Liczba postów: 150
Liczba wątków: 3
Dołączył: 24.06.2012
Reputacja:
0
FAREN napisał(a):Napisałem chyba jasno "jeśli czujecie się na siłach" nikt nie mówi żeby się porywać z motyką na słońce, w takim przypadku jak piszesz to tylko służby typu Policja i SOK ( na tych drógich to bym akurat specjalnie nie lczył ) Poczucie siły to nie wszystko. Tak jak zauważyłeś wszystko trzeba robić z głową.
W przypadku dewastacji składów kolejowych bardzo ciężko jest ująć sprawców na gorącym uczynku lub później udowodnić winę.
Liczba postów: 150
Liczba wątków: 3
Dołączył: 24.06.2012
Reputacja:
0
Zgadzam się w całości, zawsze należy podejmować bezpośrednie bądź pośrednie działanie. Za każdym razem jest szansa (mała, bo mała) na złapanie wandali.
FAREN jak przejrzysz ten temat, to chyba tutaj wcześniej pisałem, że do wandali mam takie samo podejście o jakim ty teraz mówisz. Jeśli jest możliwość, jesteśmy w grupie, a w pobliżu nie ma policji i SOKu to wziąć takich gnojków, wepchnąć im te markery czy puszki z farbą do gardła, albo tam gdzie plecy tracą swą szlachetną nazwę, wysiąść i przeciągnąć go po podkładach i tłuczniu tak z 500 metrów, oczywiście twarzą do ziemi. Może i brutalne, ale jedno jest pewne - skuteczne.
Mój ojciec kiedyś widział takich gówniarzy na początku lat 90tych jak jakimś syfem malowali świeżo odmalowany wagon, to jak ich ujrzeli kolejarze przy tym bazgraniu, to podobno tak im wpier.... że nie mogli ustać o własnych siłach później. Jednak widać było strach w ich oczach i mieli nauczkę - więcej razy już tego nie zrobią, bo będą mieli uraz na psychice że znów dostaną taki oklep.
Liczba postów: 84
Liczba wątków: 3
Dołączył: 05.06.2012
Reputacja:
0
Znalazłem portal, na którym sprzedaje się akcesoria do niszczenia mienia:
http://vandal.pl/?oferta,3
Sprzedawca pisze, że nie nakłania do niszczenia, ale sama nazwa "vandal.pl" mówi za siebie.
Liczba postów: 235
Liczba wątków: 24
Dołączył: 06.05.2012
Reputacja:
0
Liczba postów: 860
Liczba wątków: 19
Dołączył: 21.06.2012
Reputacja:
0
Najlepszym i legalnym chyba wyjściem jest do wojska wszystkich zabrac i ode chce im się takiego maziania ]->
Liczba postów: 5 941
Liczba wątków: 146
Dołączył: 20.08.2010
Reputacja:
5
Najlepszym sposobem jest zmiana prawa. Niestety nikt się do tego nie kwapi. Więzienia przepełnione itp. a ściągalność kar finansowych jest żałosna.
Zaraz zaraz. Jak wiadomo nie można walczyć z wandalizmem bez konieczności zmiany w prawie, ale jest jeden mały problem. Jak zmienić lub dostosować prawo by rzeczywiście mogło chronić firmy oraz podróżnych przed wandalizmem. Wandalizm składa się na czasy dzisiejsze z szeregu wielu punktów. Każdy punkt określa stopnień czynu. Jeśli zatem osoba która na wagonie podpiszę się markerem i zostanie złapana przez funkcjonariuszy SOK czy inny podmiot zabezpieczający np. Policja, Straż Miejska. Wobec takiej osoby zostanie zastosowany paragraf który mówi o małej szkodliwości czynu i nałożony zostanie mandat karny w wysokości do 500 złotych. Jeśli mowa o wandaliżmie związanym z wybijaniem szyb , czy malowaniem całych składów, kierowany jest wniosek do Sądu Grodzkiego gdzie kara finansowa opiewa na sumę 5 tyś złotych i od sądu będzie zależało czy osoba ta zostanie ukarana pokryciem kosztów naprawy uszkodzonego mienia. Jedyna rzecz która podlega reformie i musi przejść tą reformę jest służba mundurowa formacji SOK oraz zwiększenie liczby patroli , inwestycje w zatrudnienie prywatnych firm ochroniarskich, które w jakiś sposób ochronią przed wandalizmem, choć jak pokazała ostatnia sprawa z malowaniem składów SKM w Warszawie na bocznicy dwóch ochroniarzy pilnowało terenu na którym nocowały składy SKM co wiązało się z dewastacją w/w składów. Tylko tutaj jest mały problem firmy jak wiadomo chcą oszczędzać a nie inwestować w takie zabezpieczenie jak monitoring stały czy przenośny oraz innego rodzaju środki do zabezpieczenia terenu. Ważną rolę w tych sprawach zazwyczaj odgrywa rola osoby świadka który w wielu przypadkach wandalizmu przechodzi obojętnie obok takiej sytuacji, boi się lub nie ma zamiaru informowania odpowiednich służb.
Liczba postów: 6 035
Liczba wątków: 247
Dołączył: 16.06.2010
Reputacja:
4
Mimo iż narzekamy na wandalizm zauważyłem że sytuacja się poprawia, powoli ale się poprawia. Zobaczcie co było jeszcze 10 lat temu.
CO do kar, faktycznie są zbyt niskie, natomiast system prawny nieudolny. Wystarczy ściąć drzewo, kary za taki wyczyn są naprawdę wysokie nawet kilkanaście tyś zł. Podobnie powinno być z z karami za wandalizm, myślę że to skutecznie ograniczyłoby ten proceder. Po porostu niektórych nie można zreformować bo są głupi, jedynym czynnikiem działającym na wyobraźnie to pieniądze, albo perspektywa czyszczenia rowów przez kilkadziesiąt godzin.
Kuba przytoczył coś co sam często przytaczam: przywrócenie obowiązkowej służby zasadniczej w kraju, albo jakaś protoplasta na wzór tego, chociaż unitarkę im zafundować. Pojechałyby takie gnoje na unitarkę gdzieś głęboko w las, przeszliby falę, pompowaliby do zdechnięcia, szorowanie pisuarów i kibli z żółci, konkretny wycisk i zapier... w polu, no i najlepiej jeszcze jakby trafili na jakiegoś falowca starej daty, to by im tak dał popalić, że odechciałoby im się malowania bohomazów i robienia dymu.
Wszystko przez to bezstresowe wychowanie. Nie wolno bić, nie wolno karać, wszystko im wolno, od małego są uczeni że mogą robić co chcą i dlatego potem takie maniany odwalają. Nie daj Boże takiego tkniesz, to potem w sądzie będzie idiotyczne gadanie jego tępych rodziców którzy uważają swe dziecko za święte, że "przecież Michaś to takie dobre dziecko, tylko się wygłupiał i jak można go było za to tak zmaltretować".
Wystarczyłoby żeby każdy taki gówniarz miał ojca z ciężką ręką. Kto takiego miał ten wie jak to jest dostać taki wpier... pasem już za dzieciaka, że później nie jest się w stanie nawet chodzić. To uczy i kształtuje charakter lepiej niż cokolwiek innego. A tak to są tak rozbestwieni, że kanarki się w dupach im lęgną i odwalają tego typu akcje jak na filmiku.
Prawo jest słabe i nieudolne, policja sprawę olewa, a SOK to już najciekawiej do tego podchodzi. Do zwykłych porządnych ludzi za wychylenie się z okna na stacji żeby pomachać dziewczynie czy do mikola robiącego sobie zdjęcia ukochanej Epoki potrafią się przypieprzać i wtedy są twardzi w ryju, ale jak wandale niszą tabor, kradną węgiel ze składów czy cokolwiek z infrastruktury kolejowej to wtedy ich nie ma. Przecież lepiej siedzieć w kanciapie i pić kawkę albo przysapać się do mikola o robienie zdjęć niż się zająć prawdziwymi problemami.
Niestety panowie, ale mamy dwa wyjścia - albo "znieczulica" i udajemy, że czegoś nie widzimy i zamiatamy problem pod dywan i dalej będzie się dział syf, albo bierzemy sprawę w swoje ręce ( przy oczywiście sprzyjających ku temu warunkach, by samemu nie narobić sobie problemów z prawem) i "wychowujemy" taką młodzież po swojemu. Dzwonienie na policję nic nie da. Rzadko kiedy udaje im się kogoś złapać, a nawet jeśli to co? Wstawią mandacik, pogrożą paluszkiem i tyle, nic więcej nie mogą zrobić.
flanker, jeśli chodzi o wojsko to nie mogę się z Tobą zgodzić, swojego czasu jak ja byłem w wojsku to jedyna rzecz jaką uczono to kraść i pić. Owszem wojsko uczy samodzielności radzenia sobie itd. W dzisiejszych czasach nawet pójście do wojska nie potrafi oduczyć złodzieja kraść a fałszerza przestać podrabiać pieniądze. I tym samym nawet jak by wróciła zasadnicza służba wojskowa to bardzo mały procent ludzi oduczy się wandalizmu, dlaczego, bardzo proste człowiek który demoluje pociągi ma chęć wyżycia się. Załącza mu się taki agresor, jest zły musi się wyładować. Dlaczego w Polsce jest brak ośrodków dla trudnej młodzieży ?? Czegoś gdzie mogli by pójść w dzień rozładować emocje. Nawet wydzierżawić od miasta ścianę do malowania gdzie mogli by do woli sobie mazać. Niestety większość osób które sobie pomalują szybę to zwykłe szczeniaki w wieku 14 - 18 lat, identycznie jest z wandalizmem nuda po prostu nuda, a jak wiadomo nuda prowadzi do głupoty. A co do SOK to mmmmmm nie wypowiem się bo może szef czyta hahaah
Valcyte wiesz zależy jeszcze jakie wojsko, jakie czasy i na jakiego d-cę się trafiło ;-) Fakt, że były jednostki gdzie tylko kombinowano jak się nachlać, opędzlować magazyn ze wszystkiego co dało się sprzedać i podpieprzyć, no i robić dym na kompani, ale wszystko zależy od d-cy i ludzi.
Może nawet nie cała służba zasadnicza by była potrzebna, ale wysłać takich gówniarzy na obowiązkowy obóz wojskowy gdzieś w las, zafunować unitarkę i taką falę, żeby zaraz chodzili jak w zegarku. Wystarczyłoby, żeby zaczęli się bać to już by się uładzili. Bo jak im wszystko wolno, to potem widać jak to jest.
Wiesz też żeby nie było, że wszystko uogólniam i generalizuję ;-) Czasem wandala oduczy mandat malowania po pociągach, czasem trafi się SOKista który złapie takiego gówniarza, no ale w większości przypadków wiemy jak to bywa...
Dlatego zaproponowałem, z resztą już któryś raz, byśmy brali sprawę w swoje ręce - jedziemy grupą jakimś składem, widzimy że gnojki robią dym, więc podbijamy i "edukujemy" takiego delikwenta tak, by tą lekcję zapamiętał na długo i żeby mu się odechciało robić syf. Krew mnie zalewa jak widzę pobazgrane składy markerami, sprayami i innym gównem, tak samo tramwaje i autobusy miejskie.
Choć trzeba przyznać że na kolei już ten wandalizm jest mniejszy, postęp technologii, monitoring na stacjach itd. sprawił że już składy nie są tak pomazane jak kiedyś jeszcze w latach 90tych. Za to przeniosła się ta patolka do MPK i tam robią prawdziwą rzeź. We Wrocławiu niektóre tramwaje są tak uwalone, że na wymioty się ludziom zbiera jak podjeżdżają na przystanek. Ale wiem od znajomych z MPK, że tego nie idzie zwalczyć. Wiele rzeczy ciężko domyć, noc w noc szorowane są na zajezdniach ile się da, jednak zaraz na drugi dzień znowu są pomalowane.
Liczba postów: 6 881
Liczba wątków: 156
Dołączył: 04.06.2010
Reputacja:
26
flanker napisał(a):Za to przeniosła się ta patolka do MPK i tam robią prawdziwą rzeź. Zależy gdzie. U nas w autobusach (nowszych) jest porządek, wszystkiego pilnują kamery. W tramwajach brud, smród i ubóstwo, bo motorowy ma w d.. co się w wozie dzieje, drugiego nawet nie widzi, kamer nie ma, wszyscy się przyzwyczaili.
Po pierwsze, wolę pić wódkę niż pisać wiersze.
PL-KSL
rustsaltz no u nas różnie to bywa. Owszem w niektórych autobusach (Mercedesach) już jest monitoring i trochę on daje, bo jednak nie ma tam aż takich cyrków, w Skodach (tramwajach) chyba też jest i nie są też jakoś totalnie zdemolowane.
No ale nie we wszystkich. W wielu tramwajach i autobusach, które nie mają monitoringu, są starsze itd. zastać syf to normalka. Pomalowane, porysowane szyby, ściany, poprzypalane krzesełka, pełno naklejek, gum do żucia gdzie się tylko da, czasem wszystko jest tak zamalowane i uwalone, nie jesteś w stanie nic ujrzeć zza takiej szyby.
rustsaltz napisał(a):W tramwajach brud, smród i ubóstwo, bo motorowy ma w d.. co się w wozie dzieje, drugiego nawet nie widzi, kamer nie ma, wszyscy się przyzwyczaili.
Po pierwsze motorniczy, nie motorowy ;-)
Po drugie nie zgodzę się z tą opinią. Motorniczy jest sam jeden, szczególnie wieczorami jak jedzie w niemal pustym składzie po prostu się boi, że otworzą kabinę i mu wpier... Tutaj problem leży w ludziach, w ogólnej znieczulicy na to co się dzieje. Jak gnojki coś malują czy dewastują w składzie to nikt nie podejdzie im zwrócić uwagę, wywalić za drzwi bo się boją że sami oberwą. Ale gdyby ruszyło kilka osób na nich, a nie się bezczynnie temu przyglądało, to już by sprawa przybrała inny obrót.
Liczba postów: 6 881
Liczba wątków: 156
Dołączył: 04.06.2010
Reputacja:
26
flanker napisał(a):gum do żucia gdzie się tylko da, czasem wszystko jest tak zamalowane i uwalone, nie jesteś w stanie nic ujrzeć zza takiej szyby. Brud to jest insza inszość, gum do żucia nie wyszukuję
Cytat:Po pierwsze motorniczy, nie motorowy ;-)
U nas przyjęło się motorowy, bo "motorniczowie" brzmi gorzej niż "motorowi". Nawet tramwajarze między sobą mówią "motorowi"
Cytat:Motorniczy jest sam jeden, szczególnie wieczorami jak jedzie w niemal pustym składzie po prostu się boi, że otworzą kabinę i mu wpier...
Owszem, ale oni i za dnia mają głęboko to, co się dzieje. Na ogół jest kwitowane "no co ja poradzę?". Dopóki drzwi się zamykają i jako tako da się jechać to się jedzie. Tutaj szacun dla nich, bo ja niejednokrotnie bym się o własne życie i bezpieczeństwo ogólne obawiał.
Cytat:Tutaj problem leży w ludziach, w ogólnej znieczulicy na to co się dzieje.
Oj tak
Po pierwsze, wolę pić wódkę niż pisać wiersze.
PL-KSL
|