego spaceru po moście Piłsudskiego, jaki urządził sobie w środę najpewniej pijany mężczyzna.
Nie wiadomo, w jaki sposób śmiałkowi udało się dostać na najwyższe przęsło mostu. Kilka minut po tym, jak zauważyli go przechodnie (tuż po godzinie 19), na miejscu pojawiły się wszystkie służby. Błyskawicznie wstrzymano ruch, a most wyłożono amortyzującą upadek gąbką. Do mężczyzny wysłano również mediatorów, którzy próbowali nawiązać z nim kontakt i namawiali, aby wsiadł do wysięgnika. Udało się to dopiero ok godz. 21.30, po prawie dwuipółgodzinnej akcji. Wtedy desperat został przekazany służbom medycznym.
http://www.gazetakrakowska.pl/artykul/5 ... ,id,t.html
Nie wiadomo, w jaki sposób śmiałkowi udało się dostać na najwyższe przęsło mostu. Kilka minut po tym, jak zauważyli go przechodnie (tuż po godzinie 19), na miejscu pojawiły się wszystkie służby. Błyskawicznie wstrzymano ruch, a most wyłożono amortyzującą upadek gąbką. Do mężczyzny wysłano również mediatorów, którzy próbowali nawiązać z nim kontakt i namawiali, aby wsiadł do wysięgnika. Udało się to dopiero ok godz. 21.30, po prawie dwuipółgodzinnej akcji. Wtedy desperat został przekazany służbom medycznym.
http://www.gazetakrakowska.pl/artykul/5 ... ,id,t.html