11.07.2012, 11:51
Witam!
Rozmawiałem wczoraj z człowiekiem, który obsługuje system DSAT w jednym z nowych LCSów na zmodernizowanej linii (nie podam gdzie ze względu na uprzejmość, nie chcę żeby ktokolwiek miał kłopoty). Mówił, że mieli przypadek przejazdu pociągu z prędkością 190km/h (w ruchu planowym, z pasażerami, nie żadne testy). Zastanawiam się czy to prawda czy może jakiś błąd czujnika DSAT czy może naopowiadał mi po prostu bajek. Rozumiem, że np. gdy lokomotywa ma nowe obręcze kół to może lekko przekraczać prędkość podawaną przez prędkościomierz na pokładzie, ale chyba nie o 30km/h. Czy maszynista świadomie przekroczył prędkość w takim stopniu narażając życie pasażerów i tabor? Przecież to wszystko zapisałoby się w rejestratorze, miałby potem spore kłopoty. Zresztą, w nowych pojazdach na takie przekroczenie prędkości nie pozwoli elektronika, czyli z dużym prawdopodobieństem musiała to być EP09. Czy takie przypadki w ogóle się zdarzają?
Rozmawiałem wczoraj z człowiekiem, który obsługuje system DSAT w jednym z nowych LCSów na zmodernizowanej linii (nie podam gdzie ze względu na uprzejmość, nie chcę żeby ktokolwiek miał kłopoty). Mówił, że mieli przypadek przejazdu pociągu z prędkością 190km/h (w ruchu planowym, z pasażerami, nie żadne testy). Zastanawiam się czy to prawda czy może jakiś błąd czujnika DSAT czy może naopowiadał mi po prostu bajek. Rozumiem, że np. gdy lokomotywa ma nowe obręcze kół to może lekko przekraczać prędkość podawaną przez prędkościomierz na pokładzie, ale chyba nie o 30km/h. Czy maszynista świadomie przekroczył prędkość w takim stopniu narażając życie pasażerów i tabor? Przecież to wszystko zapisałoby się w rejestratorze, miałby potem spore kłopoty. Zresztą, w nowych pojazdach na takie przekroczenie prędkości nie pozwoli elektronika, czyli z dużym prawdopodobieństem musiała to być EP09. Czy takie przypadki w ogóle się zdarzają?