Liczba postów: 3 909
Liczba wątków: 159
Dołączył: 01.02.2011
Reputacja:
0
Z drugiej strony może to i lepiej - niech się oduczą takich pomysłów. Niech się nauczą obiegować i planować wykorzystanie taboru. Niech się nauczą egzekwować gwarancje producenta i jakość późniejszych napraw.
Bahnfahren ist unser Business
Liczba postów: 7 986
Liczba wątków: 232
Dołączył: 20.04.2011
Reputacja:
0
Teraz media będą się temu przyglądać i jak dojdzie do cyrków związanych z przesiadkami na pewno sprawa wyląduje w wiadomościach.
Owszem cieszy, że zamiast jednego połączenia będą od nowego RJ dwa, ale też niech w Polsce zacznie panować sytuacja dojazdów bezpośrednich, a nie urywanych często w polu.
Liczba postów: 756
Liczba wątków: 4
Dołączył: 28.06.2010
Reputacja:
0
mikrobart napisał(a):Widziałem reportaż, pitagoras mnie powiadomił. Moim zdaniem to sprawa jest zbyt podkoloryzowana, połączenie zostaje, rozbija się to tylko na dwa pojazdy z przesiadką - czy jest aż tak dramatycznie?
Wiesz w moich stronach przeciętny mieszkaniec nie wie że są takie rzeczy jak np. SITKOL gdzie po wpisaniu stacji początku i końca sam ułoży ci przejazd nawet z przesiadkami, Zwłaszcza jeżeli koleją jeździ raz na rok lub rzadziej.
Teraz powiedzmy mamy dwa "szajsobusy" do Rzeszowa a taki przeciętny obywatel ma potrzebę udania się z Lublina do Rzeszowa. Więc pójdzie do znanego miejsca gdzie może dowiedzieć się jak jedzie pociąg, na dworzec. Tam zacznie czytać wielką tablicę z odjazdami szukając pociągu do Rzeszowa. Znajdzie w prawdzie pociąg do Stalowej Woli ale do Rzeszowa niestety nie. Powie więc "ale dziadostwo miedzy takimi dużymi miastami nie ma pociągu, pojadę busem".
Poza tym widzę niechęć ludzi do przesiadek zwłaszcza jeśli to osoby starsze albo poprostu nieobyte z koleją.
Liczba postów: 8 026
Liczba wątków: 365
Dołączył: 04.06.2010
Reputacja:
2
MichałŁ, rzeczywiście, kwestia, którą poruszyłeś jest ważna. Moim zdaniem jednak wystarczy tutaj dobra kampania reklamowa połączenia.
Hasło "pociąg zawsze poczeka na Ciebie w Stalowej Woli", "nie pojedziemy bez Ciebie" itp. - potrzeba bardzo mało, żeby pasażer poczuł, że kolejarze go jednak nie olali. Na razie trwa nagonka na ruch Urzędu Marszałkowskiego - efektem będzie odsunięcie się ludzi od kolei bo założę się, że większość nie ma pojęcia, że połączenie nadal będzie, tylko rozbite.
Liczba postów: 3 909
Liczba wątków: 159
Dołączył: 01.02.2011
Reputacja:
0
mikrobart napisał(a):wystarczy tutaj dobra kampania reklamowa połączenia.
Która zostanie następnie zniweczona choćby jednym na cały rok rozkomunikowaniem, gdy pasażerowie zostaną pozostawieni sami sobie. A że do takiego dojdzie wcześniej czy później, jestem głęboko przekonany.
mikrobart napisał(a):trwa nagonka na ruch Urzędu Marszałkowskiego - efektem będzie odsunięcie się ludzi od kolei
Zależy od efektu nagonki i sposobu jego nagłośnienia. Jeśli uda się przekonać marszałka podkarpackiego do zmiany decyzji, efekt może być też bardzo pozytywny: "daliśmy radę, to znaczy że możemy coś zdziałać i w przyszłości".
Bahnfahren ist unser Business
Liczba postów: 756
Liczba wątków: 4
Dołączył: 28.06.2010
Reputacja:
0
Tu jak wcześniej ktoś napisał chodzi o to że Podkarpackie nie che płacić za regionalne połączenia w Lubelskim bo rzeczywiście większość osób jakie jeżdżą tym pociągiem wysiada albo wsiada jeszcze przed Stalową Wolą bo dojeżdżają do pracy/szkoły w Lublinie.
Cytat:Hasło "pociąg zawsze poczeka na Ciebie w Stalowej Woli", "nie pojedziemy bez Ciebie" itp. - potrzeba bardzo mało, żeby pasażer poczuł, że kolejarze go jednak nie olali. Na razie trwa nagonka na ruch Urzędu Marszałkowskiego - efektem będzie odsunięcie się ludzi od kolei bo założę się, że większość nie ma pojęcia, że połączenie nadal będzie, tylko rozbite.
Wiem że Administrator jest z dużego miasta gdzie jeżeli się spóźnimy na pociąg to mamy drugi w tym kierunku za godzinę. Ale Wschodniopolskie warunki są trochę inne, tutaj pociągów jest kilka na dobę a "szajsobusów" jest właściwie na styk.
I teraz jeżeli zareklamujesz że masz zapewnione skomunikowanie to w razie zepsucia się szynobusa gdzieś w polach miedzy Kraśnikiem a Stalową Wolą zrobi się powiedzmy 2 albo 3h opóźnienia to co wtedy zrobisz ? Będziesz czekał szynobusem w Stalowej te 2h bo jeżeli pojedziesz to ludzie z Lubelskiego rzeczywiście będą musieli nocować na dworcu ? Ale co znowu z tymi co już czekają w szynobusie w Stalowej oni też kupili bilety i oczekują na punktualny transport. Co robić ? Co byś nie zrobił to zawsze koś powie że kolej jest dziadowska.
Dodam ze raz byłem uczestnikiem sytuacji gdzie czekaliśmy ok 1,5h w lublinie na opóźniony pociąg z Bydgoszczy to kierownik mało w mordę nie dostał bo ludzie nie mogli zrozumieć jak to nie można odjechać planowo bo trzeba czekać na jakiś pociąg.
Liczba postów: 5 941
Liczba wątków: 146
Dołączył: 20.08.2010
Reputacja:
5
MichałŁ napisał(a):Wiesz w moich stronach przeciętny mieszkaniec nie wie że są takie rzeczy jak np. SITKOL
Ehhh, to gdzie Ty mieszkasz? Na Marsie? Z całym szacunkiem, ale takie tłumaczenie do mnie nie trafia.
Liczba postów: 5 603
Liczba wątków: 98
Dołączył: 01.11.2010
Reputacja:
27
DamianT, nie masz racji. My w tym siedzimy więc się orientujemy, ale wielu przeciętnych pasażerów jeżdżących pociągami raz na jakiś czas także nie są zorientowani co to takiego sitkol i wcale nie są to ludzie z małych miejscowości, tylko z dużych miast.
Liczba postów: 1 161
Liczba wątków: 74
Dołączył: 22.05.2011
Reputacja:
0
Adams napisał(a):, nie masz racji. My w tym siedzimy więc się orientujemy, ale wielu przeciętnych pasażerów jeżdżących pociągami raz na jakiś czas także nie są zorientowani co to takiego sitkol
Należałoby uściślić - przeciętny pasażer nie posiadający dostępu do internetu. Na pewno ktoś kto ma neta, nie poleci na dworzec poszukiwać połączeń. Nie ważne, czy mieszka z Zgorzelcu czy Stalowej Woli.
Liczba postów: 3 909
Liczba wątków: 159
Dołączył: 01.02.2011
Reputacja:
0
DamianT, Ty chyba z ludźmi nie masz do czynienia, jeśli nie wiesz jak bardzo niekumaci potrafią być. I to niezależnie od regionu. Stań sobie kiedyś gdzieś na stacji przy rozkładach, i popodsłuchuj jak dramatycznie niektórzy ludzie ich nie rozumieją.
Zresztą samo sitkolowskie przykładowe "kursuje 15-25 sierpnia" jest wystarczająco mylące (bo od 26 sierpnia pociąg nadal kursuje bez zmian, tylko że w Koziej Wólce Małej zatrzymuje się na 2 minuty dłużej, więc tępawy system rozumie go jako zupeeełnie inny pociąg).
Maciej napisał(a):Na pewno ktoś kto ma neta, nie poleci na dworzec poszukiwać połączeń
Jak kilka razy podczas przesiadki zostaniesz gdzieś w Polsce w tzw. ciemnej d..ie, z powodu rozbieżności pomiędzy 1) rozkładem publikowanym w necie, 2) na stacji, oraz 3) realnym, to będziesz biegał sprawdzać gdzie się da, i kalkulował prawdopodobieństwo powodzenia.
Bahnfahren ist unser Business
Liczba postów: 8 026
Liczba wątków: 365
Dołączył: 04.06.2010
Reputacja:
2
MichałŁ napisał(a):Wiem że Administrator jest z dużego miasta gdzie jeżeli się spóźnimy na pociąg to mamy drugi w tym kierunku za godzinę. Ale Wschodniopolskie warunki są trochę inne, tutaj pociągów jest kilka na dobę a "szajsobusów" jest właściwie na styk. Administrator jest z małego miasteczka, gdzie w dzień powszedni pojawiają się 3 autobusy do Rawicza (dwa rano, ostatni koło 14) a w weekend nie ma żadnego. Uwierz, że doskonale rozumiem sytuację, w której nie mam się jak dostać na pociąg do Rawicza, żeby dojechać do Wrocławia. Pociągów mam tam masę, jednak jeszcze trzeba na ten rawicki peron się dostać ;-)
MichałŁ - rzeczywiście, sytuacja, którą opisałeś jest kryzysowa. Gdy dojdzie to tak dużego opóźnienia to mamy spore prawdopodobieństwo, że ludzie nie zdążą już do pracy/szkoły. Tu nie ma złotego środka - opóźnienie będzie, czy przy jednym czy dwóch szynobusach. Inną sprawą jest to, że do takich awarii dochodzi dosyć rzadko - przynajmniej szynobusy UMWD w przypadku awarii dość szybko dostają KKZ (chyba, że częstotliwość kursowania na danej linii jest dość spora, wtedy czeka się raczej na kolejny kurs - patrz: Trzebnica).
MichałŁ napisał(a):Dodam ze raz byłem uczestnikiem sytuacji gdzie czekaliśmy ok 1,5h w lublinie na opóźniony pociąg z Bydgoszczy to kierownik mało w mordę nie dostał bo ludzie nie mogli zrozumieć jak to nie można odjechać planowo bo trzeba czekać na jakiś pociąg. Skomunikowanie musi być realizowane, bo do tego zobowiązuje się przewoźnik sprzedając bilet z punktu A do punktu C z przesiadką w punkcie B. Czas robi się nerwówka, ale jak to inaczej rozwiązać?
Liczba postów: 3 909
Liczba wątków: 159
Dołączył: 01.02.2011
Reputacja:
0
mikrobart napisał(a):Skomunikowanie musi być realizowane, bo do tego zobowiązuje się przewoźnik sprzedając bilet z punktu A do punktu C z przesiadką w punkcie B
A udowodnij, z nawiązaniem do poszczególnych przepisów, lub chociaż regulacji wewnętrznych. Chętnie posłucham. Dowiem się czegoś nowego.
Z tego co mi wiadomo, to ŻADEN przewoźnik w Polsce nie sprzedaje dotychczas biletów "na przejazd z przesiadką" (czyli takich, na których jawnie będzie określony punkt B przesiadania). Są tylko bilety "na bliżej nieokreślony przejazd od A do C, gdzie po drodze jest B". Akurat to za 2 tygodnie się zmieni, i pojawią się bilety z wyznaczonymi przesiadkami, ale tylko na Mazowszu. ;-)
Bahnfahren ist unser Business
Liczba postów: 8 026
Liczba wątków: 365
Dołączył: 04.06.2010
Reputacja:
2
psim napisał(a):A udowodnij, z nawiązaniem do poszczególnych przepisów, lub chociaż regulacji wewnętrznych. Chętnie posłucham. Dowiem się czegoś nowego. Dobrze wiesz, że nie udowodnię, więc daruj sobie ironizowanie ;-)
Chodzi mi tylko o to, że w Polsce skomunikowania się realizuje - dużo podróżuję i nigdy nie miałem z tym kłopotu. Dlaczego inni mieliby go mieć?
Swoją drogą - wydaje mi się, że dramatyzujecie. Opóźnienia rzędu 3h, uciekające skomunikowania - ile razy to się może zdarzyć?
Liczba postów: 267
Liczba wątków: 6
Dołączył: 04.09.2011
Reputacja:
0
Wystarczająco, żeby zniechęcić ludzi do tytułowego połączenia Lublina z Rzeszowem z przesiadką w Stalowej Woli Rozwadów.
Liczba postów: 5 941
Liczba wątków: 146
Dołączył: 20.08.2010
Reputacja:
5
psim napisał(a):DamianT, Ty chyba z ludźmi nie masz do czynienia, jeśli nie wiesz jak bardzo niekumaci potrafią być. I to niezależnie od regionu. Stań sobie kiedyś gdzieś na stacji przy rozkładach, i popodsłuchuj jak dramatycznie niektórzy ludzie ich nie rozumieją.
Nie wiem, być może. Ale dla mnie nadal nie jest to wytłumaczeniem, bo skoro jeden może, to drugi też. To nie jest jakaś fizyka, matematyka czy inne takie, że nie każdy ma predyspozycje. A jeśli nie może to dla mnie równa się nie chce. ja wiem, że wiele osób mów "eee za trudne nie przeglądam dalej tego". Takie podejście o czym świadczy? Czy naprawdę trudnym jest wpisanie stacji początkowej, końcowej i godziny?
|