02.08.2012, 19:32
Już raz tłumaczyłem, że to wcale nie jest charakterystycznie polska cecha. I nawet podawałem na to materiały.
Bahnfahren ist unser Business
Atom to zguba czy przyszłość?
|
02.08.2012, 19:32
Już raz tłumaczyłem, że to wcale nie jest charakterystycznie polska cecha. I nawet podawałem na to materiały.
Bahnfahren ist unser Business
02.08.2012, 19:36
Ale mieszkamy w Polsce, piszemy na polskim forum.
Zapraszam na swój kanał YouTube: http://www.youtube.com/user/MrPitagoras1989
02.08.2012, 20:11
Klasyczne źródła energii to krótkowzroczność i popieranie stagnacji, która z czasem przerodzi się w agonię.
Energia atomowa jest dobrym rozwiązaniem, rozsądnym. Wielu fanów "klasycznego opalania" stęka na nią tylko głównie przez pryzmat dwóch incydentów - Hiroshima i Czernobyl. Przez te dwa incydenty ludzie zaczęli się panicznie bać chorób popromiennych, nowotworów itd. A prawda jest taka, że częściej zapadają na raka od fajek, wódy i śmieciowego żarcia jakim się żywią niż od napromieniowania pochodzącego z elektrowni atomowych. Trzeba śmiało patrzeć w przyszłość, ropa i węgiel wieczne nie będą, a nas na ziemi jest coraz więcej, przemysł i gospodarka są tym samym coraz większe i potrzeby też rosną - w końcu będzie trzeba się przekonać do atomu czy się tego chce czy nie, bo po prostu surowców zacznie brakować, a nasze potrzeby będą tylko rosnąć. Takie jest moje zdanie, mając takie możliwości i to na własnym terenie zacząłbym na miejscu polskiego rządu budować elektrownie atomowe, natomiast klasyczne źródła energii jak węgiel, które mamy po prostu sprzedawać komu się da. Tym samym nic się nie zmarnuje, a jeszcze na tym zarobimy. A i coś takiego jak wiatraki czy tym podobne idiotyzmy proponuję odłożyć między bajki. Koszta budowy tego są niewspółmierne do zysków (energii) jaką się z nich uzyska. Wyda się po prostu masę siana na badziewia, z których wielkiego pożytku nie będzie. Atom to przyszłość, chcemy się rozwijać i budować świat lepszym - idźmy do przodu, nie stójmy w miejscu. Na mapie Europy Polska jest skansenem energetycznym, true story ;-)
02.08.2012, 20:35
flanker napisał(a):Takie jest moje zdanie, mając takie możliwości i to na własnym terenie zacząłbym na miejscu polskiego rządu budować elektrownie atomowe, natomiast klasyczne źródła energii jak węgiel, które mamy po prostu sprzedawać komu się da. Tym samym nic się nie zmarnuje, a jeszcze na tym zarobimy.Nie, nie jesteśmy w stanie szybko przełączyć produkcji energii z węgla na atom. Elektrownie węglowe powinny sobie spokojnie pracować, bo teraz są całkiem ekologiczne i dobrze wspierałyby naszą energetykę.
Kanał na YouTube - zachęcam do subskrybcji: https://www.youtube.com/user/BartekDziwak
02.08.2012, 20:38
Wśród ekooszołomstwa w Polsce wielka panika wybuchła po awarii w Fukushimie, która była spowodowana przez nałożone na siebie niezwykle silne nawet jak na Japonię trzęsienie ziemi, tsunami oraz techniczne zaniedbania. Polska nie leży w rejonie sejsmicznym, a nawet jeżeli od czasu do czasu trafiają się jakieś wstrząsy to ich częstotliwość oraz siła są nieporównywalnie mniejsze niż w Japonii. A tsunami na Bałtyku to jakaś fantastyka rodem z gazet typu Fakt.
Jaro
02.08.2012, 21:02
mikrobart nie mówię że ma to się stać od razu. Mogą zacząć powoli krok po kroku budować elektrownie atomowe, a z czasem gdy będzie ich wystarczająca ilość i pokryją potrzeby państwa, zacznie się stopniowa likwidacja węglowych. Jednak spore zasoby i złoża węgla jakimi dysponujemy możemy jakoś zagospodarować, czyli właśnie sprzedać. Tym samym zarobimy jeszcze i nic się nie zmarnuje.
Nie da się ukryć, że jesteśmy zaściankiem energetycznym na mapie Europy. Nawet Czesi mają elektrownie atomowe, a my nie. Energia atomowa to przyszłość i tak jak mówiłem: potrzeby będą coraz większe, surowców jest coraz mniej, w końcu prędzej czy później będzie trzeba sięgnąć po atom. Czy będzie tego chciało, jak to ET40 trafnie ujął, ekooszołomstwo czy nie.
02.08.2012, 21:35
mikrobart napisał(a):Litości - 300 km dla chmury radioaktywnej to tyle, co nic.No ale co my możemy zrobić? Możemy działać tylko na własnym podwórku, a to powinno być wolne od ryzykownej elektrowni atomowej. mikrobart napisał(a):PS. Czemu nie boimy się reaktora Maria, który działa w Świerku? Mały, bo mały, ale 30 MW osiąga.Bo jego działanie jest niezbędne dla medycyny i badań naukowych. Elektrownia jądrowa nie jest niezbędna. Lubuszanin napisał(a):Wyczerpac zasaby odnawialne?Trochę niezręcznie to napisałem, chodziło mi o wyczerpanie się możliwości pozyskiwania energii elektrycznej z odnawialnych źródeł energii. mikrobart, Engelhardt na wykładach też nie mówi o burdelu na polskiej kolei. ;-) Energetyka jądrowa jest obarczona zbyt dużym ryzykiem. Sam pewnie przyznasz, że nigdy nie wyeliminuje się czynnika ludzkiego i związanego z tym błędu. Potem nieszczęśliwy zbieg okoliczności i katastrofa gotowa. Ryzyko, nawet w jakimś tam ułamku promila, ale zawsze jest.
02.08.2012, 21:36
Cytat:Jednak spore zasoby i złoża węgla jakimi dysponujemy możemy jakoś zagospodarować, czyli właśnie sprzedać. Tym samym zarobimy jeszcze i nic się nie zmarnuje.Gdzie sprzedać? Cały rynek zbytu jest zasypany przez węgiel z Azji. mikrobart, przepraszam że tak stwierdzam, ale zachowujesz się jak student I roku medycyny który pojadł wszystkie rozumy, potrafi zdiagnozować każdą chorobę, oczywiście ją wyleczyć a w oku ma niewidzialny roentgen i dzięki niemu już z kilometra wie że ma raka trzustki (tylko dlatego że nie zjadł surówki w kebabie). Normalnie temat wyleciał by do kosza. Na każdy argument odpowiadasz że przecież to takie bezpieczne i nowoczesne że w sumie każdy powinen mieć pod zlewem mały reaktor, albo je po prostu bagatelizujesz (zwłaszcza te o katastrofach). Awaria może wydarzyć się wszędzie mimo najlepszych zabezpieczeń, e. atomowe nie są elektrowniami bezpiecznymi! Tylko że cena energii przeważa szalę i poprostu ryzykujemy. Jest ot oczywiście całkowicie normalne, nawet się z tym zgadzam. Masz swoje racje potwierdzone wykładem jakiegoś profesora zarabiającego 10 000zł, chodzącego w połatanej marynarce i jeżdżącego rozklekotanym Wartburgiem, ale nie unoś się tak że "ty wiesz najlepiej bo ja studiuje energetykę, całą reszta to ciemnogród". Równie dobrze mógłbyś napisać w zamkniętym temacie esej o energii atomowej. Pracę magisterską miałnyś z głowy.
...
02.08.2012, 21:40
Mariusz W. napisał(a):Elektrownia jądrowa nie jest niezbędna.Jest. Kto twierdzi, że jest inaczej, kompletnie nie zna wymagań polskiej energetyki. Lubuszanin napisał(a):nie unoś się tak że "ty wiesz najlepiej bo ja studiuje energetykę, całą reszta to ciemnogród".Staram się odpierać kontrargumenty, które uznaję za błędne. Napisałem, że dzielę się tym, co wiem, nic poza tym. Lubuszanin napisał(a):Masz swoje racje potwierdzone wykładem jakiegoś profesora zarabiającego 10 000zł, chodzącego w połatanej marynarce i jeżdżącego rozklekotanym WartburgiemNie rozumiem, jednak wydaje mi się, że taka forma wypowiedzi to nie jest najlepszy sposób na leczenie swoich kompleksów. Obalanie autorytetów jest bardzo polskie, stawianie swojej rzekomej wiedzy nad wiedzę osób, które naprawdę ją posiadają bywa zgubne. Temat jest w OWION, nie ma powodu, aby wyleciał. Nic więcej nie jestem w stanie napisać w tym temacie, więcej nie wiem.
Kanał na YouTube - zachęcam do subskrybcji: https://www.youtube.com/user/BartekDziwak
02.08.2012, 22:01
ET40 napisał(a):ekooszołomstwa w Polsce wielka panika wybuchła po awarii w Fukushimie, która była spowodowana przez nałożone na siebie niezwykle silne nawet jak na Japonię trzęsienie ziemi, tsunami oraz techniczne zaniedbania. Jak odpornym na kojarzenie faktów trzeba być, żeby w jednym zdaniu opisać techniczne zaniedbania u JAPOŃCZYKÓW(!) i jednocześnie nazwać polskich oponentów wprowadzania energetyki atomowej ekooszołomami. Jak wielki będzie rozmiar tych technicznych zaniedbań w Polsce, skoro nawet Japończycy się przed nimi nie ustrzegli?! Trzeba mieć bardzo małą wyobraźnię, żeby tego czynnika ryzyka nie dostrzec. Mariusz W. napisał(a):mikrobart, Engelhardt na wykładach też nie mówi o burdelu na polskiej kolei.piąteczka! :lol: mikrobart napisał(a):Obalanie autorytetów jest bardzo polskie, Co Wy macie z tym "polskie"? To jest dopiero kompleks! Nawet ja, jak pojeździłem po obcych krajach, przestałem używać tego para-argumentu, bo doszedłem do wniosku że w 90% przypadków to zwykła mowa-trawa i tępe narzekactwo wynikające z nieznajomości innych narodów (i wyobrażenia, że u nich to bóg-wie-co, a tu niespodzianka - nawet Japończycy dopuszczają się zaniedbań ;-) ).
mikrobart napisał(a):Jest. Kto twierdzi, że jest inaczej, kompletnie nie zna wymagań polskiej energetyki. A czy o tych wymaganiach i ich rozmiarach uczył Cię ktoś oprócz samych atomistów, czy też (dziwnym trafem) wyłącznie im przyszło do głowy do tego zagadnienia nawiązywać?
Bahnfahren ist unser Business
02.08.2012, 22:27
psim napisał(a):A czy o tych wymaganiach i ich rozmiarach uczył Cię ktoś oprócz samych atomistów, czy też (dziwnym trafem) wyłącznie im przyszło do głowy do tego zagadnienia nawiązywać?Żaden atomista mnie nie uczył, wspomniałem tylko o serii wykładów, w których brałem udział. O tym, co mówię o reaktorach, zapotrzebowaniu Polski w energię, słabych "osiągach" źródeł odnawialnych itp. wiem z regularnych wykładów, które miałem w programie nauczania. Żeby nie być gołosłownym, podam kilka nazwisk (które pewnie nic Wam nie powiedzą, ale akurat od tych panów dowiedziałem się tego, o czym pisałem), mianowicie byli to - prof. zw. dr hab. inż. Maciej Chorowski, dr inż. Tomasz Hardy, dr inż. Jacek Lamperski. O odpadach a raczej sposobie ich zabezpieczania dowiedziałem się najwięcej z dygresji na wykładach z chemii u prof. zw. dr hab. inż. Andrzeja Matynii, dziekana Wydziału Chemicznego PWr. psim napisał(a):Jak odpornym na kojarzenie faktów trzeba być, żeby w jednym zdaniu opisać techniczne zaniedbania u JAPOŃCZYKÓW(!) i jednocześnie nazwać polskich oponentów wprowadzania energetyki atomowej ekooszołomami.Nie kwestionuję, że do katastrofy doszło, pragnąłem tylko uzmysłowić Wam, że procedura bezpieczeństwa zadziałała i nikt nie poniósł szkód na zdrowiu oraz że przyczyna awarii była taką, która w Polsce nie występuje a jest jednym z największych zagrożeń dla EJ - wstrząsy sejsmiczne. psim napisał(a):Jak wielki będzie rozmiar tych technicznych zaniedbań w Polsce, skoro nawet Japończycy się przed nimi nie ustrzegli?! psim napisał(a):Co Wy macie z tym "polskie"? To jest dopiero kompleks!Ktoś tu wpadł w błędne koło.
Kanał na YouTube - zachęcam do subskrybcji: https://www.youtube.com/user/BartekDziwak
03.08.2012, 00:02
Lubuszanin napisał(a):Cytat:Jednak spore zasoby i złoża węgla jakimi dysponujemy możemy jakoś zagospodarować, czyli właśnie sprzedać. Tym samym zarobimy jeszcze i nic się nie zmarnuje.Gdzie sprzedać? Cały rynek zbytu jest zasypany przez węgiel z Azji. Dobry handlowiec sprzeda nawet frajerom piasek na pustyni 8-) Poza tym skoro (hipotetycznie) kraj byłby już zasilany w prąd z atomu, to można by pomyśleć o jakimś zastosowaniu dla tego węgla, jeśli nie udałoby się go pogonić komuś. Widzę też, że sowita napinka panuje w tym temacie. Chyba tylko Paweł podchodzi do tego bardziej z dystansem i humorem, co sobie cenię ;-) Ludzie, więcej luzu, o co te spiny? Szanuję zdanie i argumenty fanów klasycznego opalania, ale napisałem już wcześniej - prędzej czy później będziemy musieli skorzystać z atomu. Potrzeby ludzkości będą rosnąć, populacja również, a surowców będzie coraz mniej, tym samym będą coraz droższe. Prędzej czy później będziemy używać atomu i wierzcie mi, że wasz sprzeciw ani teraz, ani później nie da nic, bo tak czy siak w końcu zaczniemy używać tego uranu. To kwestia czasu.
03.08.2012, 00:21
Ale po co sprzedawać węgiel? Skoro mamy go mnóstwo, to wykorzystajmy go do polepszenia samowystarczalności energetycznej.
03.08.2012, 07:35
A ile energii uzyskasz z 1 kg węgla a ile z 1 kg uranu? Masa ta sama, a ilość MW zdecydowanie większa na korzyść uranu. I do tego jeszcze sprawność. Przy spaleniu 1 kg węgla 0,6kg idzie się "walić" w pył, dym i żużel.
Tutaj najgorsze jest to, że ludzie zaczęli wierzyć, że ta elektrownia jest nam potrzebna. Była o tym dyskusja. Były miesiące i lata, gdzie zwolenników budowy było więcej niż 50%. I co, awaria w Japonii zaraz odwróciła tendencję, bo znalazło się kilku co znów zaczęli siać strach, a że Polacy się boją i naiwnie wierzą to nagle z 50% zwolenników mamy ich od 30 do 40%. A kapliczka antyatomowa to jest przykład z zachowania zaściankowego, czyli coś co prezentują "wyznawcy Torunia".
03.08.2012, 08:13
mikrobart napisał(a):prof. zw. dr hab. inż., dr inż., dr inż., prof. zw. dr hab. inż. Kto panu dał tytuł? Kto panu dał tytuł, wieśniakowi jednemu, prymitywowi!? ;-) mikrobart napisał(a):Ktoś tu wpadł w błędne koło. Uczysz się. pitagoras23 napisał(a):A kapliczka antyatomowa to jest przykład z zachowania zaściankowego, czyli coś co prezentują "wyznawcy Torunia". Masz coś do wyznawców Torunia?! ]->
Bahnfahren ist unser Business
|
Podobne wątki… | |||||
Wątek: | Autor | Odpowiedzi: | Wyświetleń: | Ostatni post | |
Przyszłość kolei | kiju46 | 10 | 4 885 |
07.07.2011, 16:37 Ostatni post: psim |
Użytkownicy przeglądający ten wątek: |
3 gości |